Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Malyprosiaczek jakby to był jakiś prezent imieninowy ode mnie to bym to zupełnie zlala, ale od dziecka na dzień babci i dziadka to faktycznie przykre... Ale dziecko jeszcze tego nie rozumie, więc kij im w krzyż, a Ty to olej
My dziś zrobiliśmy sobie Walentynki - wybraliśmy się na obiad do restauracji. Z Lilą oczywiściestwierdziliśmy, że w tygodniu nie będzie kiedy a w kolejny weekend mamy imprezę rodzinną
byłam ciekawa czy Lila da nam zjeść czy jedno będzie jadło a drugie bawiło xD no i się zaskoczyłam, bo była zaabsorbowana nowym miejscem, wsadziłam ją do krzesełka do karmienia a ona się chichrala, pokrzykiwala, "tańczyła" czyli bujala głową, bawiła się swoimi zabawkami... Generalnie fajnie było
oczywiście pod koniec jedzenia musiałam już zagescic ruchy widelcem, ale jak na Lilę to i tak było super:D
Edwarda rozwaliło mnie to bicie brawa Henia xD dobre xD Lila reaguje na nie wolno w większości przypadków, czasem się wkurza, że jej czegoś nie pozwalam, ale przestaje to robić. Są jednak takie rzeczy przy których olewa moje "nie wolno", ale zazwyczaj są to te, których jej nie zabraniam jak jestem przy niej, może dlatego. Np. wchodzi sama na fotel bujanyoczywiście jak przy niej jestem i go trzymam, jak sama się w jego okolice zapusci to wołam, że nie wolno, ale zazwyczaj ma to gdzieś i zanim dolecę to już przy nim stoi
-
Mi przy mdłościach pomagały żelki te w takim kwaśnym "cukrze". Tylko, że lekarz mnie opierdzielil i przestałam je jeść
Ale ja ogólnie nie miałam silnych mdłości. Dobrze działały u mnie też takie wyraziste smaki typu ogórek kiszony, pieczarki marynowane no i imbir.
-
Jupik wrote:U mnie się zaczęły parę dni temu, czyli dokładnie koniec 5 tyg. Masakra. Staję na głowie, żeby mnie nie mdliło i szukam w necie wszelakich sposobów - z Kingą schudłam 6-7 kg i leżałam jak kłoda, teraz przy niej to niemożliwe. Dziś mi teściowie ją zabawiali (mąż wyjechał), od jutra jestem sama, może moja mama na chwilę wpadnie, ale ona pracuje. Na szczęście u mnie podobnie, noszę Kingę na przewijak, do kąpieli itp.,tak już siedzi sobie sama na matce (tudzież popyla po całym mieszkaniu), więc chociaż tyle. Od cyca jednak odstawiłam. Bez problemu. 3 dni już nie karmię, a ona w ogóle go nie szuka. Tylko przyjdzie się czasem przytulić. No ale te mdłości..ja podatna jestem i jak mnie mdli to kaplica. Nawet moja mama zaczęła się zastanawiać po kim to mam, bo ona w każdej ciąży jadła wszystko i dużo tyła i no problem. No ciekawe po kim..
W ogóle w pt miałam takie mdłości + lekki ból głowy, że zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie jestem w ciąży (mało prawdopodobne, ale możliwe) Na szczęście test negatywny, wiec te mdlosci chyba były od lekkiej migreny... Ale i tak trochę się zestresowałam, bo to słaby okres na ciążę.
-
Totoro wrote:Mi się nie ma kiedy zastój zrobić, Lila prawie co godzinę na cycku wisi
Nic mnie tak nie wkurza przy tym zabkowaniu jak to, że odrzuca jedzenieza miesiąc roczek a ona mało co je poza mlekiem
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 wrote:Eh Acygan łącze się w bólu, może nie zatkany kanalik ale mam maly zastoj i czuję się masakrycznie...
U mnie znosnie, najgorzej przy karmieniu, ale daje radęcieszę się, że tylko tak to się skończyło.
Totoro Zosia też ciągle na cycu wisi, dlatego nie wiem skąd w ogóle to się wzięło -
Tez miałam mdłości od 6tc. Całodzienne okropne, tylko lezelenie pomagalo. Schudlam ponad 4kg bo jedyne co moglam utrzymac w zoladku to krakersy. Moja mama i siostra w obu ciazach zero mdlosci i wymiotow. Takze to nasze pokolenie cos nie teges :p
Henio zainteresowal sie sorterem. Zaczelam mu znowu pokazywac jak sie wrzuca odpowiednie ksztalty po tym jak kilka razy probowal zalozyc kolko na piramidke i wrzucic kulke do helikoptera. I faktycznie jak mu pokazalam to ruch lapki jakby chcial wrzucić. Tylko precyzja nie ta
Moj maly mnie gryzie. Jakis czas temu wysnulam teorie ze robi to wtedy on sadzi że nie zwracam na niego uwagi. Wiadomo ze caly czas mam go na oku, pilnuje, patrzę gdzie idzie i co robi, ale czasami zabawi sie dluzej czyms wiec wtedy biore telefon, zwijam pranie, wstawiam wode itp. I potwierdzilo sie, jak tylko zobaczy ze na niego nie patrzę to leci, nawoluje mnie i probuje gryz ;/ no WTF. Dzis tez, maz mi napisal waznego sms, chciałam odpisac a ten mama mama, wlazi na mnie, mowie poczekaj sekunde slonko, a ten mnie pac w rekeKurka no. Nie wiem czy to normalne. Nie ignoruje go przecież, cale dnie sie bawimy, czytam mu, opowiadam aa temu jeszcze malo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 12:02
-
Kurcze, Totoro, współczuję. Pamiętam jak mnie już w pewnym momencie drażniło, że Mała je co godzinę, półtora. Bo ona zawsze jadła strasznie szybko i zamiast się najeść porządnie to chwilę pociągnęła i za godzinę znowu chciała. A teraz u nas w drugą stronę "problem", bo Młoda je już tyle posiłków stałych, że karmień wychodzi nam 3-4 na dobę. I sie zastanawiam czy nie za mało. Wszędzie trąbią, że do roku to mleko ma być podstawą, a u nas to już raczej bardziej dodatek. Zawsze jest rano i do spania. Teraz już często w nocy nie je, w ciągu dnia może raz, rzadko dwa razy. Po roczku i tak powoli chciałam eliminować karmienia w ciągu dnia i w nocy i zostawić właśnie te dwa - rano i do spania, a zaraz wyjdzie na to, że dziecko samo mi je wyeliminuje wcześniej
U nas piramidka jest grana już od jakiegoś czasu, za to sorter zupełnie bez zainteresowania. Wrzuca klocki do wiaderka, przedkłada z wiaderka do wagonu od lokomotywy np., ale zupełnie nie kuma wrzucania przez otworyale ogólnie jest niebo a ziemia jeśli chodzi o samodzielną zabawę teraz
Kinga zainteresowałaś mnie tymi opaskami! Muszę sobie zapisać nazwę i wypróbować w kolejnej ciąży, jeśli znów będę tak wymiotować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 13:22
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
U nas też jest zainteresowanie sorterem już jakis czas. Póki co ja nakladalam klocka na otwór a Lila dopychala a dzis pierwszy raz sama wrzuciła kółko
tzn jak jej pokazałam w który otwór xD
Mi karmienia nie przeszkadzają kompletnie, ale wkurza mnie, że zaraz roczek a tu Lila mało co stałych posiłków jeplus taki, że wiem, że sobie z nimi radzi, że spokojnie je kawałki, potrafi jeść sama paluszkami, w sumie to tylko tak chce, ale je tyle co kot naplakal a z dnia na dzień coraz mniej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 13:47
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Dziś w Lidlu były stroje Kubusia Puchatka, wzięłam mojemu, ale jest słodki
Moje dziecko też ostatnio więcej cycka niz jedzenia nie wiem czemu, raz ma taki dzień że je wszystko, nawet podjada między posiłkami kaszke je, aż się trzęsie, a dziś np jej nie chciał, a robię mu codziennie inna, żeby monotonii nie było. Jedyne co to tylko bulki nigdy nie odmówizaczął pluc zupami, które mu gotuję, w zeszłym tygodniu zrobiłam mu rybna na dorszu, a on nie chciał jeśc. Przykro mi, że ja mu gotuję a on nie je, są dni że nawet sloiczkiem pluje już nie wiem co mu dawać na ten obiad. Wczoraj dostał brokuła, ziemniaki to tak w nie uderzał, że tylko to zmasakrowal nic prawie nie zjadł. Mam nadzieję, że mu to minie.
W nocy mamy 2 pobudki na mleko, jak się porządnie naje na kolacje to pierwsza jest o 3-4 a zazwyczaj to już o 1 wola
-
Moja też gryzie, zazwyczaj przy okazji przytulanek.
Ostatnio w ogóle tak łapie wszystko w lot, że jesteśmy zszokowani. Wystarczy raz jej coś pokazać i ogarnia. Przyuwazyla sobie np. jak jeżdżę po kanapie wałkiem do ubrań, żeby zebrać kocią sierść i dziś noszę ją a ona mi cały czas pokazuje ten lepki wałek. Dałam jej do rączki a ona mnie gdzieś ciągnie, pokazuje coś, no to idę z nią, a ona pokazuje mi kanapę. No to posadzilam ją i czekam co dalej a ta cwaniara zaczęła czyścić kanapę xD myślałam, że padne xD pokazałam jej też parę dni temu "Jak kochasz mamusię?" i wtedy mnie przytula. Dziś mi się przypomniało, zapytałam ją i od razu mnie przytuliła
A ogólnie to dalej ma fazę na noszenie i puszczanie piosenek. Pokazuje na telefon i cały czas "Ańń! Ańńń!" xD nie wiem co to za ańńń xD w każdym razie włączamy piosenki, pcha się od razu na ręce i trzeba z nią wywijac xDWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 16:22
edwarda20, White Innocent lubią tę wiadomość
-
U mnie skończy się na antybiotyku, mam 38 stopni, jedna fasolka się zrobiła pod pachą, ja masowalam, mąż masowal, mama przyjechała i masowala, nic nie ruszyło, zadzwoniłam do CDL która była u mnie na początku karmienia i powiedziała żeby tego nie ugniatać za mocno, bo to miejsce pod pachą jest ostro słabe, duże ryzyko powstania ropnia jest i najlepiej antybiotyk wprowadzić. Także super, cały dzień zdycham, całe szczescie dziś akurat mąż miał wolne bo nie dałabym rady jeszcze z Kubą który ten skok przechodzi tragicznie.07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Ja poprzednim razem też goraczkowalam ale udało się rozmasowac wszystko a tutaj to małe okrągłe gówno za przeproszeniem nie zmniejsza się nic a nic. Eh no nic, bylebym lepiej się poczuła bo jutro już będę z małym sama.. I jeszcze powiedziała CDL że po 3 dniach jeśli pomimo antybiotyku nie zejdzie ten zastój to muszę na usg się umówić czy wszystko ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 17:42
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 do 3 dni na pewno Ci już puści. Przykładaj ciepłym przed karmieniem, może pomoże.
I jeszcze mi się przypomniało - podobno kapusta ładnie ściąga, a ja z kolei robiłam sobie okłady z sody rozpuszczonej w ciepłej wodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 18:04