Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Iggi narazie odpuściłam 🙈 wstyd... on już jest taki ohydny pogryziony, ale Kalinka powiedziała, ze nie odda dzidzi, smoczek Kalci ... no to zostawiłam chwilowo. U nas spanie takie problematyczne od zawsze, ze już boje się czymkolwiek sobie pogorszyć. Aktualnie mleko nocne w odstawce i tu już z butlą nie wymięknę. 2 noce przespała to koniec ... smoczek w następnym etapie
Tylko smoczek akurat nie jest u nas żadnym problemem, do zasypiania na chwilę i to nie zawsze ....
Ale z synem to miałam mega problem, już kiedyś pisałam dziewczynom, ze on to nie jeden, ale 3 smoczki musiał mieć i tak sobie nimi żonglował. Uzależniony był strasznie. Jak zabrałam na spacerach to wózek obgryzł.... i w nocy wkurzał, bo nawalał nimi w łóżeczko, budził się i trzeba było szukać wszystkich trzech żeby znowu zasnął ... Już miałam tak dosyć tych jego smoczków, ze poszło drastycznie. Miał wtedy 2 lata skończone i 1 września powiedziałam mu, ze jest taki dzień, ze dzieci idą do szkoły, młodsze do przedszkola, a te najmłodsze smoczki oddają ... oddał bez problemu, hardkor zaczął się dopiero później, na szczęście zostawił je gdzieś na podwórku, wiec powrotu nie było ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 20:36
-
edwarda20 wrote:Czersniowa u nas pytają co kupic. Jak nie wiem to proszę o kasę, ale u nas jest skromnie, prezenty do max 150 zł.
Z tym luzowaniem obostrzen to robią popisówę przed wyborami. My na pewno do konca maja siedzimy w domu. Co potem zobaczymy po wyborach. Bo cos czuje ze nagle bedzie wiecej zachorowan, wiecej zgonów i znowu pozamykaja itp.
Eeee to nie tak skromnie u nas tak ok 100 zł od osoby na prezent z jakiejś tam okazji .... matko jak to zabrzmiało dziwnie... No chyba, ze urodziny to od babci tak za 150 -200.
A ostatnio to już w ogóle z mamą stwierdziliśmy, ze święta jakieś to każde dziecko dostaje jeden prezent (co tam sobie wymyśli i nie patrzymy, ze jedno dostanie za 200 a drugie za 300)i się zrzucamy całą rodziną, bo ta ilość zabawek coraz bardziej wkurzająca jest i dzieci nie potrafią się cieszyć. I tak zrobiliśmy na Boże nierodzenie i wyszło super
Najlepiej z prezentami to jest z męża bratem ....no my dajemy po 100 zł dla jego dzieci i oni tak samo.... każdy wychodzi na 0 .. bez sensu taka wymiana, ale nie wnikam ...🤣🤣🤣Hmm .... może to taka tradycja rodzinna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 20:46
-
Czereśniowa witam się 😊 fajnie, że do nas zajrzałaś
Kala, jestem jestem, nawet na bieżąco 😁 jakoś tak nie miałam weny pisać. Weekend miałam strasznie paskudny, na szczęście wyszliśmy na prostą w miarę. A tak ogólnie to niewiele się dzieje
Co do prezentów to u nas dziadkowie zazwyczaj coś kupują, moi rodzice często wcześniej napomykają co im po głowie chodzi, bo inaczej już kilka razy zdublowalibyśmy pomysły 😁 ewentualnie kupują coś "od chrzestnej", bo moja siostra jeszcze nie pracuje a sami dają kasę. Na urodziny dołożyli nam się do trampolinyteście zazwyczaj kupują prezenty i dowiadujemy się jak już Lila dostaje
Piszecie o odpieluchowaniu - kurczę, ja mam na to tak wywalone... 🙈 Za to Lilka już się świetnie kontroluje tylko jest leniuch i wygodniej jej w pieluszce. Miała już zrywy, że kazała sobie majtki zamiast pieluchy wkładać, po czym wracała do pieluchy. Aktualnie właśnie też ma taki zryw, ale tym razem się bardziej zawzięła. Zaczęło się wczoraj po południu - do wieczora chodziła w majtkach, wyniosłam jej nocnik na podwórko, ale ostatecznie akurat nie chciało jej się sikać. Za to dziś jak jej zdjęłam po nocy pieluchę tak jej założyłam dopiero do spaniacalutki dzień biegała w majtkach i wołała na nocnik, bez ani jednej awarii 😁 kupa pewnie skończyłaby się pieluchą, bo jak przez moment jej się zachciało to powiedziała, że kupę do pieluchy chce robić, nie na nocnik, ale ostatecznie nie zrobiła dziś, więc do samego wieczora dała radę
ciekawe co będzie jutro, czy wytrwa w postanowieniu czy oleje temat jak kiedyś 😁
-
Kala tylko ze u nas prezenty jedynie na urodziny i boze narodzenie. A tak np babcie kupia czasami jakieś ksiazeczki, naklejki, tesciowa wyciagnie z szafy cos co kupila 10 lat temu dla wnuka itp :p
Iggi moj tez wolal smoczka jak byl czyms zdenerwowany, ale byl wtedy duzo mlodszy, tak do 1.5 roku mniej wiecej.
Totoro ja bym juz pociagnela temat
Dzis progres, tylko 1 majtki brudne bo oczywiście kupa. Wszystkie siku bylo na nocnik lub kibelek.Totoro lubi tę wiadomość
-
Edwarda no tak słynna szafa 🤣🤣🤣 to normalnie jest hit tego forum
U nas prezenty tez na urodziny i Boże narodzenie, a i na Wielkanoc, ale wtedy przeważnie mniejsze jakieś. U nas jest za dużo rodziny (moja mama, teściowa, ja mam 3 rodzeństwa, a mąż brata) i jak tak każdy prezent kupiłby oddzielny, to sklep mogłabym otwierać. Z Frankiem już nie ma problemu, dostaje kasę i zawsze o kilka stówek bogatszy wraca i albo coś tam sobie kupi albo wpłacam mu na konto i tak się zbiera. Już nie pamietam jak długo, ale z 4 -5 lat będzie i już z tych imprez coś koło 10 tys się uzbierało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 22:12
-
O matko ja zaraz w kompleksy popadnę przez te pieluchy, oprócz wspólnego przesiadywania kibel/bidet (ostatnio nawet bez pampera)😉 to specjalnie tematu nie podjęłam jeszcze .... no ale jak córka mi aferę zrobiła, ze JA mam ubrać pampersa i pół dnia o to wyła .... to tego
-
Totoro to dobrze, ze już ok. U nas tez ostatnio słabo w związku z pandemią, takie życie w zawieszeniu i w niepewności. Mąż nie zdążył przed tym wszystkim tego awansu klepnąć i umowy podpisać na stałe, to teraz nie wiadomo jak to w ogóle będzie ...
-
Edwarda zachęcam Lilę, chwalę i cieszę się z nią jak sika na nocnik, więc liczę, że jej się spodoba
ale jakoś nie mam ciśnienia
nauczyłam się, że Lila i tak ogarnia wszystko kiedy chce 😁 mogę się gimnastykować ile chcę i nic a ona pewnego dnia po prostu coś zrobi i tyle 😁 Brawa dla Henia w każdym razie, jaki postęp już!
Kala u nas z pracą męża na szczęście póki co ok, mam nadzieję, że nic się nie zmieni w tej kwestii.. Mieliśmy typowo związkowy kryzys, ale chyba się wygrzebaliśmy. 15 lat razem zobowiązuje 😁 Chyba się kochamy, no bo jak to inaczej wyjaśnić 🤷♀️😁
-
Totoro hmmm... 15 lat? To Wy kurcze od podstawówki razem jesteście? W każdym związku są kryzysy, a w ciąży, to chyba tym bardziej łatwo żonę z równowagi wyprowadzić... ja pamiętam, ze moja pierwsza ciąża to był jeden wielki kryzys ... a jak się młody urodził, to jak ręką odjął
-
Od gimnazjum 😁 to u nas pierwsza ciąża totalny lajt, teraz zresztą też, ale chyba się za dużo naraz nawarstwiło akurat. Byle do przodu 💪 my się ogólnie praktycznie nie kłócimy. Ale ja jestem tą wybuchową częścią związku, jak mi się nazbiera to nie przebieram w słowach i środkach🤷♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 22:43
-
No co zrobić .., z naturą nie wygrasz 🤷♀️ U nas na codzień to ja raczej mam zlewkę i się nie czepiam pierdół, a stary to taka maruda „house comando” jak to teściowa mówi i przypierdziela się o pierdoły w stylu krzywo postawiony czajnik 🤣 i wkurza się jak go nie słucham. Ale z kolei przy jakiś poważniejszych kłótniach, to on zachowuje mega spokój, a ja się nakręcam
-
Co do kłótni,to my też raczej rzadko się kłócimy,często gęsto nawet nie ma czasu żeby się kłócić i czepiać jakichś bzdur..tylko praca dom i tak na okrągło..ale ogólnie jesteśmy zgranym małżeństwem..tylko ostatnio coś kiepsko wiecie w jakich sprawach..oboje jesteśmy zmęczeni,jak nie ja zasnę często z Małym to mąż przytnie komara..
Czy jeszcze kiedyś będzie jak kiedyś?trochę mnie to martwi😐
-
No u nas teraz to dopiero jest masakra i kombinowanie ... od kiedy młody przedstawił się na tryb spania nastolatek i zasypia później od nas, to ciężko jest cokolwiek zorganizować ... jakieś 2 razy w tyg. na szybko w łazience 🙈
W sumie dopiero jak Kalinka się urodziła to się pochrzaniło. Po pierwszym dziecku zero zmęczenia, wcześnie zasypiał i wieczór mieliśmy wolny. I tak z 10 lat praktycznie codziennie ... potem ciąża zagrożona, więc szlaban, potem Kalinka i jej spanie fantastyczne, ja chodziłam jak zombi, a młody musiał spać z ojcem w sypialni, żeby się jakoś wysypiać. Teraz już jest normalnie, każdy u siebie, Kalinka tez jakby lepiej śpi.... no ale co z tego jak warunków nie ma 🤷♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 07:55
-
Oj no to faktycznie słabo .... a co szanowny małżonek na to? Mój to non stop za mną łazi...
Ale może być coś na rzeczy z hormonami, mi się po tej ciąży tez specjalnie nie chce, znaczy chce się, ale tak na szybko „dla spokojności”😉, bez żadnych atrakcji dodatkowych.... 3 min. i wolę film obejrzeć -albo książkę poczytać 🤦♀️ -
Z tarczyca to ja miałam problem i przed ciążą,po porodzie było super,a teraz znowu dno..przez korona nie idę do lab bo się boję coś złapać..eutyhrox już biorę 100,a jest coraz gorzej,waga mi też szaleje..generalnie czuje się źle jak wieloryb i do tego zmęczony.. A Mały śpi ostatnio źle przez zeby no i muszę z nim spać,bo tylko słyszę w nocy "MAMA tu!"
-
No to pewnie przez tarczycę tak się pochrzaniło ...
tez muszę spać z Kalinką jak już się obudzi, a ona z tych kręcących się przez sen, wiec wysypiam się średnio
My właśnie ze spacerku, wszyscy dotlenieni, Kalinka wybiegana, wiec może noc będzie lepsza -
No to Kinga w tyle z tymi nocnikami, ja przy Felku nie mam czasu i ochoty za nią ganiać na siłę. Czekam do wakacji. Nie chce gówien i sików z podłogi sprzątać, będzie robić na podwórku/działce.
Kinia ma dwie dolne piątki i jak to ona - raczej ciężko się było zorientować, że idą. Raz czy dwa zawyła jedząc coś i pokazała na buzię, że boli i tyle. Zobaczyłam, że ma te zęby już dużo później, jak się śmiałainaczej nie idzie jej w ogóle w buzie zajrzeć.
Edwarda, Bexero kiedy robiłaś pierwszą dawkę? Teraz masz 3 przypominającą? Kinga ma dwie, pierwszą jak miała chyba 9 mcy i nawet jakoś mi umknęło, że ma mieć jeszcze 3
-
Jupik wlasnie dzis bylismy na przypominającej, teoretycznie robi się ją do 24 mca zycia, no ale te nasze 3 tyg jeszcze jest ok. Nie pamiętam kiedy była 1 dawka, ale tez jakos tak, w tej dluzszej przerwie.
Szczepienie mielismy o 10, a po drzemce biedny kuleje (znowu) i pojękiwał. Dałam nurofen i sie poprawilo. Ciekawe czy bedzie miał tez gorączke, jak zawsze... Oby nie.
U nas progres co do odpieluchowania, wczoraj tylko 2 pary majtek i spodenek. Dzis poki co 1, ale nadal nie bylo kupy wiec zobaczymy. Rano obudził sie z suchą pieluchą i powiedzial ze chce siku, zrobił na kibelek bardzooo duzuuooo, a potem jeszcze na nocnik. Mąż mówi ze wczoraj tez byla sucha (wyszłam do pracy jak jeszcze spali), takze jestem zadowolona. Na szczepienie jeszcze mu zalozylam pieluche, ale wolal ze chce siku jak czekalismy, wiec super. Nie wiem czy trzymał, prawie praktycznie sucha, choc wydaje mi sie ze mini siusiu bylo w pampersie. Jeszcze tylko z kupą musimy powalczyc, bo ani dzis 5 dzien i ani razu sie nie udało na nocnik.