Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKozgo piszesz o Karowej może ? Moja przyjaciółka tam rodziła 6 grudnia miała CC no była już 10 dni po terminie a ocytocyna nie pomagała i tez mówiła o tym ze zgodę sie podpisuje na lezenie na korytarzu lecz jej sie udało bo akurat sie sala zwolniła ale kolejne leżały na korytarzach z maluchami i tez była mogą na temat gazu ktory sie skończył
-
nick nieaktualnymiałąm się nie wypowiadać, ale najwyżej spotkam się z dużą krytyką...
kiedyś było tak że jak położna była miła to dostawała w podziękowaniu czekoladki i było ok
a teraz powstaje preceder opłacania opieki,a raczej tego że ktoś jest miły...
z drugiej strony barykady wygląda to tak że personel solidarnie czeka na opłącenie "opieki" ...bez opłaty nie ma miłego traktowania...
ale ludzie sami prowadzą do tego...później będą narzekać, że jak się nie zapłaci to nie ma opieki...i znowu będzie wielkie larum w mediach, że biorą kasę za coś co powinno być za darmo
już jest o lekarzach,że jak się da kasę to inaczej traktują...teraz będzie o opiece peersonelu średniego...
i piszcie sobie co chcecie, ale jak się nad tym zastanowicie głębiej to zauważycie jak przez niby oficjalne opłacanie bezpłatnych usług ludzie dopowadzili do tego że największy gbur kupi kogramy wazeliny, żeby założyć maskę miłego człowieka za opłatę...
dziwię się...i to bardzo...bo jak się nie płaci to się trafia na człowieka i jego konkretny humor i tak jak wszedzie w życiu, położna może mieć gorszy dzień i to się odbije na nas...ale jakoś da się to przeżyć...a jak się chce płacić za usługę miłego traktowania to są szpitale prywatne...gdzie cała opieka jest wyceniona...i nie trzeba wtedy ciągnąć kasy z nfz za poród i dokładać łapówkę za opiekę...w dodatku oficjalną łapówkę...
sorry...napisałam co myślę i co widzę stojąc po tej drugiej stronie...i znam mnóstwo osób z personelu średniego, które pracują w sdzpitalach w których preceder opłacania opieki nie istnieje...i te osoby są miłe w ramach głodowej pensji opłacanej przez szpital...robią to z powołania...
Miriam, walabia, lusia22 lubią tę wiadomość
-
Ja nie chce żeby ktoś był miły chce żeby dobrze wykonał swoją pracę bo chodzi o zdrowie i życie mojego synka, zgadzam się, że standardem powinno być traktowanie wszystkich tak samo w szpitalach państwowych ale tak nie jest, nie twierdze, źe jakbym nie zapłaciła to by mnie źle traktowali czy coś ale prawda jest taka, że można trafić super, a można tragicznie a fakt, że wiem kto będzie się mną opiekował i wiem jak bardzo ta osoba pomogła mojej siostrze i znajomym sprawia, że czuje się po prostu bezpieczniej. Szczególnie, że mój lekarz prowadzący ani nie podaje nr telefonu, ani po 38 tyg nie jest zainteresowany już pacjentką bo ciąża jest donoszona i nie mam u niego żadnego psychicznego wsparcia:(
-
Właśnie, trafiłaś w sedno MałaMi, to oficjalne opłacanie położnej, znieczulenia itd. powinno być zakazane. Wg mnie ustawodawca powinien po prostu wskazać jakie usługi gwarantowane wchodzą w skład porodu refundowanego. Jeżeli dla kogoś jest to za niski poziom usług, to idzie do szpitala prywatnego i tam sobie opłaca różne dodatkowe opcje. A tak to właśnie idzie w tym kierunku, że niby znieczulenie bezpłatne, traktowanie indywidualne, ale jak nie dopłacisz, to nie masz szansy rodzić w ludzkich warunkach. Ciekawe czy taka położna, która po opłaceniu jest tylko do naszej dyspozycji, przychodzi w swoim wolnym czasie czy jest normalnie na dyżurze?MałaM wrote:a teraz powstaje preceder opłacania opieki,a raczej tego że ktoś jest miły...
i znowu będzie wielkie larum w mediach, że biorą kasę za coś co powinno być za darmo
a jak się chce płacić za usługę miłego traktowania to są szpitale prywatne...gdzie cała opieka jest wyceniona...i nie trzeba wtedy ciągnąć kasy z nfz za poród i dokładać łapówkę za opiekę...w dodatku oficjalną łapówkę...
lusia22 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
nick nieaktualnyjestem tego samego zdania co MalaM nawet mój lekarz powiedział że on nie chce żeby w jego szpitalu były takie praktyki ale tego się nie uniknie ja osobiście zastanawiałam się nad porodem w prywatnej klinice ceny w państwowym szpitalu na wilanowie to od 6tys do 16tys lecz mój ginek utwierdził mnie w tym że nie najważniejsze sa standardy sanitarne tylko atmoswera a wiem że na praskim nawet nie opłacone panie śa przecudowne no lecz warunki sa hmm przedwojenne ale co się dziwić przecież to stary szpital a pozatym i tak nie mamy źle naszemamy i babciemiały gorzej i jakoś to przeżyły a my panikujemy strasznie kobiety 3ciego swiata rodzą na pustyniach i jakoś też żyją i z dziećmi też jest ok i uznałam żo nie że nie mam zamiaru nikomu za nic płacić bo mi się to po prostu należy i już jeżeli chcę za coś płaćić to i,de prywanie i już tak jak chodzę do gin prywatnie i na karte medicoveru sama decyduje ,ze chcę za to płacić bo ta opieka nie jest w ramach nfz ale do jasnej anielki opieka położnej w szpitalu to jest jej praca i wypłate za coś bierze
-
Ewelina w tym przypadku przyjeżdża w wolnym czasie jeżeli ma dyżur to zapewnia Ci zastępstwo, które wcześniej znasz. Powinno być wszystko wyszczególnione to tak jak ze środkami higienicznymi w jednym szpitalu masz ręczniki, ubrania dla dziecka, koszule do porodu, pampersy, podkłady, a w drugim musisz kupic czesc albo wszystko sama.
-
nick nieaktualnywedług mnie takie opłacanie położnej to po prostu łapówkarstwo i już
Kozgo piszesz że "Ja nie chce żeby ktoś był miły chce żeby dobrze wykonał swoją pracę bo chodzi o zdrowie i życie mojego synka,"za to ta kobieta dostaje wypłatę
Kozgo do lekarza chodzisz na nfz czy prywatnie czy nie łatwiej było wybrać innego lekarza ?
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny każda z nas ma swoje powody płacąc za położną lub nie. Żyjemy w takich czasach i w takim kraju, że możemy podjąć tą decyzję. Też uważam, że nie powinno być takich sytuacji że kobieta w państwowym szpitalu musi płacić za coś co jej się należy (w końcu opłacamy ZUS)ale jest jak jest.
Nie ma co (moim zdaniem) się sprzeczać czy wykupić położną czy nie. Równie dobrze możemy dyskutować czy badania lab. robić prywatnie czy na NFZ, do ginekologa chodzić prywatnie czy państwowo itd.
Ja podobnie jak kozgo też będę chciała zapłacić położnej. dlaczego? bo będę spokojna, że ktoś odpowiednio o mnie zadba i ułatwi poród. Pomyślicie "a co nie opłacona położna tego nie dokona" - na pewno też tego dokona. Ale ja chce mieć ten komfort psychiczny.
-
Prywatnie chodzę, niestety jaki jest okazało się dosyć późno bo wcześniej jak nic się nie działo i nie potrzebowałem kontaktu to było ok. Byłam u jednego lekarza ale powiedział że koniec 7 miesiąca to późno na zmianę więc już zostałam mam jeszcze 2 wizyty bo Pan doktor do konca widuje się ze mną co miesiąc więc mam nadzieję, że nie bedzie żadnych komplikacji. Numeru tel nie ma
Ja nikogo nie bede przekonywała, że moja decyzja o wykupieniu położnej jest dobra czy nie jest lapowkarstwem, po prostu powoduje, że mniej się boje porodu i czuje się bezpieczniej, a to dla mnie najważniejsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2014, 16:20
Tusia89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oto mi chodziło. Miriam wyjęłaś mi to z ust. Może jakoś nie jasno to napisałam - przez te siedzenie w domu jakoś mam problemy z komunikacją hehe:)Miriam wrote:
w sumie nie ma się co spinać czy jest sens wykupienia czy nie po prostu t decyzja kobiety rodzącej i każda z nas ma własne zdanie i należy je uszanować
Nie chce żeby dziewczyny się nie pospinały tak jak na III trymestrze odnośnie sn czy cc!
-
też jestem po rozmowie z położną nie planowałam tego ale okazało się,że znajoma z osiedla jest położną i prowadzi bezpłatne spotkania w szkole rodzenia i sama mnie zagadała no to zaprosiłam ją na kawę i obgadałyśmy sytuację. Położna należy się kobiecie w ciąży od 21 tygodnia i powinna przychodzić do ciebie co jakiś czas przed porodem i po porodzie. Takim o to sposobem mam już załatwianą położną, która przyjdzie po porodzie odwiedzić mnie i mojego synka. Od 25 lutego zaczynam spotkania w szkole rodzenia. Trochę późno bo skończę szkołę rodzenia 4kwietnia a termin porodu mam na 14kwietnia:D (wszystko na NFZ i położna i szkoła rodzenia)
Co do opłacania prywatnej położnej to każdy ma wybór, tak samo jak czy będzie się leczyć u gin na NFZ czy prywatnie. Więc skoro można chodzić do ginekologa prywatnie to czemu nie można sobie prywatnej położnej wykupić??? przecież ginekolog to też jego praca a jednak wiele z nas chodzi prywatnie. (sama chodzę prywatnie do ginekologa) Sama też zastanawiałam się nad opłaceniem położnej ale po dzisiejszej rozmowie jestem jakaś taka spokojniejsza... i pewnie nie będę opłacała położnej ale nie uważam, żeby takie coś jak opłacenie położnej było dawaniem w "łapę". Tym bardziej, że jest to wszystko oficjalne i powszechnie praktykowane, nie daje się kasy "pod stołem".
Oczywiście macie absolutną rację, że nie powinno być tak, że ze strachu płaci się położnej ale takie są czasy niestety, że strach powoduje to, iż ludzie zaczynają coraz częściej leczyć się prywatnie...bo boją się zwyczajnie o zdrowie i życie zarówno swoje jak i swoich bliskich.
-
aha a z takich ciekawostek, które dowiedziałam się podczas dzisiejszej spontanicznej rozmowy to, że nie powinno się głaskać brzucha... można przykładać rękę ale nie głaskać. Jak smarujesz to tylko posmarować i koniec. Podobno to może wywołać przedwczesny poród. JA to często sobie głaskałam, drapałam itp. Zaraz wychwyciła to położna przy rozmowie i powiedziała, że nie mam tak robić dlatego od dziś przestaję :)jak już to przykładam tylko rękę do brzucha co do laktatora to też kazała mi się wstrzymać z kupnem no to chyba na tyle ale Was zasypałam
Eh ale mi się trafiło nie planowałam szkoły rodzenia a tu proszę od 25 zaczynam spotkania a od 5 lutego w każdą środę mogę sobie przychodzić na ćwiczenia
-
nick nieaktualnyTusia masz racje tylko żaden gin który przyjmuje prywatnie nie ma cennika wywieszonego w szpitalu ze swoimi usługami ani na stronie szpitala a położne już tak co innego doula która jest przy porodzie i pomaga jako osoba towarzysząca nie jest z danego szpitala i nie ma cennika na drzwiach od porodówki a z takowymi się spotkałam doule szukasz sobie sama tak jak i lekarza prywatnego i płacisz im po za szpitalem i to mnie jedynie w tym boli że opłacanie położnych szpitalnych tak im tyłki rozpłaszczyło że pracować im się już nie chce tak jak powinny tylko czekają aż się je opłaci (oczywiście nie wszystkie bo nie można wszystkich tu wrzucić do jednego worka ) ja osobiście gdybym miała tak silne parcie na położną to raczej zdcydowała bym się na doule
MałaM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTusia89 wrote:aha a z takich ciekawostek, które dowiedziałam się podczas dzisiejszej spontanicznej rozmowy to, że nie powinno się głaskać brzucha... można przykładać rękę ale nie głaskać. Jak smarujesz to tylko posmarować i koniec. Podobno to może wywołać przedwczesny poród. JA to często sobie głaskałam, drapałam itp. Zaraz wychwyciła to położna przy rozmowie i powiedziała, że nie mam tak robić dlatego od dziś przestaję :)jak już to przykładam tylko rękę do brzucha co do laktatora to też kazała mi się wstrzymać z kupnem no to chyba na tyle ale Was zasypałam
Eh ale mi się trafiło nie planowałam szkoły rodzenia a tu proszę od 25 zaczynam spotkania a od 5 lutego w każdą środę mogę sobie przychodzić na ćwiczenia
tak z tym masowaniem to może wywołać przedwczesne skurcze lekarz mi to na początku ciąży mówił żeby łapki z daleka trzymać jedynie przyłożyć jak mam silną potrzebę czy mąż i tyle żadnych kiziań miźiań itp to dopiero po 37 tyg
a nie potrzebujesz zgody lekarza na ćwiczenia ? wiem że na niektórych szkołach jest wo wymóg ja mam zakaz ćwiczeń wiec jedynie mogę słuchać a zresztą i tak leże w domu i Czarek sam chodzi i mi nagrywa 
może jutro uda mi się pójść gin powiedział że jak dobrze się czuje to mogę w ten piątek iść ale przedwczoraj dopadła mnie jelitówka i wczoraj leżałam pod kroplówkami nadniającymi niby dziś jest ok wiec zobaczymy pewnie jutrzejszą też mi mężu nagra
-
a jeszcze jedno. moja przyjaciółka leczy się na NFZ, jest w 9tc i dziś lekarka powiedziała jej, że jest za młoda na badania prenatalne, że na NFZ przysługują one kobietom po 35 bodajże roku życia. Więc nie do końca sami uczymy lekarzy tego,że jak się zapłaci to będzie lepiej. NFZ sam wytycza standardy. Dlatego moja przyjaciółka za badania prenatalne będzie musiała zapłacić. A przecież to ich praca więc powinni dbać o dobro dziecka a jednak jak widać nie wszystko się należy... ja lecząc się prywatnie bez gadania mam robione prenatalne i co wizytę sprawdzane czy wszystko jest ok... jest to przykre ale prawdziwe niestety...
