Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
stresant wrote:Fasolka Ty juz w szpitalu? kurcze normalnie jestem wyautowana przez Franka....chyba cos pominelam.....w kazdym razie trzymam kciuki
przed ciaza nie mialam problemow z cisnieniem
Si...39tc i wywolywanie bo cukrzyca... ale pewnie dopiero w poniedzialek mi sie do tylka dobioraFasolka77
-
z tym rumiankiem to chyba jeszcze stara szkoła. tak samo jak niektórzy wciąż na kolki polecają herbatę koperkową, a podobno ona pogarsza sytuację zamiast polepszać...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 18:48
Natalia-tosia lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Anete wrote:Henio wita forumowe ciocie! 🥰
Po 11,5h porodu sn, w tym 1,5h skurczów partych urodził się przez cc o godzinie 12:01, 3200g, 52cm. Jest cudowny! ❤️ Rana po cięciu boli jak cholera, ale ten mały szkrab wszystko wynagradza! Jest małym żarłoczkiem 😊 jak trochę odpocznę to wrzucę zdjęcie na fb i opowiem coś więcej 🥰
Gratulacje Anete!!!!!!!witamy Henia na swiecie!!!
Fasolka77
-
malutka_mycha wrote:Anete gratulacje!!
Ja jestem po KTG i usg i badaniu. Rozwarcie mam na palec, ale szyjka się nie skraca. Na usg ok, mała waży ok 3400 więc przynajmniej waga przestałam się martwić. Tylko z drugiej strony to inny sprzęt niż zawsze była mierzona więc pewnie są jakieś rozbieżności. Na ktg aze 5 skurczow się zapisało. Nic nie wskazuje na to że w najbliższym czasie urodze. Wcześniej nie mam co przychodzić do szpitala, dopiero w ten czwartek lub sobotę. Zalecenia są żebym najpóźniej w sobotę przyszła żeby mogli monitorować. Więc święta spędzę w szpitalu.
I chciałam się Was poradzić bo mam trochę metlik.kiedy się do szpitala zgłosić, sobota wydaje mi się złym pomysłem bo na izbie będzie full ludzi, zostaje czwartek lub piątek. Iść w czwartek i liczyć że od razu zaczną coś działać i po świętach wyjdę? Czy jak najdłużej siedzieć w domu czyli iść w piątek?
Niby to różnica tylko dnia ale ja mam alergie na szpital więc dla mnie liczy się każda sekunda
Mycha ale masz isc w ta sobote czy za tydzien? W soboty chyba malo jest ludzi na IP.... witaj w klubie opornych dzieciakówFasolka77
-
malutka_mycha wrote:Martusia jest, ale wiadomo że oni mają dyżury. Z tego co wiem to chyba w czwartek ta moja ma dyżur ale ona nie jest za zbyt szybkim wywoływaniem i pewnie i tak do soboty nic by nie robili. Ona mi raczej w niczym nie pomoże. Chyba pójdę faktycznie w sobote.
Dziewczyny ja jestem całkiem w rozsypce, popłakałam się na środku ulicy. Jeżeli jest fobia przed szpitalem to ja ją mam. Dla mnie te trzy dni po porodzie byłyby bardzo ciężkie ale przynajmniej miałabym przy sobie córeczkę, widziałbym w tym sens. Ale leżeć jeszcze kilka dni przed sobie nie wyobrazam
Mycha weź się w garść natychmiast!!!&&Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
xKlaudiax wrote:Dziewczyny, zamówiłam dziś olej z wiesiołka i potrzebuję rady. W jakich dawkach go brałyście/bierzecie ? I w ogóle jak to smakuje ? 🤔😁 będę mieć ten z DOZ
xKlaudiax lubi tę wiadomość
-
mysla.nieskalana wrote:No właśnie..i spadek energii chyba też normalny po narodzeniu dziecka.Nie znam się,ale tak mi się wydaje.W końcu to całkiem nowa sytuacja.
mysla.nieskalana, B_002, Kiwona, Julia37 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyB_002 wrote:Z tymi oczami to najlepiej jedźcie do innego lekarza albo na IP. Rzeczywiście dziwna ta lekarka się wam trafiła.
A co do wybudzania to w szpitalu mi mówili żeby wybudzać przynajmniej co 3 godziny, ale po dwóch wizytach położna powiedziała mi żebym nie wybudzała jednak, bo mała bardzo szybko przybiera na wadze i czasem nawet się przejada, bo chce ssać przed zaśnięciem nawet jak jest najedzona.
Przy wybudzaniu mieliśmy problemy z nieprzespanymi nocami bo ja się bardziej namęczyłam żeby obudzić dziecko i cały rytuał trwał dłużej.
Przestałam wybudzać i w nocy karmienie i przewijanie zajmuje nam około 30min a mala sama budzi się co 3-3,5h. Wczoraj wieczorem spała nawet 4h i jej nie budziłam. Moim zdaniem teraz jest lepiej i brzuszek jej nie boli bo wcześniej najadała się aż za bardzo i potem był z tym problem. -
Karollinax26 wrote:A ja mam stres, że mi się mała zakrztusi, że coś się jej w nocy stanie i zaczynam łapać jakiegoś doła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 20:08
-
mysla.nieskalana wrote:A w czym tam sobie śmigasz? W koszuli jakiejś czy normalnie w wygodnych ciuchach? Musze się przygotować na wszelkie ewentualności
Wzięli mnie z zaskoczenia i to mialam przygotowane. Gdybym wiedziała, że tyle będę leżeć, to wzielabym getry i podkoszulki na dzień.
A inne pacjentki to w większości koszula nocna i szlafrok. Ale są też takie co zmieniają ubranie na dzienne i nocne.mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanete gratulacje!!!
Staram się czytac, przyznam, że nie czytam wszystkiego.
Myślą.nieskalana u nas wszystko donrze, dzisiaj byłam na wizycie u mojej ginekolog bo praktycznie nie krwawię a macica jest wysoko, coś słabo się obkurcza przez co brzuszek nie spada tak jakbym chciała. Ale zbadała mnie nie ma żadnej infekcji ani stanu zapalnego więc wina pewnie w tym że jest stres i zmęczenie zabija oksycotyne i słabiej się obkurcza .... a wszystko przez cycki.
Co do siły po porodzie u mnie ona jest nie wiem skąd pewnie spod ziemii ale mam siłę. Codziennie rano zaczynam dzień od prysznica do mnie rozbudza potem dostawiam mała mąż ja ogarnia ja podłączam się pod laktator i w tym czasie robię makijaż. Potem ogarnę włosy śniadanie wyciskamy zastoje 😉 mała się budzi pielucha cycek laktator wyciskanie zastojów obiad pranie sprzątanie mala się budzi cycek pielucha laktator wyciskanie zastojów. Dodatkowo jeszcze robię różne okłady na cycki idziemy na spacer tulimy się myjemy lub kąpiemy i idziemy spać... W nocy co 3 godziny i w nocy też wyciskanie cycków. Snu jest mało przez te cycki ale walczę dla małej żeby laktacja nie zanikła chociaż i tak się męczę godzina na laktatorze i mam 20 ml a mąż wyciśnie w 30 minut dodatkowo 50ml i więc mam 70 i tym po cycu ja dokarmiamy bo przez zatkane kanaliki ona też na cycku nie zje cudów bo musi mocno ciągnac. - ale szczerze macierzyństwo jest cudowne, kocham ją całym sercem i codziennie się nią zachwycam. Ma już skończone 2 tygodnie a tak bardzo się zmieniła. Ma takie piękne duże oczy mój kształt kolor intensywny męża mój nosek jego idealne usteczka, codziennie się wpatruje i zakochuje jeszcze bardziej. Nawet nie wiecie jakie wspaniałe chwile przed wami. Każdy bol, każde zmęczenie znika jak tylko to maleństwo się uśmiechnie.Tunia76, espoir, mysla.nieskalana, Lolka30, Kasiulka90, Misiabella lubią tę wiadomość
-
Mycha Ja też miałam taki lęk przed szpitalami przed pierwszym porodem jak podano mi w szpitalu oksytocyny na próbę i nic się nie zaczęło działać chciałam się wypisać na własne żądanie i przyjść dopiero gdy będę rodzić ale gdy oczekiwałam na ordynatora odeszły mi wody i urodziłam córeczkę. potem w szpitalu wzięliśmy pokój pojedynczy żebym mogła być cały czas być z mężem. To był mój pierwszy pobyt w życiu w szpitalu. Na pocieszenie powiem ci że nie boje sie teraz szpitali. Najważniejsze to przełamać pierwsze lody będzie dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 21:33
malutka_mycha, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Basiu maly je z kazdej piersi po 30 minut...takze karmienie u mnie trwa godzine.......miedzy piersiami musze go wybudzac bo zmeczony......a teraz jeszcze jak musze karmic co 2 godziny to nic innego nie robie tylko kolo dziecka bo w 2 wolnych godzinach piore......juz nie prasuje
malego trzeba przebierac 5 razy dziennie bo przy zmianie pieluszki zawsze fontanna i wszystko posikane dzis sobie nawet do oka trafil sikami..ale byl zdziwniony
urodzil sie z waga 3000g 6 dzien 2820g 9 dzien 2920g