Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Miałam zgrubienia i w większości zeszły samoistnie, to chyba normalne.
Kurde, może faktycznie od wit. D bolą brzuchy, no ale podawać niestety trzeba... Z probiotyków mam Biogaję i Vivomix.
Dostałam wczoraj znów opierdol od pediatry, mały przytył pół kilo w 10 dni. Na moje pytanie czy rozrzedzać mleko woda powiedziała, że kobiecego mleka absolutnie nie wolno rozcieńczać. No to co mam zrobić, jakieś ciężarki do rąk mu włożyć, żeby miał fitness?
U nas kolek ciąg dalszy... Jestem nieprzytomna, próbuję wszystkiego...
Ze zmęczenia mam ochotę za*ebać mężowi. Tak o po prostuA jeszcze ani razu w życiu się nie pokłócilismy...także już widzę jak permanentny brak snu i stres wpływa na psychę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 22:48
-
my dzisiaj całą chatę na błysk wysprzątaliśmy, mam nadzieję, że tym razem to ostatni raz przed porodem
odpiszę ogólnie w jednym poście...
malutka_mycha trzymam kciuki, już tak niewiele zostało!
Karollinax26 pięknie to napisałaś!
Fasolka77 rzadko jest tak, że kobieta tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego co ją czeka i na porodówce i po porodzie. chyba żadna szkoła rodzenia nie jest w stanie tego aż tak zobrazować. wiadomo są wyjątki, ale dlatego delikatnie kilka razy pisałam o tym mrożeniu żarcia czy innych takich. ja wiem, że to się wydaje łatwe, bo przecież "dziecko śpi większość dnia" na początku, ale że śpi wtulone w mamę, to ciężko tak sobie wyobrazić...malutka_mycha, martusiawp lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Wiewiórka dobrze Cię rozumiem.
Ja jeszcze mam w dodatku wyrzuty sumienia że złoszczę się na wszystkich i wszystko a dziecko przecież nie jest niczemu winne i to wszystko normalna sprawa że może być gorszy dzień.
Ale z tym wpływem braku snu na psychikę to masz rację, nienajlepiej to na nas działa.
Kiwona, Mama36 dzięki za pocieszenie. Każde takie wysłuchanie i pozytywne słowo pomaga:*
Ja nie mogę zasnąć jak na złość, a Zosia śpi. Jak zasnę to ona się obudzi, ehh.
No i łzy lecą z oczu choć już się niby uspokoiłam, ale spać nie mogę.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Jaka aplikacje na liczenie skurczy dziś polecalyscie?
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 53403.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018.Maleństwo mierzy 4,33 cm
Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku
-
Basia, rozumiem Cię naprawdę ... w szpitalu miałam taki czas, że tylko bym płakała, mała non stop przy cycku, ja ledwo żywa, ona o 3 jeszcze nie spała, płakała, miałam wyrzuty sumienia, że oddałam ją babce noworodkowej, żeby te 2h się przespać.
Chyba już tak będzie ... jeden dzień lepszy, kolejny gorszy. Może musimy się jakoś przyzwyczaić. Dobrze, że masz męża przy sobie, który pomoże.
Mocno przytulam! ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 23:13
-
Kiwona jakbym siebie widziała przed porodem z Maciusiem... pamiętam do tej pory, jak mówiłam do Męża, że najbardziej to ja się chyba obawiam baby bluesa, a nie tam bólu po cesarce czy coś...
jednak ani razu nie płakałam, mimo, że w szpitalu byłam zdana tylko na siebie i nikt do mnie nie przyszedł przez cały pobyt.
teraz też się boję rozłąki z dziećmi... że to mnie dobije, ale z drugiej strony muszę dać radę dla nich. dla nich i tak to będzie ogromna zmiana i szok, nie chce żeby jeszcze nie czuli się bezpiecznie przez jakieś moje doły.
B_002 niestety takie dni będą się zdarzać. dzieci nawet na małą zmianę mogą reagować takim czymś. a jeszcze niech dojdą skoki rozwojowe (pierwszy koło 5 tygodnia), to już całkiem dni rozwalone - ale to chwilowe, potem znowu będzie dobrze
też nie lubiłam jak ktoś się patrzył jak karmię... szczególnie jak karmiłam jedną piersią, a z drugiej ciurkiem leciało... ba, ja podczas seksu z Mężem jak tylko dotknął mi piersi, potrafiłam zupełnie stracić chęci, bo od razu w głowie miałam myśli, że zaraz mi pewnie mleko wystrzeli czy coś
Wiewióreczka pojawienie się dziecka często idzie w parze z "kryzysami" w związkach. a jeszcze przy kolkach... ja potrafiłam być wkur*iona z zazdrości na Męża, że idzie do pracy, do ludzi, a ja zostaje w domu z ciągle płaczącym Bartkiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 23:20
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Karollinax26 wrote:KarmeLova, Sprout 😉
Karollinax26 lubi tę wiadomość
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 53403.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018.Maleństwo mierzy 4,33 cm
Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku
-
nick nieaktualnyWiewiórka, ja znalazłam wyjście z Twojej sytuacji :zmień pediatre! ;p
A tak poważnie chociaż się wybierzcie na konsultacje do innego. Zobaczymy co powie. Jest to dla mnie dziwne że u mnie może tyle tyć.. U Ciebie nie.. Coś chyba nie haloMisiabella lubi tę wiadomość
-
Wcale Wam się nie dziwię że przeszkadza Wam jak ktoś się patrzy jak karmicie, dziwne jest dla mnie ze ktoś w ogóle na to wpadł.
Z dolkami nawet nie staram się Was pocieszyć bo na razie mogę sobie tylko wyobrazić jak jest ciężko po porodzie. Teraz niektóre dni Wam się dluza a za chwilę nie będziecie wiedzieć kiedy kilka lat minęło. I pomimo trudności każdy dzień, dobry i zły, wart jest zapamiętania, celebrowania, bo już nie wróci
Mama36, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
Basiu u nas identyczny dzien byl tez przyjechala moja mama...odrazu zaczela mi kuchnie sprzatac tak jakbym tam burel miala i porozklada wydmuszki na talerzu zeby bylo atmosfere swiat czuc...
Maly od 12 do 18 na cycku drzemal rozjebany totalnie dzien mial...
Ja w mieedzy czasie jedna reka laktator i chory cycek pobudzalam...
Wieczorem cisnienie dolne 98
Wykoncza mnie swieta i ten chory cycekMenka888 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBasiu ja tez dzisiaj miałam zjazd w sumie dalej mam, u mnie nie wyspanie jest spowodowane odciaganiem, wygląda to tak że w nocy wisze na laktatorze 50 minut minimum, wczoraj mąż mnie nie obudził budzik też i pominęłam jedno odciąganie i brakło mi pokarmu mała po piersi dalej głodna musiałam dać modyfika, co poskutkowało bólem brzuszka wiec wyrzut sumienia doszedł. A ja dostałam kryzysu patrząc na swoje ciało, odciagnelam piersi i jak zobaczyłam ta cienka skórę zmęczone dwa worki całe w rozstepach, doszły mi wczoraj nowe rozstępy na brzuchu no na prawdę dużo tego się nie spodziewałam 3,5 tygodnia po porodzie i uda i boczki, ostatecznie zabroniłam mężowi się dotykać. Nawet chciał pomóc rozmasować pierś przy laktatorze to zabroniłam. Generalnie niewyspanie bardzo dało się we znaki. Tym bardziej że wiem że gdyby nie laktator to ja bym spala bardzo dobrze. 😴😣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2019, 02:17
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Od godziny 12:00 dział się taki hardcore, że nie miałam siły i możliwości, żeby Was czytać i informować na bieżąco. Jak odpocznę, to opiszę wszystko. A było tragicznie niestety...
Ale efekt jest taki, że jestem HERO, bo dałam radę. Po niemal 20 godzinach siłami natury o 22:42 urodziłam Klemensa 😊
2900 g, 51 cm, maluszek ❤ [38+4]
Póki co jest cudownie grzeczny i już zdążył mi okaleczyć sutka, ale za to pięknie i chętnie zjadł.Szonka, Syska2202, martusiawp, Kasionek, mysla.nieskalana, Wiewióreczka, B_002, Mama36, Daffi, malutka_mycha, estrella, Lolka30, Fasolka77, Paula 90, espoir, xKlaudiax, Kiwona, Reniiata, MamaAga85, Sansivieria, AniaKJ, Misiabella, Martusiazabka, Anete lubią tę wiadomość