Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jako tako "dobrych rad" nie dostaje na szczęście, ale raz tesciowa wlasnie wypalila z tym zeby nie nosic, a sama malego nosi jak z nim zostaje wiec coz...Wkurza mnie tez to, ze przychodzi jak go kapiemy (robimy to w pokoju) i sie patrzy jakby to było jakies widowisko, a mnie to krępuje:/ Smoczek tez by mu najchetniej wpakowala jak mial ledwo tydzien, ale tu sie akurat musialam postawic bo to pozniej ja moge miec problem z laktacja nie ona...Po za tym to nawet sie nie wtraca :p Moja mama za to mnie okropnie irytuje dzwonieniem dwa razy dziennie i zadawaniem w kolko tych samych pytan, ale jej wybaczam bo to wina udaru akurat..Tylko mi troche smutno, ze nie mam w niej żadnego wsparcia ani pomocy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 18:44
-
Moja też śpi ciągle w wózku, przez to, że chce tylko na brzuchu. W idealnym świecie karmilabym ją, odbijała, kładła do łóżeczka i by spała, ale cóż...
Zresztą jak byłyśmy w szpitalu to po porodzie się nie kangurowalysmy, bo była niedotleniona i na 2h mi ją zabrali, potem nie miałam innej opcji jak nakarmić i odłożyć, bo musiała ciągle leżeć pod lampami i nie mógłysmy w ogóle się nacieszyć sobą, bliskością... Po powrocie ze szpitala też się nie kangurowalysmy bo okropnie się bałam brać ją na siebie, odwracac na brzuszek w ogóle... Więc tym bardziej jak potrzebuje bliskości to korzystam a nie odkladam na siłę.
-
Katy moja tesciowa tez wpakowala Zosi smoczek jak miala tydzien. Myslalam, ze mnie rozniesie, a wiedziala dokladnie, ze nie wyrazam na to zgody. Ponadto szlag mbie trafia jak przyjezdza i pomimo tego,ze speddzamy dlugi czas na usypianiu malej to ta stanie nad nia i wrzeszczy "ale ona sliczna" "kochaniutka moja". Wyobrazcie sobie,ze pomimo tego, ze sugeruje, ze obudzi mi dziecko to ona dalej swoje, nic nie dociera. W dodatku wszystko Zosia odziedziczyla po jej synu. A ostatnio przyjechali bez zapowiedzi i powiedziala, ze mamy sie szykowac na takie odwiedziny,bo nie beda uprzedzac. Jak powiedzialam, ze lepiej zadzwonic, bo mozemy miec balagan,to ona na to,ze nam posprzata. Bez komentarza.
-
Darika uzywamy teraz Tommee Tippee i wydaje mi sie, ze jest ok. Avent sie nie sprawdzil. Moj je teraz 120-140. Jedzenie zajmuje mu 15-20 minut, jak jest spiacy to okolo 30. Nie odbijamy w trakcie, bo jak tylko wyjme mu butelke to jest krzyk. Na ogól wystarcza mu ta porcja na 3 godziny, na ogol budzi sie jak w zegarku, choc ostatnio coraz czesciej budzi sie po 2-2,5 h i sie drze, że chce jesc :o Pediatra powiedziala, zeby dodawac do mleka wode od gotujacego sie ryzu- taki ala kleik ryzowy... zeby to mleko zagescic. Poki co sie nad tym zastanawiam, nie dalismy jeszcze. Co do godzin, to Henio ma juz swoj rytual dobowy, godziny to plus - minus 1godzina roznicy. W nocy: 23.00 - 00.00, 2-3, 5-6. Wczesniej sie zdarzalo, że wytrzymal 4 godziny, teraz kiedy jest tak nienazarty nie ma opcji zeby dluzej pospal. Przewijam tez przed jedzeniem, w nocy przestalam bo sie wybudzal za bardzo i spedzalam czasami godzine zeby go ululac. I tez wie, ze woda to nie mleko, pije ale przestaje krzyczec na pare minut tylko.
Paatka to cudownie! mam nadzieje, ze moj tez bedzie tak reagowal.
Acygan tez wpadlam w nadczynnosc. Tarczyca szaleje po porodzie. Kontrole tsh i endo mam za tydzien. Jakie dostalas zalecenia?
Mój nie stęka, ale wydaje z siebie milion innych, dziwnych dzwiekow. Np jak spi lub przysypia pijac mleko, wydaje z siebie taki glosny dzwiek jakby czkal, caly podskakuje wtedy. Oprocz tego charczy, chrapie, piszczy itpKupe robi bezglosnie ;p
Agusia u mnie tesciowa aniol, przychodzi raz w tyg, przynosi obiady ;p, w ciszy poobserwuje malego, pozachwyca sie i idzie do domu. Nie doradza, nie wtraca sie, nic. Za to moja mama przechodzi sama siebie. Chcialaby byc u mnie codziennie, wpierdziela sie w absolutnie wszystko, poczawszy od mojego mieszkania, mojego prania, naczyn, mojego wygladu, moich ciuchow, mojego meza, jedzenia, poprzez moje plany na zycie, pieniadze, prace, skonczywszy oczywiscie na dziecku i we wszystko co z nim zwiazane. Wszystko wie najlepiej, robi najlepiej, ja robie wszystko zle, niedobrze, za wolno, za szybko, nie z tej strony itp. Do tego ciagle cos jest nie tak, tu zle dziecko nozke uklada, tu zezuje, tu ma krostke, tu mu pepek za bardzo wystaje i bedzie mial operacje, zle butelki, zle mleko, to ze go brzuszek boli to moja wina, kolki ma to moja wina, pediatra sie nie zna, ona wie lepiej itp itp itp. Masakra! Wczoraj przegiela tak, ze wygarnelam jej wszystko. Przede wszystkim powiedzialam, ze to moje dziecko i ja decyduje co gdzie i jak i nikt nie bedzie mi sie wtracal. Obraza majestatu taka ze szok!
Moje dziecko ma dzis bardzo zly dzien, od 6 do 16.30 "spal" po 15-30 minut. Co go uspilam i odlozylam do lozeczka to chwila i krzyk. Nigdy tak nie mial, zawsze jak juz zasnal to spal ladnie u siebie. Nie wiem co mu sie dzis dzialo, nie mial kolek, ladnie zjadal mleczko, ladnie odbijal, nawet poszlam z nim na spacer pomimo deszczu. Nic. Usnal dopiero po 16.30 ale walczylam z nim godzine ponad. Nie mial juz sily, zeby plakac
-
Edwarda moja tez miała dziś podobnie - spała po ok pół godziny i po robocie, potem usnęła w nosidełku to robiłam z nią obiad i potem odłożyłam, to nie powiem, spała w sumie od 11 do 14 i po 14 już balanga do teraz z przerwami na kimniecie przy cycku. Teraz też usnęła przy piersi no i chyba już będzie spała. Tylko, że u nas to problem z kupą
Co do mamy to współczuję, moja to anioł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 19:57
-
edwarda to jak bym czytała o mojej matce, tyle że ona potrafi awanturę zrobić przez telefon bo przyjechać to jej się nie chce. też się nic nie podoba, że wieś, że jeżdżę do pracy, a że nie przyjadę do nich z małym, nosz ku... im jest łatwiej niż mi samej z małym dzieckiem autem 50 km jechać w jedną stronę! ale taki typ człowieka. teraz będzie awantura bo na nd na obiad mnie zapraszała a ja już wiem że nie pojadę i będzie znowu żal i obraza, zagryzam zęby bo chrzciny za 2 mc, ale nie wiem jak długo z mężem to zniesiemy.
u mnie np teściowa sama z siebie nie bierze małego na ręce, jak jej powiem to weźmie ale jak leży sam np w wózku czy na łóżku to go nie podnosi bez potrzeby i to jest ok bo wolę go do rąk nie przyzwyczaić jednak. co do smoczka ja sama dałam małemu jeszcze w szpitalu jak odstawiłam go od cycka i tu akurat mnie ciotka wkurzyła, żebym nie dawała smoczka. a ja do niej że jak cycka nie ciągnie to niech ma smoczka dziecko i powiedziałam jej to ostro i się zamknęła.
trzeba wyznaczyć granice! -
Kurde to ja nie wiem, co zrobić, żeby moja panna jadła i po prostu się najadla. A nie jadła, przerwa 20 min i znowu jeść. I znowu przerwa i jeść i tak przez półtorej godziny.
Teraz np jest awantura na całego. Mąż ją usypia. Po kąpieli dostała butelke, musiałam jeszcze dorabiac. Niby oczy się przymykaly i ni z tego ni z owego wyplula butle i płacz. I to ryk na całego. Chciałam jem dać jeszcze ale nie ma opcji. No to do odbicia. Odbiła i płacz. To tule i tule i tak se mogę tulic do rana. Daje butelkę nie chce ale za chwilę decyduje, że jednak chce. A za chwilę pluje i znowu krzyk. Nie wiem czy jej nie odpowiada smoczek czy co kurde. Czasami jednak tak ma. I przez to, że czasami (często) właśnie je przez ponad godzinę to nie wiem czy płacze, że jest jeszcze głodna czy o co jej tam chodzi. Tylko w nocy jak się budzi to je w miarę szybko i idzie spać (pół godziny). Ale jak dla mnie to mogłaby się nie budzić tylko wstawac o tej 5.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja tym razem nie mam jazd z tym co i jak robić. Jedynie babcia co jakiś czas pyta sugerując ze może małej skarpetki albo czapeczkę założyć, poza tym ok. Niestety wczoraj chyba mnie przewiało (a raczej zmarzłam konkretnie) na postojach, gdy usypiałam Emi, no i dzis czuję się beznadziejnie, starsza ma katar i stan podgorączkowy, a co gorsze przestała mówić tylko płacze o wszystko... Tylko czekać aż i młoda się rozłoży... Oby tylko nas 3 jutro nie rozłożyło, bo jednego wyjąc jako tako ogarniam, ale 2 z bólem głowy raczej nie dam rady...
-
darika wrote:Kurde to ja nie wiem, co zrobić, żeby moja panna jadła i po prostu się najadla. A nie jadła, przerwa 20 min i znowu jeść. I znowu przerwa i jeść i tak przez półtorej godziny.
Teraz np jest awantura na całego. Mąż ją usypia. Po kąpieli dostała butelke, musiałam jeszcze dorabiac. Niby oczy się przymykaly i ni z tego ni z owego wyplula butle i płacz. I to ryk na całego. Chciałam jem dać jeszcze ale nie ma opcji. No to do odbicia. Odbiła i płacz. To tule i tule i tak se mogę tulic do rana. Daje butelkę nie chce ale za chwilę decyduje, że jednak chce. A za chwilę pluje i znowu krzyk. Nie wiem czy jej nie odpowiada smoczek czy co kurde. Czasami jednak tak ma. I przez to, że czasami (często) właśnie je przez ponad godzinę to nie wiem czy płacze, że jest jeszcze głodna czy o co jej tam chodzi. Tylko w nocy jak się budzi to je w miarę szybko i idzie spać (pół godziny). Ale jak dla mnie to mogłaby się nie budzić tylko wstawac o tej 5.
darika lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kinga. wrote:Może za szybko leci ze smoczka lub w trakcie karmienia boli ją brzuch. A próbowałaś karmienia na śpiocha (tzn jak zaśnie nie czekaj aż się obudzi za te20 min, tylko spróbuj dać butelkę. Może będzie jadła spokojniej zje, to co ma zjeść i dłużej pośpi). A może jesteście w trakcie skoku?29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
My byliśmy dziś na szczepieniu. Moja córcia zniosła je lepiej niż ja
Po szczepieniu dużo spała, mam nadzieję że innych skutków nie będzie, szczególnie że mój mąż właśnie wyjechał i pierwszy raz zostaję z nią sama na parę dni. Rotawirusa też chciałam zrobić, ale nie dojechał do apteki więc zrobimy w następnym rzucie- za 6 tyg.
U mnie też chyba mama się bardziej wtrąca, ale zawsze jej mówię, że miała swoje dzieci to mogła się wykazywać, a teraz niech da się wykazać mi, i to ją zamyka.
Teściowa z kolei zawsze wali teksty pt."a nie boisz się, że ma odkryte nóżki, a nie boisz się że jest otwarte okno" itp,zawsze zaczyna się od "czy nie boisz się". Więc jej odpowiadam krótko i zwięźle "nie" i ją to z kolei zamyka. -
Jupik grunt to właśnie krótka i zwięzły odpowiedź u mnie przy pierwszym dziecku było podobnie szybko po paru tekstach i konkretnej odpowiedzi nie przestali się wtrącać a przy 2 już nie próbują.
Na słyszałam czasem że nawet niektóre naszemetody wychwalaja
Kinga oj to współczuję zdrówka dla was.
Wiem co to marudza 2 wdomu i pękające głowa.Kinga. lubi tę wiadomość
-
darika wrote:Kinga dużo zdrówka!
A u nas pierwsza pobudka na karmienie.
Pierwsze ??? Jestem w szokujak ja bym tak chciala
moja jak sie obudzila przed polnoca tak potem co chwile i non stop stekala, malo co jadla.
Zaczelam znowu karmic ja na lezaco, bo tylko w tej pozycji potrafie prawidlowo ja przystawic i od razu slychac, ze nie zasysa tyle powietrza. Problem mam tylko z tym, ze ona nadal mi odchyla glowe do tylu i nawet w tej pozycji przrz to sie odrywa. Ale mam nadzieje, ze teraz juz będzie tylko lepiej. -
acygan wrote:Pierwsze ??? Jestem w szoku
jak ja bym tak chciala
moja jak sie obudzila przed polnoca tak potem co chwile i non stop stekala, malo co jadla.
Zaczelam znowu karmic ja na lezaco, bo tylko w tej pozycji potrafie prawidlowo ja przystawic i od razu slychac, ze nie zasysa tyle powietrza. Problem mam tylko z tym, ze ona nadal mi odchyla glowe do tylu i nawet w tej pozycji przrz to sie odrywa. Ale mam nadzieje, ze teraz juz będzie tylko lepiej.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
A u nas ladna nocka synio odsypial dzien aktywny bo jak zjadl o 19/00/4/7 takze i ja pospalam a w nocy jak zjadl to aby tylko spac teraz jest aktywny
lezymy i gadamy