Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Karollinax26 wrote:Oglądam swoje zdjęcia z brzuszkiem i tak się mega wzruszam! Ale wiecie co, muszę szczerze przyznać, że nie tęsknie za brzuszkiem, mam swój największy skarb obok! ❤️
Za nic w świecie nie cofnęłabym czasu, gdyby ktoś mi powiedział, że będę nadal szczęśliwa w związku z M, bez niej .. wybrałabym ją!
tak trzymaj Karola!!!!Karollinax26 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyDziewczyny co do tych witamin D i olejów to ja już przeczesalam wszystkie składy. W domu mam biogaie, która ma w składzie olej palmowy i olej słonecznikowy, wychwalana pod niebiosa, mam vivomix drogi probiotyk który nam położna zaleciła ma w składzie olej palmowy, mleka modyfikowane mają i 3 rodzaje olejów nawet vigantol ma w składzie olej palmowy.
Z brzuszkami nie od olejów jest problem a od samej witaminy D, rozmawiałam z sąsiadka i jej pediatra powiedziała że witamina D sama w sobie na tak wrażliwe jelitka ma takie działania wzdęcia i bóle brzuszka.
Ja już odstawiłam wszystko podaje teraz malej tylko ta witaminę D, a drugi dzień tak od 8 rano mała się pręży czerwieni przy prykaniu czasem zapłacze nie jest to ciągiem ale widać po niej ze ja coś tam meczy. Więc wiem że to nie problem w olejach.
Podajecie jakieś probiotyki? Bo ja wrócą do tego vivomixu. -
malutka_mycha wrote:Kroplowka jutro o 6 rano!!! Trzymajcie proszę kciuki żeby ta cholera zadziałała!!
malutka_mycha lubi tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Ja mam jazdy, masakra. Ryczalam dzisiaj jak bobr. A co, jeśli on nas nie pokocha? A co, jeśli będę tak obolala, że nie dam rady się nim zajmować? Czytam wpisy naszych mam już rozpakowanych i mam wątpliwości, czy ja sie nadaje. Ja wiem, że to głupie, ale jak sobie przypomne moja depresję poporodowa... Było cholernie ciężko wylezc z tego gówna i boje się powtórki.
Ja nie komentuje Waszych wpisów, bo nie czuję się na siłach, wybaczcie. Trzymam za Was wszystkie kciuki. Rozpakowujcie się bezboleśnie. Miejcie rzeki mleka i cudowna laktacje. Serduchem jestem z Wami ♥️Kasiulka90 lubi tę wiadomość
-
Kiwona wrote:Ja mam jazdy, masakra. Ryczalam dzisiaj jak bobr. A co, jeśli on nas nie pokocha? A co, jeśli będę tak obolala, że nie dam rady się nim zajmować? Czytam wpisy naszych mam już rozpakowanych i mam wątpliwości, czy ja sie nadaje. Ja wiem, że to głupie, ale jak sobie przypomne moja depresję poporodowa... Było cholernie ciężko wylezc z tego gówna i boje się powtórki.
Ja nie komentuje Waszych wpisów, bo nie czuję się na siłach, wybaczcie. Trzymam za Was wszystkie kciuki. Rozpakowujcie się bezboleśnie. Miejcie rzeki mleka i cudowna laktacje. Serduchem jestem z Wami ♥️
Kiwona ja miałam taki zjazd hormonalny kilka dni przed porodem!!! Także to całkowicie normalne! Głowa do góry! Ty pokochasz Kazika! Kazik pokocha Ciebie! na bank! na 1000%%%%%ŚCISKAM!
Kiwona, Mama36 lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Iwona, ja się też bałam, nawet nie wiesz jak bardzo. Bałam się, że jej nie pokocham, ze względu na to, że z jej ojcem mi nie wyszło. Bałam się, że nie dam jej tego, czego ona będzie potrzebowała. Czułam, że zawodzę ... przez to wszystko co się w moim życiu wydarzyło, zastanawiałam się nawet po co mi to było, chciałam wrócić do „starego” życia.
Te wszystkie czarne myśli minęły, gdy tylko usłyszałam jej płacz. Pobeczalam się od razu, a byłam pewna, że poród nie wyciśnie ze mnie ani jednej łzy. Płaczę teraz, kiedy to piszę.
9-tego kwietnia o godzinie 13:55 zmieniło się całe moje życie! Jak patrzę na nią to wiem, że było warto!
Kochana, wiem i wierzę, że u Ciebie wszystkie czarne myśli też szybko odejdą w zapomnienie. Masz faceta, który Cię kocha, wspiera, który Ci we wszystkim pomoże. Razem dacie radę! Jesteście super rodziną i za chwilę dołączy do Was kolejny skarb ❤️Fasolka77, Reniiata, Kiwona, espoir, MamaAga85 lubią tę wiadomość
-
Moje kochane ♥️
Po prostu jestem tchórz obsrany i mam pełne gacie, ot co. Mam nadzieję, że widok Kazika rozwieje te czarne chmury.
Przeglądam sobie zdjęcia Waszych maluszków, poprawiają mi humor, uśmiech a się do nich jka głupekśliczne te nasze forumowe dzieciaczki
Karollinax26, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:mi położna mówiła dzisiaj, że vigantol od ok 4 miesiąca... kupiliśmy dziś vitaminę 400 w kapsułkach a vigantol poczeka
Mi pediatra w szpitalu powiedziała że może być vigantol jak najbardziej i poleciła podawać jedną kroplę dziennie jak zapytałam o dawkowanie.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Kiwona myślę że to normalne że mamy burzę hormonalne i przed porodem i po.
Trzeba się jakoś trzymać bo zjazdy nastrojów będą się zdarzać.
Na pewno Kazik Cię pokocha tak jak i Ty pokochasz Kazika. Ta miłość przychodzi natychmiast i jest tak ogromna że trudno to pojąć!
Ja dziś też mam jakiś zjazd
Już mnie wszystko denerwuje że mam ochotę coś rozwalić żeby sobie ulżyć. Płakać mi się chce.
Cały dzień mieliśmy dziś rozwalony, nie wiem czy to przez przyjazd mojej mamy czy przez to że wybraliśmy się wszyscy na spacer (i małą musiałam 2 razy dokarmiać na ławce bo nie chciała spać). Zosi rozwalił się cały w miarę regularny dotąd dzień. Budziła się co godzinę prawie i za każdym razem chciała ssać. Smoczek nie wchodził w grę, a moje sutki z nerwów w końcu "gryzła". Była zmęczona, zasypiała tylko na rękach. A po południu doszły jeszcze bóle brzuszka.
Moja mama też mnie trochę denerwowała bo ciągle chce patrzeć na małą, jakby się mogła napatrzeć na zapas. Ale to jest do tego stopnia wkurzające że gapi się nawet podczas karmienia. Owszem nie ukrywam się z karmieniem gdzieś po kątach, ale nie czuję się komfortowo jak się ktoś wpatruje w moje piersi jak dziecko ssie.
Już wieczorem teraz Zosia jadła przez około 45min (w samotności w sypialni) i musiałam jej zmienić cycka i dać z drugiego, po karmieniu zawołałam męża żeby ją uśpił bo ja potrzebowałam chwili dla siebie, poszłam wziąć prysznic.
Wzięłam Apap bo sutki tak mnie bolały już podczas tego długiego karmienia że nie mogłam wytrzymać. Zwykle nie bolą, ale tyle razy ile dziś Zosia je ssała to już trochę była przesada, tym bardziej że wydaje mi się że nie przez cały ten czas łykała cokolwiek tylko sobie ssała na uspokojenie.
Jestem wykończona, zdenerwowana, bolą mnie plecy, chciałabym żeby ktoś nakarmił w nocy dziecko za mnie ale wszelkie próby nakarmienia jej z butelki moim mlekiem kończą się niepowodzeniem. Mleko jest odciąnięte i od razu podane w butelce, ale ona na razie nie akceptuje butelki i reaguje płaczem że nie dostaje cycka jak jest głodna, mimo że w butelce jest to samo.
Sorry że się tak rozpisałam ale musiałam się wyżalić i wyrzucić to z siebie
Może jutro moje "problemy" wydadzą mi się śmieszne, ale dziś mam wszystkiego dość. Chyba idę spać.
A wczoraj jeszcze trochę sobie popłakałam bo były urodziny mojego taty, którego nie ma już z namiJakoś te święta są dla mnie takie nietypowe, wyglądają zupełnie inaczej niż dotąd i to mnie wszystko przytłacza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 21:35
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Basienko, przytulam Cię mocno. Dużo się dzieje, jutro ba pewno będzie lepiej. Zmęczenie potęguje rozdrażnienie, masz prawo mieć dość. Zosia mądra dziewczynka, nie chce butli
ciesz się kochana
mój syn nie chciał ssać piersi, Wściekal się a mi serce pekalo. Tak więc lepiej w te stronę, moim zdaniem 😘
B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBasienko.. Bardzo dobrze Cię rozumiem. A najgorsze ze takie dni są z zaskoczenia! Po jednym czy dwóch pięknych dniach nagle krach!!
Albo jak wczoraj u mnie.. Dzień piękny!! Mały śpi.. Ja nawet ksiazke poczytałam pod kocem.. Ba! Mogłabym rzec ponudzilam się! A wieczorem od 20 do 23 płacz, histeria, ból brzuszka. Cycek na zmianę jeden, drugi, jeden, drugi.
Dziś za to cudnie.. Jutro.. Nie wiadomo.. Ranki jedne są piękne mogę zjeść.. Inne.. Jem O 11..
Ehhhh...jesscze takie 2 Msc i będzie dobrze! Jak szybko zleciało te 9 w brzuszku to co to są te 2 Msc! :*❤️B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarmelllka90 wrote:Ja miałam to zgrubienie przy prawym końcu dostałam antybiotyk w sprayu i już zeszło. To jest lekki stan zapalny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 22:27
Karmelllka90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwonka.. Rozumiem Cię... Ta końcówka nie dość że jest kiepska fizycznie to i psychicznie. Mi było łatwiej, gdyż byłam jedna z pierwszych rodzacych.. Pod koniec marca, jeszcze przed opisami porodów , natłokiem informacji i laktacji.. Plażach narzekaniach itd....
Ale uwierz ze radość z posiadania tej istotku wynagradza wszystko. Nawet jak będziesz padnieta czy nie będziesz wiedziała co robić to za 10,20 minut małych się uśmiechnięta przytuli.. I wszystko minie. To jakaś taka magia.Kiwona lubi tę wiadomość