X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2017, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja kupiłam przez neta niemiecką czekoladę, taką jak mój tata przywoził na początku lat 90 do domu :-) kawowa z białą czekoladą! Mniam!!! 2 rządki zjadłam.

    Mój Mąż ćwiczył już dawno, ale ja wcześniej dieta, zrzucone 7 kg. Lekki dystans do pracy, mój Mąż nawet zmienił miejsce zatrudnienia. Ciągłe delegacje na pracę w państwowej firmie. Dorabianie dodatkowo, ale mamy się codziennie. On więcej ode mnie poświęcił! Naprawdę cieszę się, że tyle dla Nas zrobił!

  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 19 września 2017, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja również planowałam ciążę. przed zrobiłam bardzo dużo badań żeby wiedzieć co naprawić, a do naprawienia trochę było ;) jedyne czego nie zdążyłam naprawić to zęby - ale jak poczuję się lepiej to zamierzam i ten temat zakończyć. i tak boję się, że moje Maleństwo może po mnie przejąć nie fajne dolegliwości ale może więcej weźmie od tatusia i będzie zdrowsze niż mamusia ;)

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2017, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja nigdy nie paliłam papierosów...zawsze mnie od nich odrzucało...
    a ciąży nie planowałam i przed nią żadnych badań nie robiłam...

  • Tusianka Autorytet
    Postów: 929 1118

    Wysłany: 19 września 2017, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My planowaliśmy, ale jakoś w przyszłym roku. W tym chciałam jeszcze trochę schudnąć, ale muszę ten plan przełożyć na potem :)
    Niestety, też mi zostały jeszcze zęby do leczenia. Umówiłam się już z dentystką na październik, jak już zacznę II trymestr. Ale jutro z rana jadę na nagłą wizytę :/ W piątek mnie przewiało, w niedzielę pod wieczór zaczęła mnie boleć cała szczęka, a dzisiaj ząb przy dotyku, więc bez leczenia się nie obejdzie...

    km5stv73sw35n5tw.png
    04/04/2018 3:22
    3990g, 56cm
  • ibishka Autorytet
    Postów: 2498 4015

    Wysłany: 19 września 2017, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zazdroszczę dziewczynom, którym się albo udało w pierwszym, drugim cyklu, lub całkiem niespodziewanie... Ostatnie miesiące non stop nachodzila mnie myśl dlaczego mnie to spotyka itp i już po malu tracilam nadzieję że się kiedykolwiek Uda. Ale przynajmniej suplementy brałam od dłuższego czasu więc się nie martwiłam o jakieś niedobory :)

    Kate86 lubi tę wiadomość

    qdkkjw4zawimnwp4.png
    klz9ej285vh7zkgy.png
  • Ellka Autorytet
    Postów: 2387 768

    Wysłany: 19 września 2017, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ibishka, a Wy długo się staraliście?

    Ja o pierwsze rok, w międzyczasie musiałam ogarnąć tarczycę.
    Z mężem od początku chcieliśmy mieć 2 lub 3 i z małą różnicą wieku. Co prawda teraz się lekko wzbraniał ale wiercenie dziury w brzuchu dało efekty;) 3 cykle i się udało:)

    Ilona92 lubi tę wiadomość

    Lista Staraczek
    https://robotkiszydelkoweivuli.blogspot.com/
    c55fyx8d0vs14fe0.png
  • patusia90 Ekspertka
    Postów: 248 198

    Wysłany: 19 września 2017, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tusianka wrote:
    My planowaliśmy, ale jakoś w przyszłym roku. W tym chciałam jeszcze trochę schudnąć, ale muszę ten plan przełożyć na potem :)
    Niestety, też mi zostały jeszcze zęby do leczenia. Umówiłam się już z dentystką na październik, jak już zacznę II trymestr. Ale jutro z rana jadę na nagłą wizytę :/ W piątek mnie przewiało, w niedzielę pod wieczór zaczęła mnie boleć cała szczęka, a dzisiaj ząb przy dotyku, więc bez leczenia się nie obejdzie...
    Co do tego pierwszego to u mnie tak samo. Tak się zabierałam za schudnięcie, że teraz nie ma jak. Po porodzie sobie odbijemy :)

    Ja się dziwię i ogromnie cieszę, że u nas tak szybko poszło. Odstawiłam tabl i miałam tak na prawdę jeden cykl bo krwawienie z odstawienia nie liczę. Maluszka nie planowaliśmy tak szybko ale jak jest to cieszymy się bardzo :) teraz tyle par ma problemy i bałam się, że nas to też spotka. Mam koleżankę która fakt jest starsza ode mnie, bo ma 37 lat. Są z mężem ponad rok po ślubie i co? Lipa, dziecka nie ma i się nie zanosi na to. A bardzo chcą. Lekarz nawet ją straszy, że nawet gdyby to ciężko by było bo ma zrosty na brzuchu po operacjach.

    3jgx3e3k7vxypkzu.png

    20170506580117.png
  • yvonneSW Autorytet
    Postów: 532 527

    Wysłany: 19 września 2017, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2020, 11:32

    Rene lubi tę wiadomość

    Mój synek 💗
    zqh730k.png
    04.2019 Okruch 5tc 😔
    Moj drugi synek💜
    vgr00ts.png
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 19 września 2017, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    my się staraliśmy kilka miesięcy a wcześniej ponad rok ja się przygotowywałam do ciąży. Kiedy w końcu zdecydowaliśmy się, a właściwie to mój mąż się zdecydował na badanie nasienia - niespodzianka ;D w poniedziałek miał umówioną wizytę a w sobotę wyskoczyły dwie kreski na teście - coś niesamowitego :D

    Ilona92, Rene lubią tę wiadomość

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 19 września 2017, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pomarańczka_33 no to niespodzianka was spotkała :)

    ja robiłam rutynowe badania krwi, wszystko ok. chciałam trochę schudnąć, nawet w chwilach załamania z mężem twierdziliśmy że to przez moją nadwagę się nie udaje, no ale hormony w normie więc widać to nie było przeszkodą.

    Ilona92 mi chodziło że nie piję alkoholu bo jeżdżę codziennie ;)

    ja się dziś spięłam znowu z mężem i tak mi źle, aż po cichu sobie płaczę :(

    Ilona92 lubi tę wiadomość

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 19 września 2017, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia - płacz wbrew pozorom jest dobry, bo pomaga wyrzucić z siebie negatywne emocje aczkolwiek wiem, że takie spięcia z mężem fajne nie są, u nas też różnie bywa ale całe szczęście spięcia długo nie trwają, ja przepraszam za wybuch i hormony a on za podburzanie i brak zrozumienia mojego zachowania. Dużo ze sobą rozmawiamy i jakoś to idzie do przodu. Choć jak przypomnę sobie jak moja siostra była w ciąży i byłam u nich to zastanawiałam się w którym momencie zaczną latać talerze. Tam to się dopiero działo ;) ale przerwali te ciężkie chwile. Trzymaj się dzielnie, po burzy zawsze wychodzi słońce :)

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 19 września 2017, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia_pia wrote:
    pomarańczka_33 no to niespodzianka was spotkała :)

    ja robiłam rutynowe badania krwi, wszystko ok. chciałam trochę schudnąć, nawet w chwilach załamania z mężem twierdziliśmy że to przez moją nadwagę się nie udaje, no ale hormony w normie więc widać to nie było przeszkodą.

    Ilona92 mi chodziło że nie piję alkoholu bo jeżdżę codziennie ;)

    ja się dziś spięłam znowu z mężem i tak mi źle, aż po cichu sobie płaczę :(

    Doskonale Cię rozumiem z tymi spieciami. Nie bede gadac ze wszystko bedzie ok, bo sama sobie nie potrafię tego przetłumaczyć. Eh te hormony. Kłótliwe sie zrobilysmy.

    My dzidzie planowalismy, ale bez wielkiego nacisku. Bardziej maz chcial, ja mialam obawy bo szkola, bo bede zle sie czuc. Udalo sie w drugim cyklu, bez zadnych badan ani witaminek. Za to teraz o siebie dbam :) palilam przed ciaza dlugo, rzucilam jak sie dowiedzialam, chcialam wczesniej, ale bylo cholernie ciezko.

  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 19 września 2017, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pomarańczka_33 wiesz u nas jest jeden i ten sam problem i to nie jest przez ciążę. mój mąż w pewnych sprawach jest specyficzny a widzę to dopiero teraz.

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • yvonneSW Autorytet
    Postów: 532 527

    Wysłany: 19 września 2017, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2020, 11:32

    Mój synek 💗
    zqh730k.png
    04.2019 Okruch 5tc 😔
    Moj drugi synek💜
    vgr00ts.png
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 19 września 2017, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia to gorzej, ale wierzę, że ze wszystkim można dojść do porozumienia, no dobra prawie ze wszystkim, ale nie znam sytuacji więc tylko Cię duchowo wspieram - jakbyś chciała "pogadać" to zapraszam :)
    ja się zapisałam na to forum m.in. właśnie ze względu, że brakuje mi koleżanek i fajnie mieć chociaż te wirtualne ;) zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek, nie każdy mnie lubi, jestem specyficzna a przede wszystkim zawsze mówię co myślę i skutek jest jaki jest ;)

    yvonneSW - ja teraz też jestem wybuchowa choć się staram ale tak po prawdzie to i bez ciąży mam porywczy charakter - co tu dużo mówić, mój mąż nie ma ze mną lekko ale się staram jak mogę :)

    Magdzia85F, Ilona92, aga_90 lubią tę wiadomość

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2017, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja odkąd poszłam na L4 jestem spokojna. Aż Mąż zdziwiony. Ogólnie jestem teraz spokojna.

    Ellka, pomarańczka_33 lubią tę wiadomość

  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 19 września 2017, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż jest bardzo wyrozumiały jeśli chodzi o moje humorki ciążowe :-). Jak czasem na niego nakrzycze to on zawsze jest spokojny i opanowany dzięki czemu ja zawsze się w porę jakoś potrafię opanować :-). Więc odkąd zaszłam w ciąży to ani razu się nie klocilismy, choć ja nie raz próbowałam :-P

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 19 września 2017, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pomarańczka_33 wrote:
    Agusia to gorzej, ale wierzę, że ze wszystkim można dojść do porozumienia, no dobra prawie ze wszystkim, ale nie znam sytuacji więc tylko Cię duchowo wspieram - jakbyś chciała "pogadać" to zapraszam :)
    ja się zapisałam na to forum m.in. właśnie ze względu, że brakuje mi koleżanek i fajnie mieć chociaż te wirtualne ;) zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek, nie każdy mnie lubi, jestem specyficzna a przede wszystkim zawsze mówię co myślę i skutek jest jaki jest ;)

    yvonneSW - ja teraz też jestem wybuchowa choć się staram ale tak po prawdzie to i bez ciąży mam porywczy charakter - co tu dużo mówić, mój mąż nie ma ze mną lekko ale się staram jak mogę :)

    Mam podobnie z podejsciem ludzi do mnie i moim do ludzi ;p;p Moj mąz tez ma ze mną ciezko bo jestem dominująca i krzykliwa a on slodki i spokojny ;p;p Zawsze jak byly klotnie to ja sie klocilam a on siedzial cicho ;p Teraz jestem bardzo spokojna, az sie sama dziwie tak te hormony na mnie wpływają. Wszystko odwrotnie: jestem spokojna, nie moge jesc i spac w nocy bo w dzien jak najbardziej. Wczesniej byla mega energia, jedzenia i spania duzo.

    pomarańczka_33 lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 19 września 2017, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edwarda20 - no i od razu mi raźniej ;D mój mąż też jest słodki i spokojny ale raz tak go wyprowadziłam z równowagi, że jak rzucił ziemniakiem który akurat obierał to się zastanawiałam czy ziemniak przeżyje :P ziemniak przeżył i wszystko dookoła na szczęście też ;D

    edwarda20 lubi tę wiadomość

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • ibishka Autorytet
    Postów: 2498 4015

    Wysłany: 19 września 2017, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ellka wrote:
    Ibishka, a Wy długo się staraliście?

    Ja o pierwsze rok, w międzyczasie musiałam ogarnąć tarczycę.
    Z mężem od początku chcieliśmy mieć 2 lub 3 i z małą różnicą wieku. Co prawda teraz się lekko wzbraniał ale wiercenie dziury w brzuchu dało efekty;) 3 cykle i się udało:)
    W sumie 16 cykli. I trochę było w tym czasie dramatów, tak że już nawet braliśmy pod uwagę zawieszenie staram i odkładanie kasy na ivf:)

    qdkkjw4zawimnwp4.png
    klz9ej285vh7zkgy.png
‹‹ 182 183 184 185 186 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza: niewidzialna choroba, która dotyka miliony Polek

Szacuje się, że w Polsce około 2 miliony kobiet cierpi na endometriozę. W artykule dowiesz się o najnowszych metodach diagnozowania i leczenia endometriozy, a także poznasz osobistą historię Małgorzaty, która walczyła z tą chorobą przez 5 lat, aby wreszcie zobaczyć światło w tunelu na swojej drodze do macierzyństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ