Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa uwielbiam „urządzać” wiec nie mogłam sobie tego odmowic. Poza tym w naszej sypialni mała bedzie spała w koszu Mojżesza czyli tak po „angielsku” a swój pokoik bedzie miała tam bedą jej wszystkie rzeczy i myśle ze od 6 miesiąca juz przejdzie tam do łóżeczka tzn chciałabym tak ale chcieć to ja mogę a co bedzie to bedzie
Paula 90, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja też po polowkowych. Na 100% dziewczynka (Lili90 w wolnym czasie proszę o wpisanie). Wszystko w porządku, idealnie w terminie nadal jestem więc też nie ma mowy o hipotrofii. Przepływy i łożysko na razie ok.
Ale szybko to zrobił, zdjęcia średnie. To moja lekarka lepiej to ogarnia. Ale nieważne.
Odebralismy też dzisiaj wózek, jutro będziemy mieć następna dostawę ubranek. Więc tempo przyspieszył, już powoli nie mam gdzie tego składowac bo musimy pomalować ściany. Już powoli czuje ze to się na prawdę dziejeDorotaAnna, Paula 90, Kasionek, Sansivieria, B_002, martusiawp, Mama36, Lolka30, Kasiulka90, Wiewióreczka, Karmelllka90, AniaKJ, Kiwona, estrella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:Zapoznawalyscie się może z metodą Montessori? Jakie macie przemyślenia na jej temat? Myślicie o wychowaniu dzieci w duchu tej metody?
My się jeszcze nie zastanawialiśmy nad metodami wychowawczyni. Zobaczymy jak to będzie. Na pewno nasze mamy nie będą się mogły wtrącać, obie mieszkają w innych miastach więc akurat to trochę ułatwia sprawę, że możemy dziecko wychować po swojemu
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyB002 - u nas też mamy daleko i zadecydowaliśmy i już ogłosiliśmy że przez pierwsze dwa tygodnie chcemy być sami i nie chcemy żeby nas odwiedzali. Już sobie wyobrażam siebie z baby bluesem, krwawiącymi sutkami robiąca herbatkę obydwu przekrzykującym się nad naszym dzieckiem
Obie mamy są dość... Jakby to ująć... Trudne. Ja z moją ani mąż ze swoją nie mamy dobrych wspomnień ani pełnych miłości relacji. A już tym bardziej ja z teściową -
nick nieaktualnyTeż nie mam pojęcie co to.. Ale całe szczęście że mam już dwójkę dzieci wychowanych nie używając, bynajmniej świadomie, żadnych metod.
Chodź te kilkanaście lat temu pojawiały się pierwsze podziały.. Bezstresowe.. Stresowe wychowanie. Idzie oszalec.moje po prostu są wychowane na metodę szczęśliwego dobrego Człowieka:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 22:27
B_002, Kasiulka90, Syska2202, Wiewióreczka, KarmeLoVe, Kiwona, estrella, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaula 90 wrote:B002 - u nas też mamy daleko i zadecydowaliśmy i już ogłosiliśmy że przez pierwsze dwa tygodnie chcemy być sami i nie chcemy żeby nas odwiedzali. Już sobie wyobrażam siebie z baby bluesem, krwawiącymi sutkami robiąca herbatkę obydwu przekrzykującym się nad naszym dzieckiem
Obie mamy są dość... Jakby to ująć... Trudne. Ja z moją ani mąż ze swoją nie mamy dobrych wspomnień ani pełnych miłości relacji. A już tym bardziej ja z teściowąWiewióreczka lubi tę wiadomość
-
My podjęliśmy decyzję o rozstaniu, w zasadzie on, nie ja. W sobotę wracam do siebie, jutro pojadę na ten pomiar szyjki, bo dziś mnie jakoś gdzieś kłuje, pobolewa ... może ze stresu, cały dzień w sumie przepłakałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 22:38
-
Paula 90 wrote:B002 - u nas też mamy daleko i zadecydowaliśmy i już ogłosiliśmy że przez pierwsze dwa tygodnie chcemy być sami i nie chcemy żeby nas odwiedzali. Już sobie wyobrażam siebie z baby bluesem, krwawiącymi sutkami robiąca herbatkę obydwu przekrzykującym się nad naszym dzieckiem
Obie mamy są dość... Jakby to ująć... Trudne. Ja z moją ani mąż ze swoją nie mamy dobrych wspomnień ani pełnych miłości relacji. A już tym bardziej ja z teściową
Bardziej bym się bała o teściową, bo ona jest kobietą o kilkanaście lat starszą od mojej mamy, na inne (dla mnie starodawne) podejście do wielu spraw i myślę że mogłaby próbować się wtrącać, chociaż z mężem dajemy jej delikatnie do zrobienia że radzimy sobie w życiu sami i robimy wszystko po swojemu. W każdym razie też nie mieszka blisko, ale jak będzie chciała nas odwiedzać to będzie również mile widziana bo w gruncie rzeczy to dobra kobieta i chce dla nas jak najlepiejMama36 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Slodkie mamuski mam do was pytanie. Czy jak cukier wam podskoczy macie jakies odczucia w samopoczuciu? Jest cos co zaobserwowalyscie?
Ja do tej pory zrobilam jeszcze kilka razy na czczo sam cukier z zyly lokciowej i wyniki byly wzorowe ale dzis rano zjadlan na sniadanie drozdzowke wyjatkowo bo mi M kupił i poczułam sie po jakimś czasie dziwnie. Tzn zrobilo mi sie w buzi tak jałowo, mdlo i wzmoglo mi pragnienie. Taki ogolny dyskomfort. Poszlam do miasta i do kina i wrocilam wszystko minelo.
Jakies 2 godz temu skubnelam doslownie dwa takie male kawaleczki waty cukrowej bo ciocia zaszalala i Julce kupila choc ona za bardzo nie lubi i znow to czuje. Rano wstanę i pojde sobie znow do laboratorium zrobic cukier. Nic sie do tej pory nie dzialo czulam się wysmienicie a dzis mam taki inny dzień i nie wiem czego się przyczepić. -
nick nieaktualnyKarolina, na pewno na razie jest Ci potrzeby spokój dla Ciebie i Twojego dziecka. Rozstać się zdazycie jeszcze 100 razy jeżeli do teho faktycznie dojdzie a nie w emocjach. Pojedz do mamy oczywiście i tam bądź. Zajmij się sobą i dzidzia i uspokoj się na tyle ile mozesz. Na resztę przyjdzie czas pozniej.
Tule mocno i trzymam kciuki za siłę i spokój. Baby są silne. Nawet nie wiemy jak bardzo jestesmy!!zobaczysz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 22:42
-
Karollinax26 wrote:My podjęliśmy decyzję o rozstaniu, w zasadzie on, nie ja. W sobotę wracam do siebie, jutro pojadę na ten pomiar szyjki, bo dziś mnie jakoś gdzieś kłuje, pobolewa ... może ze stresu, cały dzień w sumie przepłakałam.
-
Karollinax26 wrote:My podjęliśmy decyzję o rozstaniu, w zasadzie on, nie ja. W sobotę wracam do siebie, jutro pojadę na ten pomiar szyjki, bo dziś mnie jakoś gdzieś kłuje, pobolewa ... może ze stresu, cały dzień w sumie przepłakałam.
( Bardzo mi przykro
Faceci naprawdę są z marsa. Zupełnie nie rozumiem, jak można zostawić i tak traktować ukochaną kobietę, zwłaszcza w ciąży. Oby tylko ojcem był dobrym. A może jeszcze zatęskni za Tobą, może się ułoży. Informuj nas, Kochana :* Bardzo się Tobą przejmujemy!
-
Karollinax26 wrote:My podjęliśmy decyzję o rozstaniu, w zasadzie on, nie ja. W sobotę wracam do siebie, jutro pojadę na ten pomiar szyjki, bo dziś mnie jakoś gdzieś kłuje, pobolewa ... może ze stresu, cały dzień w sumie przepłakałam.👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Kasiulka90 wrote:
( Bardzo mi przykro
Faceci naprawdę są z marsa. Zupełnie nie rozumiem, jak można zostawić i tak traktować ukochaną kobietę, zwłaszcza w ciąży. Oby tylko ojcem był dobrym. A może jeszcze zatęskni za Tobą, może się ułoży. Informuj nas, Kochana :* Bardzo się Tobą przejmujemy!
❤️ Jestem z Wami na bieżąco, aż mi głupio, że tak tu zaśmiecam to forum... -
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:❤️ Jestem z Wami na bieżąco, aż mi głupio, że tak tu zaśmiecam to forum...
Każda z Nas myślę coś przeżyła, i może podzielić się doświadczeniem,wesprzec Cię, a najważniejsze wysłuchac, po to tu jesteśmy. Pisz śmiało o wszystkimB_002, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Bidulko Kochana...aż łzy do oczu napływają jak się to czyta...ale wiedz, że będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może się ułoży między Wami, ale na innych zasadach. A może poznasz kogoś, dla kogo Ty i Marcelina będziecie całym światem. W życiu nic się nie dzieje przez przypadek. Całuję :*
Martusiazabka lubi tę wiadomość