Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Miriam - Serdeczne Gratulacje!!! Zoja cudowna czarnulka
Niech rośnie zdrowo
Martusska - Jeeej, jaki słodziaczek z bujną czuprynką
Do zacałowania te dzieciaczkiNo i rzeczywiście te marcowo - kwietniowe pannice to takie czarnulki
Ciekawa jestem, której się to później zmieni...moja siostrzenica urodziła się taka czarnulka, ciemne włoski, niby ciemniejsza karnacja...a później nagle zrobiła się z niej blada, jasna blondynka
-
Martusska wrote:gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mamusiek
dzieciaczki są przesłodkie
Jak tu ich nie kochać
Ja się cieszę że jestem już po i trzymam kciuki za wszystkie przed
Mogę się pod tym podpisać. Z ust mi wyjęłaś
-
Martuska i Miriam śliczniutkie te Wasze córeczki
Ja dziś byłam na wizycie... i niestety wieści jakieś nie są dla mnie rewelacyjne. Tzn Jeśli chodzi o małego to lekarz powiedział, że jest ok, przepływy wszystkie dobre, ruchy, wody też ok, rozwarcia nie ma.
Jednak jak lekarz zmierzył mi ciśnienie to się prawie za głowę chwycił, kwalifikowało mnie to do szpitala:( 180/116. nie spanikował i robił dalsze badania i kazał mi się uspokoić. Na koniec wizyty zmierzył jeszcze raz i spadło trochę jednak kazał mierzyć trzy razy dziennie... Jeśli jutro od rana będzie wysokie zapisał tabletki, jeśli do wieczora nie będzie poprawy po tabletkach to w niedziele ma dyżur i do szpitala.
Trochę się też załamałam bo jest mega duże prawdopodobieństwo, że będzie cesarka bo mały ma.... 4300 na USG więc jest duży... jeśli dobije do 4500 to bez zastanowienia cesarka... a do terminu mam jeszcze 10 dni... no ale to wszystko dla dobra małego... Pragnę rodzić naturalnie ale oczywiście zdrowie małego jest najważniejsze... jestem trochę smutna,już się wypłakałam i muszę się uspokoić żeby ciśnienie nie było wysokie... eh na dziś już mam za dużo chyba wrażeń ... Koala czy ja dobrze pamiętam, że Twój synek też był duży przy porodzie???? -
A tak z własnych doświadczeń Tusia to też chciałam rodzić naturalnie ale zaufałam swojemu lekarzowi i bardzo dobrze, jak się potem okazało Synek był tak duży w barkach że nie dałabym rady go wypchnąć, na 100% zaklinowałby się i byłby spory problem. Ale na szczęście mój lekarz czuwał i skończyło się na cięciu, dzięki temu Synuś urodził się cały i zdrowy a to najważniejsze.
Tusia89 lubi tę wiadomość
-
Nieśmiała ostatnie tygodnie rósł tak ok 250g na tydzień. Wczoraj miałam USG po 25 dniach... Najbardziej martwię się tym moim ciśnieniem, żeby niczemu nie zaszkodziło, mierzę teraz regularnie.... a Franio jeśli ma przyjść na świat przez cesarkę to widocznie tak musi być, on jest najważniejszy teraz.