Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kozgo, nie do końca. Jemy co 2 godziny, bez względu na to czy jesteśmy po śnie, czy w trakcie aktywności. Czyli zabawa po śnie - 2 godziny, łącznie z jedzeniem. Teraz nam wypadnie o 12:00 karmienie i sen.
Macie rację, każde dziecko jest inne, ale ten sposób ma podziałać na dzieci, które nie mogą spać dłużej niż 30 minut w domu. Chodzi o wydłużenie drzemek przez rozciągnięcie aktywności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 11:49
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Martusska wrote:każde dziecko jest inne i potrzebuje mniej lub więcej czasu aktywności i spania. Moja to nawet 3 lub 4 godziny potrafi się bawić i nie będzie spać, jak już się zmęczy wtedy zasypia...
U nas dokładnie tak samo. Zawsze natomiast koło południa dłuższy sen. Teraz zasnęła właśnie o 11.30. Wczoraj spała do 14.30, a potem już do wieczora aktywność. Marudna zaczęła się robić ok. 19, kąpiel super z uśmiechami, a przed samym snem pół godz. marudzenia - ale już pisałam,że podejrzewam zęby.
-
Co do podobieństwa - trzeba zatem uznać, że Kirka po prostu wybrałą sobie to co najlepsze w rodzicach, haha Tusia, oazą spokoju jest mój mąż - nigdy w życiu na mnie nie krzyknął, a miał powody nie raz Ja jestem optymistką i raczej spokojna, ale mam charakterek. Lubię awanturkę urządzić, lubię się pokłócić, talerzem rzucić, włożyć kij w mrowisko. Ale szybko się godzę - nienawidzę żyć w konflikcie.
-
Słuchajcie - moja mama wysłąła mi smsa z życzeniami dla Kirątka, a o moich urodzinach zapomina regularnie Jednak bycie babcią rzadzi się zupełnie innymi prawami. A moja matka oszalała na punkcie małej. Ja z kolei potrzebuję teraz bardzo kontaktu z moją mamą. Chyba zresztą już o tym pisałam, że jak sięma swoje dzieci, to się bardziej lgnie do rodziny. Z teściami też się widujemy teraz 5 razy częściej. I jest super. Dzieci są ważne, nie ma co!
Miriam lubi tę wiadomość
-
Cytując Doris - z innej beczki
Kiedy dowiedziłam się, że jestem w ciąży, postanowiłam założyć konto dla dziecka. Do tej pory korzystam z podkonta oszczędnościowego przy moim koncie w ING. Niby spoko, ale zdarzyło mi się już pożyczyć pieniądze z tego rachunku. A chciałabym tego uniknąć. Chciałabym, by konto było na Kirę, by nie miało dostępu przez internet oraz by nie można z niego wypłacać pieniędzy kartą, tylko np. w banku w obecności obojga rodziców. Plan jest taki, by co miesiąc wpłacać 100zł. Jak wpadnie dodatkowa kasa, to coś dorzucić oraz przy okazji urodzin czy innych okazji prosić rodzinę i znajomych o przelanie kwoty przeznaczonej na prezent - uważam, że jeden fajny prezent od rodziców na gwiazdkę czy urodziny wystarczy, no i uchroni przed zalewem pluszaków i innych pierdół. Gdy Kira zda maturę, będzie mogła pieniądze wybrać. Na piękną podróż, na własny samochód, na utrzymanie przez rok na studiach w innym mieście czy stypendium zagranicznym, albo na wyposażenie mieszkania, które wynajmie z chłopakiem, albo na własny biznes - słownie: na co będzie chciała. Przez tyle lat uzbiera się jakieś 20-30 tysięcy. Nie majątek, ale ja bym chciała dostać taką kasę - choćby teraz Co o tym myślicie? Może któraś się zna na bankowości?Miriam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie wiem jak to się stało ale sposób Walabi działa spała 30 min co do niej nie podobne wstała 30 min temu i aktywność w sypialni oczywiście po 15 wrzaski ale ją jakoś zabawiałam i wytrzymała 30 min przeniosłam się do salonu i tu jej nic nie pasiło wiec właczyłam tv i pomysłowego dobromila i siedzi w huśtawce i ogląda jak zahipnotyzowana ja się ubieram i ogarniam bo kolena aktywność to 30 in spaeru po osiedlu
-
Miriam, Kira też na maxa zagląda mi w komórkę, ekran komputera i filmy uwielbia oglądać. Stwierdziłam, że trudno! Nie ukniknie się tego, a nie ma co udawać, że nie siedzimy w internecie i filmów nie oglądamy. Tylko trzeba kontrolować cza, by dłużej niż pół godz. się w ekran nie gapiła.
Miriam, doris85 lubią tę wiadomość
-
Miriam, to nie sposób Walabi tylko sposób pani psycholog z Karowej która chciała żeby Franuś miał dłuższe drzemki w ciągu dnia ależ się cieszę, że choć troszkę u Was działa! U nas jak w zegarku - Franek po 2 godzinach aktywności i jedzonku padł jak zabity, a już od godziny ziewał i korciło mnie go położyć, ale dobrze że wytrzymałam. Teraz biorę się za prasowanie. Miriam, u Ciebie nie pada, że wybierasz się na spacer? U mnie pada i zimno.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
nick nieaktualny
-
oooo skasowało mi się to co wcześniej napisalam.
Ech...
Emilka jeszcze śpi. Jak się obudzi dam jej zupkę.
U nas niestety bez telewizora też się czasami nie obejdzie.
Jeśli gdzieś się wybieram i żeby się ogarnąć to niestety ale TV jest zbawieniem.
Emilka do bujaczka i patrzy namietnie w tv, a ja w tym czasie mogę znieść wózek, spakować torbę i siebie doprowadzić do porządku.
Nie wiem co te dzieci mają, ale telefony, piloty, komputery strasznie je interesują.
U mnie pada cały dzień także ze spaceru nic nie będzie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny