Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
jasmina6 wrote:Mnie chyba czeka praca z laktatorem, małą teraz wszystko interesuje, nie je tak intensywnie i często w nocy i jakbym miała mniej mleka.
-
Oj tak moja też najlepiej je jak ma cisze i spokój.
Wczoraj byliśmy u moich rodziców i teściowej. Mała płakała okrutnie u każdego na rękach i uspokojała się tylko u mnie.. Chyba zaczyna się etap - tylko mamusia...
Oczywiście teściowa nie mogła tego zrozumieć i jak mała krzyczała w niebogłosy to na siłe musiałam jej ją zabierać bo ona chciała udowodnić, że też potrafi.. A to, że dziecko, aż się zanosiło płaczem i robiło się sine to trudno. Nigdy nie zrozumiem tej kobiety... -
U nas chyba kolejny skok, tzn chcialabym to niz jakas chorobe czy cos. Maluch placze czesto, steka, jęczy, jak sie go nosi to jest spokoj, tylko sie usiadze z nim to krzyk, a jak sie go odlozy to drze sie do zapowietrzenia
Nigdy tak nie mial
W łózeczku (turystycznym u rodzicow) rzuca sie, kreci, przebudza non stop, jak wczesniej sie budzil i pojekiwal tylko, to teraz sie budzi i placz od razu. Dzis plakal bardzo od rana, z przerwami na noszenie. Byl spiacy a nie mogl zasnac w zadnej pozycji i darl sie non stop. W koncu zasnal na mnie. Nie wiem co mu jest. Moze mu mnie za malo? Nie wiem czy to jest mozliwe w ogole, ale fakt ze u rodzicow moja mama go karmi bo lubi, nosi go duzo, moj tata sie z nim bawi, zmieniaja mu pieluszki, ja go kape tylko, chcialam zeby sie nacieszyli wnusiem, bo normalnie widza go malo. Ale ciagle jestem obok, jak sie nim zajmuja to tez mnie widzi, wiec nie wiem....
-
U nas też skok pełną parą... Mała jest marudna i generalnie też rączki. Mało śpi w dzień, sporo płacze. Nie chcę sama lezec na macie, muszę być obok. No i dzisiaj pobudka o 4:30 na jedzenie. Oj ciężko było mi wstać bo położyłam się o 2 bo mieliśmy imprezę w domu... Potem zasnęła ale tylko do 7. I od 7 miała dwie krótkie drzemki pp 20 min. Na szczęście wczoraj miała lepszy dzień bo nawet dała mi w kuchni porobić, żebym mogła poszykowac na imprezę. Potem uciela sobie dłuższą drzemke aż do 19 prawie wiec mogłam posiedzieć ze znajomymi spokojnie. A później jeździła godzinę w wózku! Wow to jej rekord
. Wykapalam po 20,przed 21 zjadła i poszła spać. No ale ta dzisiejsza pobudka poranna...
No i wreszcie pierwszy raz śmiała się w głos! Jejku jakie to było cudowne. W piątek ją tam rozbawilam jak robilam "aaa psik". Aż ją nagrałam na telefonie bo tak się śmiała
. Coś pięknego! Teraz muszę wymyślić coś innego no a psik jej już nie bawi
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
A moja to chyba z tych co skoki przesypia
ostatnio duzo spi,teraz juz trzecia godzina leci jak spi
rano w kosciele przespala cala msze
ale ma tez momenty,ze jest bardzo marudna,szczegolnie wieczorami i wtedy juz nie mozna nawet z nia usiasc,trzeba nosic i spacerowac
Jeszcze za to nie smieje sie w glos ale zaczyna wydawac coraz wiecej dzwiekow przy uamiechuczekam na ten moment
-
Kinga. wrote:Nie obraz się ale po co chcesz pobudzać bardziej laktację, skoro dziecko nie jest zainteresowane jedzeniem? Jeśli teraz z jakiegoś powodu nie chce jeść, to będą prawdopodobnie będą ci się zastoje robić i dopiero będą cyrki. No chyba ze chcesz podawać z butelki. Organizm produkuje mleko na zasadzie popyt/podaż. Ja bym bardziej poszła w kierunku kombinacji jak wyciszyć dziecko podczas karmienia. Emi ma teraz skok i wcale nie chce jeść, w żadnej pozycji. Nakarmić ja mogę dopiero jak uśnie. Sarah znów do jedzenia musiała miec ciszę i spokój (najlepiej jadła w sypialni,a w trasie w aucie, bo np ludzie, dźwięki itp ją rozpraszały. Do tego nie wiem czy używasz smoczka, ale jeśli pojawiają się problemy z jedzeniem, to doradcy laktacyjni w pierwszej kolejności każą zrezygnować ze smoczka/butelki, bo nimi można podobnie jak żuciem gumy oszukać organizm.)
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
jasmina6 wrote:Doradca laktacyjny uprzedzał że Ok trzeciego miesiąca przychodzi kryzys laktacyjny i jeśli nie chce sie stracić pokarmu to warto włączyć laktator z dwa trzy razy na dobę.
-
jasmina6 wrote:Doradca laktacyjny uprzedzał że Ok trzeciego miesiąca przychodzi kryzys laktacyjny i jeśli nie chce sie stracić pokarmu to warto włączyć laktator z dwa trzy razy na dobę.
No ja mam właśnie kryzys..mleka mało i cuda na kiju nie pomagają. W dodatku zostawiłam małą część od laktatora w domu (jestem na działce) i dziś mi dowieźli więc 2 dni nie ściągałam w nocy i w dzień od razu mniej..ile bym dziecka nie przystawiala to piersi miękkie. Już nie pamiętam kiedy miałam dobrze wypełnione mlekiem.
A mała dziś marudna że hej. Może też kwestia gorąca bo jak u Edwardy-spiaca przewalala sie w łóżeczku turystycznym z boku.na bok a zasnąć nie mogła. Dziś też mało odkladalna, bardzo absorbująca i duuuzo gadała. Z marudzenia jak ja biorę na rączki to nawija takim tonem jakby się skarżyła. I tak gada i gada, boki zrywać -
Moja już drugi dzień z rzędu przepedzila gości xD przychodzi godzina po 19-19.30 i zaczyna się takie marudzenie i poplakiwanie, że nie ma zmiłuj, musimy się iść kąpać. I nie chodzi tu o sam fakt kąpieli ogólnie tylko o to, że po kąpieli jest rytuał usypiania, który Lila jakiś czas temu wymyśliła i się go bezwzględnie trzyma - jedzenie, ciumkanie, spanie, budzenie się, pelzanie po materacu, ciumkanie, pelzanie po materacu, ciumkanie do zaśnięcia. Dokładnie w tej konfiguracji. Komedia po prostu xD przy czym jak już usypia to musi być na boczku, wtulona we mnie, inaczej łapie mnie za bluzkę i się przyciąga do mnie xD całość zajmuje ok. godziny. Później jak już dobrze śpi, wyjmuję jej poduszkę spod główki i kładę na brzuszek albo sama się przewala
Aaa, co najważniejsze - po 4 dniach na syropie na przeczyszczenie była kupa! Akurat ją nosiłam na siedząco a tu wybuch - mała cała obsrana, ja do łokcia, podłoga to samo....Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2018, 21:52
-
Jupik wrote:No ja mam właśnie kryzys..mleka mało i cuda na kiju nie pomagają. W dodatku zostawiłam małą część od laktatora w domu (jestem na działce) i dziś mi dowieźli więc 2 dni nie ściągałam w nocy i w dzień od razu mniej..ile bym dziecka nie przystawiala to piersi miękkie. Już nie pamiętam kiedy miałam dobrze wypełnione mlekiem.
A mała dziś marudna że hej. Może też kwestia gorąca bo jak u Edwardy-spiaca przewalala sie w łóżeczku turystycznym z boku.na bok a zasnąć nie mogła. Dziś też mało odkladalna, bardzo absorbująca i duuuzo gadała. Z marudzenia jak ja biorę na rączki to nawija takim tonem jakby się skarżyła. I tak gada i gada, boki zrywać -
nick nieaktualnyPotwierdzam to co pisze Kinga. Jak laktacja się unormuje to piersi są miekkie. Wyznacznikiem najadania sie jest wzrost wagi dziecka.
Ja przy pierwszym i drugim dziecku mialam piersi jak kamienie przez pierwszych 12 tygodni. Pozniej piersi mieciutkie ale widze że moje dzieci ladnie tyja na moim mleku.
A i do pol roku moje dzieci nie umialy jesc w pozycji innej niz lezenie bo interesowalo je wszytsko dookola tylko noe cycek.
-
I u mnie piersi w dzien sa miekkie,w nocy jak mala rzadko je to wtedy sa bardzo twarde,ale nic z tym nie robie,tyle mala potrzebuje to tak niech bedzie. A ostatnio q 3 dni przybrala mi 100 g. Takze nie ma co sie martwic miekkimi piersiami.
O kryzysiw trzeciego miesiaca slyszalam i nawet kiedys tu o nim wspominalam bo balam sie, ze akurat na chrzest Zosi sie on pojawi,ale na szczescie nie. Za to nie slyszalam, zeby wtedy odciagac pokarm czy cos,ale zeby jak najczesciej przystawiac dziecko. W sumie to mysle ze oba sposoby moja to samo na celu. -
Jupik przez stres mogą być problemy z laktacją
Ale przystawiaj małą, pij herbatki, na mnie dobrze działa piwo bezalkoholowe, zwłaszcza karmi. A próbowałaś ściągać mleko metodą 7-5-3? Ja w szpitalu tym sposobem rozkrecilam sobie laktację.
Też często karmię małą na leżąco. Ostatnio bardzo często jej się zdarza złościć i przeżyć jak karmię ją na siedząco i wtedy myk do sypialni na łóżko i pięknie zjada. No i lubi tak usypiac przy piersi.
-
Dziewczyny powiedzcie mi czy rozmiary z 5-10-15 nie są trochę zawyżone ? Porównując np ze smykiem, bo stamtąd mam najwiecej ubranek i zaczyna nosić 68. Chce zamówić jeszcze trochę letnich rzeczy na przecenie i nie wiem czy brać 68 czy nie będą za duże.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 12:31