Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja karmie najcześciej 22 lub 23 potem 1-2 a potem 4-5 i 7 lub 8 i chyba z 3 razy zdarzyło
Sie zeby było mniej tych karmien. Ja tez karmie tylko jak sie obudzi. Ważne jest podobno ze jak sie dziecko w nocy rozbudzi to nie zabawiać go tylko starać sie go uśpić ale nie wiem od jakiego wieku to działa ale u nas Tymek budził sie 5.30 i ja sie z nim bawiłam to potem non stop tak wstawał a jak zaczelam go odkładać do lozeczka to spi do 7 czasem 8. Dis duzo mi spi wiec az sie boje nocy nie wiem czy to pogoda czy co. -
u mnie karmienia bardzo podobnie wyglądają do Kozgo. Może ja w tej nocy za dużo z nim lawirowałam, to kołyska,to ręce. Mam nadzieję, że nie będę musiała tego sprawdzać ale jeśli już to też odłożę do bujaka i już, tylko jak zacznie płakać to co??? trzeba zabrać i ululać
-
Walabia, a propos "pobytu" w ubraniach - ja mam w domu 19-20 stopni (kamienica) i to dziecko non stop poubierane, oglądam je tylko przy przewijaniu i kąpieli - i tak mi szkoda, że nie mogę gołego ciałka głaskać... Nota bene cały czas się zastanawiam, czy na pewno jest dobrze ubrane, mam wrażenie, że raz przegrzewam, a raz wychładzam, eeeee.
-
walabia wrote:Niezłe jesteście, bawić się z dzieckiem w nocy! Skąd bierzecie na to siły?!? Ja ledwo mam siłę bluzke do karmienia w nocy podciągnąć!
I tak masz super, bo ja nie umiem karmić na leżąco i muszę się rozsiadać, poduszki pod plecami upychać (i tak plecy bolą), na kolanach zaś poduszkę-fasolkę i na to dopiero dziecko. Do niedawna jeszcze kapturki na sutki musiałam wyparzać, zakładać, poprawiać itd, teraz na szczęście nauczyła się jeść bezpośrednio z cyca. -
walabia wrote:Niezłe jesteście, bawić się z dzieckiem w nocy! Skąd bierzecie na to siły?!? Ja ledwo mam siłę bluzke do karmienia w nocy podciągnąć!
haha ja to samo , na spiocha wstaje aby dac mu butlemysle jedynie o tym aby polozyc sie znowu spac
walabia lubi tę wiadomość
-
Makcza wrote:I tak masz super, bo ja nie umiem karmić na leżąco i muszę się rozsiadać, poduszki pod plecami upychać (i tak plecy bolą), na kolanach zaś poduszkę-fasolkę i na to dopiero dziecko. Do niedawna jeszcze kapturki na sutki musiałam wyparzać, zakładać, poprawiać itd, teraz na szczęście nauczyła się jeść bezpośrednio z cyca.
Makcza, no nie mogę. Ja nie umiem na siedząco! Tzn, karmię, ale to strasznie niewygodne! A tak, ja leżę, Franek leży, wszyscy odpoczywają i nikogo nie boli kręgosłup. A próbowałaś? Brzuszek blisko Ciebie musi być. Co nie idzie Wam na leżąco?
Ja też mam 20 stopni w domu. To nasze maksimum (jak to w kamienicach), ale nie mam oporu, żeby rozbierać Franka. Nawet masaże oliwką uskuteczniamy, mam ciepłe ręce i zdaje się, że to mu wystarcza. I codziennie wietrze mu pupę kilka minut przed założeniem następnej pieluszki. Myślę, że to nie jest groźna temperatura dla dziecka, ja nie ubieram Franka jakoś specjalnie ciepło. Sprawdzam kark, czy nie jest chłodny, bo ręce ma bardziej zimne niż ciepłe.
Makcza lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
kozgo wrote:Dis duzo mi spi wiec az sie boje nocy nie wiem czy to pogoda czy co.
Makcza lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Też wietrzę małej pupę - wydaje mi się to, wraz z czyszczeniem przegotowaną wodą zamiast chusteczkami, najlepszym sposobem na odparzenia. Myślę, że będę jeszcze próbować innych pozycji do karmienia, na razie i tak dużo się nauczyłyśmy, bo z butelki przeszłyśmy na kapturek, a z kapturka na cyc. A na leżąco właśnie ten cyc mi jakoś ucieka, a muszę go trzymać ręką i odpowiednio układać, bo duży. Na razie doszłam do wprawy w karmieniu na siedząco, ale będę poszerzać kwalifikacje.
-
Ja tez nie umiem na leżąco poza tym po każdym jedzeniu staram sie go odbić wiec i tak bym musiała siadać heh. Ja tez mam 20 stopni i na początku cały czas przegrzewalam Tymka bo w szpitalu był upał i wydawało minusie ze w domu jest zimno ale potowek dostawał wiec zaczelam go lżej ubierać i nie bać sie go rozbierać. Ja największy kryzys mam jak karmie o 3 normalnie zasypiam na siedząco hehe
-
Ja karmienie na leżąco przecwiczylam w szpitalu bo przez opuchnięte krocze i kosmiczne hemoroidy nie mogłam siedzieć. usiadłam po 5 dniach od porodu pierwszy raz. W nocy tez czasem karmie na leżąco i nie odbijam i Franek zasypia przy cycku i nawet go nie odkładam do dostawki bo boje sie ze sie przebudzi :p
-
Ależ naskrobałyście!!! Nadrobić Was nie mogę
Ja od początku karmię na leżąco...tak mi wygodniej, on je, a ja odpoczywamDziś w sumie pierwszy raz zdarzyło mi się nakarmić go na siedząco
Z córcią na początku też karmiłam ciągle na siedząco, ale po jakiś dwóch miesiącach w nocy już miałam dość i odkryłam dobrodziejstwo karmienia na leżąco
Mati dał mi dziś pospać, mimo pobudek co 3 godziny czuję się wyspana, bo zamiast wstać o 7 jak zwykle, spaliśmy do 9Zobaczymy, jak będzie tej nocy...Wczorajsze cyrki i brzydką kupkę zwalam na sałatę, na którą pokusiłam się przedwczoraj wieczorem...dziś już jest spokój, który błogosławię...
U nas teraz w mieszkaniu chłodno, bo okres przejściowy, przestali grzać, a na dworze jeszcze nie ma upałów, by nagrzało, temu nie mamy jak zbyt często się wietrzyć...mały nienawidzi zimna, przebierać się musimy szybko, bo inaczej wrzask nieziemski...
A o zabawach w nocy to mowy nie ma, ja nie wiem, skąd wy macie siłę na toJa to w nocy jak się przebudzi, to tylko debatuję w myślach, czy naprawdę MUSZĘ zmienić mu tego pampersa, bo chcę jak najszybciej wrócić do wyrka i spać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2014, 21:13
Makcza, Lissa lubią tę wiadomość
-
Ha ha ha ale sie uśmiałam!!!!!! Znalazłam to w jednym z pamiętników na belly. Muszę wkleić!!!!
Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku:
1-3 miesiąc
1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co.
2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad.
3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę.
4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej!
5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko.
6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też!
7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę.
8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa.
3-6 miesiąc
1.Do brzucha przywiąż materac z wodą.
2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty.
3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku!
4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej.
5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody.
6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną.
7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale.
8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś?
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj!
6-9 miesiąc
1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie.
2. Dolej wody do materaca.
3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę.
4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną.
5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy.
6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem!
7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający.
8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko!
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie?
The end
No, dobra, żartowaliśmy, wiemy, że jest to niemożliwe do wykonania. Po prostu odwiedź po raz dwudziesty znajomego proktologa, niech włoży Ci pomarańczę... już on wie, gdzie. Teraz oddychaj głęboko i mocno przyj. Udało się uwolnić od pomarańczy? Wyśmienicie! Możesz już pozbyć się zdechłej myszy i odwiązać materac.*
Karina1989, olala81, Lissa, lusia22 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
No właśnie walabia, innego winowajcy nie ma...jem ciągle to samo, a jedyną nowością była właśnie ta sałata...położna zresztą dziś też stwierdziła, że to mogło być po niej, zwłaszcza, że to była sklepowa sałata, a nie swojska
No cóż, dziś już kupki jak trzeba, brzuszek nie bolał, więc jest dobrze
A tekst świetnyCzemuż to nie natrafiłam na to wcześniej? Mojemu chłopu by się to wtedy zdało przeczytać, bo wiecznie sądził, że mi wcale nie jest ciężko
-
Czesc mamuski jak tam nocka? U nas dobrze tylko Tymka jakby codziennie o tej 5.30 budzi brzuch i baki nie wiem czemu akurat wtedy na pół godziny pomogl smoczek a potem trzeba było zabrać malucha na brzuch do mamy. Obudziłam sie dzis z bólem głowy bleh masakra jeszxze Tymek jakis kryzys przy cycu ma, płacze przy cycu szarpie go i sie prezy odgina, kak go zabieram od cyca do odbicia to płacze w nieboglosy i tak w kółko a mleko w piersi jest wiec nie wiem o co chodzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2014, 07:28
-
Dzien dobry ,
Kozgo mi tez tak czasem robi ja ssie cyca i nie rozumiem do tej pory dlaczego . na szczescie nie jest to zbyt czeste, co podstawiam to possie ale starsznie sie przy tym awanturuje wypluwa, krzyczy i z powrotem. W takich sytuacjach go nie mecze tylko daje smoczka possie z pol godziny zglodnieje i ssie cyca juz normalnie , przestalam mu dawac na sile za duzo krzyku i niepotrzebnego stresu .
Js dzisiaj nocka marzeniespal mi do 6 rano
i potem 8:30 sniadanko .
Ale to pewnie jednorazowy przypadem bo wczoraj bardzo malo mi spal w ciagu dnia .
Co do karmienia to ja na poczatu karmila tylko na siedzaco ale bylo nam ciezko , maly zle lapal piers - przeszlismy spod pachy i to byl strzal w dziesiatke , ale sprobowalam na lezaco i to jest zbawienny sposob karmieniarelaxik ogladam tv odpoczywam i maly tez bardzolubi ta pozycja, pelna harmonia