Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój mąż po 2 dniach zajmowania się Wiki, niecałych dniach, bo ja byłam w domu tylko bardziej zajęta w kuchni, stwierdził, że kupuje kojec.
A cały czas mi zazdrości, że siedzę sobie w domu i nic nie robię.malutka_mycha, Misiabella lubią tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:Mój mąż po 2 dniach zajmowania się Wiki, niecałych dniach, bo ja byłam w domu tylko bardziej zajęta w kuchni, stwierdził, że kupuje kojec.
A cały czas mi zazdrości, że siedzę sobie w domu i nic nie robię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2019, 00:24
malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
chce_byc_mama wrote:Dziewczyny pytanie za 10 punktów - ile mogę zjeść makowca w ciąży?😃 moja mama zrobiła taki zajebisty - to chyba „japoniec” bo jest sam mak na spodzie z ciasta i tak się zastanawiam po ilu kawałkach powinnam przystopować
Opowiadaj lepiej jak zareagowała rodzina na wieść na o drugiej ciąży! Domyślali się wcześniej? -
Chce być mama Ty lepiej opowiedz jak sie udala niespodzianka ze zdjeciem!!!
U nas Filip ma jakies apogeum. Od rana ciezko z nim zyc.. Znow gluty z nosa ale przezroczyste jak woda.. Dziąsła spuchniete to muszą byc zeby. Mlody sie wkurza dużo mniej je... Jadl po 180ml a je po 120ml tylko nocna porcje je taka jak zawsze czyli 330ml.
Ciesze sie ze sa święta i idzie dzielic sie opieka nad nim bo sama bym zwariowala. A jak sobie pomysle o takich dniach i nocach i jeszcze rano wstac do pracy.. Wrr
Przyznać sie ktora badala sobie cukier!
Ja po obiedzie zakończonym deserem słodkim i kawą mialam 118, moka teściowa 232! Wszyscy oscylowalismy na podobnym poziomie od 108 do 120.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2019, 17:39
-
Paula 90 wrote:Stresant - laserowa korekcja wzroku Cię bolała?
Ja się ciągle przymierzam i czekam aż okulista da zielone światło. Słyszałam że w Czechach jest taniej niż w Polsce i szybciej termin.
Póki co wadą się pogłębia. Obecnie -9.
Mialam -7 zjechali do zera ale po kazdej ciazy -1..... teraz mam -2,5 ale nie chodze w okularach bo mnie denerwuja tylko do samochodu zakladam....za to mam chyba kurza slepote bo po zmroku nic nie widze i za kolko wogole nie siadam....
Corka w wieku 11 lat ma -3,5 .....co pol roku nowe okulary...ta dojedzie do - 10 zanimn18 lat skonczy
Aha bolalo.....sam zabieg nie....ale potem bardzo bolalo....a oko ta napuchniete te otworzyc nie szlo.....to bylo dawno moze sa teraz nowoczesniejsze metodyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2019, 22:06
-
Przy - 2.5 nie nosisz okularow???!! Jak ty żyjesz?? Ja nic nie widze bez nich.. Tzn z bliska ok ale np metr dalej tv czy twarze juz nie.. Wszystko rozmazane i mruze maksymalnie oczy. Tylko w moim przypadku korekcja minusow to jedno ale jeszcze astygmatyzm.
Narazie jednak zajmę się bliznami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2019, 22:23
-
nick nieaktualny
-
Daffi wrote:Przy - 2.5 nie nosisz okularow???!! Jak ty żyjesz?? Ja nic nie widze bez nich.. Tzn z bliska ok ale np metr dalej tv czy twarze juz nie.. Wszystko rozmazane i mruze maksymalnie oczy. Tylko w moim przypadku korekcja minusow to jedno ale jeszcze astygmatyzm.
Narazie jednak zajmę się bliznami.
Tez mam astygmatyzm....nie byl on przeciwskazaniem do zabiegu
A mruze tez na wszystko oczy nawet mi sie zmarszczki porobily -
nick nieaktualnyJa bez soczewek nie widzę nic już od 15cm od twarzy.
Bez soczewek/okularów nie mogę też czytać. Mimo że minusy i najgorzej jest z daleka to moje "daleko" zaczyna się te 15cm od twarzy.
Śpię w soczewkach bo w nocy bez nich nie trafilabym w dziurę w drzwiach.
Podobno mogę się starać o grupę inwalidzką z taką wadą -
Paula jak to spisz w soczewkach??😱 to kiedy Ty dajesz odpoczac i ‘pooddychac’ oczom? Matko, ja w zyciu bym w nich nie zasnela.... pierwsze co robie zawsze po powrocie do domu to przebieram sie w cos wygodnego i zakladam okulary żeby dać odetchnąć oczom.
Ja mam -6.5 i wada tez długo nie mogła mi się ustabilizować - na każdej wizycie było coraz gorzej i nic nie mogłam z tym zrobić. Jak już się ustabilizowała to mój okulista radził, żebym wstrzymała się z korekcja laserowa do urodzenia dziecka bo często podczas ciąży i porodu wzrok znów się pogarsza, a jak pogorszy się już po zabiegu no to już drugi raz laseru nie można zrobić.
Bez sensu robić zabieg żeby pozbyć się szkieł i okularów a potem musieć znowu je nosić tyle, ze o słabszej mocy..
Ale ja konsultowałam to tylko z moim okulista - nie byłam nigdy na wizycie kwalifikującej wiec nawet nie wiem czy zrobiliby mie laser bo nie każda wada i nie każda budowa oka na to pozwala.
-
Paula 90 wrote:Dziewczyny dostaliśmy prezent od Ignasia.
Przespał od 19 do 6 rano ♥️♥️♥️
Obudziłam się i nie mogłam uwierzyć 😊
Cudownie!!! My dziś dociagnelismy do 9 ale pobudki standardowe co 1,5 h 🙄
Jestem po świętach tak zmęczona że tydzień w spa nie pomoże.... I znowu sama z dzieckiem w domu...dobrze, że jutro weekendPaula 90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyChcebycmama - nosze te których nie trzeba ściągać. One mają maksymalnie podniesiona przepuszczalność - są tez wyjątkowo cienkie. Kiedyś przespałam kilka nocy w tych "zwykłych" i zrobiłam sobie zapalenie rogówki. Bolesne jak diabli. I wtedy mi okulista zalecił te soczewki.
Ja prawie nie ściągam soczewek. Wymieniam dokładnie co miesiac i wtedy staram się trochę być bez. Ale nie czuje żadnego dyskomfortu, oczy są zdrowe (pomijając fakt wady jak stąd do Sosnowca). Nosze tak już około 10 lat.
Okulary mimo indeksowanych szkieł, ze specjalnego plastiku, za miliony peelenów, są grube i źle się w nich czuję.
Nie mogę się pomalować w okularach a bez nich nie widzę co robię.
I w okularach oczy mi się "męczą" bo nie noszę ich na co dzień a jak założę to potrzeba jakiegoś czasu na adaptację. Nie mam zamiaru nosić okularów więcej niż muszę.
W nocy nie trafilabym dziecku cyckiem do buzi. A sprawdzić czy jest blisko a nie na krawędzi łóżka musiałabym na dotyk (oczywiście mam w nocy lozko ogrodzone ale i tak sprawdzam).
Mi trzech okulistów powiedziało to samo.
1. Wadą musi być stabilna
2. Muszę urodzić wszystkie zaplanowane dzieci (jakkolwiek to brzmi) bo ciąża/poród osłabi albo całkowicie zniesie efekt operacji
3. Muszę pomyślnie przejść wizytę kwalifikacyjną
4. Trzeba mieć kilka dobrych tysiączków i kilka dni spokoju na rekonwalescencję
Przerąbane... -
O tej stabilizacji wzroku pierwsze slysze...ale logiczne to.....w 2003 nikt sie nie pytal czy ustabiliziwana czy nie...od razu pod noz
Korekcje mozna miec kilka razy ( zalezy jaka metoda masz pierwsza robiona i jaka gruba masz rogowke)
chodzilam kiedys w soczewkach ale wystarczylo ze potarlam oko i soczewka byla na palcachja sie nie maluje i mam taki glupi nawyk pocierania powiek....jak sie pomaluje raz na rok to do godziny rozmazana
nie mowiac o tym ze skora z powiek mi schodzi jak wylinka z weza....musialabym zainwestowac w jakies speszyl cienie do powiek nawet nie wiem czy takie sa....o podkladzie moge zapomniec od razu mi suche placki wychodza....ostatnio mi kosmetyczka powiedziala ze juz mnie nie bedzie malowac bo nie ma sily na maja cere
Drugi raz juz bym nie szla na korekcje.....juz jakos zezyje z ta wada co mamzawsze lepsze -2 niz -9....
-
No to po świętach, o jak dobrze....
Ja wiem święta są fajne i miłe, ale dobrze że trwają tylko te dwa dni bo bym oglupiala. Przez dom przewinęło się tyle osób że od narodzin Kasi jeszcze nie było aż takich tłumów. No i dziś noc była chyba skutkiem tego zamieszania i rozgardiaszu: przerwy w spaniu po godzinie, niby zabawa ale co chwilę trzeba zmieniać, niby cycek ale co chwilę gryzla.. ech, dawno tak ciężko nie było. Dziś się wyciszamy i wracamy do normalności! Widzę też że Kasia jest w innym rytmie bo tata jest ciągle w domu, szuka go wzrokiem, piszczy, bawi się...aż się boję co będzie jak wróci do pracy po niedzieli... -
My spedzilismy swieta w domu i tylko odwiedzil nas brat z rodzina. Nawet mi sie by nie chcialo jechac na wigilie do mnie (a do tesciowej nie pojade predko, jesli kiedykolwiek w ogole) bo jest u nas masa ludzi na wigili, maly by sie meczyl i ja tez bo musialabym tam jakos odciagac mleko, jeszcze mamy szczepienie po swietach. Obejrzelismy troche tv, zarcia dostalismy tyle, ze sie do lodowki nie miesci, maz bawil sie w koncu i ze starszym i mlodszym a ja zaznalam troche oddechu. Za rok juz pojedziemy, a z niemowlakiem, jak dla mnie to zadna przyjemnosc.
malutka_mycha lubi tę wiadomość