Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Karmelllka90 wrote:Uff... jesteśmy w domu. Wszystko jest w porzadku, okazało się, że po tej całej glukozie to normalne, że ruchy są słabsze. Nawet 2-3 razy na IP ja poczułam druga sprawa mała łobuziaka znowu się ułożyła głową do dołu więc znowu kopie w łożysko co też mi bardzo miła młoda lekarka pokazywała na usg. Przebadała mnie rewelacyjnie pierw ginekologicznie, wszystko twarde zamknięte krzyżowe. Potem usg dopochwowe szyjka zamknięta na T czyli prawidłowo, około 5 cm. Mała ma +\- 533 g czyli mój okruszek ładnie nadrobił przez 12 dni. Dużo wód płodowych ale w normie, sprawdziła przepływy - prawidłowe. Nie znam się na tych cyferkach wole nie sprawdzać w necie powiedziała, że wszystko jest w normach prawidłowe. A tętno małej 159/min ja oczywiście swoje ze dużo ona ze to normalne ze sie rusza wiec tętno większe ze 120-160 jest normalne. Za to ja dowaliłam
moje ciśnienie 138/87 tętno 122 musiałam posiedzieć na korytarzu i mierzenie jeszcze raz i spadło uff a tętno 101. Generalnie mówiłam jej tez o tych sporadycznych twardnieniach macicy ale powiedziała ze mogą sie zdarzać ze trzeba to kontrolowac
uffKarmelllka90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyNo narobiłam sobie a mąż mój jaki zestresowany ale sam się cały dzień dopytywał czy czuje czy się rusza. Te wczorajsze wyniki badań też podkręciła we mnie niepokój i stąd decyzja, że jedziemy.
Ale powiem wam, że trafiłam na taką lekarkę, że sama w szoku byłam na prawdę tak wszystko tłumaczyła dokładnie mi co jest normą co nie. Zmierzyła mi poziom wód płodowych, że mam 18,7 cm a norma do 20 cm więc, że prawidłowo. No tak dokładnie nikt mi jeszcze nie powiedziała nawet nie wiedziałam, że w głowie się mierzy przepływy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 20:51
martusiawp, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle kolejny raz dziewczyny się przekonałam, że warto sprawdzać, że warto jechać raz za dużo niż za mało. Z takim ciśnieniem mogłabym dziecku zaszkodzić a teraz już uspokojona prześpię noc a nie tak jak dzisiejszej budziłam się i czekałam czy będzie kopać. Powiem wam, że dzisiaj była masa ludzi na IP i bardzo dużo kobietek zostało na patologii
martusiawp, Paula 90 lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 jejku super że wszystko ok
Też nie wiedziałam że mierzy się poziom wód, aż zapytam mojego lekarza o to na następnej wizycie.
I dobrze że mówisz, że po glukozie dziecie spokojniejsze jest. Ja robię ją w przyszłym tygodniu w środę , czwartek. A w pt mam wizytę u gin.Karmelllka90 lubi tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
malutka_mycha wrote:India już ustalilysmy że po porodzie zakładamy wątek z wracaniem do formy
bo nie tylko Ty masz problem z ograniczeniem słodyczy, niestety
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Karmelka cieszę się ze wszystko w porządku!
Karmelllka90 lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:Karmelka super wieści
Daffi - taki cukier bo po słodkim i tłustym wolniutko rośnie i wolniutko spada. Jak się coś takiego zje/wypije to często wybija po kolejnym posiłku. Bo startuje z wyższego poziomu. -
Ale dużo napisałyście przez cały dzień, ja dziś mało się udzielałam, bo taką miałam leniwą niedzielę. Mąż zrobił obiad, a ja dużo czasu przeleżałam na kanapie, nic mi się nie chciało, aż w końcu zaczęła boleć głowa i przeszła po kubku kawy
Karmelka dobrze że się uspokoiłaś tym badaniem i wszystko jest dobrze.
Ja wczoraj miałam taki dzień że nie czułam ruchów, dopiero były jakieś delikatne jak się położyłam spać. Dzisiaj od rana też słabe, ale po południu za to mała zaczęła nadrabiać. Myślę że mogła się ułożyć inaczej i ruchy były tłumione, u ciebie mogło być podobnie. Na razie nie martw się aż tak tym, po 28 tygodniu jak nie będziesz czuła to ponoć można się wtedy martwić.
Kiwona współczuję całej tej sytuacji
Z mężęm to ci nic nie mogę poradzić, bo nie znam sytuacji, ale dobrze że masz swoje zdanie i go nie tłumisz, czasem awantura jest potrzebna.
Jeśli chodzi o kotkę to bardzo przykra sprawa, ale musisz sobie sama odpowiedzieć na pytanie czy jest szansa na jej wyleczenie, bo jeśli nie to najlepszą decyzją byłoby uśpienie. Wiem że to trudna decyzja, ale mam taki przykład, ponad rok temu zachorowała suczka u mojej teściowej, szybko zaczęły wysiadać pokolei wszystkie narządy, próbowali ją leczyć ale ona się męczyła coraz bardziej (i domownicy razem z nią). Podjeli decyzję o jej uśpieniu i mój mąż miał ją zawieźć w piątek do weterynarza bo teściowa nie ma samochodu i nie miała czym tam pojechać, a to duża psina była. Jechaliśmy tam z mężem w piątek z myślą że pieska trzeba uśpić, a na miejscu okazało się że sama zdechła nagle w nocy i musiała cierpieć bo skomlała. Czasem lepiej wcześniej ulżyć w cierpieniu swojemu zwierzakowi
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyZ tymi cukrami jest tak, ze jedna z nas bedzie mogła jeść słodycze druga nie. Dlatego nie ma co porównywać swoich diet. Co innego jak jest strikte jadłospis ułożony moik zdaniem duża role odgrywa regularność posiłków. Ja sobie dzisiaj pozwoliłam na 4 cukierki. Bo chciałam mała pobudzić a potem miałam po prostu ochotę. Ale zjadłam je nie solo ale do posiłku. Nie mam tez tego cholernego glukometra:/ . Jedyne co sie obawiam to tego nakuwania palca. Bolało mnie to w przychodni bardzo mi krwawił palec i długi był wrażliwy
-
Karmelllka90 wrote:Z tymi cukrami jest tak, ze jedna z nas bedzie mogła jeść słodycze druga nie. Dlatego nie ma co porównywać swoich diet. Co innego jak jest strikte jadłospis ułożony moik zdaniem duża role odgrywa regularność posiłków. Ja sobie dzisiaj pozwoliłam na 4 cukierki. Bo chciałam mała pobudzić a potem miałam po prostu ochotę. Ale zjadłam je nie solo ale do posiłku. Nie mam tez tego cholernego glukometra:/ . Jedyne co sie obawiam to tego nakuwania palca. Bolało mnie to w przychodni bardzo mi krwawił palec i długi był wrażliwy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 22:01
-
nick nieaktualnyA co do tych ruchów, to dokładnie tak jak Basiu piszesz. Ja miałam takie słabsze dni, że mała się mniej ruszała ale jak była ułożona poprzecznie te ruchy były mocniejsze a teraz znowu głową do dołu i uderza w łożysko więc są stłumione. A na usg widziałam jak ruszała rączkami i nóżkami i nie czułam, więc znowu potwierdza się to, że co do ruchów istotne jest jaką jest ułożone maleństwo, gdzie mamy zlokalizowane łożysko. Też od noże 3-4 dni dopiero z mężem zauważaliśmy ruchy brzucha i to delikatne i tu znowu, wpływ ma łożysko i tkanka tłuszczowa jak to, że ja tylko 3 razy czułam przez skórę mimo ruchów dość mocnych - ale właśnie ja nie dość że grubiutka to i łożysko z przodu. A też się po tej glukozie spodziewałam wzmożonych ruchów a tu się okazało, że odwrotnie.
B_002, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Jak sie nie myle pisalas o produktach ktore normalnie podnioslyby cukier a u Ciebie tego nie czynią. Moze warto pomyslec ze na mnie ten szejk poorostu nie dziala zle? Na jednego mandarynki zle dzialaja, na drugiego co innego jeszcze. Nie bede tu nic udowadniac bo wiem tez jak zle sie czuje kiedy cukier skoczy. W ten sam sposob odkrylam ze cos sie ze mna dzieje.