Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Karollinax26 wrote:Dostałam Monural, to jednorazowa saszetka do wypicia, do rozpuszczenia w wodzie. Mam to wypić wieczorem, po posiłku i po opróżnieniu pęcherza i nie wstawać w nocy na siku, przetrzymac do rana. Gin powiedział, że to jest lek, który zgodnie z antybiogramem powinien pomóc, bo bakteria ta jest wrażliwa na ten antybiotyk.
Ale teraz mam zagwostkę czy to wystarczy i czy mam sobie darować wizytę u rodzinnego po antybiotyk. -
Mała8 wrote:Ja też na bakterie w 13'tc dostałam momural i jedna saszetka wystarczyła. U mnie lek zadziałał bardzo skutecznie. Wierzę, że u Ciebie tez tak będzie
Oj no to dobrze. Dziś wykupię. W tygodniu zrobię też badanie moczu dla sprawdzenia, bo od tygodnia biorę też Furagin. Ginekolog na IP wczoraj mówił, że nie ma sensu robić znów posiewu, badanie ogólne moczu wystarczy. -
nick nieaktualnyKarolina w ogóle się tym nie przejmuj! Ktoś może pomyśleć sobie o super poleżysz sobie odpoczniesz, ale nikt nie pomyśli , że w tej chwili to ja nie leżę dla przyjemności tylko z łzami w oczach i sercem w gardle modląc się do Boga by już była wiosna bym mogła urodzić zdrowe dziecko i przytulić je do siebie. Ahhh tylko się wkurzyłam. Ja to bym zaraz ustawiła tego twojego Mateusza. Ale moja przyjaciółka też ma takiego partnera co na wszystko ma tekst „ dramatyzujesz, przesadzasz” „moja siostra to w ciąży ...” a guzik mnie to interesuje to twoja siostra ciotka babka. Ja nie i już.
Karolinka jeszcze chciałam wrócić do tematu twoich nerek, ja kiedyś pisałam tu czego doświadczyły moje oczy w szpitalu na Kopernika jak dziewczyny cierpiały z kolką nerkową, ja się nie znam na tym ale może powinnaś iść do lekarza od nerek? Nawet nie wiem czy to urolog? Ja to jestem taka przewrażliwiona.martusiawp lubi tę wiadomość
-
Karolina, nooo duża Ci panna rośnie moja w czw miała 300g równo, ale jest mniejsza o kilka dni niż wychodzi z OM. Wiewióreczka, cieszę się ze ok!!! Karolina, ja po moich doświadczeniach z szyjka sugerowałbym Ci leżeć, a przynajmniej prowadzić bardzo oszczędny tryb życia. Na pewno to nie zaszkodzi.
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Karolina wiem, ze przede wszystkim smutno ci z powodu braku wsparcia ze strony męża. Trudno... jak nie potrafi zrozumiec sytuacji, może kiedys dojrzeje.
Ja bym nie zaryzykowała wyjazdu.
Jak ogólnie w tej ciąży mam wielka potrzebe bycia blisko domu i w razie czego mojego lekarza. Daje mi to poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa. Tez z wielu rzeczy w tym wyjazdow zrezygnowalam. Może przez chwilke było mi szkoda, ale tylko chwilke
Nadal mnie męczy fakt, ze już 3 tydz jestem na L4, źle mi z tym, nawet łapie dołki, ale co zrobić. Lekarz kazal to słucham, mimo, ze na co dzien dobrze sie czuję i przez to trudniej oswoic sie z zalozeniem, ze musze sie bardziej oszczedzac. Nie wybaczylabym sobie gdyby cos sie stało... to nawet moglby byc tylko zbieg okolicznosci, ale poczucie, ze jie zrobilam wszytkiego co moglam troche by ciażyło.
Wiec kochana olej impreze i fochy męża i mysl o sobie i maleństwie :* -
Karmelllka90 wrote:Karolina w ogóle się tym nie przejmuj! Ktoś może pomyśleć sobie o super poleżysz sobie odpoczniesz, ale nikt nie pomyśli , że w tej chwili to ja nie leżę dla przyjemności tylko z łzami w oczach i sercem w gardle modląc się do Boga by już była wiosna bym mogła urodzić zdrowe dziecko i przytulić je do siebie. Ahhh tylko się wkurzyłam. Ja to bym zaraz ustawiła tego twojego Mateusza. Ale moja przyjaciółka też ma takiego partnera co na wszystko ma tekst „ dramatyzujesz, przesadzasz” „moja siostra to w ciąży ...” a guzik mnie to interesuje to twoja siostra ciotka babka. Ja nie i już.
Karolinka jeszcze chciałam wrócić do tematu twoich nerek, ja kiedyś pisałam tu czego doświadczyły moje oczy w szpitalu na Kopernika jak dziewczyny cierpiały z kolką nerkową, ja się nie znam na tym ale może powinnaś iść do lekarza od nerek? Nawet nie wiem czy to urolog? Ja to jestem taka przewrażliwiona.
Oj kochana, dzięki za słowa otuchy ❤️ Ja mu też mówiłam, że każdy inaczej przechodzi ciążę. W konsekwencji tego, nigdzie nie jadę. Ruszę się tylko do łazienki, żeby się umyć.
Ja w szpitalu jak mnie zatrzymali ostatnio to dowiedziałam się, że mam małą torbiel w prawej nerce. Tydzień temu złapał mnie pierwszy taki mocny ból w plecach z prawej strony, wczoraj sytuacja sie powtórzyła jak wracaliśmy z IP. Zwijałam się z bólu dosłownie. Tylko, że wczoraj złapało mi lewą stronę. Wspomniałam lekarzowi wczoraj, mówił ze może być to spowodowane tymi bakteriami, mam nadzieję że ten Monural pomoże jak tu piszą dziewczyny. Dodatkowo jak dowiedział się, że mam kamień w pęcherzyku żółciowym to ostrzegł mnie, że w ciąży daje to większe dolegliwości. Wtedy szpital, kroplówki rozkurczające a jak nie pomogą to chirurg decyduje o zabiegu. Masakra. Ja to mam pecha. -
nick nieaktualnyMoja mama miała tydzień temu zabieg na woreczek właśnie.
Duża część kobiet w ciąży ma jakieś dolegliwości ale wydaje mi się, że są wyścigi między znajomymi, która w ciąży więcej zrobi, która urodzi większe dziecko. Eh przykre to.
Ale damy radę! Olać wszystkich, którzy mają najwięcej do gadania a najmniej wiedzą!!
Ja zaczęłam w ogóle selekcję towarzystwa w ciąży. Widać kto jest przyjacielem a kogo ciąża parzy -
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:Pisałam do swojej ginekolog rano, właśnie dała mi odpowiedź, że będzie musiała to skontrolować. Do tego czasu kazała brać no spę 3 razy dziennie, 3 razy Magne B6 i LEŻENIE.
-
A faceci niestety tak maja... mój m jest generalnie mega wyrozumiały i bardzo pomagał mi w poprzedniej ciąży, jak leżałam plackiem i wstawałam tylko na siku, ale mimo wszystko również wpadł na pomysł, że może jednak bym pojechała na roczek jego siostrzeńca, będę tylko siedziec przecież ... oczywiście popukałam się w czoło. Nie pojechałam. Pojechał sam, ale nie miałam o to pretensji, do mnie tez pretensji nikt nie miał.
-
Kiwona bardzo dobrze że maluszek próbuje złe myśli z głowy Ci wybić
Karmelllka90 u nas też wczoraj kopniak był na tyle mocny że poczułam na ręce super uczucie
Lili90 daj znać jak po połówkowych
Karollinax26 odpoczywajcie . Będzie dobrze, musi być. A kiedy masz następną wizytę kontrolną ? To Wasza dziewczynka rośnie
Wiewióreczka cieszę się że wszystko dobrze, i że jest poprawa
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Karollinax26 wrote:Dziś mieliśmy jechać do rodziny mojego M, prawie 2h drogi. Gdzie miała być impreza imieninowa ojca M. Ja nie czuję się na siłach, poza tym tam nie będzie mi dane iść i sobie poleżeć. Siostra M czuła się w ciąży super, druga też nie ma żadnych dolegliwości a ja mam wszystko. Więc jak mogę ??
On już wkurzony, bo rodzina jest naj. A przecież nie mogę leżeć i nic nie robić.
Ehh, musiałam się wyżalić. jest mi przykro.
Ach te chłopy, czemu oni tacy niedomyślni, i nie życiowi ...
Przytulam.
My też mamy jechać dzisiaj do rodziny męża, i już jestem chora. Ciekawe czego dowiem się na swój temat ...
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
martusiawp wrote:Kiwona bardzo dobrze że maluszek próbuje złe myśli z głowy Ci wybić
Karmelllka90 u nas też wczoraj kopniak był na tyle mocny że poczułam na ręce super uczucie
Lili90 daj znać jak po połówkowych
Karollinax26 odpoczywajcie . Będzie dobrze, musi być. A kiedy masz następną wizytę kontrolną ? To Wasza dziewczynka rośnie
Wiewióreczka cieszę się że wszystko dobrze, i że jest poprawa
7 grudnia połówkowe a zapiszę się na za tydzień żeby sprawdzić szyjkę. Kawał babki już z niej, racja sama byłam w szoku a taka ruchliwa na usg była ale doktorek mówił, że się ładnie uśmiechaWiewióreczka, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Moja mama miała tydzień temu zabieg na woreczek właśnie.
Duża część kobiet w ciąży ma jakieś dolegliwości ale wydaje mi się, że są wyścigi między znajomymi, która w ciąży więcej zrobi, która urodzi większe dziecko. Eh przykre to.
Ale damy radę! Olać wszystkich, którzy mają najwięcej do gadania a najmniej wiedzą!!
Ja zaczęłam w ogóle selekcję towarzystwa w ciąży. Widać kto jest przyjacielem a kogo ciąża parzy
Karmelka, ja to ogólnie dużo biorę do siebie. Rano swoje przepłakałam ale nie chce narażać małej na takie złe emocje. Kocham ją całym sercem i zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby było jej dobrze u mnie w brzuchu, żeby się nie spieszyła do nas. -
Karolinko, z leżeniem jest dokładnie tak jak opisały DorotaAnna i Paula. Odciąża szyjkę, co pozwala na zatrzymanie i spowolnienie procesu jej skracania, a nawet na wydłużenie - to się wydaje trochę nielogiczne, ale tak mi powiedzieli wczoraj w Klinice Ginekologicznej. To jest mięsień i może się regenerować.
Nie stresuj się Kochana, ja już przeczytałam 100 opracowań medycznych i najważniejsze, że u Ciebie szyjka jest zamknięta. Lepsza jest króciutka lecz zamknięta, niż długa z rozwarciem - bo w jednej chwili może rąbnąć i się otworzyć. Tak jest u mnie, więc mimo że wieści dobre, nie pogarsza się, to leżę dalej i dmucham na zimne, bo jednak wczoraj było dalej to rozwarcie widoczne.
Na Twoją korzyść działa ułożenie malucha. Poprzeczne jest najlepsze dla szyjki. U mnie 5 dni temu był obrócony głową w dół i wciskał ją w to rozwarcie, teraz na szczęście ma tyłek na dole.
Dotrwaj tydzień do wizyty, leżąc. Możesz wstawać do toalety, na prysznic i zjeść (ja z rozwarciem jem w łóżku, ale uważam, że Ty możesz zjeść po ludzku), trochę pokręcić się po domu.
Brzmią mi w uszach słowa ginekolożki "na szyjkę leczeniem jest leżenie". U mnie się sprawdziło, a stan był naprawdę nieciekawy. Więc u Ciebie tym bardziej będzie OK. Tylko musisz sobie w główce wszystko dobrze ustawić, bo u mnie na początku był szok, żal i bunt. Powiedz sobie, że to prawdopodobnie tylko tydzień.
Smutno mi, że Twój M tak reaguje, ale tak już niektórzy faceci mają. Mąż mojej siostry ma identyczne teksty, mimo że to dobry chłop i bardzo ją kocha. Nie przejmuj się, to Ty czujesz co dla Ciebie jest lepsze i czasem nawet lepiej się pokłócić i pofoszyć na siebie - to zaraz minie. Masz wyższy cel, Kochana i to jest najważniejsze.
Bardzo też możliwe, tak jak piszą Dziewczyny, że Twój gin wymierzy Ci dłuższą szyjkę, bo wiele jest takich wygiętych jak ma Karmelka i miała ogromne rozbieżności między pomiarami różnych lekarzy. Ale dopóki tego nie wiesz, odpoczywaj.
Fasolka77, w Poznaniu pewnie wiele szpitali i większość pojechała wczoraj z problemami lub z porodami do innych, ja chciałam być przyjęta akurat w tym, bo to szpital z III stopniem referencyjności, czyli wyspecjalizowany w odbieraniu porodów przed 31 tc, a jak jest rozwarcie wewnętrzne, to bardzo często właśnie tak się kończy...no ale fakt, sytuacja nienormalna to była.