Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas pizamka codziennie nowa. Rano nieraz chwilę w niej buszuje ale przebieram w bodziaka zazwyczaj i portki albo rajstopki. U nas w domu jest zimno a podloge mamy jak lód.. Niestety nie da sie wytlumaczyc malemu ze ma sie bawic na dywaniku i zasuwa wszedzie. Dopiero jak M napali w piecu robi sie cieplej a wieczorem to juz w ogole bajka bo kuchnia i lazienka ma grzana podloge.
Przygotowania daleko w lesie. Planuję umyc szybko okna myjka bo sa straszne a z zakupow mam tylko ser do porzeczkowca. W week zrobimy zakupy i bede robic conieco bo wigilia u mamy ale tez musimy mieć co jesc jak wrócimy do domuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2019, 08:23
-
Paula 90 wrote:Daffi - trzymam kciuki, świetna wiadomość.
Kompleksy potrafią rujnować życie a tu masz szansę się jednego pozbyć ♥️
U nas noc spoko.
Zamówiłam inhalator, bo Młodemu coś siedzi tak głęboko w nosku i ciężko to się odciąga. Może inhalacje pomogą. Wydaje mi się że to kwestia niskiej wilgotności powietrza u nas w sypialni. Więc może będę musiała jeszcze powieszac te nawilżacze na grzejniki. U nas grzanie wyłączone, wszyscy sąsiedzi wokół grzeją i u nas ciepło jak diabli. Mamy 23 stopnie w salonie i 21 w sypialni. I nie da się tej temperatury obniżyć. No chyba żeby otwierać okna cały czas, ale to zaraz za chłodno.
Mam kolejne pytanie z serii: też tak macie?
Zmieniam Ignacemu piżamkę codziennie. Nigdy nie spał dwa dni w jednej. Czy to jest nadgorliwość? Jakoś nie myślałam o tym wcześniej, sama śpię dwa-trzy dni w jednej. No i kąpiemy się codziennie.
Koleżanka (ta sama co od grzania jogurty) kapie dziecko co drugi dzień i co czwarty zmienia piżamkę. Jak to jest u Was?
I jak Wasze przygotowania do świąt? -
stresant wrote:My po wizycie u neurologa, nastepna kontrola za 4 miesiace.....wlasciwie wizyta trwala 5 minut, obejzal filmik jak Franio sie trzesie pobadal go neurologicznie i powiedzial ze widzimy sie w kwietniu, syn rozwija sie prawidlowo a to trzesienie to mioklenia......nie wydaje mi sie
A co to jest mioklenia Stresant?Fasolka77
-
Paula 90 wrote:Daffi - trzymam kciuki, świetna wiadomość.
Kompleksy potrafią rujnować życie a tu masz szansę się jednego pozbyć ♥️
U nas noc spoko.
Zamówiłam inhalator, bo Młodemu coś siedzi tak głęboko w nosku i ciężko to się odciąga. Może inhalacje pomogą. Wydaje mi się że to kwestia niskiej wilgotności powietrza u nas w sypialni. Więc może będę musiała jeszcze powieszac te nawilżacze na grzejniki. U nas grzanie wyłączone, wszyscy sąsiedzi wokół grzeją i u nas ciepło jak diabli. Mamy 23 stopnie w salonie i 21 w sypialni. I nie da się tej temperatury obniżyć. No chyba żeby otwierać okna cały czas, ale to zaraz za chłodno.
Mam kolejne pytanie z serii: też tak macie?
Zmieniam Ignacemu piżamkę codziennie. Nigdy nie spał dwa dni w jednej. Czy to jest nadgorliwość? Jakoś nie myślałam o tym wcześniej, sama śpię dwa-trzy dni w jednej. No i kąpiemy się codziennie.
Koleżanka (ta sama co od grzania jogurty) kapie dziecko co drugi dzień i co czwarty zmienia piżamkę. Jak to jest u Was?
I jak Wasze przygotowania do świąt?
Ja zmieniam co kilka dni, chyba że ja wcześniej pobrudzi...jesteś nadgorliwa Paula 😁Fasolka77
-
Wg mnie nie jest. Sama nie lubie spac w tym co dzien wcześniej. Raz ze czlowiek sie poci.. Nie czujemy tego moze teraz tak bardzo... Ale spojrzę na wlosy.. Myje codzinnie bo jak się kładę sa puszyste i lekkie a jak wstane juz sa tluste.. To tak jakby majtki nosic ze 2-3 dni.
U nas kazdy ma z automatu że co ubierze na siebie jak zdejmie od razu do kosza na pranie. Nie myslalam o tym nigdy jako o nadgorliwosci. -
Sansi powodzenia - trzymam bardzo mocno kciuki za owocne starania!😃
Daffi, piękny prezent świąteczny, oby wszystko się udało.
Ja kapie Młodego codziennie, odkąd się urodził to nie zdarzyło się jeszcze tak, żebyśmy z jakiegoś powodu pominęli kąpiel. To nasz rytuał - kąpiel, czytanie, mleko i spanko. Co do piżamki to jak był mniejszy to zmieniałam codziennie, ale od jakiegoś miesiąca spi w jednej dwie noceDaffi, Sansivieria lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Wg mnie nie jest. Sama nie lubie spac w tym co dzien wcześniej. Raz ze czlowiek sie poci.. Nie czujemy tego moze teraz tak bardzo... Ale spojrzę na wlosy.. Myje codzinnie bo jak się kładę sa puszyste i lekkie a jak wstane juz sa tluste.. To tak jakby majtki nosic ze 2-3 dni.
U nas kazdy ma z automatu że co ubierze na siebie jak zdejmie od razu do kosza na pranie. Nie myslalam o tym nigdy jako o nadgorliwosci.
A wg mnie jest.. nie uważam że spanie kilka dni w jednej piżamie to jakieś przegięcie... No chyba że się spoce w nocy...Misiabella lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Tysia89 wrote:Mnie tylko zemdilo ostatnio że musiałam iść spać zaraz po dziecku o 20, ale to pewnie wina za dużej ilości churrosow. A tak to powazniej choruje raz do roku, od kilku lat, i to tak ze po ferwexie i odespaniu i max 2-3 dniach mi przechodzi. Ale jestem godna podziwu że dajesz sobie tak świetnie rade, dalej odciagasz mleko? Co ile? 3 godziny? Czytalam ostatnio nt rozkrecania ponownie laktacji 🤪🙄 ale mi przeszło..
Sa osoby ktorym udala sie relaktacja, podejrzewam ze wymaga wiele cierpliwosci, bo jak czlowiek widzi takie male ilosci na poczatek to moze byc slabo z motywacja.
-
Ja pizame zmieniam codziennie u starszakow tez tak robilam.... jak bede karmic to bede zmieniac codziennie...bo w nocy sie ulewa i smierdzi
Mioklenia to takie jakies mimowolne ruchy dokladnie nie wiem musze poczytac
Dzieki za namiar na ezpz paczuszka juz do mnie idzie zas dwie stowy w dupie bo wzielam tez termo butelke na wyjazd do Bialki
Bez Was to ja bym poloww rzeczy nie miala -
U mnie Michalek mial mioklonie, ale senne. Teraz w sumie nie wiem, bo jak go nie nosze do snu to tego nie czuje. U nas tez to sie zbiegalo z fazami wzrostu. Zaczelo sie po szczepionce mmr co moze byc zbiegiem okolicznosci, i to bylo tylko takie wzdrygniecie bardziej. Sama cos takiego pamietam z dziecinstwa jak zapadalam w sen to to wzdrygniecie mnie nawet czasem budzilo na moment. Sa tez mioklonie samoistne, tez niegroźne. Ale juz nie pamietam co dokladnie oznaczaja, bo to kiedys czytalam i bylam bardziej w temacie.
-
O termobutelce to nie slyszalam ha ha. Tunia mozesz napisac jaka to, bo juz mi sie fejsbuka nie chce przetrzasac. A zaraz koncze odciagac mleko i moj wolny czas sie konczy. Wlasnie odciaganie mleka ma swoje plusy. Jesli nie ma jakiejs patowej sytuacji ze musze odciagac i robic cos jeszcze to moge te 20 min na internecie posiedziec w spokoju
-
Misiabella wrote:U mnie Michalek mial mioklonie, ale senne. Teraz w sumie nie wiem, bo jak go nie nosze do snu to tego nie czuje. U nas tez to sie zbiegalo z fazami wzrostu. Zaczelo sie po szczepionce mmr co moze byc zbiegiem okolicznosci, i to bylo tylko takie wzdrygniecie bardziej. Sama cos takiego pamietam z dziecinstwa jak zapadalam w sen to to wzdrygniecie mnie nawet czasem budzilo na moment. Sa tez mioklonie samoistne, tez niegroźne. Ale juz nie pamietam co dokladnie oznaczaja, bo to kiedys czytalam i bylam bardziej w temacie.
-
My też nie zmieniamy codziennie...taki pajac służy nam tylko do spania, zaraz po obudzeniu przebieramy pieluche i zakładamy "strój dzienny". Kasia już nie ulewa, a jak się to zdarzy raz na miesiąc to wiadomo zmieniamy id razu pajaca. Kapiemy się codziennie, co wieczór i co rano zabiegi higieniczne (uszy, oczy, twarz) więc myślę że nie jest konieczna codziennie nowa pizamka. Poza tym uwielbiam zapach Jej 3-4 dniowej pizamki!! No fetysz!
-
16stego mialam pojechac na wizyte do tego lekarza od chorob metabolizmu, niestety dostalam zatrucia i nie bylam w stanie i pojechal moj maz. Wie co to za badanie ale lekarz go przekonywal ze jego zdaniem nie jest konieczne i zeby poczekac j zobaczyc czy kwasy wzrosna czy zmaleja. Wizyte w czd mamy w 17 stycznia. Powiedzial ze jesli juz chcemy to zeby skoczyc do jego znajomego lekarza genetyka ktory nam powie czy te badania czy inne czy moze jakies mniej skomplikowane wystarcza. Bardzo zaluje ze nie moglam pojechac, bo wiem ze interpretacja mojego meza mogla byc przez niego przerobiona na taka ktora mu bardziej odpowiada. Zreszta pewnie ja mam podobnie i kazdy
w kazdym badz razie jesli poczekam beda mnie cisnac w przychodni na pneumokoki, a to szczepienie budzi moje najwieksze obawy i jak sa powiklania to czesto po niej. Zreszta Michalek mial po prevenarze 13 dwie godziny nieutulonego placzu, a jest dzieckiem zdrowym, co jeszcze podsyca moje obawy. Jesli chodzi o strone szczepienia rozwiewamy watpliwosci to uwazam ze w ogole nie powinni udzielac porad w zakresie kwalifikacji do szczepienia przez internet, bo jest to dla mnie przegiecie. Dodam ze nie pisze o swoich obawach, by sie radzic, pisze wylacznie po to ze takie obawy mam i w kontekscie tego badania zastanawiam sie czy je zrobic szybciej czy pozniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2019, 13:00
-
Ja przebieram i kąpie co 3 dni. W sensie ze pizamke zmieniam co 3 dzien, chyba ze sie pobrudzi, zaleje mlekiem itd. codziennie zakladam swieze ubranko. Sama tez tak robie. Kapie co 3 dni malego, bo uwazam ze sie tak nie poci jak dorosly i nie ma gdzie ubrudzic. W koncu nie biega jeszcze, nie upacia w jakiejs mazi mace czy czyms takim. I jest mi to na rękę, bo czasu brak, kiedys Michalka kapalam codziennie, ale mialam go jednego. Michalek myje sie codziennie w wannie, bo to juz inny poziom ubrudzenia, no i malego moge przetrzec mokrymi platkami, a Michalka juz nie
-
My Juliana kąpiemy co drugi dzień najczęśćiej, bo np dzisiaj wypada kąpiel, ale jutro śmigamy na basen to wieczorem też go wykąpiemy w wanience. Pidżamy co 2-3 dzień zmieniamy, a ciuszki na codzień zależy w jakim są stanie, jeśli nie poplamione to dwa razy zakłada.
Chodzi za mną od trzech miesięcy wisiorek zrobiony z mleka... i czekam na wolne 300 zł -
Ależ mnie moja mama wkurza, no brak słów, aż muszę się tu wygadać😝
Ja nie wiem jak ona wychowała cała nasza trójkę bo jak czasami patrze na niektore rzeczy to az mna wzdryga.
Wyobraźcie sobie - rozmraża mięso i kładzie je na zlewie (w miejscu, gdzie powinna stac suszarka). Po chwili myje Małego butelki i stawia w tym samym miejscu gdzie przed chwila było surowe mięso... no masakra
Poza tym kroi to mieso na drewnianej desce, ktorej uzywa do wszystkiego innego..
I ciagle mi coś gada nad uchem - zaloz mu czapkę, a gdzie ma skarpety, zobaczysz przeziebi się i będzie płakał, daj mu gruby kocyk, powinnaś mu biszkopty dawać z mlekiem, soczku mu daj, a czemu mu herbatki z koperkiem nie dajesz, nie dawaj mu kawalkow do raczki bo sie zadlawi - zmiksuj mu na papke, on jest slabiutki - w tym wieku powinien juz siedziec itp itd
Poza tym w domu jest goraco to klade go w samych body na ramiaczkach. Wystarczy, ze na chwile sie odwroce a on juz ubrany..
No ja wysiadam😂Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
chce_byc_mama wrote:Ależ mnie moja mama wkurza, no brak słów, aż muszę się tu wygadać😝
Ja nie wiem jak ona wychowała cała nasza trójkę bo jak czasami patrze na niektore rzeczy to az mna wzdryga.
Wyobraźcie sobie - rozmraża mięso i kładzie je na zlewie (w miejscu, gdzie powinna stac suszarka). Po chwili myje Małego butelki i stawia w tym samym miejscu gdzie przed chwila było surowe mięso... no masakra
Poza tym kroi to mieso na drewnianej desce, ktorej uzywa do wszystkiego innego..
I ciagle mi coś gada nad uchem - zaloz mu czapkę, a gdzie ma skarpety, zobaczysz przeziebi się i będzie płakał, daj mu gruby kocyk, powinnaś mu biszkopty dawać z mlekiem, soczku mu daj, a czemu mu herbatki z koperkiem nie dajesz, nie dawaj mu kawalkow do raczki bo sie zadlawi - zmiksuj mu na papke, on jest slabiutki - w tym wieku powinien juz siedziec itp itd
Poza tym w domu jest goraco to klade go w samych body na ramiaczkach. Wystarczy, ze na chwile sie odwroce a on juz ubrany..
No ja wysiadam😂
Może jak sama była młodą mamą to zwracała większą uwagę na takie rzeczy jak trzymanie surowego mięsa itp.