Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Melisandra wrote:Totoro, czy mogę skontaktować się z Tobą jakoś na prv? Chciałam dopytać o pewną ważną dla mnie sprawę.
Jasne, już akceptowalam zaproszenie
Moje caboo powinno przyjść dziś, więc obadam. Czytałam trochę o nim i wydaje mi się, że pozycja dziecka jest w nim ok. Zresztą tak się zastanawiam czy doradca chustowania jest dobrym źródłem informacji o nosidlach - w końcu na chustach zarabiaale zobaczymy jak przetestujemy:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 07:20
-
Totoro w moim przypadku doradczyni zajmuje się zarówno doradztwem chustowym jak i nosidłami. Ona sama i jej mąż, który jak zaznaczała totalnie nie polubił chustowania, swoje dzieci nosiła też w nosidłach, ale tak jak twierdziła dopiero jak siedziały samodzielnie. Nosidła też nam pokazywała, miała 2 ale totalnie nie pamiętam z jakich firm. Ja specjalistką w tej dziedzinie nie jestem dlatego przekazuje tylko to co usłyszałam na zajęciach, z resztą to samo mówiła fizjoterapeutka, która prócz nosideł dla takich maluszków również krytykowała negowane w dzisiejszych czasach chodziki. Do mnie to przemówiło i tak jak nosidło rozważe w późniejszym czasie, tak do bujaczka kładę na bardzo krotko i tak nie kupię chodzika, mimo, że sama w chodziku uczyłam się chodzić i z biodrami mam wszystko ok. Ale jeśli obecnie dostrzegają chociaż najmniejszy cień wątpliwości czy ten chodzik nie zaszkodzi to wolę go sobie odpuścić. Ale wiadomo wszystko jest kwestią indywidualną i każdy sam podejmuje decyzje na podstawie zgromadzonych informacji, które często w zależności od doradcy odbiegają od siebie
U nas wczoraj wieczorem chyba kolka męczyła małąTak strasznie płakała, że byłam bliska płaczu razem z nią... na szczęście w końcu wtulona we mnie zasnęła, a nocka już spokojna z tradycyjnymi 2 pobudkami na jedzonko
Mam nadzieję, że te kolki nie będą zbyt częste bo aż serce boli jak się na to patrzy
AJrin lubi tę wiadomość
-
Paatka w takim razie muszę się dobrze przyjrzeć jak mała będzie się układać w tym nosidełku. Sama czytałam, że nosidełka są tylko dla dzieci siedzących, ale z tego co czytałam chustonosidlo miało być ok. Nie wiem, przetestuję i zdam relacje
U nas chyba ten kolejny skok rozwojowy, normalnie wczoraj mała cały dzień wisiała mi na cyckach, z przerwą na spacer. Spać tylko na rączkach, wieczorem to w ogóle tylko przy cycku. I to nie jadła już nawet tylko tak sobie ciumkala. Chciałam podmienić na smoczek, ale skąd, minę zrobiła jak bym jej wciskala nie wiem jakie obrzydliwstwo do buzia dziś zaczyna się powtórka z wczoraj.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 09:21
-
u nas póki co nie zauważyłam skoku rozwojowego, chociaż mały wczoraj był marudny i nie dał się odłożyć z rąk, dopiero na spacerze zasnął i spał sobie smacznie 4 godz :o
nocka spoko, trochę nad ranem było źle ale teraz mały śpi a ja biorę się za prasowanie -
Moim zdaniem to nosidło nie różni się za bardzo od chusty elastycznej i jeśli uda się je dobrze dociągnąć, to będzie ok, ale wbrew pozorom chustę elastyczną dociąga się trudniej niz tkaną i częściej trzeba poprawiać bo się luzuje (im cięższe dziecko tym więcej jest koniecznych poprawek, ale i tak lubię elastyczne, bo żadna tkana nie jest tak przewiewna, bo można w nich wejść do wody, nie będzie jej szkoda jak zostaną plamy po kremie z filtrem itp. Ale wiem że wielu doradców chustowych ich nie lubi i nie potrafi dobrze zawiązać.
A i miałam dla córki nosidło z chusty i ok4 miesiąca było ok (rozstaw nóżek) i dobrze dociągnięte niczym nie różniło się od chusty (ale musiało być dobrze dociągnięte, bo nosidła nie mają stabilizacji bocznej. Na krótkie wypady było ok, na dłuższe niekoniecznie, bo w chuście ciężar lepiej się rozkładał,a w tym nosidle ramiona mnie bolały po godzinie (nosiłam tylko z przodu, by widzieć czy dobrze założyłam), bo jak wróciłam do niego jak była starsza i nosiłam z tylu, to ciężar się inaczej rozkładał i było mi dłużej wygodnie (ale ciężko powiedzieć ile, bo im była starsza, tym mniej chciała być noszona) -
Dziewczyny czy któraś z Was ma problem ze spacerami? My od 2 tygodni nie możemy zaciągnąć Małej na spacer...jak tylko orientuje się że jest na dworzu to dostaje histerii
muszę ją brać podstępem na śpiocha bo inaczej się nie da ale trochę to męczące
nie wiem już o co jej chodzi:(
darika lubi tę wiadomość
-
Veruka wrote:Dziewczyny czy któraś z Was ma problem ze spacerami? My od 2 tygodni nie możemy zaciągnąć Małej na spacer...jak tylko orientuje się że jest na dworzu to dostaje histerii
muszę ją brać podstępem na śpiocha bo inaczej się nie da ale trochę to męczące
nie wiem już o co jej chodzi:(
No i drugie pytanie czy długo to u was trwa (bo może chodzi o skok) lub może dziecko jest za ciepło/lekko ubrane?
Moja starsza córka nienawidziła wózka. Praktycznie z każdego spaceru wracałam pchając gondolę jedną ręką, a dziecko niosąc w drugiej. U nas rozwiązaniem okazała się chusta lub fotelik na dłuższe wyjścia. Ogólnie w chuście dziecko jest wtulone w matkę (ma ograniczoną ilość bodźców+ matka daje poczucie bezpieczeństwa, a więc pomaga przy wielu nadwrażliwosciaciach oraz przy problemach gastrycznych typu refluks, bo dziecko jest jakby „spionizowane”
-
nick nieaktualnyVeruka wrote:Dziewczyny czy któraś z Was ma problem ze spacerami? My od 2 tygodni nie możemy zaciągnąć Małej na spacer...jak tylko orientuje się że jest na dworzu to dostaje histerii
muszę ją brać podstępem na śpiocha bo inaczej się nie da ale trochę to męczące
nie wiem już o co jej chodzi:(
-
Veruka wrote:Dziewczyny czy któraś z Was ma problem ze spacerami? My od 2 tygodni nie możemy zaciągnąć Małej na spacer...jak tylko orientuje się że jest na dworzu to dostaje histerii
muszę ją brać podstępem na śpiocha bo inaczej się nie da ale trochę to męczące
nie wiem już o co jej chodzi:(
U nas niestety jak nie wyjdziemy na śpiocha (choć często i tak się wybudza) to nie ma szans na dłuższy spacer w gondoli niz 15-20 min. Zaraz jest płacz i na rączki. Muszę spróbować w foteliku bo w aucie jest już w miarę ok (na początku było ciężko).
Jeśli chodzi o caboo to używałam na razie tylko jeden dzień, bo potem miałyśmy skok i kolki i wszystko było na nie (wczoraj od rana do wieczora jeden wielki ryk). Dzisiaj jest na razie od rana ok ale zobaczymy jak będzie po południu i będziemy próbowały się wiązać.
Jak dla mnie pozycja dziecka jest ok, choć ja się na tym nie za bardzo znam. Zresztą nie mam zamiaru na razie przemierzać z Mała kilometrów w tej chuscie. Chodzi mi raczej o jakieś krótkie spacery, wyjście na podwórko, itp.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Kinga. wrote:W ogóle to mnie wypryszczyło...;( Mam nadzieję, że to tylko hormony się regulują, a nie nadchodzi okres...
Tez mam ten problemNawet w okresie dojrzewania rzadko kiedy mialam pryszcze na czole, a teraz mam całe wysypane...
Ciekawe co tam u Sassy, dawno sie nie odzywala :pWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 12:23
-
Agusia_pia wrote:i jak u Was to wygląda? mój mały ma białą skórę tu na górze głowy tak do połowy, wyczesałam dziś trochę, przemyłam wodą i nakremowałam i teraz nie schodzi ale jak wyschnie to pewnie będzie schodziło. ale to raczej nie ciemieniucha.
Ze srodka glowki juz mu poschodzla , zostalo jeszcze troszke po bokach ale niewiele, wiec jak to zejdzie to chyba bedzie spokoj:) -
Kachna62 wrote:Pierwsza córka tak miała. Po prostu nie pasował jej wózek
A czy to w końcu jakoś jej minęło? Wyobrażałam sobie godzinne spacery z wózkiem a teraz to max 45 min na śpiocha:/ spacerujemy głównie po parku i przy plaży wiec bodźców chyba za dużo nie ma (nie jest to ruchliwa ulica czy zatłoczona galeria) wiec nie powinno być źle, ale zmieniałam już miejsca spacerów, pory wychodzenia, przegrzewają też raczej nie jest...już sama nie wiem:/ fotelik też jej nie pasuje (też ją ładuje na śpiocha). Chyba muszę zainwestować w chustę lub nosidełko:)
-
gondi wrote:Ze srodka glowki juz mu poschodzla , zostalo jeszcze troszke po bokach ale niewiele, wiec jak to zejdzie to chyba bedzie spokoj:)
o widzisz to super, u mnie wczoraj ciut jeszcze schodziło ale smaruję tłustym kremem i dziś już jest ok
co do spacerów to mój mały uspokaja się na dworze, hehe, jak go nie mogę uspokoić w domu to pakuję w wózek i na podwórko i śpi
współczuję problemu ze spacerami -
Ja też mam problem ze spacerami, przede wszystkim dlatego, że mała nie cierpi leżeć na wznak. No i druga rzecz - ona chce wszystko widzieć, wszystko ją interesuje a gondolka jej to ogranicza
dlatego mam już patent - przed spacerem karmienie, odbijanie i ogólna aktywność a jak widzę, że Lila robi się śpiąca to szybko kładę ją do łóżeczka pod karuzelke, szykuję siebie, wózek wyprowadzam na dwór, ubieram ją i taką "wymeczona" biorę na rękach na dwór. Chodzę z nią, opowiadam, śpiewam, a jak znowu robi się śpiąca to hop do wózka i od razu jedziemy, bo jak wózek stoi to nie ma spania
to już nasz stały rytuał. No i w wózku daję jej smoczek, spacer i jazda autem to jedyne sytuacje, kiedy MOŻE weźmie smoczek do buzi xD
-
nick nieaktualnyVeruka wrote:A czy to w końcu jakoś jej minęło? Wyobrażałam sobie godzinne spacery z wózkiem a teraz to max 45 min na śpiocha:/ spacerujemy głównie po parku i przy plaży wiec bodźców chyba za dużo nie ma (nie jest to ruchliwa ulica czy zatłoczona galeria) wiec nie powinno być źle, ale zmieniałam już miejsca spacerów, pory wychodzenia, przegrzewają też raczej nie jest...już sama nie wiem:/ fotelik też jej nie pasuje (też ją ładuje na śpiocha). Chyba muszę zainwestować w chustę lub nosidełko:)
Ale ze spacerowka byl dramat! Jak gdziekolwoek szlam to pod wozkiem mialam wlozone nosidelko i z reguly po 15 minutach krzyku bralam ja w nosidelko a przed soba pchalam pusty wozek. Przeszlo jej dopiero jak sie przesiadla w parasolke.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 15:55
-
Starsza w sumie zaakceptowała dopiero spacerówkę, ewentualnie spacer w gondoli na brzuchu (ale dopiero w okolicy 5 miesiąca). Ta dla odmiany lubi gondolę, ale za wiele miejsca w niej nie ma i zastanawiam się jak szybko będzie rosła i czy przypadkiem z tego powodu nie trzeba będzie się przesiadać na spacerówkę. Teraz na oko ma ok 20 zapasu.
Dzis zawiesiłam młodej mobil munari i nawet się jej podobał. Jeszcze do skończenia mam tancerzy i ośmiościany. Z gobi też się muszę pospieszyć, żeby miec w zapasie, bo pewnie niedługo będzie u nas kolejny skok...
-
Dziewczyny! U nas jakiś przełom! Włożyłam Mała w fotelik i wpielam w stelaż od wózka i wyszłam na podwórko - zasnęła jak zaczarowana! Mało tego! Zaczęła dzisiaj ciągnąć smoczka, a wcześniej plula nim na kilometr! Czyżby koniec skoku?
Kinga. lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
My dzisiaj mamy bardzo fajny dzień. Rozczula mnie zwiększająca się ilość uśmiechów i wzrost zainteresowania otoczeniem. Odpaliłam małej karuzelke i bardzo jej się spodobała, a co więcej skutecznie ją usypia
Widząc jej coraz większe zainteresowanie, zamówiłam dzisiaj matę edukacyjną
A taka była radość Bianki jak tata wrócił do domu z pracy:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5aae31087183.jpgacygan, Katy, Kinga., gondi, Totoro, tanith lubią tę wiadomość
-
Ale super sa te usmiechy maluszkow
my nadal czekamy na ten pierwszy swiadomy. Poki co zauwazylam, ze dzis zaczela uwazniej mi sie przygladac i to na tyle. Wieczorne marudzenie jest nadal,teraz spi mi na rekach, inaczej byl placz. Ciekawe co bedzie przy kapieli. Z brzuszkiem nadal cos sie dzieje,prezy sie,puszcza baki, ale to nie kolki,za logodnie by to chyba bylo.
Mam nadzieje,ze to kwestia chwili i ustapi, to chyba juz 4 dzien jak tak marudzi.
Mam tez do Was pytanko, bo wazylam mala na wadze takiej lazienkowej,nie wiem czy jest wiarygodna ale wychodzi, ze przez 3 tyg od ostatniego wazenia przybrala 510 g. To nie za malo?