Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFasolka z przodującym łożyskiem tez ci mogą nie pozwolić uczestniczyć w szkole rodzenia ale jak mówisz ze twoja gin taka wylajtowana to moze ci wypisze zaświadczenie. W szkole rodzenia koala w Krk jest właśnie opcja idywidualnych zajęć oczywiście wiąże sie z duzo większymi kosztami. Ale ja chyba do piątku żyje tu i teraz. Moje myśli popadają ze skrajności w skrajność.
-
nick nieaktualnyKarolinka a z jaka czestoliwoscia masz drżenia? Długo trwają?wiem ze jestem ciezka i wałkuje to ale probuje sama dojść do tego co to za odczucia co to moze byc. Bo jak sie okazuje lekarze nie uważają ze to skurcze czy cos poważnego. ze prędzej ma to związek np z mocnym ukrwieniem. Ale sam fakt ze nie da sie nad tym zapanować a nie jest to przyjemne jak cały czas cos drży, pulsuje czy wibruje.Karollinax26 wrote:Ja mam takie jakby puknięcia i drżenia właśnie, jeśli tak to można nazwać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 10:39
espoir lubi tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Karolinka a z jaka czestoliwoscia masz drżenia? Długo trwają?wiem ze jestem ciezka i wałkuje to ale probuje sama dojść do tego co to za odczucia co to moze byc. Bo jak sie okazujelekaze nie uważają ze to skurcze ze prędzej ma to związek np z mocnym ukrwieniem
Na pewno nie jest to codziennie, raz na kilka dni mi się zdarzy. Głównie też jak leżę na plecach, jednego wieczoru trwało to dosłownie chwilę, ale tak 2-3 razy z minutowymi odstępami
może to właśnie ruchy 
Wczoraj w nocy mnie puknęło/drgnęło po zjedzeniu batonika.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 10:41

-
Karmelllka90 wrote:Dziewczyny ja mam tak samo! Wydaje mi sie ze brzuszek jest mniejszy i zaczynam sie martwic. Ja właśnie siedzę i czekam na wejście do labolatorium następna ja i do domu
moj brzuch od 2 tygodniu stanal w miejscu i mam wrazenie ze sie zmniejsza nawet spodnie ciazowe zaczely mi spadac
rano jest taki malutki, wieczorem troche wiekszy a jak siedze na krzesle to wogole go nie widac 
ale widze ze u wiekszosci z nas tak jest, wiec chyba to normalne...mam nadzieje
wczoraj bylam u dentysty, stan uzebienia w porzadku
oby do konca ciazy nie zaczelo nic bolec
-
Karmelllka90 wrote:Fasolka z przodującym łożyskiem tez ci mogą nie pozwolić uczestniczyć w szkole rodzenia ale jak mówisz ze twoja gin taka wylajtowana to moze ci wypisze zaświadczenie. W szkole rodzenia koala w Krk jest właśnie opcja idywidualnych zajęć oczywiście wiąże sie z duzo większymi kosztami. Ale ja chyba do piątku żyje tu i teraz. Moje myśli popadają ze skrajności w skrajność.
Karmelka łożysko mam nisko ale diagnozę stawia się dopiero po 20 tygodniu bo do tego czasu wszystko może się zmienić i na razie nie widzi problemu. Dlaczego masz takie myśli? Co ma się wydarzyć w piątek?Fasolka77

-
Fasolka77 wrote:też się zastanawiam nad indywidualnymi spotkaniami z położną- nie wiem czy jest taka możliwość w ogóle... ja już dwa razy krwawiłam... mam nisko łożysko ale póki co to lekarka nie widzi problemu- natomiast w necie czytam, że takie krwawienia mogą występować. Dodatkowo biorę acard ze względu na 2 poronienia a acard tez może powodować krwawienia
. Mam się oszczędzać.
Na co zwracacie uwagę przy wyborze wózka?
Tez biore acard 150mg ale nie mam krwawien....
co do wozka, znajac nasz termin porodu na wiosne kupowalabym jak najwieksza gondole, ja mam chyba 35 na 90cm dlatego ze dziecko w tej gondoli bedzie jezdzic jeszcze prawie cala zime a bedzie ubrane w kombinezon i spiwor wiec musi sie gdzies zmiescic a w zimie nie bedzie noworodkiem bylo ze 75cm jak nie wiecej juz bedzie miec
-
Kochana jak to całą zimę? Ja córkę przesadziłam do spacerówki jak miała skończone 6 miesiący, bo siedziała samodzielnie. Jak miała 7 to stawała w łóżeczku. Nie wyobrażam sobie by wtedy jeździła w gondoli.stresant wrote:Tez biore acard 150mg ale nie mam krwawien....
co do wozka, znajac nasz termin porodu na wiosne kupowalabym jak najwieksza gondole, ja mam chyba 35 na 90cm dlatego ze dziecko w tej gondoli bedzie jezdzic jeszcze prawie cala zime a bedzie ubrane w kombinezon i spiwor wiec musi sie gdzies zmiescic a w zimie nie bedzie noworodkiem bylo ze 75cm jak nie wiecej juz bedzie miec
-
A ja z brzuchem mam odwrotnie, mi się wydaje że rośnie w ekspresowym tempie. Może to tylko takie wrażenie, ale jak patrzę w lustro to wydaje mi się taki duży, zwłaszcza wieczorem

No i ruchy czuję coraz częściej
A jeszcze wracając do tematu wizyt i pakietów to gdybym nie miała pakietu w pracy to bym raczej chodziła na NFZ. Jeśli mogę chodzić za darmo to bym korzystała, wizyty prywatne kosztują, a wolę te pieniądze wydać na dziecko. Ale to jest kwestia już indywidualna bo ja nie potrzebuję wizyt co 2 tyg i USG za każdym razem. Jak ktoś potrzebuje to rzeczywiście lepiej chodzić prywatnie

29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
stresant wrote:Tez biore acard 150mg ale nie mam krwawien....
co do wozka, znajac nasz termin porodu na wiosne kupowalabym jak najwieksza gondole, ja mam chyba 35 na 90cm dlatego ze dziecko w tej gondoli bedzie jezdzic jeszcze prawie cala zime a bedzie ubrane w kombinezon i spiwor wiec musi sie gdzies zmiescic a w zimie nie bedzie noworodkiem bylo ze 75cm jak nie wiecej juz bedzie miec
no właśnie moja gin twierdzi, że acard powoduje krwawienia a profesor, który mi leki zapisał, że nie... może to wina nisko położonego łożyska a może kwestia plastikowego aplikatora luteiny dlatego aplikuje teraz palcem w jednorazowej rękawiczce. Do tej pory miałam 2 takie krwawienia... jednorazowo leci krew ale to powoduje mega stres. Na szczęście z Małym wszystko ok.
dzięki za rady w sprawie gondoli
- w ogóle jeszcze się nie orientuję w tym temacie
Fasolka77

-
Kochana widzisz a ja właśnie rezygnuje z NFZ by mieć wizyty rzadziej, ten lekarz na nfz jest jakiś nadgorliwy i każe mmi przychodzić co 2 tygodnie, wizyty nic nie wnoszą, bo nie bada mnie wcale poza 2 minutowym usg, na którym mówi "jest wątroba, jest pęcherz, dziecko rośnie prawidłowo" koniec. Ewentualnie mówi, że mam nisko łożysko a jak za pierwszym razem zapytałam, czym to grozi to on do mnie, że mmogę poronic ... dodam, że przed tą wwizytą mmiałam 4 dni wcześniej prenatalne pprywatnie i lekarz na prenatalnych mówił, że wwszystko jest idealnie. A no i ten lekarz nna nfz przepisuje mi non stop natamycyne, jak to mówi zapobiegawczo, bez badań bez niczego... nie wiedziałam, że takie leki można brać zapobiegawczo.B_002 wrote:A ja z brzuchem mam odwrotnie, mi się wydaje że rośnie w ekspresowym tempie. Może to tylko takie wrażenie, ale jak patrzę w lustro to wydaje mi się taki duży, zwłaszcza wieczorem

No i ruchy czuję coraz częściej
A jeszcze wracając do tematu wizyt i pakietów to gdybym nie miała pakietu w pracy to bym raczej chodziła na NFZ. Jeśli mogę chodzić za darmo to bym korzystała, wizyty prywatne kosztują, a wolę te pieniądze wydać na dziecko. Ale to jest kwestia już indywidualna bo ja nie potrzebuję wizyt co 2 tyg i USG za każdym razem. Jak ktoś potrzebuje to rzeczywiście lepiej chodzić prywatnie
Z córką miałam 4 razy usg w całej ciąży i na jedno poszłam prywatnie, polowkowe żeby sprawdzić czy aby na pewno nie ma żadnych wad, wizyty miałam co 4 tygodnie i naprawdę całą ciążę nniczym się nie martwiłam, pracowałam, wykanczalam mieszkanie
i byłam mega szczęśliwa. Niestety Pani doktor już nie żyje 
Ten lekarz zrobił ze mnie wielce chorą i czuje się jak niepełnosprawna, dlatego czuję, że jeśli przez całą ciążę tak mam się denerwować to wolę wydać te pieniądze, ale być ppod dobrą opieką
tym bardziej, że wyprawka już praktycznie gotowa
. Brakuje mi jeszcze tylko chusty, lakratora i podgrzewacza
-
Natalia-tosia wrote:Kochana jak to całą zimę? Ja córkę przesadziłam do spacerówki jak miała skończone 6 miesiący, bo siedziała samodzielnie. Jak miała 7 to stawała w łóżeczku. Nie wyobrażam sobie by wtedy jeździła w gondoli.
no to moze moje dzieci takie leniwe
bo odchowalam dwojke i kazde bardzo dlugo jezdzilo w gondoli, przyszla pora spania, wkladalam do wozka wystawialam na taras, pojezdzilam i spalo 3 godziny na powietrzu......poza tym w gondoli bylo lepiej chronione przed mrozem i spalo w pozycji lezacej a nie pol siedzacej......
-
Karmelllka90 niechcący polubiłam Twojego posta.
mi się wydaje, że ciąża to ogólnie taki stan, że ciągle coś kłuje, puka, strzyka, uciska, wibruje. człowiek rozklekotany w każdy możliwy sposób, bo wszystko w środku się zmienia, ale czasem warto się nad każdą wibracją nie zastanawiać, żeby nie zwariować...
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
nick nieaktualnyJa biorę acard i jeszcze zastrzyki i nie mam krawien.Jestes na pewno bardziej ukrwiona i jak coś pęknie to krew trochę bardziej leci ale nie napewno samoistnie od brania acardu.Fasolka77 wrote:no właśnie moja gin twierdzi, że acard powoduje krwawienia a profesor, który mi leki zapisał, że nie... może to wina nisko położonego łożyska a może kwestia plastikowego aplikatora luteiny dlatego aplikuje teraz palcem w jednorazowej rękawiczce. Do tej pory miałam 2 takie krwawienia... jednorazowo leci krew ale to powoduje mega stres. Na szczęście z Małym wszystko ok.
dzięki za rady w sprawie gondoli
- w ogóle jeszcze się nie orientuję w tym temacie 
-
A widzisz czyli trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, czy gondola będzie służyła też do spania, myślę że to bardzo przydatna wskazówka.stresant wrote:no to moze moje dzieci takie leniwe
bo odchowalam dwojke i kazde bardzo dlugo jezdzilo w gondoli, przyszla pora spania, wkladalam do wozka wystawialam na taras, pojezdzilam i spalo 3 godziny na powietrzu......poza tym w gondoli bylo lepiej chronione przed mrozem i spalo w pozycji lezacej a nie pol siedzacej......
U nas gondola służyła tylko do spacerów w domu nigdy nie była użyta, tarasu nie mamy
.
A gdy były mrozy to spacery ograniczałyśmy do 30 min po kilka razy dziennie i zwykle robiłam tak by wrócić na drzemkę do mieszkania aby mieć chwilę dla siebie
Do lekarza na zakupy itd. jeździłyśmy autem z chustą no i może dlatego dla mnie gondola jakoś tak kojarzy się jako "chwilówka"
Zresztą faktycznie Tośka szybko się rozwijała, być może dzieć którego teraz noszę pod sercem będzie bardziej leniwy
-
Moją córkę też wózek parzył a w sumie to gondola...Urodzona na koniec maja a latem jeździliśmy już w spacerówce(z tym,że moja rozkładana była do pozycji na płasko)I było tego płaczu duuużo mniej i spacery stały się przyjemniejsze dla nas obu

W Polsce ,mieszkając u mnie w mieście nie chodziłabym do lekarza na NFZ.Po prostu nie ma dobrego ginekologa...Był jeden majacy ogromną wiedzę i doświadczenie ale niestety zmarł...
Ciążę z córką prowadziłam prywatnie u wspaniałego specjalisty i mimo tego,że koszty były naprawdę duże to dawalismy radę. Bardzo żałuję ,że teraz nie mogę być jego pacjentką ale cóż...



Maciuś jeździł 10 miesięcy 


