Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paatka wrote:Położna mi powiedziała dziś, że przy karmieniu piersią to najwcześniej po 5 tygodniach by było możliwe żeby to mógł być okres. Ale mówiąc szczerze to właśnie tak się czuję jak przy okresie. Tyle, że ta krew nadal taka bardzo ciemna jest, nieokresowa. Na 18:20 udało mi się dzisiaj złapać termin do lekarki... zobaczymy co powie.
-
Dziewczyny ile razy dziennie mozna wpuszczac sol fizjologiczna do noska u takiego malucha? Slysze jak jej cos tam zalega, kataru nie ma,golym okirm tez nie widac, tak jakby tam gleboko cos miala. Wpuscilam juz raz i aspiratorem wyjelam jedna niespodzianke, ale slysze, ze to nie wszystko. Sol sama w sobie nie dala rady tak zeby samo wyplynelo.
-
Acygan sol to chyba kilka razy na luzaku, nie wiem z aspiratorem. Ja mam elektryczny i na razie boje sie uzyc ;p bo niby jest wszedzie napisane ze takim aspiratorem to wodnista wydzieline, ale jak zwykle nie wiem co myslec i robic. Na razie zakraplam solą i jest troche lepiej.
Mnie sie do seksu nie spieszy poki coNie bylo cala ciąze i jakos na razie o tym nie mysle...
-
U nas jeden dzień z górki, drugi pod górkę i tak na zmianę, generalnie jest pięknie, tylko Kajtka męczy brzuszek, pręży się i napina i wychodzi z tego jedna ogromna kupa dziennie, najgorsza jest taka bezsilność i to, że nie możemy mu za bardzo ulżyć... poza tym ok, śpi fajnie, spacery lubi, je ekstra (w ciągu 6 dni przybrał na cycku ponad 400g mimo końcówki żółtaczki, położna była w szoku i powiedziała, że żółtaczką mam się już nie martwić)..
coś chyba w tym jest, że te zachowania z brzuszka powtarzają się i po tej stronie - tak jak Kajtek był spokojny w środku, tak jest i teraz, no chyba, że coś go męczy, to wiadomo jak jest
Ja bym też się już do męża dobrała, stęskniłam się mocno, ale czekamy 6 tygodni.. mój organizm dalej się oczyszcza takimi falami, tydzień po porodzie nie było praktycznie już nic, a potem coś zaczęło więcej lecieć i poszło ze skrzepem, który pewnie coś blokował i teraz znowu cieknie, więc nie ma co się cieszyć na zapas, że to końcówka
Acygan, wczoraj pytałam o nosek położną, mówiła, że często jak się ulewa, to może nim mleko zalegać i wtedy tylko sól wkropić i to się rozpuści i spłynie, albo maluch kichnie i sam się oczyści, mówiła, żeby nie przesadzać z fridą itp bo można łatwo podrażnić śluzówkę
No dobra, idziemy się kąpać i mam nadzieję przed nami spokojna nocka, czego Wam też życzymy
a tu Kajtek dotleniony po spacerku:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b320f817dcd2.pngedwarda20, Katy, Pineapple, darika, Sassy, acygan, gondi, Agusia_pia lubią tę wiadomość
-
Cześć
my nadal w szpitalu...ponoc takie procedury ze dopieri 6-7 dnia mogę wyjsc.. Jak dobrze pojdzie to jutro wychodzimy!
Ogolnie to cos mi sie rana po cc papra..mam malo pokarmu , daje cyca a potem maly jeszcze zjada 40-60ml mm i tak co 3h. Chyba mamy problemy brzuszkowe bo jak idzie kupka albo puszcza baczki to strasznie placze, prezy sie , robi czerwony i podkurcza nozki... -
nick nieaktualnyedwarda20 wrote:Acygan sol to chyba kilka razy na luzaku, nie wiem z aspiratorem. Ja mam elektryczny i na razie boje sie uzyc ;p bo niby jest wszedzie napisane ze takim aspiratorem to wodnista wydzieline, ale jak zwykle nie wiem co myslec i robic. Na razie zakraplam solą i jest troche lepiej.
Mnie sie do seksu nie spieszy poki coNie bylo cala ciąze i jakos na razie o tym nie mysle...
Ja aspiratora elektrycznego już użyłam, bo Szymek miał takie dwie ciągnące się żabki, które nie chciały same wyjść a jednak blokowały mu nosek. Próbowałam najpierw zakropić sól i odwrócić Szymka na brzuszek, żeby kichnął i pozbył się żabek, ale jak nie zadziałało to sięgnęłam po aspirator. Mały nawet nie zareagował a nosek szybko został udrożniony. -
Widze, że problemy z brzuszkiem dopadaja już spora część maluszków
. U nas też niestety. Kupka dość twarda, nim Amelka ją zrobi to przechodzi katusze. Ale na razie na efekty nowego mleka kazali czekać minimum tydzień, bo tyle trwa adaptacja organizmu.
Ogólnie u nas dzisiejszy dzień zdecydowanie lepszy niż ostatnie. Jak dzień do nocy. Amelka potrafiła nie spać po półtorej godziny ale leżała grzecznie i obserwowała. Po południu dała trochę popalić. O 15:30 karmienie, wciągnęła cała butle. Potem standardowo obserwacja, noszenie, wietrzylysmy trochę tyleczek, aż w końcu usunęła mi na rękach. Oczywiście próba odlozenia skończyła się niepowodzeniem. Wybudzila się i płacz. No to znów próba jedna, druga. Potem już mi praktycznie padła na rękach i wiedziałam, że się uda aż nagle obudziła się z krzykiem i widziałam po niej, że odezwał się brzuszek. No i po spaniu. Później to już ze zmeczenia nie mogła zasnąć aż nadeszła kolejna pora karmienia czyli 18:30 więc stwierdziłam, że ja wykapiemy, zje i położymy. Na początku jak ją włożyłam do wody to nawet nie płakała ale podczas mycia brzuszka to już ryk na całego aż do końca ubierania. Tatuś dał butle ale po 40ml zasnęła i nawet nie odbiła więc teraz siedzę i obserwuje ją bo się boję, że uleje. Mam nadzieję, że nocka będzie spokojna jak wczoraj...
No i oczywiście nie daje się odkładać do łóżeczka tylko mnie. Tatusiowi jak najbardziej. Chyba będzie ją w nocy po karmieniu odkładal29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Moj dzis po dwoch porannych karmieniach nie spal, tylko lezal i obserwowal. Najpierw gapil sie na karty, a potem mąz mu czytal. Sluchal spokojnie i sie rozgladal, po jakis 20 minutach zasnal. Nie wiem czy przypadkowo, czy meza glos go uspil, czy poczul sie bezpiecznie... Wszedzie pisza, ze takie maluszki potrzebuja duzo bliskosci bo czuja sie wtedy bezpiecznie. Ale tez zeby nie nosic, bo wiadomo.
Siostra mi radzi, że jak tak lezy i czuwa to zeby wlaczac mu karuzelke. Polozna nam mowila, zeby sie wstrzymac z takimi stymulantami do 4tygodnia zycia. I nie wiem co robic. Wy swoim wlączacie? Jesli tak, to kręci się czy tylko melodyjka?
-
nick nieaktualnyU mnie sie genialnie sprawdzil Bobotic i probiotyk. Mlody juz sie nie prezy tylko puszcza normalnr baczki.
Z tym ze u nas zawsze bylo po 10 kupek dziennie wiec moze dlatego tez nie placze z powodu brzuszka co ma moejsce u dzieci ktore robia twarde kupi raz na dzien... -
Ja jeszcze nie stymuluje niczym maluszka. Mamy kolorowa lampę i często wpatrując się na nią i zawiesza wzrok najczęściej patrzy na mnie i widzę że wtedy jak i ja się w niego wpatrując się uspokaja. Też kilka razy dziennie prezy się przy kupię ale dla mnie to normalne dla takiego maluszka to wysiłek.
Co do noska u nas mega ulewanie jak zalega zakraplam solą i odciągnąć ale max 2 razy dziennie najczęściej rano a potem w ciągu dnia nie ma takiej potrzeby.
Co do sexu to ja nic a nic mam znowu blokadę psychiczną więc nawet mi to nie w głowie.
Kup na KP może być do woli od jednej na kilka dni po kupę co karmienie.
Jeśli dziecko ma problem z kupa i jest KP możecie próbować zjeść pieczone jabłko napić się soku jablkowego. -
U nas po spokojnym dniu mała koleczka, ale już chyba kryzys zażegnany. Dalej nie podaje żadnych kropelek, bo wszystkie które widziłam są od pierwszego miesiąca. Kupiłam za to termofor z pestek wiśni. Leży nieodpakowany jeszcze, bo dziś Mała poradziła sobie z kolką leżąc na brzuchu na mnie. Jak wypróbuję to dam znać.
Jeszcze niczym nie stymuluję Małej, nie mam jeszcze kart kontrastowych nawet. Ja widzę jakie wrażenie robią na niej nasze twarze i głos, także myślę, że narazie to i tak nadto w porównaniu do życia płodowego -
Mimo ze się zarzekałam, to kilka razy włączyłam karuzelę (ale taka stonowaną i nakręcaną). O dziwo jest zainteresowanie, choć nie wiem czy ją widzi i w jakiej bo jest beżowa i ok metra nad dzieckiem. Może obserwuje sam wieszak bo on jest antracytowy. No ale Emi skupia się na niej 2-3 min i to na tyle, później lepiej zwiedzać mieszkanie. Raczej karuzela jej nie przestymulowuje, w przeciwieństwie do siostry, która do 3 miesiąca nie tolerowała tego typu zabawek.
-
U mnie mała najszybciej zasypia jak jej śpiewam.. Także kotki dwa, cztery słonie itp. ostatnio mi się śnią po nocy
Już się właśnie śmiałam do męża, że chyba muszę nagrać jakąś "listę przebojów:" na dyktafon i jej odtwarzać.
Byłam u ginekologa. Trafiłam na bardzo młodą Panią doktor... Sympatyczna, delikatna (całe szczęście bo i tak ból odczuwałam.. nie myślałam, że aż tak ciasna będę), ale też mało doświadczona. W gabinecie byłam 30 minut i naprawdę dokładnie mnie badała. Macica jak stwierdziła jest już ładnie obkurczona. Na usg zauważyła za to 2cm "coś". No właśnie - coś... jej zdaniem skrzep, ale powiedziała mi też, że 100% pewności mi nie da, że to nie kawałek łożyska, bo na usg się nie da tego dokładnie stwierdzić.. Chociaż znajduje się to nie na przedniej ścianie tam, gdzie było łożysko, więc niby prawdopodobieństwo małe, że to coś od niego. Także mam siebie obserwować i gdyby pojawiła się gorączka, krwotok lub bardzo silne bóle to jechać na IP. Tam czekałoby mnie kolejne łyżeczkowanie... I jak sobie o tym pomyślę, to ciarki mnie przechodzą, więc liczę, że to jednak skrzep i sam ze mnie wyjdzie. -
Pasta to dobrze że zrobiła usg oby obyło się bez lyzeczkowania.
Muszę poszukać karuzeli choć planuje dopiero po 2 miesiącu zakładać jak nie 3.
Póki jest spokojny zwiedza sobie świat i nie skończył miesiąca nie stymuluje starszaka też dopiero po miesiącu zaczęłam osowajac po malu z kartami dźwiękami.
A Kostek jest tak spokojny że nawet nie wiem czy odpalać mu szumisia. -
U nas wisi karuzela ale mały nie zainteresowany póki co. Jedynie wieczorem puszczam mu kolysanki. Melodyjke która puszczalam mu jak był w brzuszku
U nas cos sie bekanie zepsułow nocy ciężko było odbić chodzilam z małym po pol godz i nic. Po porannym karmieniu lepiej poszło.
My juz mamy stale pory karmienia w dzień i w nocy. Powoli sie ustabilizowal -
Agusia_pia wrote:U nas wisi karuzela ale mały nie zainteresowany póki co. Jedynie wieczorem puszczam mu kolysanki. Melodyjke która puszczalam mu jak był w brzuszku
U nas cos sie bekanie zepsułow nocy ciężko było odbić chodzilam z małym po pol godz i nic. Po porannym karmieniu lepiej poszło.
My juz mamy stale pory karmienia w dzień i w nocy. Powoli sie ustabilizowal
-
sweetmalenka wrote:Już ustabilizowane? U nas jeszcze nie A dziś kończy miesiąc:p to też zależy ile zje- jak mniej to szybciej się budzi.
bo niestety zdarza się i tak, że po 4h snu jest wyspana i walczymy 2h a nawet i więcej.
W sensie w nocy, bo w dzień to może i nie spać kilka godzin jak dla mnieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2018, 09:45
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
sweetmalenka wrote:Już ustabilizowane? U nas jeszcze nie A dziś kończy miesiąc:p to też zależy ile zje- jak mniej to szybciej się budzi.
tzn wiesz u nas nie ma sztywnych godzin na 11/14/17 ale mniej więcej pory są stałe, wahają się o godzinę do tyłu lub do przodu.
u nas dobrze że w nocy zje i śpi, a w dzień to już różnie, np dziś zjadł o 5:20 i od tamtej pory nie spał. o 8:20 zjadł znowu i teraz śpi trochę ze smokiem jak smok wypadnie to się budzi.