Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Olala, moja mama dopompowuje te balony slomka zwykła tam gdzie jest zawiazany. Jak nie jest mocny flak, powinno zadzialać.
Franio 3 tyg temu ważył 5700. Ciuszki dalej 62-68.
Tusia mnie tez to dziwi, ze na cycku samym tak rosna te dzieciaczkiolala81 lubi tę wiadomość
-
Nieśmiała, Tusia, mam podobnie, jak Wy - muszę się najpierw nacieszyć moją córunią. Poza tym nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że może być na świecie drugie tak cudowne dziecko. Czyli po prostu nie jesteśmy jeszcze gotowe na drugie dziecko. I wiecie co - wydaje mi się, że w kolejnej ciąży będę miała różne obawy. Tak jak w tej byłam pewna, że wszystko jest dobrze i cieszyłam się idąc na kolejne badania, wedząc, że usłyszę same miłe rzeczy, tak myślę, że przy kolejnej ciąży będzie inaczej. Większa świadomość tego, co się dzieje, co siedzi w brzuchu, może spowodować stres. Co myślicie?
-
Ja to mam obawy jakby to było skoro jestem po cc ale chyba największe mam odbosnie tego czy bede umiała poświecić maluchom tak czas zebu żadne nie czuło sie odrzucone dlatego mysle ze 3-4 lata bedzie w sam raz chociaz tak naprawdę to się dopiero okaże hehe.
Tymek dzis wytrzymał na brzuchu całe 15 minut i tak brzuszek wymasowal ze i baki wyszły i dwie kupy kurde mógłby tak czesciej mysle ze jak zacznie wlasnie więcej na brzuszku byc to bedzie duzo lepiej. -
Makcza, ja to się najbardziej będę bała bliźniaków :p bo przy pierwszej ciąży to jakoś bym przeżyła. Chyba nie jestem tak dzielna i zorganiziwana jak nasza Koral
Kozgo, długo wytrzymał! U nas dalej 5 minutówki. W ogóle Franio ładnie rozwija sie motorycznie w sensie koordynacji oko ręka- łapie zabawki, wsadza je do buzi itd Natomiast ruchowo to jakos nie chce ćwiczyć przewrotów na bok i to leżenie na brzuszku - tragedia. Jak polezy 5 min to się cieszę
-
natalinka wrote:Nieśmiała - mój Kubuś jakoś nie interesuje się jeszcze zabawkami i nie chwyta. Trochę się martwie, choć mam na uwadze fakt, że urodził się 3 tyg. przed terminem.
Moj ma podobnie olewa zabawki tylko na nie patrzy ,a też jesteśmy 3 tyg przed terminem bo pepowina się rozdzielala bardzo nie symetrycznie ,a dla lekarzy bardzo nietypowo cc bardzo ekspresowa i ponad 2,5h na stole bylam chyba najdłużej bo nie wiem ile trwa normalna cc!! -
Makcza na Twoją prośbę przedstawiam Ci Agatkę - zdjęcie z dzisiaj
Jest bardzo spokojna ale jak ją coś zdenerwuje to tak piszczy a potem krzyczy że trzeba natychmiast reagować bo inaczej to bębenki w uszach pękają. Nie znosi pić z butelek. Uśmiecha się od ucha do ucha już od drugiego tygodnia życia, a teraz nieustannie śpiewa "aaaaaauuuuu" do mnie, do męża, brata, maskotek...
Miriam jeśli Twoja Zojka za wcześnie się obraca to nie wiem co my mamy powiedzieć, Agatka pierwszy raz obróciła się sama jak miała 3 tygodnie i to nie było przypadkowe, bo powtórzyła to już nieraz, teraz robi coś podobnego do mostka i pełza na pleckach, to znaczy odpychając się nóżkami, przemieszcza się nawet o kilkadziesiąt centymetrów.
A co do drugiego dziecka też ciężko było mi sobie wyobrazić że kogoś mogę pokochać tak mocno jak mojego synka Piotrusia, a jednak. Teraz mam dwie najcudowniejsze Kruszynki. Planowaliśmy z mężem dwójkę dzieci ale teraz to nie wykluczamy nawet trzeciego, na to jednak mamy jeszcze czas głównie z powodu cesarki. Choć za długo też nie zamierzam czekać bo ja to należę do tych wcześnie urodzonychMakcza, Miriam, walabia lubią tę wiadomość
-
Koala, urocza córunia, super, że dodałaś zdjęcie. Ale że się uśmiecha od 2 tygodnia życia to aż nieprawdopodobne! Ja na uśmiech czekałam stosunkowo długo - 6-7 tygodni.
Nieśmiała - jeśli chodzi o różne umiejętności, to u nas odwrotnie - przewroty, podnoszenie głowy, trzymanie głowy podczas podciągania - bardzo wcześnie. Natomiast nie chwytamy jeszcze przedmiotów, a do buzi wkładamy na razie tylko rączki. Rozgadałyśmy się też dopiero z tydzień temu. Ja się nie przejmuję i nie porównuję z niepokojem, a z ciekawością. Aaa, ja wszystkie osiągnięcia notuję sobie wraz z datą, bo już widzę, że to się szybko zapomina kiedy co.
A co się tyczy sąsiadki pana Miriama, to dała już kilka razy popis głupoty, więc jej słowa nic nie warte. Za wcześnie! Też mi coś!Miriam, walabia lubią tę wiadomość
-
Ja też mam sąsiadkę jej cięcia ma 8 miesięcy wychowywana z książką w ręku tylko siedzi nie wie że ma nogi postawiona na kolana ugina nogi nie raczkuje tylko siedzi i leży nie wiem czy to takie książkowe ale moja pierwsza Agata od 6 miesiąca w chodziku i na nogi poszła jak miała 9 miesięcy Marysia też 6 miesiąc chodził 10 miesięcy chodziła a obydwie nie należały do chudziutkich i Agatka jak miała 9 m już robiła na nocnik a m chrzesniak ma prawie 4 lata i śpi z pampersem one też powiedzą że zawczesnie nie możemy słuchać innych każde dziecko rozwija sie we własnym tempie Małgosia np jest mniej sztywna niż jej siostry
-
Hello muszę pochwalić mojego Kochanego Synka byliśmy na pobraniu krwi no był dzielny nawet nie pisnal no ,a ja za niego łzy w oczach miałam
bo mnie tez pobierali ja to panikara jestem !!!
Tusia89 lubi tę wiadomość
-
Kurcze czytalyscie ten artykul? My narzekalysmy na oplaty a tu jakas masakra.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,130330,16280599,Chore_dzieci_i_zasady.html
Kaja super ucaluj Marcela:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2014, 09:59
Kaja lubi tę wiadomość
-
Powiem wam ze ja nie porównuje synka z nikim innym On jest jedyny i niepowtarzalny i na niego przyjdzie pora na te wszystkie wyczyny ma całe życie przed sobą , aby to ogarnąć więc Luzik mamuśki
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
kozgo wrote:Kurcze czytalyscie ten artykul? My narzekalysmy na oplaty a tu jakas masakra.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,130330,16280599,Chore_dzieci_i_zasady.html
Kaja super ucaluj Marcela:)
Czytalam matko boska !!! -
nick nieaktualnykoala nie powiedziała dlaczego powiedziała że to nie jest normalne ze to za wcześnie i na pewno nie jest z nią wszystko w porządku ...
co do takiego mosta to zoja robi już go od jakiegoś miesiąca albo i lepiej ale tym się nie przejmuje bo moja mama mówiła że robiłam tak jak miałam miesiąc i do tego rżałam jak koń wiec uznałam ze to normalne
kozgo czytałam to wczoraj masakra jakaś wyłam jak bóbr czytajac to
kurde coś z tel mi się stało nie mam neta w nimale aż kompuyter odpaliłam żeby zerknąc co u was
to forum uzależnia
-
Kaja, witaj w klubie. JA do pobierania krwi troszeczkę się przyzwyczaiłam dopiero w ciąży
ale i tak musi bys kozetka bo na krześle to ciężko, zaraz mi się słabo robi, choć wiem, że to tylko psychika... bo jak mogę położyć się na kozetkę to w ogóle słabo mi się nie robi
Marcel dzielny chłopak
A ja MAkcza mam odwrotnie. Teraz w ciąży, przezywałam każde usg, martwiłąm się czy będzie wszystko ok, czy wystarczająco się rusza i wiele innych... a teraz mam wrażenie, że to wszystko ma swój rytm i czas i będę spokojniejsza... choć znając mnie...
Dziś na 11:30 szczepienie i oczywiście już jestem trochę poddenerwowana ale mam nadzieję, że dam radę. Franek da na pewno Tylko oby nie maił temperatury bo te upały wcale nie pomogą w tym... ale ostatnio było ok to czemu by teraz miało być inaczej.
-
nick nieaktualnyznalazam fajny trekst
JAK ZROZUMIEĆ DZIECKO
Od 0 do 6 miesięcy
1. Połóż się w hamaku, wyciągnij ręce wzdłuż ciała. Poproś rodzinę, żeby cię owinęli w prześcieradło i związali. Krzycz „aaaaa” aż do ich powrotu. Niech się domyślą, że potrzebujesz, żeby cię rozwiązać.
2. Zrób to samo, ale poproś, żeby nie odchodzili tylko bujali hamakiem. Im głośniej krzyczysz – tym mocniej mają bujać.
3. Masz 1 miesiąc i nie możesz jeszcze powiedzieć, że kręci ci się w głowie!
4. Zanim się położysz – wsadź sobie w majtki paprykarz szczeciński. Poruszaj biodrami, żeby się rozmazał po pośladkach. Nie wspominaj rodzinie o paprykarzu, po prostu krzycz w wniebogłosy.
5. Robisz to samo, co powyżej, ale prosisz bliskich, żeby wsadzili ci do ust piłeczkę pingpongową. Następnie ją wypluwasz i głośno krzyczysz „aaaa”. Poproś rodzinę, żeby wpychali ci piłeczkę i przytrzymywali ją na siłę, a drugą ręką unieruchomili ci głowę.
6. Zjedz kilogram śledzi. Gdy pojawi się pragnienie, połóż się w hamaku i powtórz wszystkie powyższe ćwiczenia. Następnie poproś rodzinę, żeby wsadzili ci piłeczkę i zrobili lewatywę. Napijesz się potem.
7. To samo + paprykarz.
Od 6 miesięcy do roku
1. Stań na czworakach i zacznij pełznąć. Wkładaj sobie do ust wszystkie śmieci, jakie napotkasz. Połykaj to. Jeśli coś ci nie smakuje – krzycz „aaa”, „eee” albo „yyy”.
2. Nie wyciągaj sam śmieci z buzi, nawet jeśli jest to zdechła mucha. Zaczekaj, aż ktoś zrozumie twoje „aaa”, „eee” albo „yyy”, podejdzie i ci wyciągnie.
3. W czasie obiadu usiądź przy stole i czekaj, aż cię nakarmią. Weź pod uwagę, że musisz zjeść to, co ci dali, np. obrzydliwe piure z marchwi. Zjeść musisz wszystko. Jeżeli ci nie smakuje to masz prawo pluć, rzucać głową i płakać. Rodzinę poproś, by kontynuowała karmienie.
4. To samo, ale spróbuj jednak nie zjeść. Niech twoja rodzina kontynuuje karmienie i niech ktoś jednocześnie zabawia cię uderzaniem łyżeczką w szklankę. Wariant II – niech rodzina podgłośni reklamę w TV. A propos, pozostali w tym czasie jedzą kurczaka z ryżem.
5. Zjadłeś? Zdejmij buty, wylej na podłogę olej roślinny. Wstań i spróbuj iść szybko.
6. Wstań i idź dalej.
7. Jeżeli zmęczyły cię ciągłe upadki, kup sobie dużą klatkę z otwartą górą, siedź w niej po kilka godzin dziennie. Pamiętaj o paprykarzu!!!
Od roku do dwóch lat (zima)
1. Załóż skafander i idź na spacer.
2. Jeżeli będzie ci za gorąco to krzycz, płacz i gestykuluj na tyle, na ile pozwoli ci skafander.
3. Masz zapas około 10-20 słów, ale wyrazu „gorąco” nie ma w tym zestawie, a zatem rodzina ci nie pomoże. Zresztą, możesz krzyczeć „aaaa” albo „eeee” albo „yyyy”.
4. Nie, nie możesz się sam rozebrać!!! Postaraj się zrozumieć, dlaczego rodzina nie pojmuje, czemu jesteś krnąbrny na spacerze i masz zły humor.
Lato
5. Poczekaj na upał.
6. Weź wielką pieluchę, nalej do nie pół litra ciepłej osolonej wody (nie żałuj soli), załóż i idź na dwór.
7. Cichutko, refleksyjnie zjedz dżdżownicę albo kamyczek.
8. Wkładając sobie w majtki paprykarz, pomyśl przez 1 minutę o tym, czym jest miłość rodzicielska.
Autor tekstu: Po Pierwsze Ludzieolala81, walabia, MoniaT lubią tę wiadomość