Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMyśli moja kochana teraz nie ma problemów z nazwiskami.
Jak się rozwodxilam lata temu to poszłam do wychowawczyni starszego i mówię co i jak i czy dzieci nie będą się z niego śmiać.. To ona mówi do mnie ze to nie te czasy! Ze ona prowadziła świetlice to 12 na 25 dzieci rozwiedzione.
To raz.. Dwa u Nas w domu też nazwisk a nazwisk i żadnego problemu nie mieliśmy i nie mamy
Nawet w szkole starej starszego to większość dzieci zazdrościla ojczyma jakiego ma Oskar. Na baseny potrafił sam pół klasy zabrać np.mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwonka bardzo współczuję. Nasz kot ma 9 lat. Na razie dopadła go alergia. Więc je tylko suche i to pomaga. Ale U nas to tylko taki problem. By kupy smierdzace i zygi i krew w kupie. Ale widzę powoli że robi się powolniejszy.. Sierść lekko siwieje. Nie wiem co zrobię jak trzeba będzie uśpić. To kawał mojego życia.. Ehhhh. Członek rodziny.
-
Znaczy no my jesteśmy razem to nie o to chodzi. Tylko na początek taka mamy sytuacje,że on tam u siebie musi poogarniac na nasza przeprowadzke wiec chwile będziemy osobno. Dlatego sie zastanawiam czy ja tu będąc z dzieckiem sama ogarnę wszystko bez konieczności jego jakichś podpisów,jeśli dziecko będzie miało inne nazwisko niż ja.
-
malutka_mycha wrote:Daffi ja już też na nic nie liczę. Wczoraj na ktg położna dwa razy podniecona się mnie pyta czy czuje te skurcze. Mówię że czuje, ale sobie pomyślałam że głowa aktualnie boli mnie bardziej niż te skurcze to z czego tu się kurna cieszyć.
-
nick nieaktualnyW starych dowodach, kto miał jeszcze te ksiazeczki jak ja???... To pamiętacie dzieci tak ładnie urzedowo się wpisywalo i nie było problemu z nazwiskami 🙂
Daffi widzisz u Nas na lotnisku nie było problemu. Przechodzilismy przez różne bramki. Mój z chłopakami i ich przepuszczali.. Ale może dlatego że moi starsi i sami mówili... No nie wiem... Nie musiałam nawet ja być przy nich. -
Mama36 wrote:W starych dowodach, kto miał jeszcze te ksiazeczki jak ja???... To pamiętacie dzieci tak ładnie urzedowo się wpisywalo i nie było problemu z nazwiskami 🙂
Daffi widzisz u Nas na lotnisku nie było problemu. Przechodzilismy przez różne bramki. Mój z chłopakami i ich przepuszczali.. Ale może dlatego że moi starsi i sami mówili... No nie wiem... Nie musiałam nawet ja być przy nich.
Ale chyba nie ma takich spraw poza rejestracja dziecka których matka by nie mogla zalatwic.. Najlepiej akt urodzenia przy sobie nosic jak sie idzie cos zalatwiac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 09:55
mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
Karmelka u mas wszystko dobrze. Maz ma w koncu tydzien tacierzynskiego woec we dwojke razniej
Mała rosnie jak na drożdżach i widac jak sie zmienia
Ze szczepien mieliśmy 5w1 + rotawirusy. Po rota niesteyu biegunka byla jakas toksyczna i niezle zalatwila puocie amlej1dawno takich odparzen noe widzialam.
Za tydzień mamy jeszcze pneumokoki prevenar13. Mam nadzieje, ze bez skutków ubocznych.
Mama ja przewijam przed, a jak w trakcie jedzenia pojdzie kupka to rowniez po
AniaKJ gratulacje! Duzo zdrowka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKuzynka mojego męża też pozwoliła swojemu byłemu uznać ich córkę, dał jej nazwisko a później nawet nie odwiedzał i robił problemy. Ona poznała chłopaka z Anglii chciała go niego lecieć z małą to on nie chciał wyrazić zgody... Szczególnie wredny zrobił się jak poznała swojego obecnego męża, do tego stopnia że kuzynka chciała ograniczyć a nawet odebrać mu prawa do córki bo już nerwowo nie wyrabiala. Teraz ma męża, jest z nim w ciąży, córka mówi do niego tato bo sama tego chciała a tamten wreszcie dał spokój bo wreszcie zrozumiał że nawet u własnego dziecka nie ma szans. I tego Ci Karola życzę, żebyś trafiła na cudownego faceta, który pokocha Was obie, który bedzie prawdziwym tata dla twojej córeczki. Trzymam kciuki za słuszna decyzję.
Kiwona bardzo współczuję i wirtualnie przytulam.Mama36, Kiwona, B_002, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy szczepienie też już niedługo. Wybralismy opcje NFZ, chłopcy tak mieli i przekonuje mnie parę innych argumentów zresztą, i dodatkowo kupujemy pneumokoki i meningokoki i rotawirusy. India dobrze ze piszesz o ten biegunce że może się pojawić
Na bioderka też już umówieni jesteśmy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 10:09
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Ale juz sa!! Zapisuja się. Tylko sie cieszyc ze tak mocno nie bola. Moze sie rozkreci??
Te skurcze to też jedna wielka ściema... W pon na IP w ciagu 20 minut ktg miałam 3 mocne na 100 i troche mniejszych a czulam tylko twardnienia i lekkie bóle okresowe. Położna i lekarka zadowolone że pewnie niedługo coś się rozkręci, a tu czwartek i cisza. Znając moje szczęście to pewnie będę jajka farbowac i wody odejdą 😉Kiwona, Mama36, Daffi, martusiawp lubią tę wiadomość
-
estrella wrote:Te skurcze to też jedna wielka ściema... W pon na IP w ciagu 20 minut ktg miałam 3 mocne na 100 i troche mniejszych a czulam tylko twardnienia i lekkie bóle okresowe. Położna i lekarka zadowolone że pewnie niedługo coś się rozkręci, a tu czwartek i cisza. Znając moje szczęście to pewnie będę jajka farbowac i wody odejdą 😉
-
Karollinax26 wrote:Basia, ja muszę się przyznać, że moja wcale nie śpi w łóżeczku! 🙈
W nocy śpi ze mną w łóżku w swoim kokonie, a w ciągu dnia jeżdżę z nią wózkiem po całym domu, jak idę się szybko ogarnąć do łazienki to wózek jedzie ze mną, jak robię coś do jedzenia w kuchni to też z wózkiem, czasem kładę ją w salonie na kanapie na kocyku, w sumie tam spędzamy najwięcej czasu.
W swojej sypialni tylko śpimy 😊
Jakoś mocniej mogę zasnąć wiedząc że ona nie śpi obok tylko w swoim łóżeczku.
Ale w ciągu dnia też śpi na kanapie, w wózku, na dużym łóżku, na mnie
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Dzięki dziewczyny 😘
Ja po prysznicu, nic mi się dzisiaj nie chce. No, pospalabym może, ale zniechęcają mnie bolące biodra 😉
Nas poza wetem czekają dzisiaj zakupy, bo po rozmrozeniu lodówki mamy w niej przeciag. Trzeba jakieś gotowe dania kupić w razie W, gdybym jednak w święta miała rodzic, żeby chłopaki nie padli z głodu 😋
Nie szykujemy świat nawet, no może jakieś jajka pofarbujemy z młodym, jak się uda kupić farbki. W niedzielę mamy jechać do teściów na 10, zostaniemy tam na obiad. To jest pół godziny drogi i myślę, czy pakować walizki do auta... Ale chyba tak zrobimy, bo różnie może być. Siostra moja kazała mi rodzic, bo w poniedziałek chcą przyjechać z mamą na kawę do nas i już chcą poznać Kazika. Wyraziłam zgodę a wręcz chęć, ale dziecię moje ma się dobrze w brzuchu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 10:27
Mama36 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama36 wrote:My szczepienie też już niedługo. Wybralismy opcje NFZ, chłopcy tak mieli i przekonuje mnie parę innych argumentów zresztą, i dodatkowo kupujemy pneumokoki i meningokoki i rotawirusy. India dobrze ze piszesz o ten biegunce że może się pojawić
Na bioderka też już umówieni jesteśmy. -
malutka_mycha wrote:Od piątku są, regularne, co 5 minut. I nic z tego nie wynika.
malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
Moja tez zezuje
nawet przy podnoszeniu główki czasami.
Dziewczyny Pola poznala swoke lozeczko dopiero 3 dni temujuz 2 razy odlozylam ja na popoludniowa drzemke
Nocki wspolne, nie wyobrazam sobie by moglo byc inaczej
Mama mnie położne uprzedziły, poza tym w ulotcę rez jest info. Ważna jest higiena rak szczegolnie po zmianie pieluszki bo nawet rodzice rota moga sie zarazic. Wirus sydalany jest z organizmu. Podobno najgorsza 7 doba