Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro to Kuba tak płakał że nawet cyca nie mógł złapać, zanosil się płaczem aż kaszlal, prawie do wymiotów. Jak w końcu zasnął to spał w miarę normalnie do północy a później pobudki co 20-30min z płaczem, już nie takim strasznym jak wieczorem ale jednak cała nocka z dupy, Tylko ponosilam go, usypial, siadałam z nim na łóżku, 2min spał na mnie spokojnie i już zaczynał podskakiwać i zaraz płakać, chyba brzuszek go bolał, Ale od czego to nie wiem, nic nowego nie wprowadzalam wczoraj, może to jakaś grypa żołądkowa, nie wiem
jak już wstal rano to oczywiście tak jakby nic się nie działo, nie wiem co się dzieje, jutro do lekarza chyba pojedziemy.
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Edwarda jeśli zdecydujesz się na Olympusa to dziewczyny na insta (scraperka, alabasterfox) często mają zniżkę 25% - ja tak kupiłam swojego i dzięki temu w cenie aparatu miałam też obiektyw 45mm 1.8 który jest wspaniały.. właśnie ta synchronizacja z telefonem to też super opcja
ja mam generalnie bzika na punkcie dokumentowania wspomnień i focenia codziennosci i aparat jest codzień w ruchu..
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
kaszelkowa wrote:A poznałaś się tej białej kropki? Mi bardzo pomaga watka z olejem kokosowym w staniku juz po odetkabiu kanalika - rozpuszcza do konca te krope..
Właśnie po tych karmieniach dwóch gdzie puścilo już nie było tej kropki więc chyba dobrze nie? Tylko właśnie zastanawia mnie ten ból. Bałam się, że zapalenie może się robić -
Jupik mdlosci jakos szybko od 6 tc i trwaja nadal chociaz mniej. Za to na wieczor oddaje czesc kolacji... Mi pomaga woda z cytryna algo herbata z cytryna. Z malym jakos sobie radze. On na podlodze najlepiej sie czuje. Do mnie malo przychodzi na rece. Nie nauczylam go jakos i to mi teraz na reke bo nosze go tylko wtedy kiedy musze do karmienia przebrac na dwor do wozka. A Ty jak sie czujesz?
-
Dziewczyny pytanie mam. Nie wiem może ja mam coś z głową, ale troszkę przykro mi było. Dzisiaj pojechaliśmy do mojej teściowej. Na samym wejściu zobaczyłam prezent na dzień babci i dziadka od najstarszego wnuka, po paru krokach kolejny prezent od wnuczki, ale od mojego syna nie było. Rozgladalam się po mieszkaniu i nie było. Aż weszłam do starego pokoju mojego męża do którego nikt nie wchodzi i patrzę, a tam w kącie stoi prezent. Przykro mi się zrobiło, że prezenty tamtych wnuków są na widoku, że nawet listonosz je zobaczy, a mojego syna w kącie na końcu pokoju do którego nikt nie wchodzi.. Nie wiem czy Wam byłoby przykro czy po prostu ją mam coś z głową?
-
Malyprosiaczek wrote:Dziewczyny pytanie mam. Nie wiem może ja mam coś z głową, ale troszkę przykro mi było. Dzisiaj pojechaliśmy do mojej teściowej. Na samym wejściu zobaczyłam prezent na dzień babci i dziadka od najstarszego wnuka, po paru krokach kolejny prezent od wnuczki, ale od mojego syna nie było. Rozgladalam się po mieszkaniu i nie było. Aż weszłam do starego pokoju mojego męża do którego nikt nie wchodzi i patrzę, a tam w kącie stoi prezent. Przykro mi się zrobiło, że prezenty tamtych wnuków są na widoku, że nawet listonosz je zobaczy, a mojego syna w kącie na końcu pokoju do którego nikt nie wchodzi.. Nie wiem czy Wam byłoby przykro czy po prostu ją mam coś z głową?07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Malyprosiaczek mnie juz malo co zaskoczy w zyciu ;p Takze olej to, szkoda nerwow.
Henio dzis szalal, wlazil tam gdzie nie moze po x razy (pedzi tam gdzie ma zabronione, jak krzycze nie, nie wolno! to sie cieszy i bije sobie brawo...), awantury przy przewijaniu, awantury przy przebieraniu, ucieka, krzyczy, wije sie... W koncu w pewnym momencie go wzielam i mowie: "Heniu, jestes taki ładny i taki madry, a taaaaaaki niedobry ze ho ho!" Komentarz meza: "Jak mama". Swietnie ;p walentynki odwolane ;pJupik, Totoro, Katy lubią tę wiadomość
-
Prezenty dzieci to był np kalendarz że swoimi zdjęciami ( robił chłopiec 6 letni), 3 letnia dziewczynka w przedszkolu miała wycieta filiżankę przez Panią która młoda pokolorowala i przykleila woreczek herbaty, ale wiadomo, że mój młody nie potrafi więc ja zrobiłam w jego imieniu takie serduszko z słowami o dziadkach że są kochani, pomocni, uczciwi itd i pod tym serduszkiem był wierszyk coś w stylu nie umiem pisać, nie umiem czytać więc z pomocą rodziców chce wam życzyć... Bla bla bla. Relacje nasze kiedyś były dobre dopóki nie wyszła dziwna sytuacja ( nie chce mi się opisywać bo musiałabym cała dobę pisać co i jak), ale w skrócie to moja szwagierka była na utrzymaniu swoich rodziców w wieku 30 lat, do pracy iść nie chciała więc "pożyczala kasę" której nie oddała im bo powiedziała, że nic z nimi nie podpisała więc traktuje to jako darowizna. Rodzice mieli zaciągnięte kredyty żeby jej i jej synowi dawać na życie, a ona ich olala. Zostali z długami i więc my im pomoglismy, a oni zaczęli nas oszukiwać że nie mają jak nam oddać, a po prostu dalej jej dawali kasę. Od tego momentu relacje nas wszystkich się pogorszyły. Potrafili nam kłamać prosto w oczy mimo, że znaliśmy prawdę. Ja nie widuje się z nimi za często, ale mój mąż jak jedzie do nich to bierze młodego. I prezent był przecież od małego, a nie ode mnie. Więc jak dzisiaj to zobaczyłam to mi przykro było,ze prezent od mojego syna jest postawiony gdzieś gdzie nikt nie wchodzi i tego nie zobaczy. Rozumiem, że starsze wnuki zrobiły to same, a tu jednak młody nic nie zrobił, ale on nie potrafi i wydaje mi się, że nawet prezent od mojego syna mimo, że był zrobiony przeze mnie to powinien też stać na widoku jak pozostałe prezenty starszych wnuków. Ale może się mylę..?
-
Agusia_pia wrote:Jupik mdlosci jakoś szybko od 6 tc i trwaja nadal chociaz mniej. Za to na wieczor oddaje czesc kolacji... Mi pomaga woda z cytryna algo herbata z cytryna. Z malym jakos sobie radze. On na podlodze najlepiej sie czuje. Do mnie malo przychodzi na rece. Nie nauczylam go jakos i to mi teraz na reke bo nosze go tylko wtedy kiedy musze do karmienia przebrac na dwor do wozka. A Ty jak sie czujesz?
U mnie się zaczęły parę dni temu, czyli dokładnie koniec 5 tyg. Masakra. Staję na głowie, żeby mnie nie mdliło i szukam w necie wszelakich sposobów - z Kingą schudłam 6-7 kg i leżałam jak kłoda, teraz przy niej to niemożliwe. Dziś mi teściowie ją zabawiali (mąż wyjechał), od jutra jestem sama, może moja mama na chwilę wpadnie, ale ona pracuje. Na szczęście u mnie podobnie, noszę Kingę na przewijak, do kąpieli itp.,tak już siedzi sobie sama na matce (tudzież popyla po całym mieszkaniu), więc chociaż tyle. Od cyca jednak odstawiłam. Bez problemu. 3 dni już nie karmię, a ona w ogóle go nie szuka. Tylko przyjdzie się czasem przytulić. No ale te mdłości..ja podatna jestem i jak mnie mdli to kaplica. Nawet moja mama zaczęła się zastanawiać po kim to mam, bo ona w każdej ciąży jadła wszystko i dużo tyła i no problem. No ciekawe po kim.. -
Malyprosiaczek ja też bym olała, szkoda nerwów na takie rzeczy
Jupik współczuję mdłościpodobno migdały dobrze działają. Podobno. Na mnie nie działały. Ogólnie na mnie nie działało nic co znalazłam w necie. Pamiętam jak rano, przed podniesieniem głowy z poduszki musiałam coś zjeść, bo inaczej cały poranek spędzałam przy toalecie. Ale to nie mogło być cokolwiek, bo po większości leciałam do kibla jeszcze szybciej niż na czczo. I mi pomagały... Bułeczki maślane. Tak, te syfne, kupne, bułeczki maślane były dla mnie małym wybawieniem z rana
A, i moja mama też nie wymiotowała w ciąży. Ani z mną ani z moim bratem. Nie miała nawet mdłości. Ja bodajże do 16tc byłam nie do życia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2019, 23:14