Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro moja mama też miała Astrę i gorączkowała. No może nie jakoś mocno, ale 2 dni ją telepało. Ja miałam Pfiezera, teściowa tez i nic się nie działo
WI a z fotelikami to nie miałam do czynienia 🤔 a swoją drogą, to uważam, ze o ile dyskusje na tematy polityczno - religijne są po prostu śmieszne i jednym skutkiem może być wydziedziczenie wnuczka przez babcię 😂 to szczepienia są jednak zbyt poważnym tematem, żeby kogoś namawiać albo zniechęcać. Osobiście jestem bardzo za.... ale w życiu nie czuję się upoważniona, żeby na kogoś naciskać. Tak samo nie lubię jak mi ktoś rzuca hasłami na temat autyzmu i innych takich ...
Co do afer, to ja tylko czekam kiedy ktoś zapuka 🙈 bo często ucieka na klatkę i tam sobie wrzeszczy
Agusia tak pedagogicznie to chyba tylko bywa w idealnym książkowym świecie 🤷♀️ a w życiu to już różnie ...
Czereśniowa Ty już jutro będziesz mieć ciążę donoszoną 😮 zaraz będzie odliczanie 😂
Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala, już od poniedziałku mam ciąże donoszoną i mogę rodzic w domu 🙂 wynik GBS tez mam na szczęście ujemny 🙂
Teraz czekam i sprzątam mieszkanie aby wstydu nie było😉 i uświadamiam w końcu sobie, że to ostatnie chwile sam na sam z Kubusiem i staje się w końcu spokojniejsza.. boje sie hormonów po porodzie.
W czwartek mam USG mam nadzieje, że wszystkie przepływy i przyrosty są OK. A moze już urodzę, we wtorek Kuba ma urodziny wiec byłoby fajnie 😊White Innocent lubi tę wiadomość
-
Czerenkowa końcówka najgorsza. Ja pamiętam jak się stresowałam druga cesarka i szpitalem mimo że już wiedziałam co mnie czeka itp. trzymam kciuki za szybki poród
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Ale tu cisza, jak Wam mija majówka?😀 My cały czas w domu, tzn w sensie z nikim się nie spotykaliśmy. Moi rodzice wyjechali na weekend, teście cisza 🤷♀️ ale spacery zaliczone, lody zaliczone, tylko wczoraj kołem w domu siedzieliśmy, bo pogoda była koszmarna. Ten tydzień mąż ma wolne, ale mamy do ogarnięcia sporo zaległości, więc zobaczymy jak to będzie. Czekam na ładną pogodę jak na zbawienie, normalnie inne życie jak jest ciepło. W piątek było super, spędziłam z dziewczynami 3h na spacerze i placu zabaw, potem wróciłam do domu a Lila z mężem jeszcze godzinę została na placu zabaw. Az chciało się żyć. A to siedzenie w domu jest tak nużące... Juz nie wiem co im wymyślać, żeby się zajęły razem.
-
Totoro mam tak samo. Jak na dworze są to super dni mijają bo jak wrócą to i zabawki cieszą a tak cały dzień w domu to oszaleć idzie... U nas wczoraj tak po południu masakra bo wiało i padało. Ehh. Dziś też zimno ale byliśmy z nimi w sumie trzy razy więc nawet w miarę. Mój mąż był na majówkę. Jutro do pracy jedzie. Jest już dobrze między nami ❤️
-
Agusia super, ze juz jest ok
Ja dzis w akcie desperacji wymyśliłam, że pobawimy się w coś a'la kalambury z tytułami książek 😅 My z mężem na zmianę próbowaliśmy przedstawić jakiś tytuł a Lila miała odgadywać 😁 Trochę trudne to jeszcze bylo dka niej, ale z małymi podpowiedziami czy naprowadzeniem odgadywała. My mieliśmy ubaw, nie mówiąc o Sarze - siedziała na macie, bawiła się zabawkami i nas obserwowała caly czas, a jak Lila odgadła to biła z nami brawo 😁 jak naśladowałam psa to chciała się posikać ze śmiechu 😂
Nauczyła się siadać, poki co na naszym łóżku, na macie jeszcze się trochę boi chyba, ale sadzamy ją, bo siedzi bardzo ładnie, stabilnie i tak się ładnie wtedy bawi, wszystko ją interesuje, bierze pojemnik ze swoimi zabawkami i przebiera, ogląda, ciumka itd.
-
Agusia to super, że juz lepiej 🙂
Totoro ja też juz nie wiem co wymyślać tym bardziej, że brak sił. Kalambury świetna sprawa dla Lilki 😀 w końcu to taka fanka książek. Dziewczyny jak zawsze super, a jak Lilka się nudzi to „nie rozrabia” z nudów? Muszę na jesień pomysleć o jakiś zajęciach bo do przedszkola jeszcze nie pójdzie, może na wiosnę się uda.
Wczoraj dużo biegałam z Kubusiem wieczorem mowię, że muszę odpocząć bo było mi już cieżko to wpadł w jakąś histerie, że mam biegać, nie mógł sie uspokoic. Natomiast dzisiaj nawet na dwór nie chciał wyjsć abym się nie zmęczyła...
Jeszcze ostatnie 2 wieczory spędziłam na robieniu tortu wiec już w ogóle jestem wykończona, wyprawie urodziny i zacznie się wyczekiwanie.
-
U nas majówka bardzo towarzyską,ale i przez to mega wykanczajaca dla mnie:/przyjechali do nas znajomi-2 rodziny z dziećmi,nie widzieliśmy się w takim składzie przez pandemie prawie 2 lata:/
Generalnie się nasprzatalam,nagotowalam,mam dość po weekendzie,oj serdecznie dość,ale było mi potrzebne takie spotkanie w sensie towarzyskim.
Dzieci się super bawiły,Tomek był zachwycony,tyle emocji,co prawda pogoda nie dopisała,ale wczoraj ubralismy ich w spodnie na deszcz i kalosze i szaleli w błocie😜
Był u nas m.in.chlopiec młodszy o 3 miesiące od Tomka,to rozwojowo pomiedzy nimi jest ogromna różnica,wręcz aż niemożliwa.Ale chłopiec urodził się jako hipotrofik i nie może nadrobic.
Co do szczepień,to nie jestem jakaś propagatorka szczepień anty-covid,ale sądzę,że to jedyna szansa dla mnie na normalność.Covida miałam drugi raz,więc ewidentnie jestem podatna na to coś.Najpierw robię badania m.in.d-dimery i jak beda ok to zamierzam się zaszczepić.
-
Czereśniowa wrote:Agusia to super, że juz lepiej 🙂
Totoro ja też juz nie wiem co wymyślać tym bardziej, że brak sił. Kalambury świetna sprawa dla Lilki 😀 w końcu to taka fanka książek. Dziewczyny jak zawsze super, a jak Lilka się nudzi to „nie rozrabia” z nudów? Muszę na jesień pomysleć o jakiś zajęciach bo do przedszkola jeszcze nie pójdzie, może na wiosnę się uda.
Wczoraj dużo biegałam z Kubusiem wieczorem mowię, że muszę odpocząć bo było mi już cieżko to wpadł w jakąś histerie, że mam biegać, nie mógł sie uspokoic. Natomiast dzisiaj nawet na dwór nie chciał wyjsć abym się nie zmęczyła...
Jeszcze ostatnie 2 wieczory spędziłam na robieniu tortu wiec już w ogóle jestem wykończona, wyprawie urodziny i zacznie się wyczekiwanie.
Lila w sumie nigdy się nie nudzi 🤔 jak nie wymyślę żadnego sensownego zajęcia dla niej czy dla nich obu, to albo zaczyna leczyć misie i lalki, albo jakieś akrobacje odprawiać na łóżku czy jej łóżeczku, albo slucha piosenek (no taką fazę ma, że już chyba na pamięć zna wszystkie kanały dla dzieci na YouTube 🙈), zawsze czymś się zajmuje. Albo chociaż przewala się po łóżku kolo mnie i Sary, rozmawiamy, wskoczy mi na kolana, przynosi Sarze zabawki itd. Na szczęście nie mam takiego problemu, żeby gdzieś tam z nudów skodurowala😀
-
Totoro u Was jak zawsze cudnie 😍 jak czytam jak Lila potrafi się sobą zająć, to aż mnie skręca z zazdrości 😉 u nas to chyba nigdy nie nastąpi ....
W ogóle ostatnio taki dramat jest, że aż rano nie chce mi się wstawać, bo nie wiem co się będzie działo ...a raczej wiem 🤦♀️ ryk o wszystko, nawet kroku nie nożna zrobić, ciągle tylko: „ ja chciałam ...”, „ ja pierwsza...”, „”nie idź ...”, „ sama chce być, idź stąd”, „ nie będę myła rąk, zębów itp, „nie będę spała”, „nie będę jadła”, „chce jeść”, „nie ubieram się”... i tak ze wszystkim. Normalnie od pójścia do wanny, do momentu położenia do łóżka schodzą nam trzy godziny 🙈 do tego zaczęły się ucieczki, bo ona sama chce iść np. do sklepu, a ja mam iść do domu ... itp.
I jeszcze od męża wczoraj usłyszałam, ze to moja wina, bo tak jej na wszystko pozwalam i ze przy Franku byłam bardziej stanowcza ... może ma rację ... nie wiem, bo różnica jest taka, ze ona oprócz tych ucieczek nie robi nic z takich „niedozwolonych” rzeczy, tylko wymyśla różne cuda, a potem ryczy jak ktoś się nie dostosuje do tego co autor miał na myśli
Majówka słaba .. jeszcze w sobotę pogoda jako taka była, to skorzystaliśmy. W niedzielę u teściowej byliśmy i wyobraźcie sobie, ze ona nawet 2 min się z Kaliną nie pobawiła 🤦♀️ ale chyba głupio jej się zrobiło, bo mała po prostu zapytała: „ dlaczego babcia nie chce się ze mną pobawić?” 🤔. Wczoraj już cały dzień lało i siedzieliśmy w domu ... atmosfera średnia
Agusia super, ze niż dobrze 😘
Iggi a co to za badanie? I jakie inne robisz? Może starego wyślę, bo on cały czas się zastanawia, czy miał COVID czy nie ... oprócz ograniczonego węchu, który jeszcze nie wrócił i bólu ręki do tej pory, to żadnych objawów innych nie miał. W pracy było kilku pozytywnych. Na wszelki wypadek szczepienie przełożył na koniec maja .. -
Kala,robię przeciwciała igg i igm na covid i d-dimery-wskaznik krzepliwosci krwi.
Wszyscy bliscy i znajomi,którzy się poszczepili nie.mieli jakiś ostrych skutków poszczepiennych .Ewentualnie ból mięśni i ręki i tyle.
Kala u nas też są takie wahania nastrojow"nie chce" "nie będę",a za minutę "ja jednak chciałem".Tyle dobrze,że potrafi się bawić sam i sobą zająć.
Tomek od dziś poszedł do przedszkola,po ponad miesięcznej przerwie😜nawet się cieszył,zobaczymy,czy zapał nie przejdzie mu jutro.
Wszystkiego naj dla Kuby🧁🍰Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 09:55
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala no właśnie Lila długo nie potrafiła się sobą zająć a teraz wymyśla sobie zajęcia
w większość i tak muszę być zaangażowana, no ale nie jest źle, bo nawet jak Sarę ogarniam czy usypiam to puszczam jej piosenki na tel i slucha sobie bez oglądania a ja mam chwilę wtedy tylko dla Sary. Albo kladzie się obok nas z tym tel przy uchu, prawie maksymalnie wyciszonym i słucha przy nas
-
Kala dobrze pamietalas to dzisiaj 🙂
Dziękujemy za życzenia! 😘
U nas ładnie się bawi, ale musi być ktoś obok, jak zostanie sam w pokoju to po 5 minutach jest krzyk albo krzyk o bajke...
No i jest problem, że chciałabym się z nim bawić w scenki to teraz wszystko robie źle i wychodzi na to że mam siedzieć i patrzeć co on robi, a pózniej on sie denerwuje że się z nim nie bawię.
Totoro piosenek słuchasz na YouTube? Możesz mieć wyłączony ekran? Ostatnio próbowałam audiobooka to siedział wpatrzony w ekran na którym był jeden obrazek, ale nawet słuchał 😅 muszę jakiś głośnik kupić.
Kala co do babci to dla mnie nie wyobrażalne, ale z drugiej strony tesciowa też ciagle narzeka że nie przyjeżdżamy, a jak przyjedziemy to najchętniej siedziała by na kanapie i patrzyła na niego, a wcale nie jest stara (55l) albo nosiła na rękach czego noe znosił. W ogóle przez długi czas nazywała go „zabaweczką” co mnie doprowadzało do szału. A Kalinka lubi babcie?
-
Tak, lubi jedną i drugą... moja mama to jeszcze się pobawi jak się raz na ruski rok spotkamy, a teściowa najchętniej by siedziała ze mną i gadała, a mała niech tam sobie gdzieś siedzi. Może potem się poprawi 🤔 z młodym było identycznie, tak gdzieś do 4 lat się wcale nim nie zajmowała, tylko mu gadała, ze wykończy mamę 🤦♀️ potem złapała z nim kontakt, bo sam ją zabierał do zabawy i wtedy nie odmawiała, a tak to teść bardziej się angażował. Z moją mamą odwrotnie, dopóki małe to ok ... potem już nie bardzo.
Oj nie udały nam się babcie 🤨Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 11:17
-
Czereśniowa tak na YouTube słuchamy, ekranu nie mogę wyłączyć, odwracam tylko telefon ekranem do dołu 😂 Lila nie ogląda, chyba, ze dłużej piosenka nie leci to zerknie czy się coś włącza albo coś czego nie zna jeszcze to zerknie co to i odwraca z powrotem 😁
To u nas z dziadkami ciekawa historia, bo na słowo czwartek Lila juz leci do okna wyglądać na dziadka - podjeżdża do nas autem i idą z Lilą na nogach do nich😁 za to na teściów Lila ma totalnego focha. Pewnego dnia powiedziała, że tam nie pójdzie i amen. Pierwszy raz, po naprawdę długiej przerwie została w ubiegłą sobotę - podeszliśmy do nich ze spaceru na chwilę i teść ją wziął w obroty, piaskownica, babki, zabawy itd. Sara nam się obudziła, musiałam z nią do domu juz lecieć a Lila jeszcze nie chciała to została i mąż po nią podjechał. Ale potem znowu juz nie chciała i do tej pory nie byla u nich. Podejrzewamy, że z teściem to by się pobawila, ale teściowa jest bardzo specyficzna, ma ciężki charakter, to taki typ NIE BEDZIE MI TU DZIECKO NA GŁOWĘ WCHODZIĆ itp., a Lila taki wrażliwiec, więc coś musiało nie pyknąć w kontaktach 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 12:40