Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja teraz mam ciekawa sytuację ze snem
Moj syn odwrzesnia strasznie choruje w przedszkolu, bo to jego pierwsza jesien w takiej placowce i obecnie bardzo czesto nie moze spac z powodu kataru, a ja razem z nim. I w ogole nie robi to na mnie wrazenia, moge nie spac 3 noce z rzedu i nie odczuwam braku snu, chyba mnie jakies hormony ciazowe trzymaja
Szkoda ze tak po porodzie nie mialam i pewnie miec nie bede
-
Kasiulka90 wrote:A dzisiaj w końcu i na mnie przyszedł czas!
Od kilku dni próbuję i próbuję, ale wyczuwałam tylko gazy. A dzisiaj w pracy zjadłam deser wiśniowy, chwilę później trzymałam rękę na brzuchu i poczułam!!!
Takie baaardzo delikatne przelewanie, jakby rybka się w środku obracała
Ledwo powstrzymałam łzy radości.
Dla dziewczyn, które jeszcze tego nie czują, moja instrukcja: tych pierwszych ruchów nie poczujecie tak o. Brzuch nie ma tylu połączeń nerwowych, ręka jest lepsza. Kładźcie codziennie o różnych porach dłoń między linię włosów a pępek (ja jestem wysoka, więc cała dłoń mi się mieści). Najlepsze efekty są po zjedzeniu słodkiego, bo dziecko dostaje kopa energetycznego. Trzymam kciuki, żebyście też poczułyTo bardzo subtelne, delikatne, więc bądźcie czujne i czekajcie spokojnie
U mnie to trwało może 2 minuty, potem kilka godzin nic i teraz po obiedzie znowu, ciut mocniej poczułamMój mąż twierdzi, że też, więc jednak mi się nie wydawało
A cały dzień się zastanawiałam, czy mi się to wydaje czy to prawda
Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Współczuję pobudek.Mój syn przestał budzić się w nocy jak miał 18 m. Odstawiłam wtedy kp nocne, bo tylko to nam zostało, ale nie dałam mu mm. Jedna noc płaczu a kolejne już przespane. Zrozumiał, ze jak sie przebudza to ma zasnąć a nie jeść
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 07:11
-
stresant wrote:ja tez mialam Holter zalozony na 24 godziny, lekarz mowil ze przecietna jest dobra raz bylo wyzsze raz nizsze ale ogolnie dobre......teraz 115/77 wiec chyba jednorazowy skok.......
rozmawialam z mama przez telefon i wkurzylam sie........ kto Cie ma zrozumiec jak juz wlasna matka Cie nie rozumie......naopowiadala mi ze sie ze soba cackam, ze ciaza to nie choroba, ze chodze jak stara baba, ze dysze (trudno nie dyszec majac ciagle puls 120), ze ona jak byla ze mna w ciazy majac 40 lat, do 9 miesiaca do roboty latala pieszo i byla sama na wszystko........
powiedzialam jej tylko, ze jak nie chce miec wnuka to moge zaczac gonic tak jak ona, ale nie skonczy sie to dobrze ani dla dziecka ani dla mnie....wiec ja wole sobie 9 miesiecy polezec i byc szczesliwa i nie musze nikomu nic udowadniac......ale jestem zla wrrrrrr........musialam wyrzucic to z siebie.......ja jeszcze mam taki glupi charakter, ze sie wszystkim przejmuje i trudno znosze krytyke, bo przeciez wszystko robie najlepiej na swiecie :)wiec krytyke od wlasnej matki ciezko przyjac:(
Stresant ja mam taką sytuację: moja mama jest głęboko wierzącą osobą, ja jestem po rozwodzie i dla niej to była trauma... a teraz ciążą (tak bez ślubu)
wiesz co ona przeżywa? na szczęście mój tata jest rozsądny i cieszy się na wnuka. Rodzice wiedzą tylko o jednym poronieniu. Nie wiedzą, że ta ciążą to jakiś cud, wynik starań leczenia, wyrzeczeń... dla mnie obecnie liczy się Maluch w brzuszku i jestem przekonana, że jak Go tylko mama zobaczy to jej zmiękną kolana
.Ja wiedziałam, że dla mnie to nie będzie radosny okres bo stres czy się sytuacja nie powtórzy, stres związany z badaniami prenatalnymi.. ale ja jestem zadaniowcem i jak już postanowiłam, że nie odpuszczą to będę walczyć do końca
Mam nadzieję, że szczęśliwego. Tez się nie czuję ok, mam duszności, szybko się męczę ale warto
Misiabella, stresant lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Karmelllka90 wrote:Dziewczyny, w Krakowie o bodziaki to chyba była wojna! Byłam z mężem w 5 lidlach haha! Udało nam sie kupić jedna paczke bodziakow tych szarych 50/56 dwa reczniczki i trzeci ręczniczek ze starej kolekcji za 12zł49gr
ale zrobiłam zakupy haha
przy okazji uzbieraliśmy naklejki i mam książkę na prawde super przepisy w tej lidlowskiej ksiazce.
Aha! I kupiłam tuńczyka i resztę właśnie ryż sie gotuje bedzie sałatka haha
w "moim" lidlu już tych najmniejszych nie było ale ja postanowiłam dopiero od stycznia gromadzić wszystko (żeby nie zapeszyć). Mnie jeszcze brakuje jedna naklejka. Fajna książka? Czy raczej przepisy takie zwydziwiane?
Fasolka77
-
kazdy krok stawiam ostroznie, ruszam sie jak mucha w smole, ale wole tak, niz przezywac tragedie.....za mna 4 poronienia w 12 tyg. ( gdzie dzieci na usg mialy rece, nogi i nagle serca przestawaly bic) przezylam zalamanie nerwowe, myslalam ze juz sie nieposkladam.....bylo mi o tyle trudno ze o poronieniach i ciazach nikt nie wiedzial,
wiec musialam sie do wszystkich usmiechac przez dzien a w nocy wylam do poduszki......
Stresant mamy podobne doświadczenia, co było powodem strat u Ciebie?
Fasolka77
-
Dzień dobry! U mnie tez już kopanie na całego:) jutro połowa ciazy❤️
Pozdrawiam was z Berlina- mam wyjazd z pracy i długo myślałam czy lecieć ale gin mnie przekonała ze nie ma przeciwwskazań. A ja samolubnie cieszyłam się na jedna noc w hotelu zupełnie sama... ale wyspalam!Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Dzień ddobry. U mnie ostatnio totalny brak formy:/ ciągłe zzmęczenie, nic mi się nie chce, chyba przez tą pogodę na dworze.
Maluszka czuje nadal sporadycznie i nieregularnie, ale czekam na spokojnie do 20 tygodnia
Dziś mam wizytę u endokrynologia i już mi się słabo robi, bo w tej przychodni są kolosalne kolejki
Już się nie mogę doczekać jutra! Nareszcie się wwyspie, mam taką nnadziejęmartusiawp lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:kazdy krok stawiam ostroznie, ruszam sie jak mucha w smole, ale wole tak, niz przezywac tragedie.....za mna 4 poronienia w 12 tyg. ( gdzie dzieci na usg mialy rece, nogi i nagle serca przestawaly bic) przezylam zalamanie nerwowe, myslalam ze juz sie nieposkladam.....bylo mi o tyle trudno ze o poronieniach i ciazach nikt nie wiedzial,
wiec musialam sie do wszystkich usmiechac przez dzien a w nocy wylam do poduszki......
Stresant mamy podobne doświadczenia, co było powodem strat u Ciebie?
nigdy nie badalam zarodkow, wiec trudno powiedziec, lekarz twierdzil ze wady, ktore nie pozwolilyby dziecku dalej zyc, dla mnie to zawsze byl szok w 6 tygodniu serduszka bily w 9 tez a w 12 przychodzisz na kontrole i nic nie slyszysz taka przerazajaca cisze.....kazda z poronionych ciaz byla od poczatku prowadzona na lekach i tak nic z tego nie wyszlo......w obecnej nie biore NIC (podobno zdrowa ciaza sama sie utrzyma) no i chyba lekarz ma racje, bo trwam
Z mamami to ciezki orzech do zgryzienia, ja sie motam cale zycie, najpierw krzycze potem mam wyrzuty sumienia, no bo to jednak mama, szacunek trzeba miec i tak ciagle.....
u mnie inny problem niz u Ciebie, mama cale zycie byla "samotna matka" wyobraz sobie panne z dzieckiem w latach 80, na stos z nia odrazu......wiec co sie tyczy kwesti rozwodow to wiekszego problemu z akceptacja nie ma.......gorzej jest z zieciem lub jakimkolwiek facetem u boku corki, nie potrafi zrozumiec ze partnerstwo to tolerancja, wyrzeczenia i ustepstwa a to dlatego ze nigdy z nikim nie musiala sie dogadywac byla panem swojego zycia i trudno jej zaakceptowac niektore moje decyzje czy wybory...
No trudny i ciezki temat od ranaale takie jest zycie......trzeba sie uczyc na bledach innych i nie popelniac ich
No to jakie plany na dzis macie? Ja rano mialam cisnienie 106/66 puls 78 odrazu samopoczucie mi sie poprawilo i chce "gory przenosic" ale maz mnie skutecznie hamuje
-
No to jakie plany na dzis macie? Ja rano mialam cisnienie 106/66 puls 78 odrazu samopoczucie mi sie poprawilo i chce "gory przenosic" ale maz mnie skutecznie hamuje
[/QUOTE]
Stresant myślałam, że może robiłaś jakieś badania. U mnie był problem z immunologią i ochroną zarodka. Teraz też jestem na lekach i mam nadzieję że utrzymam ciążę, najgorszy czas już minął
Moje ciśnienie dziś rano to 98/63 puls 82
ja kontynuuje przygotowania do imprezy- dziś na tapecie sernik rosa i gulaszstresant lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Witam sie z rana
Moje plany na ten tydzien to byly: ostro popracowac, ale od wczoraj synek chory w domu i jeszcze nie nabralam pedu w zagle
Ale cala noc spal i ja tez. Budzilam sie tylko zeby go przesunac na poduszke, bo tak zaczynal juz chrzakac i miec problem z katarem. Nasza alergolog zapisala mu magnez. Wczoraj podalam po raz pierwszy i moze cos poskutkowalo. Magnez ma wg niej pomagac przy zatokach. Mi chyba nie pomaga
-
dziewczyny jakie macie sposoby na dobry sen? Zasypiam ok 21.30 i co godzinę budzę się na siku... od 1 do 4 w ogóle nie śpię a o 6 budzę się na dobre... jestem senna, ziewam... jest jakiś sposób? czy to organizm próbuje mnie przygotować na nocne wstawanie do dziecka?
Fasolka77
-
nick nieaktualnyMisiabella - wprowadzilas mi niezły zamęt
i poczytałam przez ostatni wieczór wiele badań na temat kwasu. I doszłam do kompletnie innych wniosków niż Ty. Inne wnioski były też w badaniach z przedziału lat które wskazujesz. Ale nie będę rozwijać. Zakończmy ten temat, ja wierzę najnowszym badaniom i zdania nie zmienię. Ty wierzysz swoim wnioskom i zdania nie zmienisz. Rozpoczęłaś dyskusje i w tym miejscu możemy ją zakończyć
Chyba już wszystko zostało powiedziane a chętni znajdą wszystko w internecie.
Stresant - mój diabetolog jest człowiekiem po przejściach okolociazowych. Stracili dzieci. I on uważa tak samo, że zdrowa ciąża się utrzyma i ratowanie na siłę mija się z celem bo osłabia się społeczeństwo. Rodzą się słabe jednostki itd. Poniekąd zgadzam się z nim. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie ratować mojego dziecka. Dużo zmieniło się w tym względzie odkąd jestem w ciąży. Kiedyś myślałam że poronienie to takie "nic", przecież można mieć kolejne. A teraz mi wstyd za swoje przeszle myśli. My straciliśmy maleństwo w 5 tygodniu i myślałam że to koniec świata...
Strasznie Ci współczuję Twoich strat i strasznie podziwiam że się nie poddałas. Jednak my kobiety to prawdziwi wojownicy.
U nas remont skończony, teraz małe sprzątanie i wieczorem przyjeżdżają goście. Nie mogę się doczekać. Udanego dnia Wam życzę. Będę Was potem nadrabiaćmartusiawp lubi tę wiadomość
-
Ja zaluje ze moja rodzina nie dowie sie o ciazy na swieta dopiero, no ale trudno, po urodzinach syna juz wiedza. Oni sa jeszcze spoko, choc te pytania czy oby najlepiej sie czuje, troche dzialaja mi na nerwy. No i pytania o imię. Powiedzialam ze myslimy o Maksymilianie, Borysie lub Kosmie, to oczywiscie maja zamienniki. Maz pewnie powie swojej matce skoro moja rodzina juz wie, a moja rodzina z nia to pan pikus. Choc juz jej nie daje duzego pola do manewru, bo od niej nie odbieram telefonow. Ale w poprzedniej ciazy sie nasluchalam, a potem jak urodzilam dziecko sadzila mi wielce potrzebne teksty ze takie male dziecko ma gdzies czy zajmuje sie nim matka, czy ktos inny bo to nie ma znaczenia. Na kazdym kroku starala sie nam wmowic ze my jako rodzice nie jestesmy najwazniejsi dla naszego dziecka. Po porodzie przyjechala nam pomoc i na wstepie chciala mi wyznaczyc podrzedna role: to Ty sprzataj i gotuj a ja zajme sie dzieckiem. Oczywiscie powiedzialam jej ze jej pomoc ma wlasnie tak wygladac, a nie moja rola, to niezadowolona twierdzila ze nie ma co u nas robic. Przy dziecku tez pomagala, ale ogolnie szkodzila psychicznie. Nie zlamala mnie choc wkurzala swja prymitywna i wredna postawa. Albo gadala ze mam malo mleka, choc guzik sie na tym zna. Na szczescie duzo czytalam na te tematy i nie latwo jej bylo mi nawsadzac glupot, raczej lekko bylo jej je wybic z glowy
-
Paula90 ok, ale przeczytaj wytyczne z 2014 r PTG (ten link ktory zamiescilam, to link do tych wytycznych w formie pdfa) jest tam jasno napisane, ze ciezarnym, ktore podlegaja standardowemu prowadzeniu ciazy kwas foliowy zaleca sie do konca 2 trymestru w dawce 0,4 mg. Oczywiscie jakis lekarz mogl prowadzic ciaze bez opierania sie o te wytyczne, ale wiekszosc na pewno tak, bo po to one sa. Teraz sa inne wytyczne, moze jeszcze wczesniej byly inne, a kazdy moze miec swoja opinie bez wzgledu na nie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 08:53
-
Paula ja tez juz o tym nie chce pisac, dodam tylko, ze moja intencja nie bylo zeby ktos zmienial swoje zdanie. Dowiedzialam sie ze teraz sa nowe wytyczne niz ja mialam w 2014, troche poczytalam na ten temat i jestem zdecydowana nie kontynuowac przyjmowanie kwasu, rowniez dlatego ze mam obawy co do tego czy nie miesza mi przy moim azs, jak sugerowala mi dermatolog, plus ze nie widze realnego sensu jego przyjmowania po organogenezie. Kazda inna osoba niech postepuje wedle swojego uznania lub wg tego co zaleca jej lekarz, jesli mu ufa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 08:52
-
Fasolka, ja znam tylko taki ze wlasnie magnez przed snem pomaga, przynajmniej mi przed ciaza pomagal. A teraz tez tak mam ze slabo spie, choc tej nocy spalam bardzo dobrze, ale towyjatek od reguly. Jesli organizm tak przygotowuje matki do wstawania do dziecka no to mi zrobil poprzednio psikusa. Po urodzeniu dziecka strasznie chcialo mi sie spac, a nie moglam, a w ciazy jak nie spalam to spac sie nie chcialo
Fasolka77 lubi tę wiadomość