Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Wczoraj mieliśmy bilans i szczepienie.
Natan waży 10850g i ma 78 cm plis główka 48cm.
Martwi mnie to, że mało mówi Natanek...my rozmawiamy dużo ze sobą i z Nim plus dużo Mu opowiadam...nie wiem co jeszcze moglabym zrobić...
Z córką miałam podobnie...tak naprawdę mowa ruszyła wraz z pójściem do przedszkola -
MamaAga85 wrote:Wczoraj mieliśmy bilans i szczepienie.
Natan waży 10850g i ma 78 cm plis główka 48cm.
Martwi mnie to, że mało mówi Natanek...my rozmawiamy dużo ze sobą i z Nim plus dużo Mu opowiadam...nie wiem co jeszcze moglabym zrobić...
Z córką miałam podobnie...tak naprawdę mowa ruszyła wraz z pójściem do przedszkolaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2020, 16:59
-
U mnie Michałek, jak mial rok to zaczal wypowiadac pierwsze slowa i wiadomo bylo, ze to mowa swiadoma. Mama, tata, up up i apple - to ostatnie nauczyl sie z bajek na yt. Teraz Tipson tylko czasem cos chwile obejrzy jak Michalek jeszcze konczy ogladac, a ja musze wsadzic go do kojca bo cos mu szykuje. Ale to nie dluzej niz 5-10 min i to od przypadku. Tipsona oszczedzam z telewizja. Jak skonczy rok to cos mu puszcze specjalnie dla niego raz na jakis czas, ale nie tak jak Michalkowi puszczalam zeby jadl. Tipson bedzie mowil, kiedy przyjdzie jego czas. Michalek to urodzony gadala, gada i gada, zaczal wczesnie i buzia mu sie nie zamyka. Tipson jest bardziej dystyngowany i powazny, choc jak szaleje to na maxa i sie smieje. Ale na obcych ludzi łypie okiem, uwaznie ich obserwuje, he he, jak rewolwerowiec.
-
U nas tez jak ktos nowy jest dystans.usmiechnie sie itp ale mniej podchodzi. Bardzi ale to bardzo nie znosi halasu.jak ktoś krzyczy albo mocno wybucha śmiechem to on bardzo mocno placze. Dzis kuzynka M odwiedzila nas z synkiem kiedys wam pisalam ze chłopiec ma smiertelna chorobe genetyczną zanik mięśni. I oni jak gadali to az sie przekrzykiwali.. moj Fifi był tak rozdrazniony i placzliwy ze ciagle po nodze mi sie wspinal i ciagal mnie za bluzke. A poszlismy pozniej spacerkiem do moich rodziców i tam bawil sie ze az lzy w oczach mi stały.bardzo malemu podoba sie przestrzen w nowym mieszkaniu.okrzyki wydawal i piski byl mega zadowolony.
-
Daffi wrote:Dziewczyny macie jeszcze linea negra? Tak dzid patrze ze moja nadal mocna i ciemna nawet bardziej niz w ciąży.. mam nadzieję ze nic się za tym nie kryje 😂😂😂
My po szczepieniu, rozyczka itp...
Moj chudzinek najstarszy kwietniowy wazy 9.300 i ma 74cm .
-
Lekarka mnie teoche uspokoila bo ja tez panikuje przez ten koronawirus.
Powiedziala ze na zwykla grype umiera 1 na 100 osob, maluszki, dorosli, wszyscy. A tu rozdmuchali sprawe, robia wielkie halo a ta stara grypa gorsze zniwo zbiera.
No ale rece myc, dezynfekowac i unikac zatloczonych miejsc.
Jestem spokojniejsza ale i tak zaraz cos przeczytam nowego i dawaj od poczatku bede sie denerwowac -
Daffi, linea negra już nie mam od dawna, zapomniałam o niej!
Dziewczyny jak szybko po tych pierwszych ośmiu ząbkach mogą iść następne? Macie jakieś przykłady z rodziny?
Byłam przekonana że teraz tak do roczku to mamy spokój, ale już zaczynam wątpić, bo znów Kasia jakaś marudna, więcej śliny, ręce w buzi głęboko czegoś szukają i płacze przez sen... -
Bubek wrote:Lekarka mnie teoche uspokoila bo ja tez panikuje przez ten koronawirus.
Powiedziala ze na zwykla grype umiera 1 na 100 osob, maluszki, dorosli, wszyscy. A tu rozdmuchali sprawe, robia wielkie halo a ta stara grypa gorsze zniwo zbiera.
Media lubią wyolbrzymiac sensacje.
Bardziej boję się "starej" grupy...
-
Sansivieria wrote:Ja też z dystansem słucham wszystkich tych nowinek na temat koronawirusa.
Media lubią wyolbrzymiac sensacje.
Bardziej boję się "starej" grupy...
Grypa a raczej jej powiklania sa bardzo powazne. Na pewno znacie w swoim otoczeniu osoby które chodza chore i uważają a jakos to będzie.. praca szkola itp.. a to właśnie jest najbardziej niebezpieczne. Nie wyleza i nie wylecza a pozniej nieszczęście gotowe. Ja sie smieje z mojego M ale on jak ma katar zaraz wskakuje do lozka, herbata zestaw witamin, syropy z porzeczki itp i zaraz jak nowo narodzony ale nie odpuszcza sobie tylko "umiera" na najciezsza meska chorobe 😂
A jeszcze powiem wam ze znajoma pracuje w gabinecie stomatologicznym i pisala mi dzis na fejsie ze chciala kupic maseczki.. 5szt za 90zl gdzie wcześniej płaciła 20gr za szt. Absurd.. ludzie nie rozumieja ze ta maseczka ich przed koronawirusem nie chroni. Koncerny farmaceutyczne ładnie sie oblawiaja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2020, 20:16
-
To samo z wszelkimi środkami do dezynfekcji, dwa razy tyle sobie życzą. Media mają ogromną siłę przebicia, jeżeli one chcą coś rozdmuchać to to zrobią. A zwykły śmiertelnik albo przyjmie wszystko co słyszy w TV albo spróbuję to zweryfikować. Też uważam że ta sprawa jest rozdmuchana, martwię się tylko o Nine i babcie, one są narażone.
-
Daffi wrote:...5szt za 90zl gdzie wcześniej płaciła 20gr za szt. Absurd.. ludzie nie rozumieja ze ta maseczka ich przed koronawirusem nie chroni. Koncerny farmaceutyczne ładnie sie oblawiaja.
Po pierwsze szokuje mnie nieświadomość i naiwność ludzi że zwykła maseczka za 20gr powstrzyma wirusa.
Po drugie przemysł farmaceutyczny naprawdę żeruje na takich sensacjach. -
A zobaczcie jaki chwyt marketingowy "NA WIRUSY"
Takie wiadomosci napawaja optymizmem
https://parenting.pl/koronawirus-noworodek-z-wuhan-w-17-dni-pokonal-covid-19Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2020, 23:57
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny, u nas spanie w dzień tragedia. Tylko rączki. W nocy przesypia cała noc. Dzisiaj od 18 do 6 rano. Miał chyba jedna pobudkę ale nie jestem pewna.
Co do wirusa - u mojego męża w pracy dwóch pracowników odesłali do domu wczoraj i dziś bo byli we Włoszech na nartach i źle się czują.
Myk jest tylko taki, że to "źle się czują" to raczej bujda na resorach. Firma zobowiązała się w oświadczeniu że jak ktoś źle się czuje to ma iść do domu i za te dwa tygodnie ma płacone. Coś czuję że więcej osób się gorzej poczuje po nartach we Włoszech.
Jestem w trakcie robienia tablicy manipulacyjnej. Czekam na ostatnią przesyłkę i na dniach wszystko poskładam do kupy. Za bazę robi nam deska z przewijaka. Jest bardzo sztywna i akurat w takim wymiarze jak trzeba
Już ja pomalowałam i wyschła bo kolor miała sraczkowaty. Zresztą jak zrobię to wrzucę fotę na FB. Jeszcze męża muszę zatrudnić (znaczy - nie muszę, bo sama chciałam i umiem nawiercać otwory, ale tato poprosił o udział w przedsięwzięciu więc niech mu będzie). A on jeszcze dzisiaj i jutro w pracy.
Przed chwilą u nas popruszył śnieg. Ale w locie topniał chyba bo nic nie widać. -
U nas śnieg pada...ale od razu topnieje...
Też jesteśmy na etapie robienia tablicy...u nas tata robi...płytę już mamy i elementy składowe, pozostaje tylko podokręcać... Bunio w dzień też śpi tylko na rączkach i już się z tym pogodziłam...odpalam Netflix i jedziemy...w nocy za to porażka... Zasypia o 22, wstaje ok 7 i od 4 to już jazda z cycem w gębie...nie wiem co zrobić żeby zaczął w końcu spać...
W kwietniu planuję zacząć proces odstawiania od cyca bo muszę się wziąć za siebie...siadły mi plecy, boli kolano, piszczel, stopa... Cukier pewnie poszybował... W końcu ja też jestem ważna i chce zacząć w końcu dobrze spać w nocy 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 09:38
Sansivieria lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Fasolka i tego sie trzymaj ! :)zycze wytrwalosci i sukcesow. Zadbaj o siebie. Bo zdrowa i wyspana mama to szczesliwa mama
u nas w dzien sie unormowalo nie uzywamy wozka juz pare dni ufff. ale drzemki sa rozne.. 2-3-4h nigdy nie wiem ileale wazne ze sa zawsze to dla mnie chwila wytchnienia na zrobienie obiadu czy posprzatanie
nocka dzis tez spoko.. pierwsza pobudka 5.20. dociagnelismy do 8. od rana maly jakis grzeczny ... wzial kocyk nalozyl sobie na plecy i chyba udaje zolwiawyglupia sie niesamowicie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 09:46
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:U nas śnieg pada...ale od razu topnieje...
Też jesteśmy na etapie robienia tablicy...u nas tata robi...płytę już mamy i elementy składowe, pozostaje tylko podokręcać... Bunio w dzień też śpi tylko na rączkach i już się z tym pogodziłam...odpalam Netflix i jedziemy...w nocy za to porażka... Zasypia o 22, wstaje ok 7 i od 4 to już jazda z cycem w gębie...nie wiem co zrobić żeby zaczął w końcu spać...
W kwietniu planuję zacząć proces odstawiania od cyca bo muszę się wziąć za siebie...siadły mi plecy, boli kolano, piszczel, stopa... Cukier pewnie poszybował... W końcu ja też jestem ważna i chce zacząć w końcu dobrze spać w nocy 😁
I tak sobie myślę, że jednak 40+ to już późno na dziecko. Chociaż przed ciążą byłam w niezłej formie. Gruba, ale z kondycją, 4x w tygodniu ćwiczenia w klubie dla kobiet.
Teraz się sypie.