Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja muszę wrócić na jakiś rok do pracy a potem daj Boże drugie, najlepiej takie jak Lula. Jest kochanym i raczej bezproblemowym, póki co, dzieckiem.
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Ja też chciałabym drugie, najlepiej drugą córeczkę...mogłaby być tylko mniej wymagająca
w pracy wszyscy na mnie czekają, dużo planują na czas kiedy wrócę i ja też bardzo lubię swoją pracę. Nigdy też nie widziałam siebie jako kobiety która wychowuje dziecko zamiast wrócić do pracy. Nawet w ciąży deklarowałam że od razu po macierzyńskim wracam...ale trochę mi się pozmieniało i teraz w ogóle nie wiem co zrobić
nie wyobrażam sobie zostawienia Lili takiej małej. Najgorzej że ona mi nie powie czy coś złego się dzieje w żłobku czy u opiekunki...co innego starsze dziecko (wiadomo nie zawsze powie ale przynajmniej jest szansa).
-
Edwarda, fakt, gorączki się boję
ale to może też dlatego, że Lila nigdy nie miała i nie wiem jak by to u niej wyglądało... Wiadomo, zawsze jest stres. Przy katarze Lili też płakałam, ale to dlatego, że mi serce pękało jak była głodna a nie mogła jeść, bo ją przytykalo cały czas. Obie płakałysmy:( ale ostatnio ogólnie mniej się stresuję. Gorzej byłam zestresowana w ciąży, teraz jak mam ją obok i widzę co się dzieje jest łatwiej
-
My w następnym roku będziemy starać się o drugiego dzidziusia
Dziewczyny mam pytanie. Czy dziecko do 18 roku życia jest ubezpieczone przez państwo czy muszę je ubezpieczyć? Chodzi mi o to, że my nie mamy ubezpieczenia polskiego. W sensie polskie, ale na podstawie ubezpieczenia z innego kraju. Oczywiście tam trwa to już 2 miesiące i nadal nie przedłużył ubezpieczenia które kończy się za parę dni. I teraz troszkę cykam się bo przecież akurat przez ten czas może młody zachorować... -
Malyprosiaczek wrote:My w następnym roku będziemy starać się o drugiego dzidziusia
Dziewczyny mam pytanie. Czy dziecko do 18 roku życia jest ubezpieczone przez państwo czy muszę je ubezpieczyć? Chodzi mi o to, że my nie mamy ubezpieczenia polskiego. W sensie polskie, ale na podstawie ubezpieczenia z innego kraju. Oczywiście tam trwa to już 2 miesiące i nadal nie przedłużył ubezpieczenia które kończy się za parę dni. I teraz troszkę cykam się bo przecież akurat przez ten czas może młody zachorować...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 04:39
-
Kinga właśnie staramy się od 2 miesięcy. W Danii jakoś wolno im to idzie, a jak już rusza sprawę ubezpieczenia to ciągle coś dodatkowego chcą. A bo nie doszło, a bo skasowalo się itd. Za tydzień kończy nam się ubezpieczenie, a musimy jeszcze zgłosić to duńskie ubezpieczenie do naszego NFZ w którym też jest burdel więc będziemy pewnie czekać. W sumie może przez ten burdel nie skapna się że jeszcze nie przedłużylismy hmm?
-
Edwarda jak Henio?
A co do drugiego dziecka, to ja tez panicznie sie boje,do tej pory jak Zosia spi to ja siedze i patrze czy oddycha. Ale jak wyobraze sobie jak Zosia bawi sie z mlodszym rodzenstwem,to az milosama mam czterech braci i nie wyobrazam sobie ich nie miec
My wczoraj zaliczylysmy pierwszy powazny upadek. Zosia usiadla sobie elegancko na pupie az tu nagle poleciala do tylu i walnela glowa w szafkena szczęście zostal tylko guz,nawet placzu duzo nie bylo. Ale oczywiście jak ja zlapalam to juz mialam w glowie wyobrazenie jak sie zanosi z placzu i oddychac nie moze. Glupia jestem.
-
Ja nie wracam do pracy od kolejnego cyklu starania start
juz bym chciala byc znowu w ciazy
White Innocent, gondi, Totoro, acygan, Sylwiaa95 lubią tę wiadomość
-
No my chyba jednak też bierzemy się do roboty..trzeba będzie do kliniki uderzyć. Nie chcę robić różnicy wieku, bo chcialam, żeby były zbliżone, zresztą moje lata nie te (34..rosnie ryzyko wad itd.). Jak się uda super, jak nie to trudno..a praca nie zając. Tak jak pisałam, lubię pracę, ale w korpo z człowiekiem się nie liczą, więc ja sentymentu też mieć nie będę.
A mnie gorączka trochę stresuje (bo właśnie boję się tych poważnych chorób, posocznicy itp., które praktycznie jak jest gorączka to już jest musztarda po obiedzie..). Upadki w ogóle nie robią na mnie wrażenia, bo już nie raz łbem wyrżnęła (przy jej ruchliwej naturze i uporze to norma) i widzę, że jak ja siedzę wyluzowana to ona nawet nie jeknie i robi dalej swoje. No chyba, że walnie bardzo mocno i się poryczy to wtedy przytulenie musi byćale rzaaadko to się zdarza.
White Innocent lubi tę wiadomość
-
Kinga,Ty chyba miałaś też wiedzę o nosidłach. Noszenie dziecka w nosidle na plecach jest ok czy niekoniecznie? Bo wiem, że przodem ale na brzuchu nie jest wskazane. A moja w naszym Caboo (powróciło do łask odkąd nie można jej z oka spuścić, a ja muszę coś zrobić) strasznie się obraca, bo chce wszystko widzieć i obawiam się, że w kolejnym nosidle będzie ten sam problem. A może jakby była na plechach przodem do kierunku byłoby jej lepiej tylko czy to jest zdrowe..
-
Może na te dzieci trzeba ponarzekać publicznie, żeby im się wstyd zrobiło i żeby się poprawiły. Młoda spała dzisiaj od 20 do 9.30 z pobudką o 23, a później dopiero o 7
A co do nosidła, to ja nie Kinga, ale możnajuż mniejsze dzieciaczki wrzuca się w plecak w chuście, więc tym bardziej teraz
Jupik lubi tę wiadomość
-
W Tuli mozna na luzaku nosic na plecach.
Acygan dzieki, ze pytasz. Od rana byly 2 kupy wodnisteZa godzine mamy lekarza.
Podejrzewam ze to przez zeby bo te gorne jedynki juz sie ponad miesiac nie moga przebic, sa bardzo czerwone i rozpulchnione. Dzis rano zobaczylam biala kreseczke na prawym dziaselku wiec cos sie tam ostro dzieje. Mam nadzieje ze to zębyJupik lubi tę wiadomość
-
Edwarda nie wiem czy Ci coś to pomoże, ale mój Wikuś odkąd zeby mu wychodzą to robi różne kupy. Raz są wodniste, raz maziowate, raz jak taka plasteliny, a raz noworodkowa. Za każdym razem jest inna kupa. Czarna, zielono czarna, zielono żółta, czarno pomarańczowa itd. Podobno są ok bo tak reaguje na wychodzące zeby. Najgorsze jest to, że robi po 4 czasem i 5 kup dziennie i ma odparzona pupę z którą walczę...