Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
WI to nie blendujesz zupek? Moze wlasnke konsystencja nie odpowiada? Ja iwazam ze jak dziecko dostaje tylko mlrko to przy rozszerzaniu diety stopniowo powinno sie zageszczac zupki a zaczynac wlasnie od takich gladkich. Ja pamietam jak malemu ugotowalam marchewke i rozgniotłam widelcem to mi pluł a ze sloiczka jadł ładnie.
-
Totoro czesto Ci sie krztusi mala
U nas odpukac tfu tfu tfu, tylko raz sie zakrztusil woda, szybko go wzielam na brzuch i puknelam w plecki.
White Innocent, na pewno konsystencja. Moj sloiczki wciaga nosem, a np jak dalam mu rozgniecionego ziemniaka na papke, ale nadal nie taka gladka jak ze sloiczka, to az go cofalo. Pomemlal chwile z mina jakbym dawala mu trucizne i juz nie chcial.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2018, 21:11
-
Dlatego warto mieć kurs RKO ja mam noworodka i małych dzieci, lepiej wiedzieć co i jak. Trzeba też umieć odróżnić zadławienie od zakrztuszenia.
Sytuacja strasznie stresująca, zwłaszcza, że własne dziecko, dlatego Totoro brawa dla Ciebie, dzielna mama!
U nas też się nocki popsuly, 3-4 pobudki mamy i ciamka po 20 min, gdzie wczesniej były dwie pobudki i najadal się w 10 min, no ewidentnie więcej potrzebuje. -
Myszka_Lena wrote:Edwarda byłam na stronie producenta naszych wózków, z takich zimowych rzeczy spodobała mi się wełniana wkładka do spacerówki i chyba ja zamówię. Zobacz, może i Tobie się spodoba
Na ktorą strone wchodzisz? Bo ja kupowalam na bugaboo.pl i tam mnie oszukali *uje! Wiec teraz bede zamawiac z zagranicznych stron, wole zaplacic wiecej niz dac im zarobic.
-
Różnie. Jak mam pomrożone jakieś owoce czy warzywa to mam zblendowane. Ostatnio blendowalam porcję tej zupki, ale to są tak małe ilości, że wygodniej mi widelcem pognieść... Ale nawet te warzywa co mam pomrożone to nie są zrobione na taką gładką masę jak w słoiczku. Blender mam całkiem dobry, ale ręczny, on nie da rady zrobić takiego idealnego kremu. No i szczerze mówiąc chciałam właśnie ominąć ten etap i zacząć od razu od malutkich grudek. Skoro w blw leci się od razu na głęboką wodę i podaje kawałki, a ja nie mam na tyle odwagi, to chciałam chociaż dawać grudki od początku
ja chciałabym dość szybko przejść do podawania właśnie całych kawałków i myślałam, że jak przyzwyczaję Małą od samego początku do takich nie do końca gładkich konsystencji to pójdzie mi łatwiej. Ale chyba jednak każdy etap trzeba zaliczyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2018, 21:43
-
nick nieaktualnyacygan od 3 tygodni siedzę w domu z chorymi dziećmi więc nie miałam okazji sprawdzić dexerylu na dworze.
Totoro są w smyku albo allegro takie smoczki z dziurami gdzie wkładasz kawałek owoce i dziecko sobie ciumka sam sokmWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2018, 22:35
-
Kaszelkowa matko, aż mnie ciary przeszły
czasem wystarczy moment i nieszczęście gotowe
współczuję mamie, ale dobrze, że tylko tak się to skończyło
White Innocent, Makira dzięki, chociaż cały czas sobie wyrzucam, że to na własne życzenie sobie i Lili stresów zafundowałamNo ale, wyciągnę wnioski i będę myślała bardziej do przodu
Edwarda no mamy już za sobą parę akcji, podejrzewam, że dlatego, że Lila jest taka narwana. Zawsze wszystko na raz i szybko szybko... Ona nawet jak jej podaję zupę czy owoce to wierzga nogami, wierci się, chce się na brzuch przewracac...No a dziś to mój błąd dodatkowo.
Kachna62 dziękimuszę obadać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2018, 23:01
-
edwarda20 wrote:Tak, widzialam te wkladkę. I tez sie zastanawiam.
Na ktorą strone wchodzisz? Bo ja kupowalam na bugaboo.pl i tam mnie oszukali *uje! Wiec teraz bede zamawiac z zagranicznych stron, wole zaplacic wiecej niz dac im zarobic.edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ten poniedziałek pechowy strasznie. Ja też dzisiaj przeżyłam horror i z nerwów spać nie mogę. W piątek Borys dostał kataru ale nie gorączkował. W sobotę miał 37,8 i w niedzielę troszkę niższą a w poniedziałek już nie miał gorączki i myślałam, że już jest poprawa, ale ba wszelki wypadek przesiedziałam z nim w domu. Akurat byłam sama, mąż miał wrócić z pracy o 22. Borys poza męczącym katarem czuł się ok- śmiał się, fikał na macie. Około 19stej chciałam go nakarmić a on nagle zaczął mi się dusić. Normalnie nie mógł złapać powietrza. Nogi mi się ugięły, zaczęłam go klepać ale nic to nie pomogło. Szybko zapukałam (wręcz zawaliłam)do sąsiadów - żeby ktoś mi pomógł. Na szczęście sąsiadka ma małe dzieci" odrazu dała trafną diagnozę, że to zapalenie krtani. Kazała ubrać ciepło Borysa i na balkon. Biedny był taki przerażony tym wszystkim ale to pomogło mu zacząć oddychać. Potem szybko pojechałam do prywatnego lekarza; on potwierdził diagnozę,przepisał steryd, antybiotyk i inhalacje. Wróciłam do domu- chciałam podać mu te leki a mu się znów ta krtań zwężyła. Szybko zadzwoniłam na pogotowie vi przyjechali w miarę szybko. Na oddziale sterydy już dostał dożylnie i idrazu zrobili inhakację, rentgen płuc i wypuścili do domu. Ja jestem w szoku - że to się tak szybko potoczyło. Borys nawet nie miał gorączki. Teraz z każdym katarem będą lecieć do lekarza. Jestem wykończona i z tych nerwów spać nie mogę. Borys narazie ładnie oddycha, ale wolę czuwać.
-
Aga78 wrote:Dziewczyny ten poniedziałek pechowy strasznie. Ja też dzisiaj przeżyłam horror i z nerwów spać nie mogę. W piątek Borys dostał kataru ale nie gorączkował. W sobotę miał 37,8 i w niedzielę troszkę niższą a w poniedziałek już nie miał gorączki i myślałam, że już jest poprawa, ale ba wszelki wypadek przesiedziałam z nim w domu. Akurat byłam sama, mąż miał wrócić z pracy o 22. Borys poza męczącym katarem czuł się ok- śmiał się, fikał na macie. Około 19stej chciałam go nakarmić a on nagle zaczął mi się dusić. Normalnie nie mógł złapać powietrza. Nogi mi się ugięły, zaczęłam go klepać ale nic to nie pomogło. Szybko zapukałam (wręcz zawaliłam)do sąsiadów - żeby ktoś mi pomógł. Na szczęście sąsiadka ma małe dzieci" odrazu dała trafną diagnozę, że to zapalenie krtani. Kazała ubrać ciepło Borysa i na balkon. Biedny był taki przerażony tym wszystkim ale to pomogło mu zacząć oddychać. Potem szybko pojechałam do prywatnego lekarza; on potwierdził diagnozę,przepisał steryd, antybiotyk i inhalacje. Wróciłam do domu- chciałam podać mu te leki a mu się znów ta krtań zwężyła. Szybko zadzwoniłam na pogotowie vi przyjechali w miarę szybko. Na oddziale sterydy już dostał dożylnie i idrazu zrobili inhakację, rentgen płuc i wypuścili do domu. Ja jestem w szoku - że to się tak szybko potoczyło. Borys nawet nie miał gorączki. Teraz z każdym katarem będą lecieć do lekarza. Jestem wykończona i z tych nerwów spać nie mogę. Borys narazie ładnie oddycha, ale wolę czuwać.
-
No faktycznie pechowy ten poniedzialek.
White mi tez ciezko na jedna porcje zblenodwac wiec ja gotuje malemu zupke na dwa dni i wtedy ladnie sie blenduje no i trzeba dodac wody troche wtedy wychodzi ladny krem.
U nas slaba nocka maly co godz sie budzil krecil szukal smoka rozkopywal sie ehh chyba te zęby -
Aga78 o rany, co za koszmar! Współczuję strasznie! Ja nie wiem co ją bym zrobiła. Przy zakrztuszeniu to wie człowiek, że tam coś siedzi i trzeba się tego pozbyć, ale tak znikąd taka akcja...
No to Tobie kochana teraz brawa za takie trzeźwe myślenie i szybką reakcję!!!
-
Dużo zdrówka dla Boryska :*
U nas noc też do kitu, nie dość że maudzil się co jakieś 1,5h to jeszcze o 3 obudził i imprezka do 5, Jak o 5 zasnął to obudził się już o 6, myślałam że trochę dłużej pośpii sobie szaleje od rana a matka oczy na zapałki trzyma
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
widzę że nasze maluchy wszystkie na raz takie nocki ciężkie nam fundują. mój teraz zasnął i pewnie pośpi godzinę, a ja zupa na gazie i siedzę. idę po kawę bo zasnę, jeszcze u nas ponuro i będzie padać pewnie ;/
-
I byłam wczoraj w Lidlu i kupiłam piękna parka na misiu. Tylko na rozmiar 86 i Gabryś wpadł w nią;( będę musiała oddać.
I z ciekawości spojrzałam w książeczkę zdrowia córki i ona miała 84cm gdy miała 18 msc...A co do wagi I wzrostowo podobnieWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 09:30
-
edwarda20 wrote:Aga78 matko boska. Ja nie wiem co bym zrobila. A sasiadow mam samych staruszkow
Dziewczyny orientujecie sie czy kasze manne tę z rossmana Bobovita Porcja zboz moge zrobic na wodzie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 09:51
edwarda20 lubi tę wiadomość