Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kozgo bardzo Ci współczuję, Tysio też ostatnio płacze co chwilę, a ja powoli trace radość z codzienności. Byliśmy u lekarza, babka postawiła wstępnie diagnozę w kierunku zmian skórnych związanych ze skaza białkową i do tego jeszcze zmiany łojotokowe. W nosie i garde zaczerwieniona śluzówka-również objaw alergii. Dostaliśmy Pimafucort na max. 3 dni by te najgorsze miejsca się złuszczyły, a potem maść wutaninowa. Do tego na noc mleko bez laktozy, a w dzień pierś i tak przez miesiąc. Babka mówi, że ten jego płacz i naruszenie to nic dziwnego, bo bardzo go to wszystko swędzi i piecze. W poczekalni kolejka jak za komuny, misio był chyba najmłodszy.
My z mężem znamy się już ponad 10 lat, a po ślubie jesteśmy prawie pięć. Bywa u nas czasem nerwowo, bo oboje mamy charakterki, ale przynajmniej nie jest nudnohttps://www.maluchy.pl/li-68384.png -
koral wrote:to my chyba mamy najdłuższy staż małżeński bo 7 lat, a znamy się 10lat
ale nie mamy ani córki, ani domu, ani samochodu, ani psa.
Mamy za to puste portfele, super Franka, wynajęte mieszkanie i co kwartał kupujemy kartę miejską. Taka oto z nas parka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2014, 22:47
doris85, Tusia89, Makcza, Niesmiala lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Szalejecie dziewczyny, pół dnia mnie nie było i już ciężko nadrobić.
Biedna Kozgo, ile ty się namęczysz. Za to mąż Ci życie osładzaTak sobie myślę, że trzeba pamiętać o tych naszych mężczyznach. Przy dzieciaczkach tak łatwo zapomnieć, że ktoś jeszcze jest ważny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2014, 23:31
Makcza lubi tę wiadomość
-
walabia uwielbiam Twoje podejście do życia
mi brakuje trochę optymizmu życiowego. Mąż właśnie tego we mnie chyba nie lubi, że zawsze muszę się czymś przejmować i widzę minusy i ciemne strony a potem dopiero jak się uda wszystko, to się potrafię cieszyć... ja wtedy zawsze mówię, że jestem realistką a nie pesymistką...
a co do liczenia piorunów, to Franek chyba ma je gdzieś bo poszedł spać, więc sama podziwiałam błyski
Koral, ja też Ciebie traktuję jako taki nasz "forumowy, zdrowy rozsądek" taką mamusię, która zawsze fachowo doradzii też Cię podziwiam, od kiedy jest Franek to tak czasem sobie myślę, że na ukłony zasługują ludzie wychowujący bliźniaki a TY masz praktycznie 3 małych dzieci i dajesz radę. JA wiem, ze bym chyba musiała mieć pomoc w postaci mamy albo kogokolwiek.
-
Koral ja tez jestem pełna uznania dla Ciebie, pamietam jak siostra urodziła druga córkę i różnica wieku rok i 10 miesięcy oj to ciezko było pamietam jak zdarzało jej sie isc do toalety z jedna na rękach a druga trzymała sie jej spodni hardcore, pomagałam jej jak mogłam codziennie bo moja siostra tez całe dni sama bo babcie pracujące. A moja siostra przyrodnia urodziła blizniaki mając 2latka w domu i tu juz zaangażowała swoja mamę która sie do nich wprowadziła bo ona nie dawała rady z 3 wiec tym bardziej Cie podziwiam:)
-
Rano była bez szału z wielkością ale najważniejsze ze wyszła ale po niej Tymek juz spac nie chciał a ja jakas nieprzytomna zabrałam go o 6 do siebie i godzinę leżał sie śmiał i dotykał mojej buzi a ja leżałam w pół śnie teraz padł a ja jem sniadanko:)
Maz ma jutro urodziny chciałam isc po prezent dzis a tu leje i tak ma byc caly dzien masakra:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2014, 08:33
-
Witam się w ten okropnie brzydki, wietrzny dzień. U mnie dziś 11 stopni brrrr.
My z mężem w sierpniu 4 rocznica ślubu a we wrześniu 18 lat razem. Jesteśmy ze sobą chyba od zawsze ( no tak naprawde mieliśmy 15 i 16 lat)i jakoś nie mamy dość, wiadomo są dni kiedy mam ochotę udusić go gołymi rękoma le to normalne od czasu do czasu.
Oliwier dziś pobudka o 4.30 i jeszcze godzinka drzemania od 6 do 7 także też trochę nieprzytomna.Makcza lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny !
kozgo a jaka ta kupka miala konsystencje ?
olala pobudka o 4:30 rozumiem ze karmienie i co dalej ? placz do 6 ?
Miriam a Ty gdzie ? i jak rozmowa z czarkiem na temat eksmisji ? U mnie by to nie przeszlomaz nieda sie wygonic za zadne skarby no chyba ze jest klotnia to wynosze mu wtedy poduszke do salonu i wyjscia nie ma
Mam pytanie, czy zostawiacie wlaczona lampke w sypialni na noc ?? -
Ja wam powiem ze meza bym nie wyrzuciła po całym dniu jak on jest w pracy czekam tylko na wieczór i noc zeby moc sie z nim poprzytulac przez ciąże przeszkadzała nam w tym poduszka rogal wiec teraz nadrabiamy
a ze my przutulasy straszne jestesmy to nie ma opcji poza tym w naszej kawalerce to jedyna eksmisja to chyba na fotel do karmienia haha
Kupa była rzadka i jasnobrązowa wiec nie widac było zeby to było zaparcie.
Lissa ale mówisz o lampce dla maluszka? Mój nie ma nawet jak karmie nie złapałam takiej co mam bardzo słaba bo Tymek sie rozbudzal.