Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fajna mamuśka, ciuchów mogła nie dać, ale kurcze, żeby tak zostawić tylko jedną pieluchę i butelkę z wodą? Trochę jej już nie ma, a jak dzieciak zgłodnieje, czy narobi jeszcze w tę pieluchę, to co? Kolejny dowód, że baba kompletnie bez wyobraźni i krzty odpowiedzialności...
-
Co za baba ale u mojej koleżanki w przedszkolu to takie numery mamusia jedna robiła, że chore dziecko z gorączka stawiała pod drzwi przedszkola pukała i w długa uciekała, kretynka, a przecież Pani w przedszkolu na własna reke nic takiemu maluchowi dać nie moze i nie dość ze maluch z taka gorączka sie męczył to zaraz zarazal inne maluchy. To samo ostatnio zrobiła mamusia w przedszkolu gdzie chodzą moje siostrzenice, wysłała dziecko ze szkarlatyna bo nie miała co z nim zrobic ja nie wiem skąd takie matki sie biorą.
-
nick nieaktualny
-
Oh chore dzieci w przedszkolu to temat rzeka...denerwuje mnie to niemiłosiernie, bo sama widzę u Julki w grupie jak przyprowadzam, że dzieci kaszlą jakby płuca wypluwały, smarkają tak, że nos czerwony, z oczu łzy dosłownie, zdarzały się też z gorączką...i w większości rodzice tak właśnie robią : przyprowadzają dziecko i zaraz szybciutko uciekają, by czasem pani dziecka im nie odesłała...przyznam się, że pokłóciłam się już z jedną mamuśką, która notorycznie przyprowadzała chore dziecko do szkoły...powiedziałam jej wprost jak ubierała swoje, że tak chore dzieci zostawia się w domu, a nie posyła do szkoły, gdzie nie dość, że samo się męczy i g*wno z tej szkoły wynosi to jeszcze zaraża inne dzieci...i wprost powiedziałam jej, że jeśli mi dziecko coś złapię osobiście wręczę jej receptę do wykupienia...I jakoś nie przemawia do mnie w tej sytuacji argument: nie mam co zrobić z dzieckiem, bo to jest szkolna zerówka, mają tu dzieci i ferie i wakacje i na ten czas muszą jakoś mu opiekę zapewnić, więc równie dobrze może wykombinować opiekę na czas choroby...nie mówiąc już o tym, że jak widzę, to zawsze znajduje się ktoś, kto te dzieci o 12 odbiera, bo ze świetlicy nikt nie korzysta...więc tak źle z tą opieką nie jest...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2014, 12:38
-
Miriam wrote:No ha mam ochotę ja udusić dałam mu jogurt wiec trochę zjadł jak by nie było siedzi juz u mnie od 9 wiec trochę czasu minęło no mamusia jego chyba myśli ze ja mam pieluchy ale takich dużych to nie założe mu 1 jak narobi znowu
Wiesz tam jest pełno zarazków a i Czarkowi też nie każ, żeby on się nie zaraziłMiriam lubi tę wiadomość
-
Powiem Wam ze najbardziej to mi szkoda tych dzieci co mają takie porąbane matki, nie wyobrażam sobie chorego dziecka zostawiać po ludziach albo w przedszkolu juz pomijam jak można dziecko zostawić bez zostawiania mu jedzenia, pieluch czy ubranek na zmianę.
-
Miriam spokojnie, ja na Twoim miejscu bym sobie poszła profilaktycznie do innego pokoju i już... nie stresuj się, wszystko będzie dobrze i się nie zarazicie, spokojnie. Baba bez rozumu powinna dostać od Czarka porządną zrąbkę i tyle. Nie stresuj się będzie ok
Co do chorych dzieci w przedszkolu to jest o czym gadaćja jak widziałam, że coś nie tak z dzieckiem a nie daj Boże gorączka to zaraz dzwoniłam do rodziców żeby przyjechali odebrać dziecko z przedszkola... Nigdy nie było tak, żd nie przyjechali. Jeszcze są tłumaczenia, że jak kaszel ostry to że nie zaraża, że to astmiczne, alergiczne itp. Dlatego u nas w przedszkolu jeśli rodzić tak twierdzi to prosimy o zaświadczenie od lekarza, ze to nie kaszel zaraźliwy. Ale fakt, są nieodpowiedzialni rodzice... Dlatego w jak jeszcze chodziłam do pracy jak byłam w ciąży, to jeszcze bardziej na to byłam wyczulona... A najlepiej jak jeszcze przynoszą syropki i proszą żeby podać
to już jest parodia, uwierzcie, że tak też potrafią zrobić bezmyślne mamuśki. My nauczycielki nie możemy podać ŻADNYCH leków dziecku, i nie ma wyjątków. Nic same nie możemy podać ale rodzice wiedzą inaczej, bo to zwykły syropek na kaszel
-
nick nieaktualnyOdebrała go o 13:20 a ja wzięłam sie za sprzątanie teraz zbieram sie do lekarza Czarek ja opier... To ta nic zupełnie jak by nic sie nie stało co za baba masakra jakaś powiedział ze wiecej nie chce widzieć tego dziecka w domu to ona do niego ze zobaczy jak on po prośbę przyjdzie zeby ona z mała została
ze co a kto jej powiedział ze ja mam tyle odwagi zeby z nią dziecko zostawić
-
Hej dziewczyny
Miriam jestem pełna podziwu dla Ciebie ja bym nie wytrzymała nerwowo i biada byłaby tej kobiecie. Teraz już postaraj się nie stresować
Mam pytanie do Was czy Was też tak strasznie jak mnie kręcą nogi. Ja normalnie umieram dziś. Nie dość że mam straszny kaszel to przez ta nogę idzie zwariować i nie mam pojęcia co zrobić żeby przeszło.
pozrawiam -
nick nieaktualny
-
Miriam za dobra z Ciebie kobieta, z drugiej strony na taką chamską babę chyba żadne słowa nie podziałają. Na pewno lekarz Cię uspokoi, jeśli miałaś już ospę, to nic nie będzie Tobie ani malutkiej. Ostatnio znajomi rodzili razem i dzień po porodzie okazało się, że on ma ospę, a położna, która odbierała poród dostała półpaśca i nie wiadomo kto kogo zaraził, bo na oddziale nikt więcej nie chorował. Ale ani jej, ani córce nic nie było, bo przechodziła ospę w dzieciństwie. Te przeciwciała są podobno wyjątkowo silne, także spokojnie.
Ja całą ciążę przechodziłam bez choroby, a na koniec antybiotyk, bo już mam jakieś szmery przy tchawicy i lekarz mówi, że jeszcze z dwa dni i będą zawalone oskrzela. Niestety domowe sposoby zawiodły, dobrze, że nie czekałam dłużej. Na szczęście na tym etapie antybiotyki nie mają podobno wpływu na dziecko, poza tym jak mam urodzić taka rozwalona chorobą?Ech, zawsze coś. Oby do soboty, rano mam ostatnią wizytę u lekarza i USG, nie mogę się doczekać.
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
w sumie każda z nas nie wiadomo jak by sie zachowała w takiej sytuacji tyle emocji naraz.
A co do moich nóg to takie mrowienie i ból nogi od stopy do kolana tak jak by ktoś skręcał mi nogę. trochę pomasuje to przejdzie na 2 minuty i później na nowo boli. -
Eh Miriam - prawda jest taka, że babie tego pokroju to pewnie wszystko zwisa i żadne pretensje jej po prostu nie ruszają...a tupet to ma przypuszczać, że kiedykolwiek byłabyś na tyle odważna, by zostawić z takim nieodpowiedzialnym człowiekiem własne dziecko...
walabia - Miłego nadrabiania zaległości
Ewelina - zdrówka !
-
Co za babsztyl.... Ja chorowałam na ospę stosunkowo niedawno, bo gdzieś z dwa lata temu. I nie wychodziłam z domu dopóki na każdej krostce nie miałam porządnego strupa, wtedy już się nie zaraża, ale nie martw się Miriam, znajomi którzy ospę przechodzili odwiedzali mnie bez strachu. Co moim zdaniem w żaden sposób nie usprawiedliwia tej kobiety.....
-
Miriam wrote:Odebrała go o 13:20 a ja wzięłam sie za sprzątanie teraz zbieram sie do lekarza Czarek ja opier... To ta nic zupełnie jak by nic sie nie stało co za baba masakra jakaś powiedział ze wiecej nie chce widzieć tego dziecka w domu to ona do niego ze zobaczy jak on po prośbę przyjdzie zeby ona z mała została
ze co a kto jej powiedział ze ja mam tyle odwagi zeby z nią dziecko zostawić
Brak słów... Bezczelność!
-
Tusia89 wrote:Walabie a co do tego seksu to położna sprecyzowała od kiedy najlepiej zacząć???? hehe
pewnie najlepiej jak już będzie donoszona ciąża ;P to na spokojnie bez stresu wtedy
Mi moja lekarz prowadząca powiedziała, że od 38ego tygodnia, to już ZALECANE jest współżycie jako sposób na "wywołanie" porodu, a przynajmniej na rozkręcenie jakiejś akcji.
Ja tam się ucieszyłam, ale nie wiem, jak mój M, bo odkąd jestem w ciąży stałam się dla niego przezroczysta i aseksualnaOczywiście on się w życiu do tego nie przyzna, bo go pytałam
, ale częstotliwość naszego współżycia mówi sama za siebie.
Tak więc ja to się poważnie zastanawiam jak to będzie w naszym przypadku z tym "rozkręcaniem" akcji po 38ym tygodniu, jeśli mój M nadal będzie taki wyrywny