Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Wiem że od początku były dzieci które nie tolerowany samotności ale są może dzieci które wcześniej można było na chwilę zostawić same w pokoju a teraz nagle jest krzyk, płacz? To taki etap?
-
nick nieaktualnyNo niestety naszym rodzicom się nie wytłumaczy. Bo oni przecież sto lat tak robili i było dobrze.
A nasze dzieci będą na nas tak psioczyc za lat parę
Moja mama to znowu odpał w drugą stronę. Ona całą kuchnię kilka razy dziennie myje Domestosem. I tylko Domestos używa do mycia podłogi, klamki przeciera parę razy.
Po urodzeniu mojej siostry trochę to się zmieniło. Ale ile razy ja wpierdziel dostałam bo były gdzieś plamki albo niedobielone odpowiednio białe frędzle w dywanie to już historia.
Teraz już starsza jest i tak nie szaleje. Ale dla mnie zapach domu to zapach chloru. -
nick nieaktualnyJeśli chodzi o zabrudzenia typu: "pan rzeźnik był siku i nie umył rąk po dotykaniu siura przed krojeniem mięsa" to takich zabrudzeń nie usunie się wodą. Dodatkowo struktura mięsa (włókien mięśniowych) jest taka, że wszelkie zabrudzenia i czynniki chorobotwórcze błyskawicznie wnikają do wnętrza (mięso zazwyczaj psuje się w środku najpierw). I dlatego powinno się jeść mięso po obróbce cieplnej.
Tatar i sushi to wyjątki, ale tam też obróbka wygląda inaczej teoretycznie(!).
A myciem w zlewie mięsa nie zmywamy zabrudzeń tylko właśnie rochlapujemy je. Zawsze kiedy puszczamy wodę z kranu powstaje w niewielkim stopniu taki aerozol (mikrocząteczki wody, które poruszają się w powietrzu). I to właśnie ten aerozol jest największym roznosicielem bakterii z mięsa. Nie trzeba wcale chlapać wokół
I zawsze, ale to zawsze, po obróbce mięsa zanim czegokolwiek się dotknie trzeba umyć ręce bardzo dokładnie gorącą wodą z mydłem albo używać rękawic.
Tak samo jest ze spuszaniem wody z otartą klapą kibla. Jak macie szczoteczki w obrębie 3m od toalety na wierchu to na 100% mają oe na sobie bakterie kałowe. Podobnie jak wszystkie inne powierzchnie, ale raczej ich do ust nie wkładacie
Uwielbiam mikrobiologię
Kiwona, Misiabella lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Warzywa szoruje, ale to dlatego że zmywam z nich środki ochrony roślin. One nie pryskaja mi campylobacter, e.coli i listeria
Ale jest milion innych rzeczy...zresztą nieważne... Nie moja sprawa co kto myje i kiedy 😁😁😁
Smacznego!Misiabella lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Tak na zakonczenie temat wam powiem ze moj aaperger jak umyje rece to nie wyciera do recznika bo tam miliony bakteri zreszta jak sie wykapie to tez sie nie wyciera
!ale i tak go kocham
Paula 90, Daffi, Tysia89, Kiwona, Misiabella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka.Kochane
Taki nawał roboty mam ,że owszem czytam ale pisać już albo nie było kiedy albo nie było sił...
Stresant witaj w klubie...Rozklada mnie na maxa,nos zawalony plus kaszel mi się zaostrza...
Extra... Zdrówka Ci życzę!!!!
Co do tych wszystkich bakterii...ja nie przesadzam w żadną stronę...mam jedynie jazdę na punkie prania i stąd wiecznie pełen kosz😂
stresant lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:A mam pytanie...jak macie psy to myjecie im łapy po każdym spacerze?
Nie. Musiałabym prac całego psa. Pysk, łapy i podwozie.
No chyba że się w błoto wpierdzieli.
Butów też nie myje jak wchodzę do domu.
Ani kół wózka za każdym razem -
MamaAga85 wrote:Hejka.Kochane
Taki nawał roboty mam ,że owszem czytam ale pisać już albo nie było kiedy albo nie było sił...
Stresant witaj w klubie...Rozklada mnie na maxa,nos zawalony plus kaszel mi się zaostrza...
Extra... Zdrówka Ci życzę!!!!
Co do tych wszystkich bakterii...ja nie przesadzam w żadną stronę...mam jedynie jazdę na punkie prania i stąd wiecznie pełen kosz😂to samo starszaki zaraz do przebrania po szkole
Fasolka jak bylam mala mialam psa i po kazdym spacerze (rano i wieczorem) mial myte lapy...teraz mam psa ale przy budzie ..w okresie swiatecznym debile puszczaja petardy wiec wiecej czasu spedza w domu...lezy w przedsionku na kafelkach ( ogrzewanie podlogowe) nie chodzi po domu...codziennie przejade odkurzaczem bo siersci pelno -
Paula 90 wrote:Nie. Musiałabym prac całego psa. Pysk, łapy i podwozie.
No chyba że się w błoto wpierdzieli.
Butów też nie myje jak wchodzę do domu.
Ani kół wózka za każdym razem
No ale wozkiem się nie wjeżdża do łóżka ani w butach nie wchodzi.... A pies na lapach na pewno dużo syfu wnosi..i nie mówię tu o piasku.... To kurczaków nie myjecie a psa do pościeli wpuszczacie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2019, 13:23
Fasolka77
-
Paula 90 wrote:Nie. Musiałabym prac całego psa. Pysk, łapy i podwozie.
No chyba że się w błoto wpierdzieli.
Butów też nie myje jak wchodzę do domu.
Ani kół wózka za każdym razem
Nie cierpie jak mi kto lazi po domu w butach a przewaznie to goscie...jeszcze mowia "a ja mam czyste buty"albo "macie kafelki" albo sie nie pytaja i wrabia w sam srodek salonu
Ostatnio kuzynka przyjechala z malym 3 letnim nie dosc ze sobie nie zdjela butow to dziecku tez...on oczywiscie prosto do legowiska Frania wpierdolil sie na mate z buciorami i zadowolony ....musialam wszystko prac
Oczywiscie ugryzlam sie w jezyk i nic nie powiedzialam bo przyjezdzaja raz w roku na urodziny corki bo chrzestni....jakbym zwrocila uwage to obraza majestatu plus dupa obrobiona przed cala rodzina ...i na koniec powiedziane "temu takie alergiki bo ani troche bakterii nie maja" eeeee szkoda gadacFasolka77, Misiabella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasolka - pies na łapach nie wnosi tak groźnych bakterii jak mogą być na mięsie. Pies z reguły nie chodzi po odchodach, omija je i to szerokim łukiem. Mój pies omija nawet kałuże.
No i psu łap nie biorę do ust ani nie liże narożnika. Do łóżka sypialnianego pies nie ma wstępu. No i kapie psa raz w tygodniu. -
Z reguly na zywym miesie jest chyba mniej bakteri niz na martwym
Widzialyscie wczorajszy alarm jak facet umarl w mieszkaniu i rok lezal az robaki do sasiednich mieszkan zaczely przelazic ..zostaly po nim tylko kosciPaula 90, Misiabella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnystresant wrote:Z reguly na zywym miesie jest chyba mniej bakteri niz na martwym
Widzialyscie wczorajszy alarm jak facet umarl w mieszkaniu i rok lezal az robaki do sasiednich mieszkan zaczely przelazic ..zostaly po nim tylko kosci
Na żywym jest zdecydowanie mniej 😂
U nas w sąsiedniej klatce facet miesiąc leżał i go jeszcze kolega odwiedzał i nie zauważył że gość martwy. Bo on zawsze w okularach ciemnych bardzo chodził. A kolega myślał że śpi.
https://swidnica24.pl/2019/11/przez-miesiac-odwiedzal-martwego-znajomego-nikogo-nie-powiadomil/