Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jupik wrote:No to się właśnie okaże
napiszę wrażenia jak dojdzie. Wiecie, patrzyłam na olx i używki różne były drożej, a tu nówka sztuka
fakt, że w większości sklepów jest 180-200 zł, a tylko na al.to był za 140, no ale i tak nawet 180 zeta za nową spacerówkę..
No najwyżej Kinga będzie mieć wypasiony wózek dla lalek
Uwielbiam al.toStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Kala u nas tez były włamy w piwnicach,jak było ciepło to zaczynały się przesiadywania menelstwa na placu zabaw przeważnie wieczorami w dzień byli przeganiani przez rodziców. Po takiej nocnej imprezie na placu zabaw syf :-(Jak było chłodniej to melanż w piwnicy był nie dało się tam wejść. Ludzie mieszkający niżej narzekali ze drą japy cała noc
Teraz mieszkamy w domku na wsi spokój cisza no ale wszędzie daleko -
Jupik wrote:No to się właśnie okaże
napiszę wrażenia jak dojdzie. Wiecie, patrzyłam na olx i używki różne były drożej, a tu nówka sztuka
fakt, że w większości sklepów jest 180-200 zł, a tylko na al.to był za 140, no ale i tak nawet 180 zeta za nową spacerówkę..
No najwyżej Kinga będzie mieć wypasiony wózek dla lalek -
No czyli my wniosek też teraz złożymy, nie będę czekać.
Z tymi wózkami to znalazłam jeszcze jeden, nawet lepszy (lepsze opinie, długa gwarancja, wydaje się naprawdę porządny), na al.to za..159 złNormalnie dochodzę do wniosku, że za te wszystkie firmówki się nieźle przepłaca tylko dlatego, że są firmówkami. Normalnie ten za 159 wydaje się naprawdę spoko, nawet bym chyba zamieniła gdyby nie to, że waży 7 kg (czyli 1,7 więcej od tego za 140 zł) a dla mnie waga teraz priorytet. Nawet zakładając, że taki wózek się rozleci po roku i kupię następny w tej samej cenie to i tak jaka oszczędność.
-
Tak, to ma być wózek na tzw. krótkie dojazdy, oczywiście na długie trasy, po lesie czy gdzieś nie będę go brała, do tego mamy inny wózek, ale w typie tego co kupiłam są właśnie podobne, tyle, że firmowe i cena 10 razy wyższa..no na pewno te droższe są bardziej trwałe, bo w cuda nie wierzę, ale jak to wózek tylko na krótkie przebiegi to po cholerę tysia wydawać i mieć go na lata, jak i tak mi dziecko za niedługo z wózka wyrośnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 11:21
-
Rene wrote:Kala u nas tez były włamy w piwnicach,jak było ciepło to zaczynały się przesiadywania menelstwa na placu zabaw przeważnie wieczorami w dzień byli przeganiani przez rodziców. Po takiej nocnej imprezie na placu zabaw syf :-(Jak było chłodniej to melanż w piwnicy był nie dało się tam wejść. Ludzie mieszkający niżej narzekali ze drą japy cała noc
Teraz mieszkamy w domku na wsi spokój cisza no ale wszędzie dalekoWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 13:41
Rene lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:Rene no właśnie coś za coś 😀 ja jeżeli chodzi o lokalizacje nie mogę narzekać, wszędzie blisko, 10 min do centrum samochodem, pod domem autobus, tramwaj, szkole młody ma blisko, na spacery też mamy gdzie chodzić, las blisko, nad morze jakies 15 min samochodem. Mieszkanie też akurat dla rodziny 4 pokoje, hala garażowa, piwnica, ale pewnie i tak będziemy się przeprowadzać jak młody podstawówkę skończy, pod kątem średniej, bo sportowa jest albo na drugim końcu miasta albo w Sopocie, wiec pół dnia w komunikacji miejskiej, a na to nie ma czasu przy jego trybie szkolno-treningowym, to może wtedy ta kamienica ... trochę czasu jeszcze zostało żeby starego nakręcić 😉
Kala lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:Jupik wózek na długie trasy to dla mnie jakaś abstrakcja 😒 moim podstawowym wózkiem jest podwieźdupka, zazdroszczę spacerów.... a podwójny będziesz kupowała?
No moja od małego duuuuzo jeździ, mąż ją brał na 3 godz.spacery i tak jej zostało, zresztą jak gdzieś z nią jedziemy to jest pół dnia w wózku, teraz doszły spacery na nóżkach, ale dopóki się jej z wózka nie wyjmie to może w nim nawet cały dzień siedzieć ;-P więc podstawowa nasza spacerowa z założenia musiała być wygodna i na solidnych kołach pompowanych, i wszelkie miejskie wózki na badziewnych kołach odpadały.
Podwójnego na razie nie kupuję. Wychodzę z założenia, że na spacery zimą i tak będę musiała kogoś brać, bo nie dam rady się ogarnąć, a jak przyjdzie wiosna Kinga będzie mieć już 2 latka i wtedy zobaczymy jak z nią wyglądają spacery i czy nadal chce (musi) być w wózku.. -
Jupik super, jeszcze raz napiszę, że zazdroszczę. Ja się nastawiłam na dluuugie spacery po lesie, a tu ... księżniczka nie wózkowa się trafiła. Jak była malutka to maks 1,5 godz. ale cały czas ze stresem, ze się rozwyje. Jak już zasnąć raczyła, to tylko po prostym, nie zatrzymywać się i rytmu nie zmieniać. Zimą to w ogóle nie chciała jeździć, ryk jak tylko na drugą stronę ulicy przejechaliśmy. Teraz to tak maks 20 min posiedzi, szybkie zakupy zdążę zrobić i tyle. Cieszę się, ze samą gondolę na początek kupiłam, bo bym się bujała z klamotem z zestawu, a przy naszych „spacerach”, a raczej wyjściach z domu od razu w parasolkę ją przesadziłam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 18:01
-
Edwarda raczej po mmr gorączka między 5 a 12 dobą najcześciej występuje, tak przeczytałam zaraz wkleję linka https://www.mp.pl/szczepienia/ekspert/odra_swinka_rozyczka_ekspert/mmrbezpieczenstwo/158857,goraczka-po-szczepieniu-mmr u nas była w 8 dobie. Chociaż różnie podają np. w przychodni mówili 7-14 doba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 18:54
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Jupik wrzuc linka do tego wózka, jestem bardzo ciekawa
https://m.emag.pl/wozek-spacerowy-caretero-parasolka-alfa-green-5902021521913/pd/DDVHT4BBM/?ref=navigation_history
To z emag, na al.to był 140 (ostatni bo już nie ma), ale właśnie taki zielony kupiłam i o dziwo- już przyszedł!!!
No źle nie jest, najbardziej tandetne są kółka (oby trochę wytrzymały) i budka (krótka i jakoś miałam problem z zamontowaniem). Reszta daje radęza tą cenę.. będę mogła coś więcej powiedzieć jak nim wyjadę, ale póki co jestem zadowolona- jest faktycznie lekki i daję radę go włożyć sama do auta. Na tyle co go potrzebuję na pewno starczy.
-
Kala ja w ubiegle wakacje chodziłam z Lilą na spacery 2-3h. Oczywiście w porze drzemki. Potrafiłam 9km zrobić 😁 gorzej jak zdarzyło się, że 5km od domu Lila się obudziła... 5km pchając wózek po górach, dolinach, w upale, z Lilą na rękach... Bezcenne xD
Edwarda też wydaje mi się, że to po mmr. Oby szybko minęło. Lila odpukać ostatnie szczepienie bardzo dobrze zbiosla, ale to dopiero drugie. Jeszcze mamy trochę do nadrobienia...
-
Totoro moja takich długich drzemek nie miała 😕 a już zwłaszcza w wózku , gdzie każdy drobiazg ją wybudzał... Księżniczka na ziarnku grochu 😉 z młodym się nałaziłam, to widocznie jakaś równowaga musi być. A noszenie dziecka i pchanie wózka uwielbiam 😅 dlatego teraz mam najlżejszy z możliwych
-
Totoro to u nas odwrotnie. Na początku była nie do odłożenia. Czasami do południa nie ruszałam się z kanapy, bo spała na mnie, a raczej drzemała i pilnowała, żeby jej tylko nie położyć 😉 męża jeszcze wtedy nie było ... także było ciekawie. Jak zaczęła leżeć na brzuszku i już główkę trzymać, to była grzeczniutka, leżała na macie i bawiła się sama, dopóki nie zaczęła się przemieszczać ... od tego czasu na krok odejdzie.