Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAga78 wrote:Dziewczyny ten poniedziałek pechowy strasznie. Ja też dzisiaj przeżyłam horror i z nerwów spać nie mogę. W piątek Borys dostał kataru ale nie gorączkował. W sobotę miał 37,8 i w niedzielę troszkę niższą a w poniedziałek już nie miał gorączki i myślałam, że już jest poprawa, ale ba wszelki wypadek przesiedziałam z nim w domu. Akurat byłam sama, mąż miał wrócić z pracy o 22. Borys poza męczącym katarem czuł się ok- śmiał się, fikał na macie. Około 19stej chciałam go nakarmić a on nagle zaczął mi się dusić. Normalnie nie mógł złapać powietrza. Nogi mi się ugięły, zaczęłam go klepać ale nic to nie pomogło. Szybko zapukałam (wręcz zawaliłam)do sąsiadów - żeby ktoś mi pomógł. Na szczęście sąsiadka ma małe dzieci" odrazu dała trafną diagnozę, że to zapalenie krtani. Kazała ubrać ciepło Borysa i na balkon. Biedny był taki przerażony tym wszystkim ale to pomogło mu zacząć oddychać. Potem szybko pojechałam do prywatnego lekarza; on potwierdził diagnozę,przepisał steryd, antybiotyk i inhalacje. Wróciłam do domu- chciałam podać mu te leki a mu się znów ta krtań zwężyła. Szybko zadzwoniłam na pogotowie vi przyjechali w miarę szybko. Na oddziale sterydy już dostał dożylnie i idrazu zrobili inhakację, rentgen płuc i wypuścili do domu. Ja jestem w szoku - że to się tak szybko potoczyło. Borys nawet nie miał gorączki. Teraz z każdym katarem będą lecieć do lekarza. Jestem wykończona i z tych nerwów spać nie mogę. Borys narazie ładnie oddycha, ale wolę czuwać.
-
Kinga, dzięki -jutro jadę do kontroli, podpytam o ten krztusiec. Też poproszę lekarza o dodatkową receptę na ten pulmicort. I muszę jeszcze dopilnować, żeby zawsze mieć w domu gotówkę. Dzisiaj dopiero mąż jedzie lekarzowi zapłacić, bo wczoraj nie miałam kasy przy sobie. A jak przyjechało pogotowie to nie mogłam znaleźć książeczki. Masakra..muszę być bardziej zorganizowana.
-
nick nieaktualnyAga78 wrote:Kinga, dzięki -jutro jadę do kontroli, podpytam o ten krztusiec. Też poproszę lekarza o dodatkową receptę na ten pulmicort. I muszę jeszcze dopilnować, żeby zawsze mieć w domu gotówkę. Dzisiaj dopiero mąż jedzie lekarzowi zapłacić, bo wczoraj nie miałam kasy przy sobie. A jak przyjechało pogotowie to nie mogłam znaleźć książeczki. Masakra..muszę być bardziej zorganizowana.
Pamiętaj też żeby leków wziewnych nie trzymać w lodówce tylko temperaturze pokojowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 10:39
-
Kachna dzięki- tak właśnie robię. Tylko inhalacje robię 2x dziennie pi 1/2 ampułki. I tą otwartą ampułkę lekarz kazal do lodowki.
-
czy wyjęłyście już wkładki do fotelików? ja karmię małego w foteliku w domu i dziś jak go włożyłam to zauważyłam że ma tak ściśnięte barki, i wyjęłam wkładkę ale podłożyłam mu pod dupkę tą gąbkę z wkładki (u mnie jest wyjmowana). i w sumie ma tak jak z wkładką ale więcej miejsca na szerokość.
-
Ja wkładkę już dawno wyjęłam. Dziewczyny a jak myślicie,jak Borys bierze te antybiotyki to mam dalej podawać stałe pokarmy czy tylko mleko? Obecnie jestem na warzywkach i owocach i 2 łyżki kaszki z glutem dziennie
-
Agusia_pia wrote:czy wyjęłyście już wkładki do fotelików? ja karmię małego w foteliku w domu i dziś jak go włożyłam to zauważyłam że ma tak ściśnięte barki, i wyjęłam wkładkę ale podłożyłam mu pod dupkę tą gąbkę z wkładki (u mnie jest wyjmowana). i w sumie ma tak jak z wkładką ale więcej miejsca na szerokość.
-
Aga78 wrote:Ja wkładkę już dawno wyjęłam. Dziewczyny a jak myślicie,jak Borys bierze te antybiotyki to mam dalej podawać stałe pokarmy czy tylko mleko? Obecnie jestem na warzywkach i owocach i 2 łyżki kaszki z glutem dziennie
Aga78 lubi tę wiadomość
-
Ja wkladke tez już jalis czas temu wyjelam. Glownie dlatego ze Zosia zsuwala mi sie pupa i ucirkala z tego fotelika, wiec musialam,zeby ta dupina wpadla glebiej
Dostalismy przepustke na miesiąc i odpoczywamy od rehabilitacjiza miesiac jeszcze sie zbadamy i zobaczymy,bo Pani dr jeszcze nie podobalo sie to,ze piastki Zosia zaciska jak na brzuszku lezy,kciuki tez blisko paluszkow przykurcza i paluszki u stop jeszcze zgina,niekoniecznie chce je prostowac. Poza tym wszystko super i rehabilitacji juz nie potrzebujemy
U nas nocki coraz gorsze. Jak leze kolo niej z cycem na wierzchu to jest ok, inaczej ciezko sie jej spi.
Lapie sie za ucho, obbstawiam zeby bo jest coraz bardziej niespokojna.
I mam jeszcze pytanie do Was. Czy Wasze dzieci jak sa rozebrane to drapia sie po brzuchu? Moja za kazdym razem i lapie sie miedzy nogami jak zmieniam pieluchejak jest ubrana to tak nie robi.
-
U nas młody jest cały czas niespokojny. Jak dzisiaj jechałam w autobusie A obok kobitka z dzieckiem wiekowo podobnym to nie dość że miał kombinezon, śpiwór na misiu, na to koc i kaptur (w autobusie) to jak to ułożyła tak spokojnie leżał. Na plecach, na boku, nic A nic nie marudził.
Byłam w nie lada szoku bo nie dość że jak bym Gabrysia tak grubo ubrana to zrobiłby mi mega awanturę, to nie ma szans żeby ukazał spokojnie w wózku. Bez żadnego eeeee, yyy,AAAA i innego marudzenia. Aż w końcu krzyku.
-
Sweetmalenka ciekawe jak ta kobitka ubierze go zima ;p
Acygan moj dotyka brzuszka i pieluszki, kilka razy odpial. Jest tez blisko zlapania sie za jajka, wiec mysle ze nasze bobaski maja teraz taki etap ze odkrywaja swoje cialo. Aha i za uszy tez sie lapie i ciagnie za wlosy.
Agusia ja wkladke wyjelam miesiac temu ale to nie ma co porownywac bo kazdy fotelik jest inny, sa mniejsze, wieksze, bardziej i mniej glebokie, no i rozne dzieci.
Sylwia 95 to chyba ty pisalas, ze tez masz ten kubeczek z dziubkiem z tomme tippe. Wczoraj mojemu dalam, bo doidy caly czas gryzie zamiast pic ;p i zalapal od razu. Teraz sobie sam bierze i wklada do buzi, musze mu tylko czasami pomoc przechylic bardziej jak nie leci. Tyle ze to nie jest niekapek, jest kapek bardzo ;p
-
To u nas noce wróciły do normy. Zasypia przed 20, karmię ją na śpiocha jak ja się kładę, więc między 23 a 24 i śpi do 5.30. Budzi się jak mąż wstaje do pracy, podejrzewam, że inaczej spałaby chwilę dłużej
ale wtedy biorę ją do siebie do łóżka i śpimy do 8-9
A co do fotelika, my mamy MC Cabriofix i wkładkę spod pupy wyjęłam już jakiś czas temu. Zostawiłam tylko obwarzanka wokół głowy i z tym jeszcze trochę pojeździ -
White Innocent wrote:To u nas noce wróciły do normy. Zasypia przed 20, karmię ją na śpiocha jak ja się kładę, więc między 23 a 24 i śpi do 5.30. Budzi się jak mąż wstaje do pracy, podejrzewam, że inaczej spałaby chwilę dłużej
ale wtedy biorę ją do siebie do łóżka i śpimy do 8-9
A co do fotelika, my mamy MC Cabriofix i wkładkę spod pupy wyjęłam już jakiś czas temu. Zostawiłam tylko obwarzanka wokół głowy i z tym jeszcze trochę pojeździ
-
sweetmalenka wrote:Ja nie karmię na śpiocha bo wychodzę z założenia że jak będzie głodny to sam się obudzi. Próbowałaś nie karmić o tej 23-24?
Tak, wtedy się budzi między 24 a 1. Więc wolę nakarmić jak się kładę niż mieć pobudkę pół godziny po zaśnięciu -
My mamy nocki rozne bardzo, dzisiaj nawet pospal w łóżeczku 6.5 godziny wiec spoko
Wkladke z fotelika juz wyjelismy jakis czas temu :p
W ogole moj synek zaczal robic postepy bo w koncu obraca sie z plecow na brzuch i zaczal mowic "adedede" :pWhite Innocent, Veruka lubią tę wiadomość
-
Mam ostatnio wrażenie że Kuba chce sprawdzić na jaka długość da się rozciągnąć mój sutek dopóki się nie oderwie.. Zabieram wtedy ale momentalnie jest krzyk więc daje znowu, chwilę possie i znowu ciągnie. Dzisiaj mamy meeeega marudny dzień, nie dość że nocka straszna tak jeszcze cały dzień marudzi, dałam mu paracetamol bo nawet zasnąć nie dał rady.. Zaczął też już coś tam mówić zamiast pokrzykiwac, najbardziej słychać 'nie' :p07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku