Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas zalezy na ktora maz do pracy idzie jak na rano to on wstaje ogarnia Tymka i wychodząc albo daje mi go do lozka albo zostawia bawiąceg się w swoim. A co do budzenia to jak Tymek ląduje u nas w lozku to nie da mezowi spac ciągnie go za uszy, za nos i wali go rekami i nogami hehe az sie na nieho spojrzy i uśmiechnie hehe drań taki mały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 09:05
Makcza lubi tę wiadomość
-
Makcza, mój mąż też ma taki twardy sen. Przedwczoraj dałam Stasiowi za dużo kalafiora do zupki i niestety bolał go brzuszek, płakał biedny i nie mogłam go uspokoić. A mąż chrapał obok w najlepsze, zmogło go tak po pracy!
Poranki u nas podobne jak u Makczy, mąż karmi głodomora, ja dosypiam i ok. 8 wstajemy ze Stasiem na aktywność
Karina, z tą aktywnością to chyba u nas podobnie, dłuższej drzemki chwilowo brak, właśnie robię eksperyment i próbuję go przetrzymać jak długo się da. Nie przejmuj się domem, będzie czas to posprzątacie, dobrze, że Julka już taka duża, na pewno też trochę pomoże mamie. A wyjście z domu super działa na regenerację nerwów, zatrudnij męża do opieki i w drogę .
Kozgo, nie wiem jak u takich maluchów, ale z tego co wiem, to u dorosłych poranny katar ma podłoże alergiczne. Może Tymek jest uczulony? Pisałaś, że w domu nie macie dywanów itd., więc może jakieś trawy albo coś?https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Ola - łączę się z Tobą w bólu porannego wstawania...Mateusz o 5 rano obudził się, zjadł...i zamiast pójść spać....zaczął piszczeć I tak zawodził do 7....chodzę jak zombie, takie decybele to nie o tej porze Ja go chyba do chóru zapiszę...
Mąż jak ma na 9 do pracy to też bierze koło 7 małego...
Makcza - główka powoli zwalnia, może w końcu wyjdziemy na prostą, choć nadal jest ponad siatkę...efekty rehabilitacji też powoli jakieś widzę, choć przed nami jeszcze długa droga...no ale może w końcu jakoś się z tego wszystkiego wygrzebiemy
Dzięki dziewczyny, czasem człowiek potrzebuje porządnego kopniaka, by się otrząsnąć -
Hello to wam zazdroszczę bo mój to sie nie garnie do brania go rano abym pospala raz go wziął i co i przyszedł do sypialni spowrotem i tyle spania mialam az 3 min koszmar jakiś nie kuma bazy za grosz wiec śpię tylko tyle co w nocy czyli kilka razy po 5h , a teraz co chwile sie budzi bo mu smoczek wypadł
-
Co do snu to mój mąż by psal 24h wraca z pracy i drzemka gorzej niz z dzieckiem wiec mam dwójkę dzieci jeden co spac nie chce ,a drugi cale życie by spał raz go załatwiłam spakowalam młodego i do tesciowej , a sie pyta gdzie tata , a ja jej że śpi tak twardo spał , że w mówiłam mu , że budzilam go 4 razy , a defakto w cale hehehehe tesciowka mu awanturę skręciła , a ja jej , że go tak wychowała i tak mu zostało buahhahah , ale sie na śmiałam , ale mu głupio było no jest typem SPIOCHA !!!!
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Hej widzę że dobrze macie z tymi mężami ja tak dobrze nie mam mój wstaje o 6 do pracy a o 17 wraca z tym że czasem musi po 17 pracować bo mamy działalność a ja nie mam sumienia dać mu od razu dziecko jak przyjdzie z pracy zmęczony ale jakoś daję sobie radę wiktoria śpi od 21 do 4:30 dziś nawet do 6 a po jedzeniu dalej śpimy do 8 później Wiki sobie leży w naszym łóżku a ja sprzątam chałupkę w między czasie ją ubieram daje leki a o 10 idzie na drzemkę 30 min wtedy mogę zjeść śniadanie w południe znowu dwie drzemki po 30 min. Moja niunia raczej lubi jak się z nią wygupiam i swoje zabawki ale też nie gada sylab tylko coś mruczy, krzyczy, jakieś auu, eeee no i perfekcyjnie umie mówić nie.
Nogi ostatnio coś już nie chce podnosić, z przewracaniem też przewróci się na bok i dalej nie chce
a co do mnie to ok czuję się dobrze czasem mam mdłości najbliżsi już wiedzą a reszta dowie się na początku Października. Bawi mnie tylko fakt jak niektórzy martwią się jak ja sobie poradzę wiem że nie będzie łatwo ale wiem że nasze szkraby będą sie razem wychowywać i będą bardziej zżyte z soba
Karina zobaczysz niedługo będzie już wszystko w porządku -
heh mój mąż po prostu wie, że i tak nie ma wyboru i musi go wziąć...i tak go obudzę i tak...nie jestem tak wyrozumiała, jak niektóre z was, bo on nie dość, że w nocy do niego nie wstaje tylko śpi, to jeszcze po pracy też sobie drzemkę ucina...ja nie mam jak, a korona mu z głowy nie spadnie gdy pobawi go przez godzinę jak ja dośpię...
Martusia - widzę, że zaczyna się u Ciebie ta jakże "przyjemna" przypadłość ciążowa...
-
Ja chciałam zawsze dziewczynkę a teraz ciesze się ze to chłopak i w sumie płeć drugiego jest mi obojętna to i to ma swoje plusy dziewczynka napewno byłaby wyzwaniem i ogólnie fajnie by parke miec, kiedyś myslalam ze lepiej córka bo zawsze pomoze i jest przy mamie ale w sumie wsród znajomych czesciej zdarza sie ze to syn jest bardziej pomocny hehe wiec jak zwykle pewnie wszystko zalezy od wychowania:)
Dzis oglądaliśmy mieszkania nawet jedno wpadło nam w oko ale kurde to taka decyzja na całe zycie masakra ja to kupno samochodu przeżywałam milion lat a co dopiero mieszkanie.martusia172005 lubi tę wiadomość
-
Kozgo my kupiliśmy mieszkanie w Krakowie, też kredyt, na całe życie itd., a po roku wyprowadziliśmy się na drugi koniec Polski i w końcu je sprzedaliśmy. Teraz mamy kolejne, a powoli myślimy o domu .
Ja tak chciałam córeczkę, a teraz jest mi wszystko jedno, mogłabym mieć drugiego synka.https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Jeej, ja całe życie mieszkam w jednym miejscu i czasem naprawdę mnie już korci się przeprowadzić, ale jak na razie nie mamy takiej możliwości...może kiedyś...kto wie?
My dziś kosztowaliśmy kalafiora i o ile małemu w miarę smakował, to po godzinie wył, bo go bolał brzuch...i nie wiem, czy podawać mu go jeszcze, czy spróbować dopiero za jakiś czas? A może w ogóle sobie darować... -
Karina ja bym poczekała tydzien i spróbowała znowu.
Koral mama da napewno rade a Ciebie podziwiam ja po 3h mam lek separacyjny ale moze chociaz się wyśpisz i troche naładujesz akumulatory.
Co do zmian ja od zawsze kocham stabilizację i to we wszystkim hehe za to moja siostra zmienia plany i wszystko wokół siebie co 5sekund. -
koral powiem ci, ze przy córci nawet mi przez mysl nie przyszło, by oduczac jedzenia w nocy...po prostu w któryms momencie sama przestała sie budzic...dla mnie naturalne było, ze małe dziecko sie budzi i juz...choc ona byla na cycu, wiec to co innego...niby wiem ze kiedys bede musiala cos zrobic z nocnymi karmieniami Mateusza, bo dziecko na mm niby juz w jakims wieku jesc w nocy nie powinno, ale naprawde mam nadzieje ze sam przestanie wstawac...on wodę pije bardzo chętnie, z tym problemu nie mam...tylko jak mu daje ja w nocy to on zamiast zasnac to sie rozbudza...a smoczka nie chce wiec tez bede miec problem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 21:07
-
jestem.
Dziś pracowałam w szkole
a potem BASEN. Hura!
Mało zdjęć zrobiliśmy, bo baterie w aparacie nam padły
A co do oduczania... myślę,że jak będzie odpowiedni moment, to na pewno to wyczujemy.
Koral, Miriam, Kozgo, cieszę się z poniedziałkowego spotkania!
Miriam, Karina1989, olala81, Makcza, martusia172005, Tusia89 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png