Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Peppa wrote:Kiedys jak sie lepiej poznamy to wam opowiem co nie co. Ale ogolnie to cjcialabym zeby ta ciąza byla w ogole nie widoczna dla otoczenia. Mamie bałam sie powiedziec jakbym miala 14 lat. Takze juz sie szykuje na spektakularną reakcje otoczenia. Ale srać na to ja mam byc szcześliwa
Cieszmy się tym stanem Reczy jaki jest. Jesteśmy w ciazy!! :*ABI90, Peppa lubią tę wiadomość
-
ABI90 wrote:Dziewczyny a kiedy planujecie powiedzieć rodzinie/ znajomym ?? Ja w pracy powiem dopiero po wizycie jak już będzie widać serduszko i będzie w porządku
Ja mamie chcę powiedzieć dzisiaj, bo będziemy się widzieć, dowie się tez mój brat.
Za tydzień będziemy u teściowej to też powiemy.
Reszta rodziny i znajomi będą musieli poczekać do 12-13 tygodnia.
A w pracy zamierzam powiedzieć za około 2-3 tygodnie. Dłużej nie dam rady ukrywać bo często mamy jakieś wyjścia po pracy i nie wymyślę kolejnej wymówki dlaczego nie piję piwaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 12:15
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Mama mnie z jednej strony gniecie ze to 3cie dziecko tak malutkie. Choc ja juz dawno wiedzialam ze chce 3-4 dzieci.
To w sumie najwiekszym hitem w tym wszystkim jest to, ze jwstem dopiero pól roku po rozwodzie. W sierpniu rok temu gdy synek mial 1,5 miesiąca odeszlam od męza. Wrocilam do Polski i po niedlugim czasie poznalam przez internet faceta. Wiecie, bratnia dusza itd. Pp 2 miesiacach pisania przyjechal do mnie 400 km a po kolejnych 2 miesiacach rzucil wszystko, prace, dom, bliskich i przeprowadzil sie na drugi koniec Polski by byc z nami. Moje maluchy traktuje jak swoje, wychowujw je i jest dla nich najlepszym tatą. Moj ex mąz widzial dzieci od roku raz - godzine przy okazji. Odeszlam bo bil mnie, zdradzal, córka miala nerwice i bala sie najmniejszego halasu. Gdy rok temu zacząl mnie dusic gdy trzymalam niemowle na rękach wyrzucilam bydlaka z domu. W nowym związku czuje sie kochana i szanowana, wiem ze P skoczylby za mną w ogien a dzieci szczerze pokochal jak ojciec. Wiem ze dla naszego niespodziankowego kropka bedzie najlepszym tatą pod słońcem. I oto cała hiatoryja. Normalnie wstyd bedzie na całą okolice. Ale co poradze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 12:18
Nat90, kamylalyt lubią tę wiadomość
-
Peppa wrote:Ja w poprzednich ciązach nie robilam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 12:21
-
Peppa nie myśl że to jakiś wstyd.
Jeśli ty tak będziesz myśleć to inni też zaczną.
Różne są sytuacje w życiu, ja uważam że zrobiłaś bardzo dobrze że skończyłaś tamten związek. Dobrze dla ciebie jak i dla dzieci.
Teraz jesteś szczęśliwa i nikt nie ma prawa się do tego wtrącać
Powodzenia!Peppa lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Peppa ty masz być szczęśliwa i to jest najważniejsze. A dzieci miały spokój i szczęście w domu.
Peppa lubi tę wiadomość
-
Peppa. Ja też po rozwodzie. Co prawda 4 lata ale teraz jestem szczęśliwa i spokojna
A słowo szczęśliwa opisuje wszystko.
Daj Ty żyć co ludzie powiedzą... Jak będą gadać to znaczy że sami maja nieszczęśliwie życie i szukaj u kogoś czegoś.
Ciesz się!! Masz miłość na jaką zawsze zaslugiwalas! :*Peppa lubi tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny :* wiem ze macie racje. Nikt za nikogo zycia nie przeżyje. I choc nie planowalismy dziecka tak szybko, bo ta 2ka wystarczająco daje popalić, to jestesmy bardzo szczęsliwi
Marta931217 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPeppa wrote:Mama mnie z jednej strony gniecie ze to 3cie dziecko tak malutkie. Choc ja juz dawno wiedzialam ze chce 3-4 dzieci.
To w sumie najwiekszym hitem w tym wszystkim jest to, ze jwstem dopiero pól roku po rozwodzie. W sierpniu rok temu gdy synek mial 1,5 miesiąca odeszlam od męza. Wrocilam do Polski i po niedlugim czasie poznalam przez internet faceta. Wiecie, bratnia dusza itd. Pp 2 miesiacach pisania przyjechal do mnie 400 km a po kolejnych 2 miesiacach rzucil wszystko, prace, dom, bliskich i przeprowadzil sie na drugi koniec Polski by byc z nami. Moje maluchy traktuje jak swoje, wychowujw je i jest dla nich najlepszym tatą. Moj ex mąz widzial dzieci od roku raz - godzine przy okazji. Odeszlam bo bil mnie, zdradzal, córka miala nerwice i bala sie najmniejszego halasu. Gdy rok temu zacząl mnie dusic gdy trzymalam niemowle na rękach wyrzucilam bydlaka z domu. W nowym związku czuje sie kochana i szanowana, wiem ze P skoczylby za mną w ogien a dzieci szczerze pokochal jak ojciec. Wiem ze dla naszego niespodziankowego kropka bedzie najlepszym tatą pod słońcem. I oto cała hiatoryja. Normalnie wstyd bedzie na całą okolice. Ale co poradze?[/QUOT
Wstyd? Bo znalazłaś szczęście?? Ze masz kochającego faceta jesteś szczęśliwa i urodzisz kolejny powód do wstawania rano i uśmiechania sie i kolejny powód by chciało sie żyć?
Nie lubię jak ludzie przejmują sie opinia innych!!! Zakazuje ci tak mowić!
Podziwiam i niesamowicie szanuje ze mialas odwagę odejść od faceta pomimo malutki dzieci!! Jesteś niesamowicie odważna kobieta! -
nick nieaktualnyPeppa a walić ludzi. Ja sie już nauczyłam znieczulicy na ludzkie gadanie. Ludzie zawsze będą gadać. A głupie kobiety będą siedzieć z mężami alkoholikami damskimi bokserami bo to przecież mąż i co ludzie powiedzą.
Ja jestem z rodziny w której każde z nas ma inne nazwisko. Mama miała ślub z facetem który ją bił i uciekła, poznała mojego ojca, urodziłam się ja, mój ojciec zaczął pić i mama że mną uciekła. Poznała ojca mojego brata, urodził się mój brat i mama też na uciekła, bo tylko z piwem na kanapie siedzial. I żyła z dwójką dzieci w wieku 5 i 2 lata sama. A teraz mam jeszcze 17 lat młodsza siostre.
I kompletnie w dupie mam zdanie ludzi którzy mojego życia za mnie nie przeżyją. A zwykle gadają bo nie znają historii, usłyszą strzępek informacji, resztę dopowiedzą i oceniają w oparciu o właśnie domysły a nie prawdę.
Ciesz się swoim szczęściem a na wszelkie plotki reaguj uśmiechem. Niech sobie gadająVilte89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam 28 lat mój maz rownież ma 28 lat jesteśmy ze sobą od 16 roku życia oboje pochodzimy z mniejszych miejscowości niż Krakow ale dopiero w Krakowie czuje sie szczęśliwa bo tutaj nikt nikomu nie zagłada do gara nikt nie żyje życiem sąsiadów bo każdy żyje szybko! My przyjechaliśmy tutaj na studia zostaliśmy dostaliśmy super prace kupiliśmy duze mieszkanie wykończyliśmy i po roku czasu doszliśmy do wniosku ze nam jednak brakuje dziecka do pełni szczęścia - i przyszedł nasz czas, i sami do tego doszliśmy a ludzie z otoczenia naszych rodzicow od 4 lat od dnia ślubu próbowali wywrzeć presję na nas. Nie daliśmy sie, moja tesciowa uważa ze ja to Sie zmieniłam - nie prawda w końcu żyje wolna nie obserwowana przez innych nikt nie komentuje jak wyglądam czy przytyłam czy schudłam czy mam kurtkę jeden czy dwa sezony. Kurce od 8 lat mogę powiedzieć ze żyje!!!
Ja w pracy o ciazy powiedziałam ale dlatego ze musiałam zmienić specyfikę pracy oraz tez to ze jestem kierownikiem na czas moje L4 i macierzyńskiego musze sobie kogoś wyszkolić na pełnienie funkcji kierownika by mi punkt nie upadł Hahaha.
Rodzicom moim mam ochotę powiedzieć juz zaraz bo wiem ze czekają z niecierpliwością na wnuka id najmłodszej córuni haha najbliższym znajomym myśle ze powiemy jak juz bedzie serduszko a pozostałym dalszym nie chce mowić ja nie mam fb juz od 2 lat wiec jak sie kiedyś dowiedzą to sie dowiedzą haha