Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
AJrin wrote:Ja mam ten problem ze mi się nic a nic nie chce seksu. Za dużo na głowie za mało pomocy jak się chłop ogarnie i postara to może będzie lepiej. Dodam że pierwe stosunki po pierwszej ciąży też były na szybko chłop spragniony to gra wstępna prawie zerowa do tego chyba obawa że dziecko się obudzi więc szybka akcja. Z czasem się rozkrecilo i wróciło do normalności. Teraz też pewnie tak będzie ale póki co mam podłóg i nie myślę o tym.
-
U nas Mała spała od 18 do 22. Jak się obudziła to prawie polknela butelkę ale była zdecydowanie spokojniejsza. Dopiero mi usunęła i mam nadzieję, że chociaz 3 h pospi.
U nas uśmiechami raczy nas już od jakiegoś czasu. Nawet udało mi się kolka zdjęć zrobić. Coś pięknego.
edwarda20 lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja w kwestii seksu boje sie, ze bedzie bolalo (od 8 miesiąca nie robilismy tego wlasnie przez bol) albo ze synek bedzie sie wiercil i wydawał swoje dziwne odglosy przez sen i po prostu nie dam rady sie "wczuc" bo bede czuwac i bedzie beznadziejnie..
Ja czesto krzycze na chlopaka chociaz wcale nie chce, a potem placze bo mam wyrzuty sumienia, ze sie na nim wyzywam -
Katy to ponoć normalne hormony robią swoje i często wyzywamy się na partnerach.
Miałam najgorsza noc w życiu.
Igi obudził się z płaczem o 23:30 ale takim że 30min zajęło uspokajanie, zasnął ale po chwili znowu płacz. Usypiałam go ale co chwila płacz więc dałam przeciwbólowe bo z czego takie placzliwe marudzenie. A ten jak się rozbudzil do brykania to do 4 nad ranem akcja trwala. Usypialam już się cieszyłam że przysypiac to Kostek płakał idę do Kostka karmić i słyszę że Igi biega po pokoju i się bawi po ciemku po chwili słyszę bam i ryk biegnę a ten się przewrócił nabil guza. Kostek usnał usypia Igusia a ten gada gada gada po chyba godzinie zasypia ja wychodzę wola mnie to znowu usypia taka zabawa nie wychodz. Kostek płacze Igi zasypia wychodzę. Kostek je zasnął ja już przysypiam a tu słyszę bieganie Igi po pokoju pierdziele nie wstaje ale znowu bam i ryk kolejny guz tym razem na czole i histeria. Obudził się mój tata próbował on Igusia uśpić ale dupa mama i mama wolał więc tata poszedł pilnować Kostka aby mu smoczka dać jak będzie się kręcił. A ja położyłam się z Igim właściwie to go trzymała w łóżku bo inaczej by bryka musiałam opowiadać bajkę inaczej wstawal. No i tak do 3:40 gdzie padł na tyle że mu nie robiło że wychodzę. Tata zasnął w łóżku z Kostkiem obudziłam poszedł spać ja też. Ale za chwilę Kostek jeść przysnelam i znowu po 6 Kostek jeść i kwili dalej zasikany cały bo nie było komu zmienić pampersa więc od 6 nie śpimy. Nie wiem może godzinę przespalam jakąś masakra.
Igi śpi dalej i niech śpi pytanie czy i o której go budzić rozjazd drzemkowy będzie na maksa dziś. Tzn drzemki na bank nie będzie. A ja się zastrzele chyba dziś. Niech rodzice moi odespia to może w dzień pójdą z Igim na plac zabaw a ja z Kostkiem odespie chociaż 30 min. -
O rany, AJrin współczuję... Faktycznie noc do bani.
U nas wręcz przeciwnie. Od 18 do 22 spała. Potem karmienie i usunęła o 23:30 i spała do 3. Potem mąż karmil i podobno pół godzinki i znowu spała. Pobudka o 6. Niby męża kolejka karmienia ale nie mógł się podnieść, a że ja byłam w miarę wyspana to nakarmilam Mała, pol godziny i znowu śpi, tym razem na mnie. To się z nią położyłam i przysnelam. Jak się obudziłam to ją zarzuciłam obok siebiei jak się kawałek odsunelam to ona bach na brzuszek. I znowu usnelysmy. Obudziłam się po 8 dziesięć bo Mała poplakiwala. Poszedł bak i jeszcze zasnęła. I śpi do teraz a my już z mężem po śniadaniu.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
AJrin wrote:Katy to ponoć normalne hormony robią swoje i często wyzywamy się na partnerach.
Miałam najgorsza noc w życiu.
Igi obudził się z płaczem o 23:30 ale takim że 30min zajęło uspokajanie, zasnął ale po chwili znowu płacz. Usypiałam go ale co chwila płacz więc dałam przeciwbólowe bo z czego takie placzliwe marudzenie. A ten jak się rozbudzil do brykania to do 4 nad ranem akcja trwala. Usypialam już się cieszyłam że przysypiac to Kostek płakał idę do Kostka karmić i słyszę że Igi biega po pokoju i się bawi po ciemku po chwili słyszę bam i ryk biegnę a ten się przewrócił nabil guza. Kostek usnał usypia Igusia a ten gada gada gada po chyba godzinie zasypia ja wychodzę wola mnie to znowu usypia taka zabawa nie wychodz. Kostek płacze Igi zasypia wychodzę. Kostek je zasnął ja już przysypiam a tu słyszę bieganie Igi po pokoju pierdziele nie wstaje ale znowu bam i ryk kolejny guz tym razem na czole i histeria. Obudził się mój tata próbował on Igusia uśpić ale dupa mama i mama wolał więc tata poszedł pilnować Kostka aby mu smoczka dać jak będzie się kręcił. A ja położyłam się z Igim właściwie to go trzymała w łóżku bo inaczej by bryka musiałam opowiadać bajkę inaczej wstawal. No i tak do 3:40 gdzie padł na tyle że mu nie robiło że wychodzę. Tata zasnął w łóżku z Kostkiem obudziłam poszedł spać ja też. Ale za chwilę Kostek jeść przysnelam i znowu po 6 Kostek jeść i kwili dalej zasikany cały bo nie było komu zmienić pampersa więc od 6 nie śpimy. Nie wiem może godzinę przespalam jakąś masakra.
Igi śpi dalej i niech śpi pytanie czy i o której go budzić rozjazd drzemkowy będzie na maksa dziś. Tzn drzemki na bank nie będzie. A ja się zastrzele chyba dziś. Niech rodzice moi odespia to może w dzień pójdą z Igim na plac zabaw a ja z Kostkiem odespie chociaż 30 min.
-
AJrin wspolczuje, obys chociaz troche odespala
Ja sie nie wyspalam po czesci ze swojej winy bo maly zasnal po 22, a ja zamiast isc spac to ogladalam film do 00, spalam do 4 bo karmienie, a potem po 5 sie juz mały obudzil i nie chcial spac w ogole, wzielam go do lozka to jeszcze troche przysypialismy i teraz znowu zasnal wiec tez sprobuje sie zdrzemnac jeszcze xd -
Moja generalnie spi 1-1,5. W nocy 2, czasem 2,5 godz. Nawet jak dam mm, bo obecnie karmie mieszanie, bo mialam wrazenie ze nie nadazam z produkcja pokarmu i myslalam, ze po mieszance naje sie lepiej i bedzie spac dluzej. A tu lipa. Ogolnie to albo karmie, albo ona placze, albo w koncu spi. Nie ma jakis faz aktywnosci, a jak probuje np. po zmianie pieluszki (jest mokra co karmienie czyli co 1-1,5) sie troche z nia pobawic to tylko na 1-2 min gora sie zainterrsuje a potem ryk i cyc. Po karmieniu kazdym sie strasznie prezy, kopie i jest mega niespokojna wiec zabawy tez odpadaja bo wyczynem jest ja uspokoic.
Jutro bedzie miec 4 tygodnie i jak czytam ze Wasze dzieci spia 3-4 godzinki, sie z Wami jakos bawia to coraz bardziej sie martwie ze z moja jest cos nie takWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 10:07
-
edwarda20 wrote:A co wyczytalas?
Że po pierwsze nasze państwo rzuciło się na tą szczepionkę jak szczerbaty na suchary, bo inne państwa akurat się jej po bywały trafiła się po taniosci, że ma datę ważności do końca czerwca, że zawiera tylko 10 szczepów bakterii w tym akurat nie te najczęściej występujące u nas, że jak się pozbywa pneumokokow, które naturalnie występują we florze bakteryjnej nosa to ta "luka" po nich lubi się uzupełnić innymi fajnymi żyjątkami, np gronkowiec złocistym, meningokokami... To tak w skrócietutaj obszerny artykuł:
https://dziecisawazne.pl/pneumokoki-szczepic-czy-nie/
-
Moja co prawda potrafi pospas te 3 czy 4 godzinki ale jest strasznym cycuchem. A dzis w nocy mi sie znow zakrztusila i powiedzialam sobie, ze kobiec karmienia na lezaco bez odbijania i zasypiania w ten sposob. I wiecie co? Bralam ja do odbicia i ona tak zasypiala i co lepsze tak po prostu dawala sie odkladac z rak. Czasem cos pomarudzila ale zasypiala, wiec jestem w szoku.
Wrócilismy przed chwila z mojego pobrania krwi. W drodze zasnela wiec poszlam i czekam na swoja kolej. Dzwoni maz,slysze w sluchawce jak Zosia sie drze wiec musialam leciec,maz chcial juz wracac do domu,dalam cyca, uspokoila sie i poszlam drugi raz. Tym razem juz wytrzymala i udalo sie pobrac krew. W czwartek mam wizyte u ginekologa,jade z mala i rodzicami i nie wiem jak mama sobie poradzi jak ona sie tak rozplacze.
Ajrin wspolczuje nocki,nawet nie chce myslec jak sie teraz czujesz. Mam nadzieje, ze uda Ci sie odespac troche -
tanith wrote:Moja generalnie spi 1-1,5. W nocy 2, czasem 2,5 godz. Nawet jak dam mm, bo obecnie karmie mieszanie, bo mialam wrazenie ze nie nadazam z produkcja pokarmu i myslalam, ze po mieszance naje sie lepiej i bedzie spac dluzej. A tu lipa. Ogolnie to albo karmie, albo ona placze, albo w koncu spi. Nie ma jakis faz aktywnosci, a jak probuje np. po zmianie pieluszki (jest mokra co karmienie czyli co 1-1,5) sie troche z nia pobawic to tylko na 1-2 min gora sie zainterrsuje a potem ryk i cyc. Po karmieniu kazdym sie strasznie prezy, kopie i jest mega niespokojna wiec zabawy tez odpadaja bo wyczynem jest ja uspokoic.
Jutro bedzie miec 4 tygodnie i jak czytam ze Wasze dzieci spia 3-4 godzinki, sie z Wami jakos bawia to coraz bardziej sie martwie ze z moja jest cos nie tak29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualnyTotoro wrote:Że po pierwsze nasze państwo rzuciło się na tą szczepionkę jak szczerbaty na suchary, bo inne państwa akurat się jej po bywały trafiła się po taniosci, że ma datę ważności do końca czerwca, że zawiera tylko 10 szczepów bakterii w tym akurat nie te najczęściej występujące u nas, że jak się pozbywa pneumokokow, które naturalnie występują we florze bakteryjnej nosa to ta "luka" po nich lubi się uzupełnić innymi fajnymi żyjątkami, np gronkowiec złocistym, meningokokami... To tak w skrócie
tutaj obszerny artykuł:
https://dziecisawazne.pl/pneumokoki-szczepic-czy-nie/Ja bede tymi azczepic.
-
Moja terrorystka walczy odkąd Wrócilismy i uspic jej nie można. Juz troche mnie to wkurza. Z rak nie da sie odlozyc tak jak w nocy, to mysle sobie dobra dam cyca jeszcze na lezaco,przysnie na chwile ale co odejde to zaczyna sie krecic,plakac i tyle z moich staran. Meczace to troche psychicznie.
-
nick nieaktualnyacygan wrote:Moja terrorystka walczy odkąd Wrócilismy i uspic jej nie można. Juz troche mnie to wkurza. Z rak nie da sie odlozyc tak jak w nocy, to mysle sobie dobra dam cyca jeszcze na lezaco,przysnie na chwile ale co odejde to zaczyna sie krecic,plakac i tyle z moich staran. Meczace to troche psychicznie.
Na mamusi sie spi najlepiej
-
Dziewczyny nie jesteście same
. U nas od 9 było 15 min drzemki w łóżeczku i na razie się nie zapowiada na więcej
Katy lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualnyJest jeszcze jeden taki patent zeby maluszki spaly lepiej "czujac mamę". Jak karmisz piersia to wylej troche mleka na pieluche tetrową, wloz ta pieluche za bluzke i im bardziej przesiąknięta nami i naszym zapachem tym lepiej. Wtedy podczas snu podlozcie maluszkowi taka pieluche pod nos i ono Was czuje
Moja pielucha ma juz jakies 3 tygodnie bez prania i dziala magicznie
jesli karmisz mm to wloz sobie taka pieluche za bluzke i tak ponos pol dnia i jak przesiaknie Twoim zapachem to tez dziala magicznie
darika lubi tę wiadomość
-
A u nas wszystko byłoby idealnie gdyby nie te problemy skórne. Mała jest grzeczna, w nocy budzi się tylko 2 razy na karmienia. Ale ze skórą ciągle coś, jak nie wysypka to uszka się łuszczą i to mocno.. .to znowu na główce się łuszczy skórka, to ciemieniucha. Od początku stosuję same naturalne kosmetyki, aż strach pomyśleć, co by było, gdybym użyła czegoś typowo drogeryjnego. Byłam dzisiaj u pediatry, no i dieta bezmleczna musi zostać bo niestety to ewidentne objawy alergii. No i do tego apteczne dermokosmetyki.
Do tego ja dostałam ochrzan bo podobno źle wyglądam, a prawda taka, że od porodu jestem blada jak trup przez anemię, a ta dieta też mi za bardzo nie pomaga. Także teraz mam przyjmować wapno w tabletkach. Lekarka mi powiedziała, że w każdej chwili mogę przejść na mm dla alergików, chociaż mnie do tego nie namawia. I ja sama też nie chcę. Chcę karmić piersią, pierwotnie przez rok, ale zobaczymy jak się życie potoczy, przed 6 miesiącem życia na pewno nie chciałabym skończyć.
Co do seksu, to ja już bym chciała, ale lekarz kazał mi się jeszcze wstrzymać bo szwy w środku nierozpuszczone. U nas przez połowę ciąży współżycia nie było, dopiero pod koniec jak chcieliśmy namówić małą do wyjścia z brzuszka trochę poszaleliśmy.
Kłócić się nie kłócimy, ale jak to bywa przy dziecku mamy dla siebie zdecydowanie mniej czasu, bo każdą chwilę skupiamy na córeczce. Także zdecydowanie bardziej jesteśmy aktualnie rodzicami niż małżeństwemAle myślę, że minie trochę czasu i będzie można zrównać te dwie role
Co do uśmiechów to u nas te świadome pojawiły się kilka dni temu. Do tego jak jej miele językiem to ona stara się to powtarzać. Mąż jak to podłapał to potrafi tak z pół godziny z małą siedzieć i jej machać językiem, a ja mam z nich ubawWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 15:59