Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEwelina tez byłam przeciwna wywoływaniu a nawet zapieralam sie rekami i nogami ze nigdy w życiu a jednak sie zgodziłam na oxytocyne i całe szczęście bo juz miałam wody zielone jak przebili pęcherz wiec jeżeli podejmą decyzje o wywołaniu to myśle ze bez powodu tego nie zrobią ale to twoja decyzja
-
Walabia to ja pisze puki! O nie, ale musicie wybaczyc, jestem dyslektykiem, i raz mi sie uda raz nie! Bede sie starala o tym pamietac, dziekuje za zwrocenie uwagi:-)
A pÓki co, witam sie tez z Wami i zycze wiele wiele cierpliwosci:( choc latwo nie bedzie:( -
Macie rację dziewczyny
Nasłuchałam się o strasznych bólach po tej oksytocynie i dlatego tak się boję, bo nie podają u nas ZZO. Ale trzeba chyba zdać się na lekarzy i uwierzyć, że zrobią wszystko jak należy.
Walabia, powodzenia w pierwszej samodzielnej wyprawie!Bea_tina, walabia lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
nick nieaktualnyPowoli sie odnajduje w nowej roli i czasem znajduje czas na forum
Ewelina powiem Ci tak ja miałam zzo dwa razy podawane po oxytocynie i powiem Ci ze bóle przed ocytocyna tzn skurcze miedzy godzina 7 rano a. 10 były bardziej bolesne niz po oxytocynie która dostałam o 10 wyedy ruszyło rozwarcie Zzo dostałam o 10:30 no i jak sie dowiedziałam Zzo nie działa na skurcze parte ktore niby bolą bardziej a u mnie było na odwrót
Zapisane mam w karcie I faza 10h druga 15 min
Ewelina powiem Ci ze ból do przeżycia chociaż przez te pierwsze godziny myślałam ze umrę i błagalne prosiłam zeby to sie skończyło lub zeby Czarek mnie zastrzelił teraz wiem ze to był ból ktory daje największe szczęście w życiu i warto chwile pocietpiec gdy juz mała mi położyli na brzuchu cały ból minął juz było nie ważne ze lozysko jest przyklejone ze wychodzi razem z macica ze dostaje kolejne dawki oxytocyny i to nie pomaga ze musza mnie zabrać na blok operacyjny i usunąć je pod narkoza myślami byłam tylko przy moim małym cudziewspominając to az łezka mi leci
martusia172005 lubi tę wiadomość
-
Walabia tekst: "Franek, całe szczęscie, ze jak zostaniesz sam z dziadkami, to będziemy to robić inaczej". rozwalił mnie na maksa... ale ja obawiam się, że moja mam też będzie dawała wiele rad i już teraz ja przygotowuje, że chcę próbować sama i niech się nie martwi bo pewnie i tak zwrócę się do niej o pomoc ale żeby dała mi na początek samodzielność
staram się już działać profilaktycznie
Franek jak król na tronie na tym zdjęciu hehe
A mnie dopadł chyba katar... dlaczego teraz??? jak w poniedziałek do szpitala??? zawsze tak jest wrrrrr
Miriam zdjęcie Zojki na suwaczku genialne jak z okładkiMiriam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBea_tina wrote:Walabia to ja pisze puki! O nie, ale musicie wybaczyc, jestem dyslektykiem, i raz mi sie uda raz nie! Bede sie starala o tym pamietac, dziekuje za zwrocenie uwagi:-)
A pÓki co, witam sie tez z Wami i zycze wiele wiele cierpliwosci:( choc latwo nie bedzie:(tel często mnie poprawia hihi
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
A my dzis od 1 .30 do 3 mieliśmy kryzys a potem od 8 i jestem tak zmęczona ze musiałam uciec na chwile na dwór ale Cudna pogoda miłego dnia dziewczyny
Miriam dobrze ze powoli do nas wracasz:)
Walabia to dzis szaleństwo co masz w planach?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2014, 10:51
Miriam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWzajemnie miłego dnia
ja juz nie moge sie doczekać pierwszego spaceru
w środę do pediatry na kontrole bo mała trochę zrzezi noskiem i może będziemy mogli zaliczyć pierwszy krótki spacer w wózku pózniej
chociaż jestem ciekawa czy sie da wczoraj próbowałam po domu ja w gondoli powodzić to wyla jak syrena chyba jej sie karoca nie podoba
mówiłam czarkowi ze różowa lepsza
Bea_tina, mala_mi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWlasnie w szpitalu kazali iść do pediatry w środę na kontrole z tym bo na dodatek te niby szmery w sercu im nie pasowały pozniej mówili ze to nie szmery tylko wysoki drugi ton i trzeba sprawdzić
no mam nadzieje ze jednak to jest to i czym ty napisałas.
-
walabia - na gadanie teściów...brak słów...rozniosłabym...cóż, na całe szczęście, że Ty wcale nie musisz słuchać ich rad i możesz robić wszystko po swojemu...
A na tego Twojego Królewicza na tronie napatrzeć się nie daCudny
walabia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczyny. Ja rowniez powinnam powitac coreczke lada dzien. termin mialam w zeszly wtorek wiec juz w sumie 4 dni wyczekuje niecierpliwie i analizuje kazda najmiejsza nawet oznake zblizajacego sie porodu.
Chcialam was zapytac czy ktorakolwiek z was miala problemy z wysypka na brzuchu w koncowej fazie ciazy.
Od tygodnia na brzuchu mam bardzo swedzaca, szybko rozprzestrzeniajaca sie wysypke. Czytalam na portalach ciazawych, ze ponoc jest dosyc powszechna i zanika zaraz po porodzie.
U mnie w miejscu w ktorym sie zaczela wstepnie teraz przeszla z koloru czerwonego na purpurowy i piecze. Zakupilam masc polecana hydrocortyzol, ale nic nie pomaga. Macie moze jakies doswiadzenia w sprawie zmian skornych na brzuchu?
pozdrawiam -
nick nieaktualnyMakcza trzymam kciuki za ta noc z niedzieli na poniedziałek
Aga ja miałam czerwone krostki na brzuchu ale nie duzo takie wielkości lepka od szpilki nie ma juz ich szczerze nawet nie pomyślałam o tym ze to cos powszechnego myślałam raczej ze to jakieś uczulenie bo zmieniłam pod koniec balsam wiec myślałam ze to od tego -
ja tez miałam wysypkę ..ale się w sumie tym nie przejmowałam, bo teraz to już nie pamiętam że coś miałam
Ja mam dietę rygor .. niestety moją małą często boli brzuszek.. i więcej rzeczy nie mogę jeść niż mogę.. przez tą dietę mam już 12 kg mniejco mnie akurat cieszy jeszcze 5 kg mi zostało ..
poprzednią noc przespała mi całą, pierwszy raz. ciekawe jak będzie teraz..
Dziewczyny ćwiczycie po porodzie mięśnie Kegla ??? bo mi położna powiedziała żebym dla własnego dobra sobie ćwiczyła, bo mogę mieć pózniej problemy, tymbardziej że po 2 porodzie jest juz bardziej wszystko ponaciągane.. ale po pierwszym tez mi kazano ćwiczyć. -
Martusska wrote:Dziewczyny ćwiczycie po porodzie mięśnie Kegla ??? bo mi położna powiedziała żebym dla własnego dobra sobie ćwiczyła, bo mogę mieć pózniej problemy, tymbardziej że po 2 porodzie jest juz bardziej wszystko ponaciągane.. ale po pierwszym tez mi kazano ćwiczyć.
Ja ćwiczę, mimo, ze czucia to ja tam jeszcze nie mamale na SR kazali ćwiczyć już dzień po porodzie!
https://www.maluchy.pl/li-73157.png