Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLeżenie mnie dobija. Ja biorę tez luteinę profilaktycznie. Mi tez sie skróciła juz z 4,5 na 3,6 ale szybko sie skraca i to mnie martwi. Dodatkowo te wibracje brzucha i pochwy. Drżenie i powieki jak leżę niestety czuje to cześciej.Mistella wrote:Karmelka leżałam , było to okropnie męczące. Teraz nie leżę, mam córkę 3,5 letnia wiec ciężko ... rano muszę ja zawieźć do pkola, zakupy, ogólnie zająć się domem, odebrać ... szyjka się jakoś mocno nie skróciła , wiec gin jest spokojna, jej długość jest prawidłowa-36 mm to super wynik , szyjka się może skracać wraz z upływem ciąży ale jeśli będzie się skracała to powiedziała dr ze założymy pessar na wszelki wypadek, właśnie z tego powodu ze nie mam zbytnio możliwości na leżenie
Ja strasznie panikuje a ciebie podziwiam za opanowanie. -
Moja je obiad w szkole wiec w domu to juz taki dodatek dla niej.DorotaAnna wrote:Ja wczoraj zrobiłam kasze z warzywami i kurczaczkiem i mam jeszcze na dzisiaj
posprzątane jest także mogę bez wyrzutów oglądać netflixa
zastanawiam się dziewczyny skąd Wy macie pomysły i sile i chęci na takie fajne obiadki. Może jak mąż wraca wcześniej niż o 19 i jest dziecko i jest dziecko, które musi zjeść obiad to jest więcej motywacji
ja pubie gotować naprawdę, tylko czasem mam kryzys z pomysłami a ostatnio nic mi się nie chce -
nick nieaktualnyNa pewno z wiewióreczka wszytsko dobrze. To zuch dziewczyna jest pewnie ma jakieś interesujące wciągające zajęcia albo gdzieś wyjechali? Tak jak Lola znikła a ona w Wiedniu sie relaksuje.Karollinax26 wrote:A u mnie dziś kotlety, ziemniaczki i surówka z marchewki i jabłka

Niepokoję się o Wiewióreczkę, dawno nie pisała. Może cierpi na brak czasu
Ale Adonis tak bardzo dawno nic nie pisała i tak nagle. -
Karmelka, ja też jestem z natury panikarą i mega panikowałam na początku, teraz tez się trochę martwię tymi bólami brzucha, twardnieniem, wywalaniem macicy ale wbiłam sobie do głowy, że na pewne rzeczy nie mam wpływu. Zdarza się tak, trudno, może tak musi być:
Główka do góry!

-
Mój mąż wraca zwykle o 21:D Wychodzi o 5:00, wolne ma tylko w weekendy:D Ale obiadek zawsze bierze do pracy, więc głupio byłoby mu nie ugotować. Przed wczoraj zrobiłam leczo i jedliśmy 2 dni. Dziś jest na szkoleniu więc pozwoliłam sobie na odrobinę luksusu i zjadłyśmy z córką w restauracjiDorotaAnna wrote:Ja wczoraj zrobiłam kasze z warzywami i kurczaczkiem i mam jeszcze na dzisiaj
posprzątane jest także mogę bez wyrzutów oglądać netflixa
zastanawiam się dziewczyny skąd Wy macie pomysły i sile i chęci na takie fajne obiadki. Może jak mąż wraca wcześniej niż o 19 i jest dziecko i jest dziecko, które musi zjeść obiad to jest więcej motywacji
ja pubie gotować naprawdę, tylko czasem mam kryzys z pomysłami a ostatnio nic mi się nie chce
Na jutro planuję zrobić zapiekankę makaronową ze szpinakiem, bo już wiem, że będę miała lenia
-
nick nieaktualnyKarolinka ja teraz mam taki ogromny lek ze cis sie stanie ze nie donoszę. Okropne mysli. Wyrzucam sobie ze jaka ze mnje bedIE matka jak nie zapewniam dziecku bezpieczeństwa w brzuchu ze cos jej grozi. A przecież szans na przeżycie nie ma żadnych. Ehh nie bede pisać lepiej i moich głupich myślach
-
Karmelllka90 wrote:Karolinka ja teraz mam taki ogromny lek ze cis sie stanie ze nie donoszę. Okropne mysli. Wyrzucam sobie ze jaka ze mnje bedIE matka jak nie zapewniam dziecku bezpieczeństwa w brzuchu ze cos jej grozi. A przecież szans na przeżycie nie ma żadnych. Ehh nie bede pisać lepiej i moich głupich myślach
Nie martw się, ja też mam czasem czarne myśli ale naprawdę mega się staram nie dopuszczać ich do siebie. Poza tym mój M. sprowadza mnie szybko na ziemię.
-
Karmelka kochana, skąd u Ciebie tyle pesymizmu? Ja rozumiem, że może Twoja ciąża nie przebiega tak idealnie jakby każda sobie z nas tego życzyła, ale kochana, przecież robisz dla swojego dzieciątka wszystko co najwspanialsze.Karmelllka90 wrote:Karolinka ja teraz mam taki ogromny lek ze cis sie stanie ze nie donoszę. Okropne mysli. Wyrzucam sobie ze jaka ze mnje bedIE matka jak nie zapewniam dziecku bezpieczeństwa w brzuchu ze cos jej grozi. A przecież szans na przeżycie nie ma żadnych. Ehh nie bede pisać lepiej i moich głupich myślach
Twój skarb potrzebuje silnej, szczęśliwej i uśmiechniętej mamuśki
Wiem, że łatwo się pisze, ale powiedz w czym pomaga Ci ciągłe samobiczowanie i martwienie się o wszystko? Co to zmienia w Twoim życiu? Moim zdaniem warto iść w kierunku poprawy samopoczucia, może warto byłoby porozmawiać z psychologiem, skoro ciąża to dla Ciebie taki trudny czas? Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, abyś w końcu w tych swoich czarnych myślach, ujrzała słońce :* Tak będzie łatwiej Tobie jak i również Twojemu maluszkowi.
espoir, DorotaAnna, AniaKJ, Fasolka77, B_002, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
niechcący polubiłam.Fasolka77 wrote:oj, masło orzechowe z orzeszków ziemnych? orzeszki ziemne są zakazane w ciąży
czemu? klik
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2018, 14:48
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Co Ty mowisz? Ja też żrem masło orzechowe i orzeszki :oFasolka77 wrote:oj, masło orzechowe z orzeszków ziemnych? orzeszki ziemne są zakazane w ciąży
espoir lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualnyTo pomyśl sobie co przeżywają inne kobiety.Ja jestem po konizacji szyjki w każdej chwili może puścić, mam problem z krzepnięciem w każdej chwili może zrobić się zator, mam cukrzyce ciążowa , jestem krótko po operacji przegrody nie wiadomo czy nie zrobiły sie zrosty. a do tego zaraz wchodzę w tydzień,w którym straciłamKarmelllka90 wrote:Karolinka ja teraz mam taki ogromny lek ze cis sie stanie ze nie donoszę. Okropne mysli. Wyrzucam sobie ze jaka ze mnje bedIE matka jak nie zapewniam dziecku bezpieczeństwa w brzuchu ze cos jej grozi. A przecież szans na przeżycie nie ma żadnych. Ehh nie bede pisać lepiej i moich głupich myślach
dziecko.Napeawdę tylko usiąść i płakać.Ale nie można tak ,decydując się na ciążę trzeba być twardym bo kochana za 5 miesiecy jjuz nie będziesz miała czasu na mmyslenie.Odpoczywaj ile możesz , pozytywne nastawienie i idziesz dalej.
Paula 90, espoir, Natalia-tosia, Fasolka77, AniaKJ, B_002, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalia-tosia wrote:Karmelka kochana, skąd u Ciebie tyle pesymizmu? Ja rozumiem, że może Twoja ciąża nie przebiega tak idealnie jakby każda sobie z nas tego życzyła, ale kochana, przecież robisz dla swojego dzieciątka wszystko co najwspanialsze.
Twój skarb potrzebuje silnej, szczęśliwej i uśmiechniętej mamuśki
Wiem, że łatwo się pisze, ale powiedz w czym pomaga Ci ciągłe samobiczowanie i martwienie się o wszystko? Co to zmienia w Twoim życiu? Moim zdaniem warto iść w kierunku poprawy samopoczucia, może warto byłoby porozmawiać z psychologiem, skoro ciąża to dla Ciebie taki trudny czas? Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, abyś w końcu w tych swoich czarnych myślach, ujrzała słońce :* Tak będzie łatwiej Tobie jak i również Twojemu maluszkowi. 
Mialam te slowa na koncu jezyka, ale sie powstrzymywalam
Ten poziom pesymizmu jest juz tak wysoki, ze przyznam sie, ze nie czytam wszystkich postow bo sie tez zaczynalam nakrecac.
Spokojnie, ja wierze ze to w co wierzymy i o czym myslimy, przyciagamy do siebie. Troche na zasadzie samospelniajacej sie przepowiedni.
Wiecej optymizmu nam tu trzeba zdecydowanie
espoir, Natalia-tosia lubią tę wiadomość
-
Nie, nie miałam. Między 22 a 27tc wstawałam tylko do toalety, pod prysznic i wychodziłam na podwórko na leżak. Nic poza tym. Między 27 a 32 tc podobnie tylko już w mieszkaniu, bez rodziców do pomocy, wiec odgrzewalam jeszcze obiad. Mam nadzieje, ze w tej ciąży już takich atrakcji nie będzie, bo nie ma opcji na leżenie przy rocznym dziecku. Ale czuje, ze będzie dobrzeKarmelllka90 wrote:Mój maz jest w pracy do późnego wieczora jak sa korki w domu jest o 19:00 moja mama dzisiaj ma operacje na woreczek. MusE wstawać, No nie mam opcji. Do łazienki do kuchni. Leżenie plackiem, ehh nie było odleżyn ? Ruszałaś chociaż nogami? Bo dla mnie plackiem to zero ruchu.
Kasionek ja dobrej szyjki miałam przeczucie, nie wiem czemu ale sobie to wykrakałam. I ja czuje ze ona sie dalej skraca jak aplikuje luteinę zawsze ja wyczuwam nawet jeszcze w poniedziałek a teraz ona juz jest gdzieś tam wysoko
dziś właśnie pierwszy taz się położyłam poleżeć i odpocząć, bo dziadek zajął się wnuczka, a tak... trzeba ganiać za młoda:P życzę Ci, żebyś nie musiała leżeć plackiem, ten okres ciąży mega mi się dłużył... przeczytałam z nudów całe ogniem i mieczem
a teraz jak już mam dziecko to czasem zdarza mi się zapomnieć, ze jestem w ciąży. Perspektywa bardzo się zmienia, i czas płynie dużo szybciej. Ja tam się cieszę
choć po wczorajszej nieprzespanej nocy (córka od 20 do 5 rano płakała prawie cały czas, nie mogliśmy jej uśpić, pierwsze przeziębienie i id razu dramat) zaczelam się zastanawiać, jak to będzie przy dwójce










