Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Po dzisiejszym dniu czuje sie jakbyśmy cofnęli sie 2 miesiące do tylu no taka histeria nawet w nosidle masakra dzis nawet juz kminek podałam w razie czego a tak sie rzuca odpycha normalnie nie wiadomo o co chodzi spac nie chociaz oczy ledwo juz sie otwierają bo nic teraz cyc kapiel i spac oby jutro było lepiej.
-
hmm
właśnie nakarmiłam Franka przed snem, zjadł z jednej piersi. Obudził się niestety jak mąż otwierał drzwi kluczem, postanowiłam dopoić go mlekiem które miałam w lodówce (60ml) i zjadł w mig. Teraz padł. Mam wątpliwości co do tego, czy te moje porcje z jednej piersi mu wystarczają.
Też nie mogę doczekać się wózka. Mama powiedziała, że jak będziemy u nich nocować, to Franio będzie w nim spał w pokoju. Ale bedzie miał wypasioną sypialnię
Kozgo, może męczą go bączki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2014, 19:51
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Biedny Tymuś
Gdyby była jakaś możliwość, że jesteście ze mną spokrewnieni to bym pomyślała, że te Tymkowe problemy z brzuszkiem to po mnie odziedziczył...
walabia - wózek superKurcze, modny wózek za friko, czad
Takiego cuda jak Lissa kupiła nie znalazłam, ale znalazłam takie maty edukacyjne z takim rogalem i się tak chociaż nad tym zastanawiam...
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=mata+czas+dla+brzuszka&bmatch=seng-v6-1-default-0718
Albo choć coś takiego
http://allegro.pl/mata-edukacyjna-auto-tummy-cruiser-bright-starts-i4413823275.html
-
karina ten samochodzik mi się podoba
i nie jest jakiś najdroższe
Walabia, skoro Franio nie płacze po jedzeniu, dobrze przybiera i wytrzymuje bez problemu do następnego karmienia, to myślę, że nie masz się czym przejmować... a, że z butelki lżej idzie i leci dobre to pewnie pomyślał a czemu mam sobie odmawiać i zjadł, my czasem też zjemy więcej choć bysmy nie musieli hehe
Kurcze, Kozgo jak Wam tu pomóc...ale dziwne, że było już ok i znów... a dalej nie jesz nabiału???
-
Dietę trzymam cały czas i tak nagle nie wiadomo skąd taka męczarnia z brzuchem
maz sie wkurzył powiedział ze wszystkie te lekarstwa powyrzuca bo to nic nie daje tylko dzievko faszerujemy i oczywiście sie poklociliusmy no ale nieustający płacz dziecka niestety powoduje napięcia heh
Kurde nic juz nie rozumiem przecież to juz kawał chłopaka i na brzuchu duzo leży itd i nagle dzis takie rewolucje no nic mam nadzieje ze to jednorazowo jutro musi byc lepiej. -
Kozgo naprawdę jesteście biedni i Tymuś i Ty, oby jutro był lepszy dzień.
Walabia ekstrrrrra wózek, sliczny no i super dziadkowie;)
Miriam ja ta nie znam Twojego męża ale Zojka to druga ty:)
Walabia ja tez non stop się zadręczam tym czy mu wystarzca tego pokarmu mojego ale kurczę , dziewczyny maja rację gdyby było za mało to byśmy chyba jednak to zauważyły. Oli z butli to wypija prawie każdą ilośc i jeszcze krzyczy jak się kończy.
Oliwier dziś ma traumę po tym pobieraniu krwi z głowy, cały dzień co przysypia to za chwilkę sie budzi z piskiem i płaczem, nie miał w dzień żadnej dłuższej drzemki, ciągle mu sie to pprzypomina. nawet teraz po kąpaniu już 2 razy sie wybudził piszcząc i nie mogłam go uspokoić inaczej niz przy piersi. mam nadzieję, że ta nie będzie całą noc.
-
eh... masz rację Kozgo, płacz dziecka powoduje napięcia niestety...
a jest możliwe, że to by nie był brzuszek?? prutał przy tym płaczu???
U nas też dziś przed spaniem dość mocny płacz... już zaczynał się w kąpieli i lawina poszła po wyciągnięciu... od 3 albo 4 dni codziennie w okolicach kąpieli i spania wieczornego mamy dość mocne marudzenia... i też zauważyłam, że przy prutkach popłakuje... a przecież nigdy tak nie było
Jeju biedny Oliwier, ale też nie rozumiem czemu matki nie wpuszczają...masakra... dzieciaki może tez by inaczej to przechodziły... ale malutki zapomni zaraz o całym zdarzeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2014, 20:53
-
Ja wam powiem czemu nie chcą wpuszczać...przerabiałam to w szpitalu z małym...po pierwsze, matka źle znosi taki płacz, po drugie plącze się i patrzy pielęgniarkom na ręce, co z kolei denerwuje pielęgniarki i je to stresuje, przez co może iść to mniej sprawnie - co oznacza więcej kłuć dla dziecka...
Specjalnie się o to zapytałam w szpitalu...i w sumie to działało, bo jak pierwszy raz z nim byłam jak go kuli, to wkłuwały się z 5 razy zanim trafiły...potem już z następnymi wenflonami to już nie wchodziłam i zwykle już po pierwszym czy góra drugim wkłuciu było po wszystkim...
Zresztą ja też nienawidzę, jak mi ktoś podczas roboty patrzy na ręce...
Choć też rozumiem, że matka chciałaby być w takiej chwili z dzieckiem... -
Tusia no wlasnie idą baki ale w sumie innego caly czas idą wiec nie wiem czy ten płacz to od nich czy one poprostu sa przy okazji a ja złe to interpretuje. Nie wiem czy mozna wszystko na ten skok zrzucać śle kurde żebyśvdalej nagle z niczego sie zrobiły te brzuchowe problemy znowu mega to dziwne.
Biedny Oliwierek masakra oby szybko zapomniał maluszeki oby noc była dla Was dobra.
Ja w szpitalu byłam przy Tymku przy wszystkich czynnościach ale widziałam ze wielu mam nie wpuszczali po płakały stosowały sie i dziecko jeszxze bardziej sie denerwowało poza tym nie lubią jak im na rece sie patrzy pamietam jak Tymkowi nie mogli sie wkluc 3 razy próbowali i babka widząc moja minę to była tak zdenerwowana ze az sie rece trzęsły wiec zaproponowałam chwile przerwy uspokoilam Tynka ona sie uspokoiła i poszło.
P.S naszczescie juz z mężem ok taki chwilowy kryzys i ważne ze wymiana zdań była nie przy Tymku niestety ja tez z dziecimstwa pamietam kłótnie i awantury w domu i chce zeby u mnie było inaczej -
ja rozumiem pielęgniarki, nikt nie lubi być obserwowany, zwłaszcza w takim sterującym momencie ale było mi strasznie źle, że nie mogę być z nim.wiadomo że to super ale myślę że nie panikuję w takich momentach no ale one tego nim wiedzą, która mama się nadaje a która nie. Na razie się więcej nie obudził. oby tak dalej.
-
Olalala moje pielegniarki też mówiły ,abym wyszła to im powiedziałam ,aby one wyszły moje dziecko i ja zostaje fakt ,ze igieł się boje ,ale jak zobaczyłam kto pobiera to juz z progu krzyczalam ze nie wychodzę bo Marcel ma moje żyły ,a pigula nic kazała mi zostać i też w główkę musiała kluc bo tepa baba 3 razy rączkę kula i nic ,a inna to odrazu jedna baba unas kluc nie umnie odemnie w twarz dostała bo zamiast w zyle to z impetem wbila sie w nerw i mi dłoń odskoczyla w jej policzek ,a mówiłam jej ,że to nie żyła i sie przekonała na swojej twarzy i mnie zapamietala hehehe Marcel 2 godziny ryczal po pobraniu i powiedzialam jej ze ostatni raz pobierala mu krew !!!
-
Nadrobiłam
Nie było mnie caly dzień.
Walabia - wózek świetny. Myślę, że kiedys, jak Ci nie będzie juz potrzebny możesz nieżle zarobić.
Lissa, przykro mi z powodu Twojej siostry.
Ja mam siostrę na Cyprze to pewnie ją poproszę o zakup takiej podusi.
Ja dzisiaj nieźle się wkur... zyłam.
Poszłam do przychodni w sprawie tego szczepienia. Nie było naszej pani doktor bo już drugi tydzień na urlopie jest, ale żeby nie tracić czasu zarejstrowalam się do kogos innego. Chciałam się dowiedzieć kiedy dokładnie ma dostac to pominiętą dawkę na pneumokoki. Była za to pani pielęgniarka która ostatnio szczepiła Emilkę. No i wdałam się w dyskusję. Powiedziałam, że na ostatnim szczepieniu nagle okazało się, że Emilce nie należy się darmowe szczepienie. Innego zdania jest jednak sanepid i minister zdrowia. Pokazalam rozporządzenie. Pani pielęgniarka wdala sie w dyskusję, że nalezy się wczesniakom. To ja mówię, że Emilka jest wcześniakiem. No to zapytała ile dziecko ważyło. Przeczytałam tej babie co dokładnie pisze w rozporządzeniu. Wiecie co powiedziała..........., że ona i pani doktor dają darmowe szczepienie wczesniakom i niskiej wadze.
Mam przyjść we wrześniu na umówione wczesniej szczepienie i wtedy Pani doktor ewnetualnie zleci na pneumokoki.
Powiem Wam, że mam ochotę zrobić niezłą borutę. Bo na to wychodzi, że dużo rodziców nieświadomych zapłaciło za te szczepionki, a należały im się darmowe. Dziwne to wszystko. Zobaczę we wrześniu co powie nasza Pani. Jak będzie problem to telefon do sanepidu i bedzie miała problem. -
Marczello miał dzis nalot kuzynek 2,5 lat i 7 miechów dały mu laski popalic jedna za włosy trzymała bo na brzuchu leżał , a starsza mu tańczyła i sie fochowala , ze mlody na nia nie patrzy , a ta mu tanczy Meksyk caly dzień krzyków, piskow Marczello przecwiczyly , ze zasna od 17 az do 20 hehehe
-
Biedny Oliwierek, najważniejsze że to już za nim.
Kozgo, może to tylko tak jednorazowo dzisiaj jednak. Trzymam kciuki za jutrzejszy Tymkowy dzień.
Walabia, cuudooooowny ten wózek. Uwielbiam takie retro klimaty.
Tusia, ale Franuś happy na brzuszku
Miriam, zazdroszczę Ci tej chusty. Ja ostatnio posadziłam Franka w nosidełku. Od razu zasnął jak się do mnie pzytulił, ale po 20 min wstał i zaczął marudzić. Nie ma się co dziwić w sumie bo było chyba 30 stopni upał a ja ze znajomymi poszliśmy na spacer pod górkę na takie wzgórze. Za mądra nie jestem -
a ja cały czas myślę o tym co powiedziała mi rehabilitantka tydzień temu. Po kilku ćwiczeniach z Frankiem zauważyła, że "niezwykle szybko łapie wzorce". NIe zrozumialam do końca, wiec dopytałam o co chodzi: przy kolejnym powtórzeniu Franek po prostu sam zaczynał je podchwytywać. Ta umiejętność ma mu ponoć pozostać w życiu.
I tak sobie myślę, że jeśli Franciszek ma być takim mózgiem jak mój mąż (bez wdawania się w szczegóły: nie ucząc się zbytnio miał średnią z matury 6,0) to popadnę w tej rodzinie w kompleksy, bo ja jestem średnia krajowa.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
aphrodita brak słów... jak tak można, rozporządzenie, jest rozporządzeniem... a dają Wam rachunki za te szczepionki chociaż?
Kurde macie racje dziewczyny, ja to bym chyba przy takim pobieraniu krwi ryczała tak samo jak dziecko... boje się właśnie takich sytuacji najbardziej. Sama do dziś z ledwością oswoiłam się z pobieraniem krwi i dlatego szczepionki Frania też bardzo przeżywam... nigdy chyba nie pójdę sama...nie mogę patrzeć jak go kłują... zawsze wtedy odchodzę na chwilę a trzyma go mąż lub mama ale zawsze potem już jestem obok małego... kurde jak tu się uodpornić na takie coś...krew, igły i już mi słabo...
jedna z fobii zaraz obok kotów, z którą nie potrafię sobie poradzić...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2014, 22:14
-
kozgo, to juz bardzo dlugo trwa z Tymusiem , a moze on jednak ma takie wrazliwe jelitka po Tobie, pamietam jak wspominalas ze TY masz z tym problem ??
Dziewczyny ja nie moge uwierzyc w to co piszecie , nie sadzilam ze pobieraja krew z głowki ! mammia oni pobieraja z ciemiaczka ??
Z innej beczki wiem ze ten temat byl juz wałkowany ale moze tak na szybko ktoras z Was ma wozek firmy Graco ?? Zamowilam u jednej babeczki ale wlansie jeszcze zastanawiam sie czy odebrac bardzo podoba mi sie design jest sliczny . Jakies wasze opinie .
Walabia , taki wozek to historia, ja nie wiem czy bym sprzedala to moze byc poczatke tradycji mimo ze wozek wiekowy -
Aphrodita, dobrze że walczysz o swoje. Moim zdaniem lekarze sami powinni na wejściu informować o tych bezpłatnych szczepieniach. Ech... gdzie my żyjemy.
Walabia, ja właśnie chciałabym żeby mój Franio miał ścisły mózg po tacie. Ja jestem typowym humanistą i czasami ciężko odnaleźć mi się w dzisiejszym świecieTusia89, walabia lubią tę wiadomość