X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Lili09 Przyjaciółka
    Postów: 90 22

    Wysłany: 17 lipca 2019, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala dzięki za radę z olejem..coś czuję że będzie dobry poślizg😆
    A co ci Twojego spaceru to Jak już jesteśmy w gownianym temacie ..Jak nie urok to...

    Kala lubi tę wiadomość

  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 17 lipca 2019, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala wrote:
    Henio jak zawsze uporządkowany pod każdym względem 😂 a Kalina totalny spontan nawet w kwestii kupy
    Hahaha. Z ta kupa to chyba ma po tatusiu, tatus tez jak w zegarku...

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 17 lipca 2019, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to Kalina w takim razie w teściową się wdała 😂😂😂

    edwarda20 lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 17 lipca 2019, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja Kingę albo ignoruję albo też próbuje jej odwrócić uwagę. Generalnie już widzę, że jej próby są coraz krótsze (u nas kładzie się na podłodze i udaje że płacze-w sensie drze się jakby płakała, ale łzy nie lecą), i tak jakby powoli zaczynała rozumieć, że u mamy to nie ma sensu. Wczoraj próbowała wymusić od babci, to babcię musiałam niemal trzymać, żeby nie uległa.. ("jak ja mogę jej nie dać, ona nie będzie mnie kochała.."). Mąż już przeszkolony u mnie więc też raczej się nie daje i wie co wtedy robić.

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Aga78 Autorytet
    Postów: 894 453

    Wysłany: 17 lipca 2019, 17:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, witam się po długiej nieobecności ale praca i dom pochłonęły mnie całkowicie. Od czerwca wróciłam do pracy i mam tam niezły zapieprz. Kupę rzeczy do ogarnięcia i trochę zaległych spraw. Borysem zajmują się moi rodzice.. i chociaż widać , że jest tam szczęśliwy to od października idzie do żłobka. Pomimo tego, że jest tam 3 x w tygodniu, bo tak się staramy organizować z mężem pracę, żeby raz w tygodniu był ze mną a raz z mężem ( no i oczywiście weekendy) to jednak widzę , że to duże obciążenie dla rodziców. Mojej mamie już plecy wysiadają bo mają domek ze schodami na dwór i niestety jest jej ciężko, Jak przyjeżdzam po Borysa to widać , że są zmęczeni. A przyjezdżam po niego dosyć wcześnie bo o 14 stej i tam tez zalicza swoją drzemkę. Potem jedziemy do domu , jakiś spacer, kolacja zabawa, Borys zasypia o 21 a ja jeszcze do 24 siedzę nad papierami. No jestem zmęczona bardziej niż w okresie noworodkowym:)
    A żłobek wydaje się być bardzo fajny. Cudem go załatwiłam po znajomościach. Ładne położenie z zalesionym placem zabaw. Ma dobre opinie..no zobaczymy .
    Totoro, współczuję problemów z jedzeniem. Wiem jak to wkurza jak człowiek się stara a dziecko nie wspołpracuje. My mielismy dosyć długotrwałty problem z zaparciami nawykowymi. Pomimo diety bogatoresztkowej , olei, warzyw, owsianek , zero słodkiego, gotowanych marchewek, ryżu i bananów i wody pitej w dużych ilościach- Borys robił twarde kupy raz na 3 dni z wielkim płaczem. Pamiętam jak dawałam mu owsianki i gruszki i ze sliwkami a on nie chciał jesc. Dzieci wyczuwają emocje i dlatego nigdy nie naciskałam i starałam się pozytywnie podchodzić do jedzenia i do tych nieszczęsnych kup. A u nas sprawa była już poważna bo pojawiła się krew w kupce i w szpitalu proponowali poszerzoną diagnostykę. Ale jakoś wyszliśmy z tego. Pomógł nam dicopeg junior- saszetki, które rozrzedzały kupke. Borys brałje przez miesiąć, zapomniał że kupka boli i teraz już od dwoch miesięcy robi piękne kupki 3 razy dziennie. Nawet nie wiem kiedy..ale podchodzi do mnie i bije brawo i się cieszy, bo tak wcześniej robiliśmy. Każda kupa była wychwalana w niebogłosy, były okrzyki radości i całusy:)
    Może z tym jedzeniem też tak robić..aby pozytywnie się kojarzyło..
    Odnośnie konsultowania wszystkiego u specjalistów to ja jestem sceptyczna. Oczywiście jak coś bardzo niepokoi to dla własnego spokoju i dobra dziecka należy to robić. U mnie na prenatalnych badaniach wyszło duże ryzyko trisomii 21. Mój lekarz bardzo namawiał mnie na amniopunkcję pomimo dobrego wyniku testu nifty. Nie zrobiłam tego bo wszystkie parametry dziecka były w porządku. Moim zdaniem wynik zafałszował wiek i wczesniejsze poronienie. Potem Borysa kierowali na rehabilitację bo nie podnosił główki do trzeciego miesiąca i nie leżał na brzuchu. Nie poszłam a Borys szybko nadrobił zaległości i nawet wcześnie zaczął raczkować. Potem podejrzewali u niego wodogłowie bo niby za duża główka. Matko ile ja się stresu najadłam. Tu akurat bylismy u neurologa, na szczęście było wszystko dobrze. Potem z tymi kupami już chcieli Boryskowi robić kolanoskopię, ale dobrze, że to odwlekłam bo wszystko wróciło do normy. Oczywiście nie namawiam nikogo to nie konsultowania niepokojących objawów ze specjalistami ale wszystko w granicach rozsądku.
    Czasami lekarze mogą wprowadzić więcej zamętu i niepotrzebnego stresu.
    A tak w ogóle czy Wasze dzieci jedzą słodycze?
    Ilekroć kogoś odwiedzamy Borys jest częstowany kinderkami , lodami, ciasteczkami. Po mojej uwadze, że jeszcze nie dajemy słodyczy jest fala zdziwienia. Raz to zostało nawet skomentowane, że odbieram dziecku dzieciństwo:)
    Oczywiście nie zabronię Borysowi jesc słodyczy ale tak do 3 roku życia nie chcę mu ich dawać. Czasami robię mu zdrowe ciasteczka z bananów, bakalii, orzechów i płatków ale on za słodkim nie przepada. Uwielbia natomiast kiszoną kapustę. Nawet taka kwaśną, że mi twarz wykręca:)

    Jupik lubi tę wiadomość

    14.11.2015- 1 IUI:( 14.01.2016 2 IUI:(
    11.05.2016-INF-I Transfer :(
    06.12.2016 - CRIO II Transfer
    04.05.2017- ciąża naturalna Aniołek [*] 9 tydz
    3jvzi09kjtx66r5t.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 17 lipca 2019, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik ja tez ignoruje wybuchy Henia, a jest ich bardzo duzo, placze, drze się itp. Jak mowie nie to placze jeszcze bardziej, ale za chwile sie uspokaja. Ogólnie jakis sie podly zrobil, podejrzewam ze mnie testuje, ale robi wszystko to co mu nie wolno, i robi to specjalnie jak patrze, tak jakby cieszylo go ze sie wkurzam...


    Aga78 no właśnie my zdecydowalismy ze Henio jednak nie idzie do zlobka, tylko zostanie z moja mama ale tez biore pod uwage to ze bede szukac zlobka. Tak jak u Ciebie wszystko wyjdzie w praniu.

    My nie dajemy slodyczy, z tego typu rzeczy to tylko wafelki od lodow. Kilka razy dalam mu liznac loda ;) Tez chce jak najdłużej nie dawac

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 17 lipca 2019, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga78, super, że poprawiło wam się z kupkami. I że dajecie radę z Twoją pracą i wam się układa :-) z lekarzami popieram, wszystko w granicach rozsądku, niemniej jakieś mocno niepokojące odchyły bym konsultowała, a tak jak pisałam, jest grupa rodziców, która w ogóle nie dopuszcza do siebie możliwości o chorobie dziecka.
    Z tymi słodyczami- Kinia do 1 roku nie jadła ani soli ani cukru, w ogóle. Teraz już doprawiam obiady (choć skromnie i tak) a cukier dostaje czasem w postaci wafelków od lodów, jakiegoś ciasta jak np.moja mama zrobi, jagodzianki. Nie daję jej żadnych kupnych ciastek, nic też z czekoladą, cukierków. I spróbuję utrzymać to jak najdłużej. Natomiast też nie jestem za tym, żeby dziecku NIC nie dawać- mam w rodzinie przypadek, gdzie dziecko 6-letnie idzie z kuzynami, kuzyni dostają loda, a to dziecko nie, bo mama zabrania. Gofra do tej pory raczy tylko suchego (nawet bez posypki z cukru pudru lub owoców), a na Boże Narodzenie usłyszałam, że nawet 1 pierniczka zjadł.. no cóż..
    Póki co nasze dzieci są małe i uważam, że te ilości cukru, które Kinia dostaje (raz na jakiś czas, bo przecież też nie codziennie) są w zupełności wystarczające. A jak dostała na Chrzciny pudełko czekoladek to mama zjadła ;-P

    edwarda20, Totoro lubią tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 17 lipca 2019, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko nie dawajcie maluchom czarnych wafelkow do jedzenia :p Moj nastepnego dnia mial czarna kupe i przezylam mini zawal ;) tak mi sie przypomnialo.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 19:41

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Gosiczek Autorytet
    Postów: 1255 397

    Wysłany: 17 lipca 2019, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mój je słodycze i nie żebym mu specjalnie kupowała ale zawsze brat czy siostra mu przemycą. Sama to mu raczej kupuje flipsy kukurydziane, biszkopty i andruty. Dostaje od czasu do czasu

    Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 17 lipca 2019, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga78 super, że u was wszystko ok:) co dk kupek to spodziewałam się, że u nas też taki problem będzie, ale na szczęście jest ok. Ja do pracy idę od września, jeśli się nie rozmyslę :P i już się stresuję jak to będzie, mimo, że to 3-4h dziennie, popołudniami.

    Co do słodyczy, to u mnie tak jak u Edwardy i Jupik. Nie daję cukierków, ani żadnych typowych słodyczy, pozwalam spróbować domowego ciasta, ale nie lubi, ostatnio teściowa zrobiła jagodzianki, to zjadła trochę samego suchego ciasta, jagodami plula. No i lody - jak zdarzyło nam się iść, to jej "brudzilismy" wafelka naszymi lodami, a raz nawet wzięliśmy jej 1 gałkę, ale troszkę polizala, trochę się pozalewala, a reszta wylądowała na ziemi xD ogólnie Lila nie przepada za słodkim, ewidentnie woli kwaśne :)

    Co do takich napadów złości to nadal nie mamy, ale testowanie owszem. Z tym, że tak raczej na wesoło - wie, że nie można brać pilota od rolet zewnętrznych, to bierze w łapkę, ucieka i szybko wciska co się da chichrajac się w najlepsze 😁

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 21:28

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 17 lipca 2019, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do słodyczy nie, nie i jeszcze długo nie 🙂 jak syn był mały to tez się nasłuchałam o odbieraniu dzieciństwa ... a Kalina zresztą ze wszystkich słodyczy najbardziej lubi mięso 😉 dzisiaj robiłam taką domową czekoladę z mleka w proszku i dałam jej spróbować, skrzywiła się tylko i wypluła

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 17 lipca 2019, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik to już chora sytuacja z tym chłopcem w Twojej rodzine. A jak idzie na jakieś dziecięce urodzinki to co robią? Idą z nim i patrzą mu na ręce? Ja synowi (jak już był starszy) starałam się nie dawać, dostawał tylko czekoladę albo lody, wiedział ze żadnych zębopsujów żelków, szklaków, gum rozpuszczalnych, ciastek czy innego gówna w domu nie dostanie. To samo tyczyło się kanapek z nutellą czy płatków nesquik na śniadanie. Jak była jakaś okazja to jadł normalnie, czasami aż kieszenie napychał, a o śniadanka długo się burzył, dlaczego inni płatki a on owsiankę. Ale byłam twarda, tłumaczyłam dlaczego i koniec: jedz owsiankę 😉 potem jako ze był w klasie sportowej to dosyć dużo trenerzy czy nauczyciele poświęcali uwagi zdrowemu odżywianiu i już przestał się tak buntować. Teraz jak na nastolatka ma naprawdę dobre nawyki. Czasem kupi sobie jakieś gówno w sklepie, ale ma świadomość, ze to szajs. A słynne nesquiki dostał raz na urodziny hahahah zjadł trochę i potem przez pół roku leżały. I nie jestem jakimś ortodoksem żywieniowym, staram się żebyśmy na codzień jedli zdrowo, słodyczy też do domu na zapas raczej nie kupuje, oprócz czekolady dla młodego, ale on zje pasek i mu wystarczy, w przeciwieństwie do rodziców 😉 Ale w macdonladzie czy innym kfc też od czasu do czasu bywamy. Uważam, ze wszystko trzeba wypośrodkować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 22:28

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Lili09 Przyjaciółka
    Postów: 90 22

    Wysłany: 18 lipca 2019, 07:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga78 faktycznie nadmierne zaciąganie rad i specjalistów nie jest dobre..sama jestem raczej panikara ale do tej pory oprócz jednej wirusowki i katarku nie miałam problemów z Małym..rozwijał się bardzo dobrze,zwłaszcza ruchowowo,gorzej jest z mowa,ale rozmawiałam z sąsiadka ktora jest logopeda starej daty (na emeryturze)i powiedziała że nie ma podstaw do paniki.Ale jeśli chodzi o dziecko moich znajomych to naprawde jest opóźniony fizycznie,9 miesieczne dziecko powinno się obracać,jak on ma zacząć siadac/raczkowac jak nie potrafi obrócić się na brzuch a położony na brzuchu wytrzymuje parę minut i płacze?

    Jeśli chodzi o słodycze to u nas tak jak u większości z Was;zero cukierków,ale daje suche wafelki od lodów,andruty i ciastka własnego wypieku.Prawdą jest też ze mój Mały ze słodyczy to wybiera mięso i warzywa😁

  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 18 lipca 2019, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lili to juz zaniedbanie rodzicow, bo coz niektore dzieci nie lubia byc na brzuchu ale trzeba je klasc i koniec. Ja tak mialam z moim, na brzuchu sie darl. Ale sie uparlam i go kladlam na sile, najpierw wytrzymal kilkanaście sekund, potem minutę, potem 2 minuty i tak codziennie bylo lepiej. Tylko ze moj mial wtedy 3 mce a nie 9. Nie wiem czy nie zrobili mu tym krzywdy, w sensie czy on juz nie wymaga specjalistycznej pomocy. A glowy nie ma splaszczonej przez to ciagle lezenie na plecach?

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Lili09 Przyjaciółka
    Postów: 90 22

    Wysłany: 18 lipca 2019, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda głowę na w ogóle dziwna taka duża,ale nie wiem czy to nie jest kwestia osobnicza.Jeśli to dziecko nie leży to jest (o zgrozo!!)sadzane.Wygląda to źle bo leci do przodu i się ciagle buja i wydaje dźwięki "uuuu",też nie wiem czy takie bujanie w tyl i w przód to normalne..
    Mój też na początku się darl jak leżał na brzuchu,ale kladlam go na siłę,potem sam zaczal leżeć na brzuchu,wszystko robił na brzuchu,od brzucha zaczelo się pelzanie,siadanie,raczkowanie no a dziś biega i ucieka matce😁

  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 18 lipca 2019, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się wydaje, ze te dźwięki i bujanie też coś nie tego, pisałaś, ze nie gaworzy tylko krzyczy. On ma aż 9 miesięcy i w tym wieku to normą są ciągi sylab w stylu mamamma, dadadada i i podobne, nie wiem może się mylę.

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 18 lipca 2019, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lili09 wrote:
    Edwarda głowę na w ogóle dziwna taka duża,ale nie wiem czy to nie jest kwestia osobnicza.Jeśli to dziecko nie leży to jest (o zgrozo!!)sadzane.Wygląda to źle bo leci do przodu i się ciagle buja i wydaje dźwięki "uuuu",też nie wiem czy takie bujanie w tyl i w przód to normalne..
    Mój też na początku się darl jak leżał na brzuchu,ale kladlam go na siłę,potem sam zaczal leżeć na brzuchu,wszystko robił na brzuchu,od brzucha zaczelo się pelzanie,siadanie,raczkowanie no a dziś biega i ucieka matce😁
    Moj tez potem tylko na brzuchu. A turlal sie swobodnie jakos po 5 mcu zycia. Od tego wszystko wlasnie zaczyna, kregoslup i miesnie musza pracowac i sie wzmacniac i tak krok po kroku dziecko zdobywa kolejne umiejętności. Ta glowa moze mu sie kiwac bo nie ma wyrobionych odpowiednich miesni zeby sie trzymala... A z tymi dzwiekami hmm, nie wiem, moze tak ma, a może faktycznie ma jakies zaburzenie. Ogólnie szkoda dziecka, bo to wielkie zaniedbanie rodzicow :(

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 18 lipca 2019, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A on w ogóle trzyma głowę jak na brzuchu leży?

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 18 lipca 2019, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A u nas dzisiaj święto jakieś.... Kalina spała uwaga.... aż do 7 😉 i to od 18

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Lili09 Przyjaciółka
    Postów: 90 22

    Wysłany: 18 lipca 2019, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala trzyma głowę jak leży na brzuchu parę minut,potem widać ze już nie może zaczyna płakać,i opuszcza ja na podłogę..tak jakby brakowało mu sil..dla mnie też szokujący jest sposób jedzenia przez niego stałych pokarmów i to że nie pije wody/soku-muszą go poic strzykawka.
    Zazdroszczę Tobie takiego spania i nas jest 20-6.30😯

‹‹ 1698 1699 1700 1701 1702 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ