Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas tez jak małej podaje palce to nawet nie próbuje się podnieść i główka leci do tylu , nie przekręca się z brzuszkaa na plecy o odwrotnie , nie łapie sama zabawek , na brzuchu poleży i podźwiga główkę , ale nie za długo, bo się zaraz wkurza.
Hmm mi się wydaje, ze to dosyć normalne i każde dziecko w innym tempie się rozwija, ale dałaś mi trochę do myślenia. My dopiero szczepienie w sierpniu i teraz się zastanawiam czy podejść do pediatry czy poczekać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 22:20
-
Powiem szczerze, że u pediatry byłam na kontroli w związku z alergiami pokarmowymi - wysypka ładnie zeszła, więc teraz robię testy nabiałowe. I przy okazji wspomniałam o tym, że mamy problemy z tym unoszeniem główki. Pediatra mówiła, że mamy nie panikować, bo wiadomo każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Ale skoro już mamy te 3 miesiące, a ta główka nadal leci w dół, to lepiej to sprawdzić bo im wcześniej to jest zdiagnozowane tym łatwiej ćwiczeniami to skorygować. Ale ja durna zaczęłam za dużo czytać w internecie i już oczywiście mi się stres załączył, a do wizyty u neurologa jeszcze 9 dni. Mamy pakiet w LuxMed i tam idę - termin wyproszony, bo pierwszy wolny mieli dopiero na 29.08, ale już patrzyłam nawet na prywatnych neurologów dziecięcych poza LuxMed - to taki, który ma pozytywne opinie ma termin dopiero na 23.07, także masakra jakaś... Aż strach się bać jakbym na NFZ chciała pójść...
Mam nadzieję, że to po prostu kwestia rozwojowa, a nie problemy mięśniowe, ale jak nie sprawdzę to się nie przekonam -
Wtrącę się w rozmowę
to o czym piszecie- trzymanie głowy podczas podciagania dziecka za paluszki to tzw. próba trakcji. Fizjoterapeta powiedział nam że ostateczny czas na dobrze wykonaną próbę trakcji to skończone 6miesięcy i nie rozumie dlaczego nadal pediatrzy tak wcześnie ją wykonują i kierują do neurologow. Niepotrzebnych stresów przysparzają rodzicom
lepiej zwrócić uwagę jak dziecko trzyma główkę leżąc na brzuszku i trzymane w pionie, a próbę trakcji sobie odpuścić, bo jeszcze nie czas na nią
Ps. Ale dla swojego spokoju neurologa zawsze można odwiedzić :dJupik, Paatka, Katy lubią tę wiadomość
-
Popieram, podnoszenie za paluszki to jeszcze nie teraz, też o tym czytałam, nie mniej główkę dziecko na tym etapie powinno już w miarę trzymać.
U nas chyba się skok zaczął (ten 14-19 tydzień). Od przyjazdu znad morza mała marudna, a dziś przeszła samą siebie-pol dnia niespokojna, płacz, leżenie źle, na rączkach średnio dobrze. Nie dało się jej odłożyć. Dopiero po południu ją uspokoiłam, i dobrze bo akurat miałyśmy 2 usg bioderek, które już miałam odwoływać, ale koniec końców pojechaliśmy- bioderka ok. Nastawiam się na zwiększony okres marudzenia bo ten skok (i niepokój dziecka) podobno trwa dłużej niż te wcześniejsze. -
nick nieaktualnyMoj bardzo mocno trzyma glowe jak jest na rekach albo jak go podciagam za paluszki. Jak klade na brzuchu to mu glowa nie opada. Ale nie przekreca sie z brzuszka na plecy i na boki ale widac ze probuje.
Ale kazde dziecko jest inne. Moj jest bardzo silny od urodzenia. -
A z tym przekrecaniem to nie jeat okolo 4 miesiaca dopiero? Mi sie wydaje, ze teraz to jeszcze za wcześnie. Moja tez slabo glowe dzwiga,ale ona bardzo malo od poczatku na brzuchu lezy przez to odginanie.
Totoro co do wpisu to wzielam to sobie gleboko do serca. Cwiczyc będziemy,ale na pewno nie do momentu,az dziecko będzie plakac i u fizjo tez bede kazala przerywać.
My mamy palak ten rozowy.Totoro lubi tę wiadomość
-
Acygan my w ogóle olalismy na razie fizjoterapię. Nasz pediatra, lekarz od bioderek i sama neurolog, wszyscy stwierdzili, że fizjo się zawsze czegoś dopatrzy, a mała pięknie się rozwija, tylko od samego początku jest bardzo silna. Dlatego na razie czekamy jak będzie się dalej rozwijała
Moja pociagnieta za palce siada
Co do skoku to ten faktycznie trwa dłużej. Wprawdzie w naszym przypadku nie jest tak intensywny jak były poprzednie, kilka dni było takich cięższych, ale mała jest bardzo wrażliwa na wszystko, znowu zdarza jej się niespokojnie sypiać, wzdrygiwac się z byle powodu.
-
A czy wasze dzieci też krzyczą? I mówię tu o typowym krzyku. Jakby gadanie z krzykiem. Bo gabrys o 5 rano codziennie krzyczy. Potem w ciągu dnia też. Ale to jest taki krzyk że głowa boli i słychać go pod klatka.
Zamówiłam pałąk ale z łóżkiem. Chociaż ten różowy wydaje sie najfajniejszy ale to "mała ksiezniczka"Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 08:11
-
U nas jak coś się nie podoba (najczęściej jest to zbyt długo trwająca inhalacja) to Mała krzyczy krótkimi "łe". A potrafi się jeszcze tak rozplakac aż do zanoszenia ale już coraz rzadziej. Teraz zazwyczaj tylko jak jest głodna.
Amelka świetnie trzyma głowę i w leczeniu na brzuszku i jak nosimy się pionowo ale podciagnieta za rączki za bardzo jej nie unosi.
Wczoraj po południe było kiepskie. W dzień krótkie drzemki więc po południu była już zmęczona a po kapieli płacz na całego. Na szczęście w miarę szybko usunęła i spała do 4:30. Potem kupa po 6. Ale mąż ją uspil i spalysmy do po 8. Teraz leży w bujaczku, a ja jem śniadanie i pije kawkę. Mam nadzieje, że dzisiaj utnie jakąś dłuższą drzemke bo taka pięknema pogoda aż się prosi, żeby się poopalac
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Totoro mój też siada i krzyczy jak za wcześnie zabieram ręce :p mój jest złośnik i jak za długo np zabawiam go jedna zabawką to krzyczy :p widać że to krzyk a nie płacz, bo ani jedna łezka się nie pojawia :p07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Nasza krzyczy jak juz cos jej nie pasuje. Wzdryguje sie tez na najmniejszy halas.
Totoro u nas niestety pediatra i neurolog potwierdzili tylko diagnoze fizjo. Ale dzis dostalismy pochwale ze jest duzo lepiej
No i pytalam o to przekrecenia z brzuszka na plecy,to powiedziala ze 4 i pol miesiaca dzieci maja zazwyczaj jak sie obracają.
My po spacerku takim malym, bo goraco strasznie i siedzimy sobie teraz w cieniu,Zosia spi -
To przekręcanie to wiem, że ma jeszcze czas. Chociaż dziwi mnie, że już to kilkukrotnie robiła, a teraz nagle nic
Trochę mnie uspokoiłyście z tym podnoszeniem główki przy ciągnięciu za rączki.Gdyby tylko bardziej lubiła leżeć na brzuszku to pewnie już by jej lepiej szło to podnoszenie.
Dzisiaj spałyśmy do 10:30 :o Byłam w szoku jak spojrzałam na zegarek. O 7 obudziła się na mleczko u stwierdziłam - no dobra to podrzemiemy jeszcze troche. Ale nie myślałam, że troche tyle potrwa.Przez to nie wyszłyśmy na spacer bo już było za gorąco. No trudno - pójdziemy przed kąpaniem
-
Paatka wrote:To przekręcanie to wiem, że ma jeszcze czas. Chociaż dziwi mnie, że już to kilkukrotnie robiła, a teraz nagle nic
Trochę mnie uspokoiłyście z tym podnoszeniem główki przy ciągnięciu za rączki.Gdyby tylko bardziej lubiła leżeć na brzuszku to pewnie już by jej lepiej szło to podnoszenie.
Dzisiaj spałyśmy do 10:30 :o Byłam w szoku jak spojrzałam na zegarek. O 7 obudziła się na mleczko u stwierdziłam - no dobra to podrzemiemy jeszcze troche. Ale nie myślałam, że troche tyle potrwa.Przez to nie wyszłyśmy na spacer bo już było za gorąco. No trudno - pójdziemy przed kąpaniem
Czytałam, że regres u niemowląt jest czymś normalnym-dziecko zdobywa nowe umiejętności, a potem może być tak, że o tym zapomina i czegoś co już robiło nie robinie ma się czym martwić.
A moja dziś identycznie-pobudka o 7 a potem dopiero 10.30 (zawsze jest 7 i 9). Też nam to zmieniło plany