Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ech tez mam tak jak wy, ze dopiero sie ogarnelam gdzies w 5 miechu. Ja tez bylam w jakims szoku, balam sie nocy, ciagle stresowalam, maly non stop plakal bo mial kolki. Malo pamietam z tamtego okresu, a czas tak zapitala ze niestety te chwile juz nie wroca, teraz z perspektywy czasu duzo rzeczy zrobilabym po prostu inaczej.
White, jak mala bedzie chciala chodzic do zlobka to ja bym zostawila, tym bardziej ze bedziesz miala maluszka, a corka bedzie miala kontakt z innymi dziecmi, atrakcje. Na pewno wszystko wyjdzie w praniu ale na pewno bedzie ok -
WI, u nas nie było sensu już ją posyłać do żłobka, a na pewno nie teraz, bo skoro niedługo rodzę to bym się bardziej stresowała, że mi Kinia jakiegoś syfa małemu sprzeda, niż bym miała z tego pożytku. Oczywiście ciąża może być zupełnie inna, i moje pierwsze 3 m-ce były i tak łatwiejsze niż z Kingą- ale i tak mdłości i wymioty męczyły i teściowa przyjeżdżała wziąć ją na spacer, żebym mogła odsapnac i się przespać w dzień. Ale u mnie zaczynało się później, po południu, więc najgorsze było dla mnie wytrwać do powrotu męża. Zdarzyło mi się ją uśpić i 2 min po lecieć do kibla zwrócić. Albo leżeć z nią na matce, bo nie miałam siły się podnieść. Tak więc jak macie już zaplanowany żłobek to właśnie na te pierwsze mce ciąży będzie to dla Ciebie odciążenie. A potem zobaczysz w praniu, jak choroby itd. No ciąża z dzieckiem u nogi to już zupełnie inna bajka, i powiem tak, żaden facet by nie przetrwał ale my silne babki, więc damy radę
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Jeśli ta ciąża będzie podoba do poprzedniej to u mnie najgorzej było w sierpniu i wrześniu, później w październiku już stopniowo było lepiej. A cały sierpień jeszcze Mała będzie w domu, a wrzesień będzie czasem adaptacji więc też tylko na chwilkę będzie w tym żłobku. No ale nic, tak jak mówisz, damy radę. Nie my jedyne przecież
Jupik lubi tę wiadomość
-
Ja juz teraz czuje ze mi ciezko malym sie zajmowac. Brzuch ogromny. Do tego jak jest goraco to nie mam sily wcale. Tylko sie poce nawet jak siedze. Jeszcze 5 tyg i mam nadzieje juz urodzic.
Jupik to Twoja tesciowa zabierala mala a moja ktora jest za sciana ani razu go nie wziela na spacer czy na dwor w tych pierwszych tyg ciazy gdy mnie mdlilo i wymiotowalam... Teraz koncowka i tez sie nim nie zajmuje. Dobrze ze maz jest na urlopie ale juz na dniach jedzie zeby miec urlop jak bede rodzic.
Dobrze ze juz mam wszystko gotowe i torba spakowana. Nie musze nikogo o nic prosic zeby mi zrobil/zalatwil.
Ja dzis zaczynam 34 tc. Jeju ale zlecialo mi szybko!
-
Agusia_pia wrote:Ja juz teraz czuje ze mi ciezko malym sie zajmowac. Brzuch ogromny. Do tego jak jest goraco to nie mam sily wcale. Tylko sie poce nawet jak siedze. Jeszcze 5 tyg i mam nadzieje juz urodzic.
Jupik to Twoja tesciowa zabierala mala a moja ktora jest za sciana ani razu go nie wziela na spacer czy na dwor w tych pierwszych tyg ciazy gdy mnie mdlilo i wymiotowalam... Teraz koncowka i tez sie nim nie zajmuje. Dobrze ze maz jest na urlopie ale juz na dniach jedzie zeby miec urlop jak bede rodzic.
Dobrze ze juz mam wszystko gotowe i torba spakowana. Nie musze nikogo o nic prosic zeby mi zrobil/zalatwil.
Ja dzis zaczynam 34 tc. Jeju ale zlecialo mi szybko!
White, dziecko dziecku nie równe. Ja z corka moglam wszedzie pojsc, i lekarz i zakupy-nawet paru godzinne, i doslownie wszedzie. Grzeczna, zero krzyku ani nerw. A wyjscie z Gabrysiem nawet do biedry to kosmos- krzyk, wszystko musi dotknąć, zobaczyć i nic mu sie nie podoba
Czy Wasze dzieci też wymuszaja branie na rece? Ja chyba zwariuje... albo mi ręce odpadna...
-
sweetmalenka wrote:Bardzo szybko czas leci
White, dziecko dziecku nie równe. Ja z corka moglam wszedzie pojsc, i lekarz i zakupy-nawet paru godzinne, i doslownie wszedzie. Grzeczna, zero krzyku ani nerw. A wyjscie z Gabrysiem nawet do biedry to kosmos- krzyk, wszystko musi dotknąć, zobaczyć i nic mu sie nie podoba
Czy Wasze dzieci też wymuszaja branie na rece? Ja chyba zwariuje... albo mi ręce odpadna... -
U nas tez nie wymusza brania na rece. Ale wymusza a właściwie probuje wymuszac wszystko inne. Mial faze ze nie chcial w ogole chodzic i ciagle sie wywalal i obijal o wszystko, jakies 3 mce temu, a potem sie okazalo ze przez 2.5 mca urosl 3 cm, a stopa 1 cm. Wiec moze coś go bolalo lub zle sie czul. Teraz na spacerach wszedzie chodzi i biega, wnosze go tylko po schodach.
-
Agusia_pia wrote:Moj na rece nie chce. Nie nauczony plus chyba nie lubi. Owszem troche sie go bierze ale nie duzo.
U mnie podobnie. Powiedziałabym nawet, że traktuje to jak karę, a nie przyjemność choć teściowa dzielnie walczy, żeby to zmienić, bo ona by Koni z rąk nie wypuściła -
Kala wrote:Hahahaha no tylko trochę ... całe 1,2 kg mniej 😉 u nas ok. 10,8 kg
-
To u mnie najgorsza jest kuchnia... nawet głupiej kawy nie można zrobić. Wciska się pomiędzy moje nogi a szafkę i się wydziera żeby ją wziąć. Dzisiaj już normalnie na nią nakrzyczałam, syn wczoraj wrócił i zależało mi żeby rano już obiad zrobić, bo potem księżniczka śpi i się nie robi, a po południu wolałam iść na spacer niż bawić się w gotowanie, to wczepiła się nogi i ryczała... a ze ja naprawdę naprawdę gotować nie lubię, to ciśnienie tym bardziej skoczyło... no i nakrzyczałam.
Zamówiłam jej tego kitchen helpera zobaczymy może to coś ułatwi -
Kala jakbym czytała o Lilce - włazenie między nogi a szafkę albo między moje nogi, trzymanie się spodni, spodenek... Kiedyś też nie wytrzymałam i podniosłam głos, bo mało jej nie przewróciłam chcąc zrobić krok od szafki do zlewu.
W ogóle to u nas chyba skok pełną parą. Lila usnęła chwilę po północy, prawie 1,5h ją próbowałam uśpić a ta szalała na łóżku jak opętana. W ogóle coś w nią dziś wstąpiło, oprócz mamozy to miała jakiś nadmiar energii, chciała się wsciec wieczorem tak latała, pytała o 16364748 rzeczy na raz, co chwilę coś wołała... Myślałam, że dostanę za przeproszeniem pierdolca. I jeszcze to usypianie... Nie wiem ile razy w międzyczasie przysnelam.... Padam na pysk.
-
Oj ten czterolatka jest ciekawy 😉 chyba najgorszy był ... każdy dzień zaczynał się od :”ja nie chciaaaaaałem....!!!!!” i tak do wieczora .... raz to nawet naleśnik na telewizorze wylądował, bo przecież:” ja nie chciaaaaaałem z takim dżemem !!!!”
Totoro, Jupik lubią tę wiadomość