Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie wiem czy u nas to tylko kolki + może przebodzcowanie w podróży czy początek drugiego skoku. Trochę się stresuje czy dzis je ogarnę. Do tego mąż zgubił książeczkę zdrowia Emi,a dzis ma miec badanie słuchu, no nie wiem czy uda się odzyskać wklejkę lub nr z tych badań przesiewowych, no mam takiego wk***, że lepiej do mnie nie podchodzić. A przez te poszukiwania jeszcze się do pediatry spóźnimy i jeszcze brakuje żebyśmy tego testu nie zrobili...
-
U nas na razie spokojnie. Młoda po zjedzeniu o 5 zasnęła na mnie jeszcze na półtorej godziny. Oczywiście jak tylko ją po tym czasie odłożyłam na łóżko to krzyk i wrzask. Nie mogłam jej niczym uspokoić więc stwierdziłam, że nie dojadla i oczywiście trafiłam (ach ten mój glodomorek). Przed 8 znów zasnęła i na razie śpi. Ale też dzień jest taki ponury więc może dlatego...
Dziewczyny, które karmią mm. Jakich butelek używacie? My mamy dr Browns i ostatnio czasami Mała się wkurza jak je. Nie wiem czy to dlatego, że jej leci za wolno/za szybko? Kupiłam dzisiaj Tommee Tippee i zobaczymy jak przyjdą (generalnie uważam, że butelek nigdy za wiele).
I jeszcze mam pytanie. Ile jedzą wasze dzieciaczki (jak dużo)? Ile czasu im zajmuje jeden posiłek? I mają takie konkretne godziny? U nas Mała ostatnio je mniejsze porcje (około 100) ale wola częściej (przeważnie co 3h a czasami częściej) . Z tym, że posiłek zajmuje jej łącznie około godzinę albo dłużej. Ciągnie około pół godziny, potem wypluwa smoczek. Więc odbijamy (czasami odbije czasem nie). Potem najczęściej na przewijak zmieniamy pieluche, gadamy, oglądamy obrazki kontrastowe. No i ogólnie zajmujemy się sobą do czasu aż znowu nagle z niczego krzyk i wrzask. Najpierw uspokajam ale najczęściej spowodowane jest tym, że po prostu nie dojadla i daje jeszcze butelkę. I tak nawet potrafi dojadac kilka razy. Oszukać smoczkiem nie ma szans. Woda przepoic też zazwyczaj nie, bo mam wrażenie, że wie, że to nie mleko i chwilę pociągnie i znowu płacze. Nie wiem czy to jest normalne, że tak długo je/dojada? Rzadko mamy problemy z brzuszkiem (czasami się zdarza ale niezbyt często, tfu tfu), kupki robi, nie ulewa (bardzo sporadycznie i niewielkie ilości). Co o tym myślicie? Jak dla mnie to może dobie tyle jeść, choć to trochę uciążliwe gdybym chciała gdzieś z nią wyjść
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 10:01
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja nie mogę narzekać, Lila pięknie sypia w nocy. Usypia różnie, 10 - 11, ale budzi się tylko 1-2 razy i od razu po karmieniu usypia. Problem w tym, że śpi z nami
tzn ja uwielbiam z nią spać, ale zarzekalam się zawsze, że nie będę spała z dzieckiem a tu życie zweryfikowalo moje poglądy
w łóżeczku by spała bez problemu, ale na brzuszku, a ja się boję ją zostawiać na brzuchu bez nadzoru. Niby w ciągu dnia tak śpi, ale w wózku i mam na nią oko cały czas. Nigdy jeszcze nie musiałam interweniować, ale mimo wszystko się boję
Darika ja używam philips avent jak muszę gdzieś wyjść albo odciagam, żeby podać żelazo. Małej nie robi różnicy czy je z piersi czy z butelki, przy czym oczywiście pierś działa bardziej uspokajającoco do długości karmienia to zazwyczaj jest to chyba kilkanaście minut, czasem po odstawieniu i odbiciu jeszcze dojada
ma jednak ostatnio takie dni, że najchętniej cały czas wisialaby na piersi i trochę jadła a trochę ciumkala
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 10:19
-
edwarda20 wrote:Paatka i jak? dzidzia juz lezala na macie?
Właśnie leży
Popatrzyła koło 10 minut na zawieszki, a później zasnęła i tak sobie leży na niej już pół godzinki. Chyba ją uśpił ten grający słonik bo włączyłam go na szum i wychodzi na to, że podziałał
Co do karmień w nocy u nas też już uregulowane pobudki, zawsze koło 3:30, a kolejna koło 6:30. Jak już zaśnie koło 7 to później do 9 jeszcze sobie zwykle śpimy
I ogólnie zasypia w kołysce, ale po nocnym karmieniu zostaje zwykle z nami w łóżku, bo żeby ją odłożyć usypianie musi zająć trochę dłużej, a co tu dużo mówić - o tej 4tej w nocy po prostu przysypiam i nie chce mi się przedłużać tego jej usypiania, a koło mnie jak leży to nawet jak ma otwarte oczy to nie płacze tylko prędzej czy później uśnie. -
ja używam butelek avent natural. mały ładnie z nich je, nie ma kolek, i ja jestem zadowolona. co do ilości teraz je ok 120 mln, co 3-5 godz. zależy czy śpi czy jest aktywny, ale średnio co 4 godz. a zajmuje mu ok 20 min wypicie butli czasem pod koniec przysypia to go budzę, a potem odbijanie.
ja zmieniam pieluchę przed karmieniem, po karmieniu bałabym się że zwymiotuje jak będę go międlić -
Jestem po wizycie i ogolnie wszystko ok. Okazało sie,ze mam tylozgiecie macicy i to tez bylo powodem tego,ze Zosia ulozyla sie posladkowo i juz tak zostala. Swoja droga u tylu lekarzy bylam i tylko ona jedna mi o tym powiedziala.
Mala wytrzymala bez problemu,spala przez caly czas prawie trzy godz
Z gorszych wiesci to wpadlam teraz w nadczynnosc tarczycy. Dzis jak sie uda to wizyta u endo. -
Acygan ja mam mocne tylozgiecie mam ich a żadne dziecko nie było posladkowo ułożone. Za to żadna ciąża nie rozwiązała się samoistnie wszystko pozamykanena 4 spust brak reakcji na cokolwiek.
-
acygan wrote:A powiedzcie mi jeszcze czy Wasze dzieci tez stekaja jak leza?moja zachowuje sie tak jakby chciala zrobic kupe ale nie robi i tak jest bardzo czesto. Nie placze przy tym.
Mojemu sie zdarza.i nawet dość czesto. Czasem już podchodzę do łóżeczka chce go wyjmować patrzę a on śpi hahaStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
nick nieaktualnyAcygan ja mam tyłozgiecie a dzieci ulozone glowka do dolu
Moj steka pol nocy jakby chcial sie zalatwic a nie mogl ale to taki typ. U nas nie kest to spowodowane zaparciami bo ich nie ma (zalatwia sie po prawie kazdym karmieniu i wychodzi jakies 10 zasranych pieluch) -
U mnie jeszcze doszlo malo wod i to wszystko mialo wplyw,w kazdym razie tak mi powiedziala
Mala teraz dala mi czadu. Nie spi ponad dwie godziny,juz teraz to zaczela plakac i nie wiem o co jej chodzilo. Nakarmilam, polozylam do wozka,na razie przysypia, ale dalej cos postekuje. Kupa byla w nocy, a ogolnie ona od poczatku nie robila więcej jak trzy dziennie. Sama nie wiem co o tym myslec -
acygan wrote:A powiedzcie mi jeszcze czy Wasze dzieci tez stekaja jak leza?moja zachowuje sie tak jakby chciala zrobic kupe ale nie robi i tak jest bardzo czesto. Nie placze przy tym.
-
acygan mój stęka, i się często pręży, ale zaparć nie ma robi regularnie 1-2 dziennie przepajam go koperkiem, ale mój tak stęka od początku, tak ma chyba heh
czy u Was też każdy daje dobre rady? matka, teściowa, teść itp. a to nie bujaj, nie noś, nie dawaj smoczka, a czemu koperek bez cukru, a czemu woda nie słodka? i tak ciągle coś. już osiwieć idzie, wkurza mnie to. to że to moje pierwsze dziecko to nie znaczy że jestem głupia i nie umiem się zająć swoim dzieckiem.
ehh mam dziś groszy dzień.
do tego pożarłam się z mężem o moich rodziców i tak wszystko do d**y! -
Jednak zrobila kupe i sie uspokoila na tyle, ze znow grzecznie przespala wizyte u endokrynologa
A tak sie balam tego dzisiejszego dnia.
Agusia ja tez slysze takie rady, najczesciej to nie noś, nie bujaj,nie przyzwyczajaj. Ale sa tez i dobre rady tesciowej, ktore mnie nadzwyczajnie wkurzaja, jestem do niej po prostu uprzedzona. Za to rady mojej mamy bardzo sobie cenie i czesto ja pytam o zdanie,prosze o pomoc. -
Ja na "dobre rady" zawsze odpowiadam, że zapraszam do nas na kilka dni. Ja sobie z mężem popatrzę jak ten, co ma dla nas takie świetne rady przez ten czas zaopiekuje się dzieckiem
. Jak nie buja, nie nosi, odkłada od razu do łóżeczka, jak dziecko zajmuje się sobą, jest grzeczne i nie płacze, itp.
I już rzadko ktoś ma dla nas "dobre rady"
. Raczej po takiej propozycji zostawia je dla siebie
.
Totoro, Katy lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ojj moja teściowa i jej rady działają na mnie jak płachta na byka... To jest kobieta, która wszystko wie najlepiej i zdania innych nie bierze wcale pod uwagę. Przez te jej madrości nigdy za nią nie przepadałam, ale zawsze olewałam jej gadanie i i tak robiłam po swojemu, ale teraz jak się wtrąca do tego co robimy to już jej odpowiadam bez skrępowania. Chyba to zauważyła bo od 3 tygodni u nas nie była. Teraz my w niedziele mamy jechać i już wiem, że muszę zebrać w sobie dużo cierpliwości na to spotkanie. Każdorazowo przyjeżdża do nas wyperfumowana tak, że na kilometr ją czuć i to jeszcze perfumy, które mnie gryzą w nosie i gardle, a co dopiero takiego maluszka, nie wiem czy nie jest świadoma, że przyjeżdża do małego dziecka... Bianka później śmierdzi nią tak długo, aż jej nie wykąpie.. masakra.
Mam tak spokojny dzień, że nie wiem co ze sobą robićNajpierw mała spała w chuście przez godzinkę jak prasowałam. Nakarmiłam i przewinęłam, a później smażyłam naleśniki to ona leżała sobie na macie i obserwowała. Znowu nakarmiłam i przewinęłam, a ona po odłozeniu na matę zasnęła. A teraz po kolejnym karmieniu śpi w kołysce. Mąż pojechał na piwo bo mają integrację w pracy, a ja leże i pełen relaks, nawet obiad na jutro w między czasie sobie zrobiłam
Tylko, aż się boję pomyśleć jak będzie wyglądała nocka po takim sennym dniu ;]
-
to widzę że wszędzie są takie wszechwiedzące, mnie np wkurza moja mama tak, moja mama, jak dzwoni i o coś pyta to zawsze tak jak ja robię to jest nie tak bo ona ze swoimi dziećmi robiła inaczej, kąpała codziennie, ja kąpałam małego co drugi dzień przez pierwsze 3 tyg a teraz codziennie już. albo żeby słodzić wodę czy koperek właśnie. teściowa znowu powtarza ciągle to samo w kółko, ubierz go bo mu zimno jak upały były po 30 stopni, albo kładź tak, albo nie noś tak a jej córka to a jej córka tamto, (ma pół roczne dziecko) i to też irytuje takie porównywanie. ehh a ja nie umiem się odszczeknąć... ;/
-
Mi na szczęście nikt nie doradza. Moi rodzice prawie w ogóle, chociaż ich rady biorę pod uwagę, czasem sama o coś pytam mamę, za to tesciu ciągle mi pitoli, żebym małą odkładala jak uśnie, że ją nauczymy tylko noszenia i nie będzie chciała sama spać itd... Aż kiedyś wybuchłam i spytałam czy mam ja położyć i przyglądać się jak płacze. Mój tata aż się wyprostowal, bo akurat był przy tym xD tesciu coś tam zaczął, że nie jak płacze, ale jak już śpi to żeby odłożyć, to dokończyłam, że jak ją odkładam to się budzi i płacze. I nic już nie mówił. Jak byliśmy ostatnio u teściów i chciał sobie małą pobawić, ponosić i usnęła w trakcie to miałam mu powiedzieć, żeby odłożył natychmiast bo usnęła
ledwo się powstrzymałam
Wiem, że powinno się dziecko uczyć spać w łóżeczku, ale kurde, jak ma nie spać wcale albo spać z nami czy na rączkach to wybieram drugą opcję. Może wyrośnie z tego. Póki co mam macierzyński i po to jestem, żeby ją tulic, nosić itd skoro tego potrzebuje.
-
Totoro jestem tego samego zdania, jak dziecko się denerwuje to czemu mu nie ulżyć? moja matka dziś skomentowała że po co uczę małego w wózku spać i jeszcze go bujam, to powiedziałam że wolę bujać w wózku niż na rękach. ehh dziś gryzę.