Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas też koszmarny dzień...małego calutki dzień męczył brzuszek i nawet na spacer nie udało nam się wyjść ( podejścia były dwa), bo w wózku od razu płacz...ciekawa jestem czy to efekt wczorajszych buraków, czy czegoś innego...Żeście mnie teraz dobiły tym glutenem i pszenicą...toż to cholerstwo jest przecież wszędzie prawie że
jakbym jeszcze pieczywo odstawiła, to...zostaje mi już chyba ino woda i starannie wyselekcjonowane obiadki...oszaleć idzie...
Ja też mam problem z ubieraniem małego...Mateusz to zmarźluch okropny, jak mu zimno przy przewijaniu to płacze okropnie...a spróbuj go wytrzeć za zimną chusteczką...tak więc nieco obawiam się go tak negliżować...no ale też wiadomo, że na takie ciepło nie naubieram chłopa nie wiadomo jak...jeszcze w mieszkaniu mam teraz dość chłodno i to mnie baardzo dezorientuje, bo na zewnątrz jest dużo cieplej... -
Karina ja pieke chlebek z maki gryszanej i z amarantusa. Bez glutenu i pszenicy. Jak wyndzie to moge dac ci znac czy latwo upiec i czy widac u nas poprawe.
ja to z tymi wyjsciami tez mam problem tym bardziej ze Michas to goracy facet. Jak czytam jak wy ubieracie dzieciaczki to ja chyba przegrzewam Michasia.
a jak z czapkami zakladacie czy nie? Przy jakiej temp. Nie zakadacie? -
U nas była na początku tylko bo gondola tak osłonięta ze nic nie wieje a ciepło było mega, u nas był w dresikach i długim Body i był gorący. Co do pediatry to jak pójdę to do prywatnego napewno, kurde ta nasza pediatra niby tyle pozytywnych opinie w internecie itd wiec liczyłam ze bedzie ok.
-
A my to chyba na opak
dziś prawie cały dzień na dworze byliśmy
pierwszy raz karmiłam małego na dworze. Jeździliśmy sobie w cieniu cały czas. MAły ubrany był w body z długim i spodenkach, niczym go nie przykrywałam, czapeczkę cieniutką też miał. Z tą czapką to staram się zakładać ze względu na uszy... MAły nie był dziś spocony ani jakiś gorący
bardziej ja odczułam chyba dzisiejszą temperaturę. Za to mały tak ładnie spał i budził się tylko na karmienie i przebranie pieluchy
ciekawe jaka nocka będzie.
Od wczoraj wieczora podajemy espumisan, delicol odstawiliśmy... trochę dziś się spinał ale jakoś bez tragedii... a Wy dziewczyny po jakim czasie zauważyliście poprawę jak podałyście espumisan? ja daję 5 kropli do każdego karmienia. Podaję 5 kropli bo niby można 40 na dobę a mi wychodzi ok 10 karmień na dobę... -
Walabia Ty to masz jakiś dar kulinarny jak Twój mąż
jak nie placek to jakieś danie
smakowicie wygląda... ja raz zrobiłam kaszę jaglaną i miałam wrażenie, że Franek ja źle przyjął ale może to tylko zbieg okoliczności był bo też słyszałam o dobrych właściwościach tej kaszy... może spróbuję jeszcze raz zjeść...
-
Tusia89 wrote:Walabia Ty to masz jakiś dar kulinarny jak Twój mąż
jak nie placek to jakieś danie
smakowicie wygląda... ja raz zrobiłam kaszę jaglaną i miałam wrażenie, że Franek ja źle przyjął ale może to tylko zbieg okoliczności był bo też słyszałam o dobrych właściwościach tej kaszy... może spróbuję jeszcze raz zjeść...
Ech... nie napisałam, że danie gotował mąż. Ja się udzielam w kuchni tylko jeśli chodzi o desery. Ta kasza ponoć rewelacja jeśli chodzi o zdrowie, więc serwujemy sobie ją ostatnio regularnie. A pomysłodawcą była moja mama, zbieg okoliczności, ale dieta matek karmiących niczym nie różni się od diety osób przechodzących chemioterapię. No i mama nam podsuwa różne pomysły na zdrowe jedzenie.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Boże, Tusia, jak ja Ci zazdroszczę takiego dnia...idę zaraz spać z nadzieją na lepsze jutro, bo dziś już wysiadam...
Walabia - Ooo, to chociaż masz od kogo brać pomysły na fajne dania:)
haybeauti - koniecznie daj znać, jak to wyszłoJak coś, proszę o dokładny przepis
-
Karina1989 wrote:Boże, Tusia, jak ja Ci zazdroszczę takiego dnia...idę zaraz spać z nadzieją na lepsze jutro, bo dziś już wysiadam...
Walabia - Ooo, to chociaż masz od kogo brać pomysły na fajne dania:)
haybeauti - koniecznie daj znać, jak to wyszłoJak coś, proszę o dokładny przepis
[/QUOTE
Napewno dam znac -
Ja dziś jadałam lody śmietankowe i nic Frankowi nie było. Mnie też nie
ale najbardziej lubię sorbety, nie wiem czy bym się odważyła zjeść. Czekam na magiczny 4 miesiąc.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Utknęłam! Zabrałam się za segregację ubrań Franka. Dwie torby próżniowe już zapakowałam na pawlacz (dla młodszego braciszka) a teraz segreguję ubrania 3-6, 6-9. 9-12, 12-18. Dostałam masę ubrań od przyjaciółki po jej synkach. Zatrzęsienie. Widzę, że garderobę Franka trzeba regularnie będzie wymieniać.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Walabia a teraz juz zmieniasz na 3-6? U nas juz spakowane wszystkie 56 bo juz nie ma opcji hehe, dzis dwa Body dokupil z długim na 62 bo malo mieliśmy za to teraz szaleje na Allegro i kupuje nexta rzeczy na 9-12 miesięcy za grosze:) bo na 3-6 i 6-9 mam full.
-
też dziś segregowałam ubrania Franka
i masz rację walabia,że trzeba to robić regularnie
czasem wydaje mi się, że coś będzie za duże a tu dobre
mój mały też już 62 ubiera a 68 są mu tylko trochę za duże
ale to też zależy jaka firma i jakie ubranie, czy body, czy spodenki, czy pajac.
-
W komodzie Franka została część większych ubrań 0-3 i mam już poprane 3-6. W ogóle częściej muszę oglądać sobie te ubrania, żeby mieć rozeznanie co się może już nadać. Bo na razie nie ogarniam i ciągle piorę i prasuję w kółko te same rzeczy a reszta leży nietknięta
https://www.maluchy.pl/li-73157.png