Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kozgo, ja oddaję staniki czasem do swojej krawcowej i zmniejsza mi w obwodzie o parę centymetrów.
Mam dziś doła. Mój tata wczoraj jak ze mną rozmawiał zauważył u mnie wystającego guza w okolicy krtani. Nie wiem jak to się stało, że ani ja, ani mój mąż wcześniej tego nie zauważyliśmy! Dziś poszłam na USG, okazuje się, że to guz na tarczycy. Lekarz powiedział, że najbardziej optymistyczna wersja jest taka, że po porodzie zrobił mi się krwiak. W środę będę miała wyniki krwi, jesli hormony są OK i tarczyca dobrze pracuje, to raczej nie ma się czego obawiać. Jeśli okaże się, że jest coś nie tak...to już gorzej. Zapytałam go czy może to był nowotwór i oczywiście usłyszałam, że na razie nie można tego wykluczyć. No więc pewnie się domyślacie, że w moim przypadku, kiedy moja mama właśnie się leczy na raka, moje myśli idą właśnie w tym kierunku...
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
walabia - wierze ze wszystko bedzie dobrze !! musi byc!! choc nie dziwie sie, ze sie martwisz i denerwujesz, to calkiem zrozumiale...kazde takie niepokojace sygnaly martwia...ale gleboko wierze ze sprawdzi sie ta najbardziej optymistyczna wersja! musi byc dobrze i juz!
-
Walabia kochana napewno wszystko bedzie dobrze po ciazy hormony szaleja i rożne rzeczy nie groźne sie robia. Ja dzis przeżyłam traumę bo mamy wanienkę na stelażu na wannie i jakos sie zsunął i spadł i wprawdzie zalapalam Tynka ale bidulek sie mega wystraszył mam nadzieje ze sie nie uderzył
jestem okropna
jak soboe pomyśle ze mogłam mu cos zrobic
-
nick nieaktualnyWalabia nie myśl nawet tak !
Nasz przyjaciel tez miał cos takiego tez czarne scenariusze miał w głowie okazało sie nie groźne u ciebie tez tak ma być !!!!
Ale rozumiem twój strach u mnie w rodzine tez kobiety chorują na raka ... Prabavcia zmarła na raka siostra mojej babci tez na raka skory moja babcia Helenka zmaga sie z 3 juz najpierw miała na ręce dziadek jej ktoste wycosna i zrobił jej sie w tym miejscu komórki nowotworowe usunęli pózniej odezwał sie w piersi usunęli brała 4 razy chemię i lampy miała teraz odezwal sie w drugiej piersi ale na chemię sie juz nie zgadza ...
A o to Zojka z moja ukochana babcia Helaa Zojki prabavcia
Tusia89, Kaja, MoniaT lubią tę wiadomość
-
Walabia, też mam guzka na tarczycy... co prawda nie widać tego gołym okiem tylko jak USG miałam tarczycy to wyszło,że mam guzka. Nie robię z tym nic. Najważniejsze żeby TSH wyszło ok i będzie dobrze. Pewnie wcześniej miałaś takiego guzka jak ja i nawet o tym nie wiedziałaś a po porodzie może zrobił się niegroźny krwiaczek. Co roku możesz kontrolować czy nie rośnie i już. Wierze, że to nic groźnego tak jak u mnie. Nie denerwuj się bo pamiętaj, że musisz wykarmić Franiulka A, że masz takie myśli to zrozumiałe. Każdy guzek w naszym ciele prowadzi nasze myśli do jednego:NOWOTWÓTR ale to są głupie i błędne myśli. Wcale tak nie jest. Głowa do góry bo będzie wszystko ok. Nic się nie denerwuj :*
O cholerka Kozgo, to ale się stresa nabawiłaś, najważniejsze, że wszystko się skończyło dobrze. Właśnie takich sytuacji obawiam się cały czas... trzeba myśleć teraz dwa razy bardziej a ja jestem z natury roztrzepana i właśnie obawiam się, że przez to mogę coś wywinąć... ale staram się być uważna
KArina super, ze wszystko wraca do normy. Oby tak dalej. Co do zatrzymania laktacji to też słyszałam o tym związywaniu się ale też możesz pić szałwie ona hamuje laktację.Makcza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Najgorsze ze piec razy Sprawdzalam ta wanienkę i nie wiem jak to sie stało ze sie zaunela:( mam tylko nadzieje ze nic mu nie jest ale chyba by płakał jakby cos go bolało mam nadzieje ze tylko sie wystraszył heh obym z nerwów nie miała problemow z karmieniem splakalam się jak głupia ehh:(
-
kozgo, spokojnie. Gdyby się coś stało to by strasznie płakał. Ja raz odwracałam frania z brzucha na plecy a on był zaspany, a ja za szybko to zrobiłam, mały się tak spłakał aż zapowietrzył sie. Teraz zawsze sprawdzam czy jest dokładnie wybudzony. NO niestety takie sytuacje się zdarzają. Już nie myśl o tym Kozgo, jest ok.;*
-
Walabia mam nadzieję, że będzie u Ciebie tak jak pisze Tusia, czyli ok. trzymam kciuki za dobre wyniki.
Kozgo musiałaś przeżyć mega stresa, ważne że nic się nie stało. Mi dzisiaj w sklepie pani wjechała w wózek z małym taką maszyną do mycia podłóg, wózek prowadziła moja siostra i szli za mną więc tylko usłyszałam uderzenie, o mało nie zwymiotowałam z nerwów a mały nawet sie nie przestraszył. Pani na tej maszynie też zbladła i przepraszała sto razy. My już nigdy nie przestaniemy się bać i martwić o te nasze szkraby.
A co do laktacji to też na SR o szałwii mówili. Dobrze, że już jest u Was lepiej, oby szybciutko do domku po tym Rzeszowie.
-
Walabia kochana, to na pewno nic poważnego :* Z naszym organizmem po porodzie mogą dziać się przeróżne rzeczy. Jestem na 100% pewna, że wyniki z krwi będą ok i głęboko odetchniesz z ulgą
Karina, super że u Mateuszka już lepiejz wagą mam podobnie jak Ty, 4 kg do wagi sprzed ciąży, ale tak z 5 dodatkowych chciałabym zrzucić. Tez jestem niska 162 cm
Kozgo, najważniejsze ze nic się nie stało. Każdej z nas coś takiego się przytrafiło, albo przytrafi.
-
Najgorsze jest to ze nie moge sie wyluzować cały czas o tym mysle i o tym ze moze sie to powtórzyć i jakie szxEscie ze podtrzymywalam mu główkę bo on juz czesto sam siedzi w wanience. Ehh wiem ze jeszcze milion razy sie uderzy itd ale strasNa to trauma dla mnie
-
U nas uczuciowo nic sie nie zmieniło chyba bardziej wyrozumiali jestesmy i bardzo tęsknimy za sobą jak zawsze zreszta tylko niestety moje zmęczenie blokuje czas razem bo jak juz uśpie Tymka to jestem padnieta a maz wiadomo chce ze mna film obejrzeć, posiedzieć, poserduszkowac a ja mimo ochoty nie mam poprostu siły i to mi chyba najbardziej doskwiera:(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 22:54
-
To super Kozgo
U nas tak jak pisałam dziwnie. Jestem bardzo skoncentrowana na dziecku, za to mąż zdecydowanie mniej. On rzucił się wir spraw związanych z mieszkaniem i pracą. Każde w swoim świecie.
Pewnie przesadzam i szukam problemu gdzie go nie ma. Jednak w ciąży byliśmy sobie o wiele bliżsi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 23:13
-
Ciezko znaleźć równowagę bo jednak dziecko jest w 100% od Ciebie zależne i bez Coebie sobie nie poradzi a mąż tak chociaz mocno staram się aby jednak nie zaniedbywac meza ale czasami po prostu człowiek nie daje rady fizycznie ogarnąć wszystkiego.
-
nick nieaktualnyKozgo dopiero doczytalam co sie stało
o matko az mi sie gorąco zrobiło jak to czytałam całe szczęście złapalas .. Myśle ze Tymkowi nic nie bedzie pewnie tylko sie wystraszył i szybko zapomniał o tym co sie stało ... Ja Zojke juz kąpie w dużej wannie ze mną lub Czarkiem
Ale nie dziwie ci sie ze jestes roztrzęsiona