Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
India, spytam rehabilitanta, bo nie wiem. Szymon od kilku dni przekręca się z pleców na boki i odwrotnie.
A u nas porażka...
Po dwóch tygodniach rehabilitacji 3 razy dziennie, kręcz wrócił...więc znów musimy rehabiltować...chyba będziemy z mężem uczyć się robić to sami, choć nie wiem czy dam radę taką rzeź robić dziecku...
Na spacery nie wychodzimy, mały zbyt często płacze, kolki wieczorami dalej są, kilkugodzinne darcie.
Do tego średnio co trzeci dzień mam zastój w cyckach, masuję je wtedy całymi nocami w wannie, żeby odblokować i żrę ibupromy. To albo przez to, że miałam już dwa zapalenia piersi, albo przez torbiele, czasem są tak umiejscowione...ale nie chcę przestawac karmić, walczę dalej.
Ogólnie tłumaczę sobie, że takie problemy to nie problemy, ale trochę inaczej wyobrażałam sobie macierzyństwo. Myślałam, że można coś zrobić jak w dzień dziecko śpi...ale on śpi tylko na kimś na brzuchu, wtedy jest spokojny i brzuszek mniej go boli. Moja mama mi w to nie wierzyła do wczoraj - przyjechała popilnować na dłużej, bo musiałam w końcu dom posprzątać. Czasem koło 23 przypomina mi się, że śniadania nie miałam czasu zjeść...czekam na weekendy jak na wybawienie. Mogę wtedy chociaż umyć włosy 😉
To się wyżaliłam 😂 najważniejsze, że mały jest zdrowy, reszta jest wkurwiająca ale przejściowa.india, B_002, Kasiulka90, Misiabella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:Jezu nie pamiętam czy wstawałam drugi raz na karmienie w nocy....
Śpi kochany dłużej bo go nie drażni cofajacy pokarm. Trochę Nam zajęło zanim do tego doszłam. A pomogło jak teraz zaczął gadać.. I ja patrzę a on chce coś powiedzieć i nie może bo mu pokarm do buzi napływa.. No ale mam nadzieję że zalagodzimy sprawę
Więc Daffi ja też dłużej spałamFasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiewioreczka jeju... Czytam i mi się serce kraje.. Doskonale Cię rozumiem że się zalisz.. Przy trójce nie miałam ani razu takich akcji (no wiadomo oprócz operacji z pierwszym ale w domu potem super tyle że na specjalnym mleku mm był) drugiemu się głowa odksztalcila od spania na jednym boku i tylko tyle pamiętam powiedzmy złych rzeczy.. No teraz przy tym trochę kolej było czy ulewanie ale to bardziej mi go szkoda niż ja mam problem.
Tak naprawdę latam cały dzień.. Nie mam czasu na swoje hobby ale i ugotuję i wyjdę a spacer bez problemu z kumpela czy sama.. I głowę umyje.. I posprzątam z nim w domu. Mega za takie nastawienie jak Twoje! Masz prawo wariowac!
❤️❤️Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Mamcia super ze trafiłaś z tym syropem.
U nas ulewajki sa nadal ale rzadsze.. No i zdarza mu sie raz dziennie zwymiotowac.. To chyba to co za duzo zjada zwraca
. Nie wiem sama..
My dzis nocke mielismy taka.. Jadl o 20:30, o 1.15 o 4 i 6 i jak wróciłam z gastroskopii jadl jakos 7.20 ale je naprawdę malo po 5-10min to i czesciej. -
Daffi wrote:Nie. Moze z 2 min łącznie to trwało. Lekarz byl bardzo delikatny.
Spytalam go kto robi u nas laparoskopie ale powiedział że nie wie i polecil mi laparoskopiste ze swiebodzina a ja sie do niego juz tydz probuje dodzwonić i nie moge. Tylko mnie utwierdzil ze to byl dobry wybór. Chyba zaraz pojedziemy do Świebodzina gdzie ma gabinet moze beda jakies godziny przyjęć albo zastaniemy lekarza.. Nie pozostaje mi nic innego.
Dzień zaczyna się pozytywnie Daffikrok po kroku i będziesz zdrowa jak rybka
Fasolka77
-
Mama36 wrote:Dafi no to teraz czekamy na zabieg!
Nawet Was kochane nie nadrobię. Jednego dnia jak było tak gorąco to byłam na spaderze od 11 do 17:30 z koleżanką.. Wczoraj też długo a potem podróż pod granice Czeska i spowrotem.. Do tego mam katar taki ze zaraz oszaleje. Taka w ogóle lekko przeziębiona się czuje. Któras już coś brała przy KP na to?
Jakąś inhalacja?
Coś lekarz komuś doradzał?
Mam to samo Mama...że dwie strony temu Daffi pisała co na przeziębienie
Zdrówka!Fasolka77
-
Mama19, no właśnie jak czytam o spacerach, że któraś z Was wyszła dwa razy, albo że któraś pije kawę jak maluch śpi, to wydaje mi się, że to żarty
marzę o odrobinie normalności...tak kocham wiosnę, ale zostało mi patrzeć przez okno. Łącznie na spacerze byliśmy 8 razy czyli co dziesiąty dzień. Z tej racji mały nie znosi wózka.
Gotują mi na szczęście mama i teściowa.
Wydawałoby się, że mam labę jak mąż z pracy wraca, ale wtedy laktator, wyparzanie butelek, kąpiel małego, coś zjeść i...20:40 - witaj, kolko... -
Wiewióreczka wrote:India, spytam rehabilitanta, bo nie wiem. Szymon od kilku dni przekręca się z pleców na boki i odwrotnie.
A u nas porażka...
Po dwóch tygodniach rehabilitacji 3 razy dziennie, kręcz wrócił...więc znów musimy rehabiltować...chyba będziemy z mężem uczyć się robić to sami, choć nie wiem czy dam radę taką rzeź robić dziecku...
Na spacery nie wychodzimy, mały zbyt często płacze, kolki wieczorami dalej są, kilkugodzinne darcie.
Do tego średnio co trzeci dzień mam zastój w cyckach, masuję je wtedy całymi nocami w wannie, żeby odblokować i żrę ibupromy. To albo przez to, że miałam już dwa zapalenia piersi, albo przez torbiele, czasem są tak umiejscowione...ale nie chcę przestawac karmić, walczę dalej.
Ogólnie tłumaczę sobie, że takie problemy to nie problemy, ale trochę inaczej wyobrażałam sobie macierzyństwo. Myślałam, że można coś zrobić jak w dzień dziecko śpi...ale on śpi tylko na kimś na brzuchu, wtedy jest spokojny i brzuszek mniej go boli. Moja mama mi w to nie wierzyła do wczoraj - przyjechała popilnować na dłużej, bo musiałam w końcu dom posprzątać. Czasem koło 23 przypomina mi się, że śniadania nie miałam czasu zjeść...czekam na weekendy jak na wybawienie. Mogę wtedy chociaż umyć włosy 😉
To się wyżaliłam 😂 najważniejsze, że mały jest zdrowy, reszta jest wkurwiająca ale przejściowa.
O matko...Wiewioreczka...no jesteś zaraz za Daffi jeśli chodzi o jakieś fatum... Ściskam mocno...Wiewióreczka lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
Tylko ze moje fatum ma swiatelko w tunelu a wiewioreczki kolki i nieodkladalny maluch niekoniecznie. Chętnie odstapie miejsca na podium a najchetniej jakbysmy wszystkie po malu wychodzily z naszych kryzysowych chwil.
Mama36, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Tylko ze moje fatum ma swiatelko w tunelu a wiewioreczki kolki i nieodkladalny maluch niekoniecznie. Chętnie odstapie miejsca na podium a najchetniej jakbysmy wszystkie po malu wychodzily z naszych kryzysowych chwil.
Tego nam wszystkim życzęWiewióreczka lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Daffi wrote:Tylko ze moje fatum ma swiatelko w tunelu a wiewioreczki kolki i nieodkladalny maluch niekoniecznie. Chętnie odstapie miejsca na podium a najchetniej jakbysmy wszystkie po malu wychodzily z naszych kryzysowych chwil.
Ponoć kolki kończą się po 3 miesiacu?Fasolka77