Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie ćwiczę podnoszenie chipsów do buzi 🙈
Agusia w TWOIM WIEKU to też nic nie robiłam z twarzą i nawet o tym nie myślałam i powiem więcej: kosmetyczki na oczy nie widziałam 😂 Ty młoda dupa jeszcze jesteś ... masz czas
Czereśniowa super, ze wypoczynek udany 🙂 oswoiłaś już się z myślą o drugim dziecku ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 21:28
-
Edwarda ja tak hmm... „hurtowo” się zrobiłam tym kwasem tak w okolicach 35 -tki i tak się trzyma do tej pory, powtarzałam tylko trochę usta i nici pdo 2 razy i teraz chcę 3 raz zrobić. Lwiej zmarszczki nie robiłam jeszcze, bo w sumie nie mam .. ale teraz chcę trochę botoxu w to miejsce, tak na zasadzie zapobiegania
-
Kurcze chyba te... ja robiłam takie najmniej inwazyjne pdo first lift. Nie była to jakaś super droga impreza, bo jedna nitka kosztowała 60 zł, a ja miałam 6 czy 8 szt tylko, głównie na chomiki opadające i faktycznie podciągnęło. Zabieg bezbolesny i zero opuchlizny później.
O tu jest dosyć fajnie opisane:
https://www.unidentunion.pl/medycyna-estetyczna/zabiegi-iniekcyjne/nici/nici-pdo -
Agusia_pia wrote:Jupik no to poszalalas z wagą gratulacje
u mnie spada powoli ale idzie w dół. Ważne że nie w górę
ja ciecze z Moniką Kołakowska na YouTube. Od początku pandemii wrzuca fajne wyzwania. Ostatnio trochę odpuściłam treningi odkad Bartek mi nie śpi w dzień a Kacper ma jedna drzemkę to ciężko wieczorem znaleźć siłę na ćwiczenia no ale dziś już ruszyłam dupsko
a co do chodzenia to Bartek zaczal chodzić na 11 mc. Także dużo szybciej niż Kacper. Ale i ten mały już ładnie sobie radzi. Coraz więcej kroków daje
Ja nigdy nic nie robiłam z twarzą. Przed ślubem parę razy na oczyszczaniu byłam i tyle. Mi cera się poprawiała w ciąży zero pryszcza a po porodzie masakra. Do teraz pojawiają mi się wypryski...
A robisz coś z tą twarzą? Ja w sumie zawsze miałam tendencje do trądziku itd., zwalalam na wiek, potem raz było lepiej raz gorzej, a w ciąży i karmieniu idealna, a że tak 3 lata jestem to 3 lata było super. A teraz znów mi się zaczyna psuć, tragedii nie ma, ale ostatecznie w tym wieku to już mocno wkurzające 😲 zastanawiam się, czy do jakiegoś lekarza nie uderzyć. I jaki lepszy, bo to widać ewidentnie kwestia hormonów, więc może endokrynolog a nie dermatolog 🤔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 23:18
-
Co do Lewej-
Lewej to gadanie treningowe mnie wkurza, jest sztuczne "pracuj, pracuj, pomyśl o swojej motywacji" i gada jak taki robót, zero muzy (można chyba se samemu że Spotify puścić ale tego nie robię), i generalnie pod tym względem wolałam Chodakowska. ALE. Apka jest fajna. Motywuje. Ustawiasz se dany program, masz sporo do wyboru, i Ci ustawia co jakiego dnia robisz. Więc jest taka świadomość- dziś powinnam machnąć. Jednak Chodakowska to robiłam od przypadku do przypadku, a tu jednak zachowuje regularność. Poza tym zależało mi też na diecie, wzięłam trening +dietę. No i super bo kupa przepisów, a u mnie pod tym względem zero kreatywności, żeby w necie grzebać. Tu ci podają na talerzu przepisy na każdy dzień, mozesz wymieniać jak ci się nie podoba, generuje się lista zakupów, no naprawdę jak szłam ta dietą (chwilowo odpuściłam przez urlop) byłam zadowolona. Widać, że sztab ludzi w tym rzeczywiście siedzi. Łącznie z tym, że można zadac pytanie dietetykowi, z czego skorzystałam, i szybko dostałam wyczerpująca odpowiedź.
Tak więc ja jednak z tych co to naturalnie i zdrowo na wielu płaszczyznach życia. -
Jupik jak znalazłas na to czas?
na gotowanie i cwiczenia?
Kala no wlasnie kobiety u mnie w rodzinie wygladają mlodo ale mamy tendencje do opadajacych policzków i o tych niciach mysle od dawna. Tyle, że wlasnie o tych lepszych co się robi raz na 5 lat czy dluzej. Także u mnie chomiki, lwia zmarszczka i bruzdy nosowe. Za to nie mam poprzecznych zmarszczek na czole i duze usta wiec to chociaz odpada
-
Witaj Jupik, też czekałam na Twoje wpisy, żeby poczytać jak to u Ciebie
Co do spostrzeżeń o drugim dziecku to mam to samo, że tata częściej ogarnia starsze, żeby mama miała czas dla młodszego i przez to trochę "inny" kontakt ma z drugimchociaz staramy sie to równoważnyć, ale Julek to mamisynek jak nic
Jeszcze sam nie siada, ale jak go posadzę to siedzi i przez to obczaił w łóżeczku, że może się podciągać i tak oto do klęku i ciekawe kiedy wstanie, chociaż, staram się go bardziej na ten siad motywowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2020, 08:08
-
Edwarda ja też dostałam w genach taki „gówniarowaty” wygląd, kiedyś się wkurzałam, ale teraz nie ukrywam jestem zadowolona .... chomiki to akurat po rodzinie ojca, dodatkowo zaciskanie zębów w nocy i skłonność do obrzęków tez nie pomaga 🤨 tez chciałam te mocniejsze, ale lekarka stwierdziła, ze nie ma sensu jeszcze i podziałamy z tymi first lift. Akurat mam do niej zaufanie, bo nie wciska na siłę i jak nie widzi potrzeby, to potrafi odmówić. A jak coś, to sama zaproponuje, jak botox na moje jednostronne kurze łapki ...chociaż przed botoxem broniłam się rękami i nogami. Ona wychodzi z założenia, że wygląd pacjentek świadczy o niej i „kaczorków” nie wypuszczają ...
Czoło to miałam kiedyś takie delikatne poziome, ale po wypełnieniu kwasem i zapanowaniu nad mimiką (marszczyłam tylko przy malowaniu oczu) jest gładko. A bruzdy się super wypełniają i od razu jest efekt wowWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2020, 09:04
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Jupik powiem ci że nie robię nic. Myje smaruje kremem i tyle. Jest lepiej gorzej. Ja nie mam jak się nawet wybrać do lekarza męża nie ma a teściowa z dwójką nie da rady zostać sama.
-
Edwarda dzięki
Kala, dziękiTak, już zaczynam się cieszyć i być ciekawa jak to będzie
chociaż chyba całą ciąże będę przerażona zmianami i trudnościami jakie nas czekają... :p Ale przede wszystkim zdałam sobie sprawę, że niezależnie ile Kuba miałby lat, czułabym się dokładnie tak samo, zawsze martwiłabym się jak to zniesie.
Kala lubi tę wiadomość
-
Czereśniowa wrote:Totoro super się czyta o Lili
Mądra dziewczynka! W sumie miałam zapytać - Ty ją odstawiałaś podczas ciąży, a teraz jak widzi jak karmisz Sarę, nie chce znowu piersi?
Lila nie ma problemu z karmieniemNa początku patrzyła tak lekko tęsknym wzrokiem, ale całą ciążę jej opowiadaliśmy, że Sara bedzoe piła mleczko z cycusia itd.
No i jak cos odciagam do kolektora laktacyjnego to jej proponuję - przy czym jak mialam siarę to wypila pol szklanki, jak zaczęło mi sie normalne mleko to kilka razy zawołała, ale stwierdziła, ze jej nie smakuje
Ale sie rozpisałyścieniestety w tematach kosmetycznych a zwłaszcza tak zaawansowanej kosmetyki jestem totalnie ciemna 😅 juz kiedyś wspominałam, że ja to dziecię buszu jestem, nigdy nie byłam u kosmetyczki, na paznokciach itp.. 😅 Wyglądam podobno młodo, oby jak najdłużej.. 😅
Ja dziś przeszłam chrzest bojowy 🙈 Maz wrócił do pracy 🙈😂 Godzinę po jego wyjściu: karmię Sarę, Lila "Siku!", no to mówię, ok siadaj na nocnik i działaj (Lila sama sie ogarnia, wycieram jej tylko pupę na koniec). No ale zapomniałam, ze wieczorem przed spaniem zawołała siku i nocnik jest w sypialni.. 😐 Na szczęście drzwi otwarte, spoko, mówię, zwby sikała, a ja zaraz Sarę odłożę i ją wytrę. No ale patrzę, a Lila goni z tym nocnikiem do salonu do nas. Aha, no ok, myślałam, ze juz w sypialni się wysika. Niestety zapomniałam wczesniej ten nocnik opróżnic🙈 Doleciała do salonu, nocnik jej sie przechylil i luuuu, całe siku na podłogę 🙈 Mówię, dobra Lilek, nic się nie stało, kładź nocnik i siusiaj. No ale juz nie zdążyła i w to wszystko nasikała.. Jeszcze po calej nocy🙈 W tym momencie zachciało mi sie płakać, ale ogarnęłam się, mówię Lili, ze nic sie nie stało, Sarę buch do łóżeczka i lecę z Lilą pod prysznic, siki zbierać, gonię po mopa parowego do schowka, co chwilę zerkam czy Sara nie ulewa... Aaaaa😵 No ale ogarnęlysmy 🙏
Potem musiałam jeszcze całą ekipę wyszykowac, bo dziś byliśmy wszyscy razem z Sarą u kardiologa. Pediatra ostatnio na wizycie patronażowej wychwyciła u niej szmery w serduszku. Mieliśmy ponad godzinę drogi, przy czym wyjechaliśmy wcześniej na wypadek postojów na karmienie, histerie itp. Tymczasem odpoczęłam podczas tego wyjazdu jak nigdy 😍 Lila na wszelkie wypady musi mieć torbę żarcia, towarzysza do rozmów i mozemy jechać na koniec świata xD przu czym dziś dodatkowo zrobiła drzemkę. Sara jak ma dobre sranko to w ogóle dziecka nie ma, je i śpi 😁 a ze walnela 3 kupy przed wyjazdem to przespała całą drogę, poczekalnię, pół wizyty, po czym po wizycie cycek i obudzila się dopiero w domu 😂 U kardiologa okazalo sie na szczęście, ze to szmery niewinne i wszystko okwykrył tez dziurkę, zdaje się, ze miedzy komorami, ale to też nic takiego, powinna sie sama zasklepić. Mamy się zgłosić do kontroli jak Sara bedzie miała 1,5 roku
Poza tym rozczulamy sie dalej nad relacjami dziewczynDzis wieczorem Lila zabrała się jeszcze z mężem na zakupy, no i jadą a maz pyta - Lubisz takie wycieczki samochodem? A Lila "Taaak! Z mamusią... Tatusiem... I Sarą! Kocham Sarę." ❤️
edwarda20, Kala lubią tę wiadomość
-
Totoro no nieźle z tym nocnikiem 😂 ale dałaś radę i widać super sobie sama radzisz 😘
Co do mleka, to kiedyś czytałam, ze warto podawać starszemu dziecku ... no w moim przypadku, jak karmiłam Kalinkę, to już chore by było 🤦♀️ ale takiemu mniejszemu ... jakby chciało 🤔 tylko ten smak chyba nie za bardzo... raz przypadkiem wzięłam łyka i okropne ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2020, 13:34
-
Czereśniowa wiesz, to dopiero początki, trudno powiedzieć jak to bedzie dalej miedzy dziewczynami 🙂 teraz jest super, Lila naprawdę nas zaskakuje z dnia na dzien coraz bardziej. Oczywiście cały czas piszę o ich relacjach, bo jesli chodzi o inne obszary to bunt dwulatka jeszcze całkiem nie ustąpił i przy całej jej słodyczy czasem mam ochotę ją rozszarpać 😅 ale właśnie zaczął się pierwszy tydzien kiedy jestem sama z dziewczynami i juz widzę, gdzie będą newralgiczne momenty w ciagu dnia.. I dziś np. dalam dupy po całości i już wiem, ze muszę sie ogarnąć, żeby nie popsuc ich relacji. Generalnie załączył mi sie jakis pierwotny instynkt matki karmiącej i o ile wszystko mogę z Lilą i Sarą robić, dziś, np. pomagałam sie Lili ubrać z Sarą na rękach (potrafi sama, ale ostatnio bardzo potrzebuje, żeby mamusia jej pomogła...😉), jak przebieram Sarę to robię sobie "przewijak" na macie koło Lili i mi pomaga np. rozebrać Sarę itd itd, no generalnie nie ma problemu, jest fajnie. Ale jak karmię... No bez kija do mnie nie podchodź. Lila zaczyna wzbudzać we mnie taką irytację i nerwy, ze po prostu szok. Kończę karmic i jest z powrotem ok. Tylko wlasnie ile juz spieprzyłam w momencie karmienia to tylko ja wiem. Dziś mnie wlasnie zaczęła Lila okropnie wkurzać w trakcie karmienia, to juz mi himor zjechał, no to automatycznie Lila była jeszcze gorsza, ja jeszcze bardziej wkurzona i tak się nakręciłysmy wzajemnie. Chyba hormony mi jeszcze głupieją. W kazdym razie mam nadzieję, ze to minie zaraz.
Yh, dobra, ulało mi się, juz nie biadolę.
A co do tego czy Lila sie sama bawi - tak, trochę sama, trochę ze mną, jak ja zajmuję sie Sarą to albo bierze lalki i się bawi, albo krąży przy mnie, zastrzyki mi daje, bo faza na lekarza dalej w toku, albo ja proponuję, ze jej poczytam jak karmię Sarę.. Ale potrafi sie trochę sama zająć
Kala no to właśnie tyle jeśli o moje radzenie sobie chodzi... 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2020, 16:47