Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusia biedaku 🙁 może Ty sobie jakąś meliskę popijaj. Pewnie dobija Cię tez to, ze sama na tej wsi siedzisz z dzieciakami i teściami za ścianą .. a jak z mężem? Dalej słabo czy coś się poprawia?
Czereśniowa to chyba nie bajki ... raczej wchodzimy w fantastyczny etap buntu czterolatka 🤦♀️ u młodego to był od rana do wieczora stały tekst podparty odpowiednim tonem oczywiście: „ ja nie chciałem....!!!!” i tak marudził w kółko obrażony... u Kalinki z kolei: „ ja chciałam ....” to czy tamto albo właśnie ostatnio: „ ja chciałam być pierwszaaaaa.....” i w płacz 🥲 -
Kala w punkt trafiłaś. Momentami mam dość tego zamknięcia tej izolacji od ludzi od znajomych. Same obce twarze dookoła. W kółko aby teście i dzieci nikt więcej
Po 3 latach zaczynam dochodzić do ściany. Z mężem lepiej. Widać trochę jego inicjatywę ale na jak długo nie wiem ?
Jak byłam teraz u rodziców kilka dni to aż czułam że od żyłam. Wyjście z domu ludzie dookoła inne życie. Czasem się zastanawiam czy ja tu pasuje ? Ale cholera po tych kilku dniach już mi było tęskno do tego spokoju tej ciszy... Ahh nie dogodzisz. Może gdyby mąż był codzienne to co innego a tak to taka samotność w tłumie mnie dopadła 🤷 -
Agusia a nie macie tam żadnych sąsiadów? Takich z dziećmi w podobnym wieku? Bo to faktycznie zwariować można tak ciagle tylko z dziećmi i teściami... nie mówię, ze ja jakaś mega towarzyska jestem, do tego brak czasu, pandemia ... ale jak wyjadę na ulice to chociaż sobie ludzi pooglądam z daleka 😂
Jutro jadę na szczepienie ... na 19:25 🤨 kurcze nie stresuję się szczepieniem, ale tym jak Kalinka zareaguje, bo to akurat pora jak kładziemy się spać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2021, 21:55
-
Czereśniowa jest szansa, ze będzie już spała po 18, bo wstała przed 5. Ja muszę ok 18:40 wyjechać. Tak by było najlepiej, bo ona jest ostatnio taka rozchwiana emocjonalnie, ze nie wiem jak to by było z tatą .... może poszłaby się położyć, a może nie 🤔 a może by się darła, a może spokojnie czekała, aż wrócę ... nie mam pojęcia 🤷♀️
Co do buntu, to wydaje mi się, ze to już to się zaczyna ... taka próba już bardziej świadoma ustawiania otoczenia pod siebie, to klasyczne objawy. Do tego co zauważyłam u Kalinki, dziecko zaczyna żyć w świecie wyobraźni ... u nas aktualnie są to niewidzialne dzieci i dosłownie wszędzie z nami chodzą 🤦♀️ jak gdzieś idziemy, to zawsze muszę pamiętać, żeby je wpuścić’ wypuścić czy zawołać .. inaczej jest dramat 😅
U młodego to się zaczęło jakoś 2 -3 miesiące po 3 urodzinach i było podobnie ... no może on był bardziej sfochowany i obrażony wiecznie, a Kalina bardziej płacząca -
Czy bunt 4 latka to nie wiem, ale na pewno taki etap w rozwoju. Henryk tez tylko DAJ, TERAZ, JUZ, NATYCHMIAST, MOJE!, JA MOGE A TY NIE, JA CHCE, JA CHCIALEM TO I TO, JA PIERWSZY, JA JESTEM NAJLEPSZY itp. Wlasnie od niedawna tak sie zachowuje. Za to jest spokojniejszy w swoich krzykach, mowieniu na wszystko nie i nie mam ochoty. Takze te aktuale fochy to pikus ;p Gdybysmy wyeliminowali jeszcze wieczorne awantury o polozenie sie do lozka, bo ubiera sie w pizamke ladnie, ladnie myje zeby, robi siku, ladnie wybiera ksiazki do czytania, ladnie idzie do sypialni iiiii zaczyna sie rzucanie po lozku, otwieranie komody, szarpanie za rolety, sciagnie koldry itp. Jak sie juz polozy w koncu to zasypia w kilka minut. Ale takie szalenstwo jest praktycznie codziennie.
Kala, Henio zaczal wymyslac rozne niewidzialne postacie zaraz po 2 urodzinach, chyba tutaj pisalam jak wymysla rozne scenki, ze np przychodzi do niego dzik, wilk, kroliki, maja norke pod stolem, szukaja jedzenia. Teraz te wymyslone postacie sa mega rozbudowane, maja imiona, swoje rodziny, wymysla takie rzeczy ze gdyby ktos posluchal myslalby ze opowiada prawdziwe rzeczy ;p Nie wiem zupelnie skad mu się to bierze, zadziwia mnie swoimi opowiesciami.
PS. Ostatnio cioci w przedszkolu opowiadal ze jezdzil na słoniu, wielbłądzie i koniu. Ciocia pyta tak, naprawde a kiedy? A ten na to: "Ciociu to nie wiesz? w czasach przed pandemią". Ciotka opowiadala ze nie mogła wytrzymac ze smiechu ;pKala, Czereśniowa lubią tę wiadomość
-
Kala są dzieci i dziewczyny ale to kawałeczek odemnie. Każdy ma swoje życie ciężko się wyrwać i spotkać. No właśnie w mieście chociaż ludzi widzisz a ja tyle co pojadę raz na ileś na zakupy. Jutro jadę właśnie na zakupy a we wtorek do dentystki szal!
-
Wow szaleństwo Agusia 😂😂😂
Ja już zaszczepiona... bardzo sprawnie poszło, teraz tylko odsiedzieć swoje i do domu 😀 Kalinkę też udało mi się idealnie położyć spać. Zasnęła już po 18... pobudka przed 5 zrobiła swojeCzereśniowa, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
Hej u nas kolejny spokojny dzień. Aż miło. Ja dziś zakupiłam sobie uspokajacze w aptece. Zobaczymy na ile mnie to wyciszy bo ostatnio o byle co się darłam. A dzieci razem ze mną.
-
Dziewczyny współczuję histerii i afer
u nas oprócz tych newralgicznych momentów jest raczej spokojnie. Tylko ja jakaś zmierzla ostatnio chodzę 🙄 warczę, wszystko mnie wkurza strasznie, muszę się ogarnąć.
Dziś zaliczyłyśmy 3h na spacerze i placu zabaw, po czym ja z Sarą wróciłam do domu a Lila jeszcze godzinę z mężem została. Mam nadzieję, ze szybko pójdą spać, bo padam 😅
Kala i jak przeszłaś szczepienie? Wszystko ok?
Dziewczyny a Wy się szczepicie? My z mężem nie..
-
Totoro tylko ręka trochę boli, a poza tym nic się nie dzieje ... tylko wkurzona jestem, bo mam mega migrenę od 2 dni ( okres nie szczepionka 😉) i nie mogę wziąć aspiryny i tak się męczę
U nas dzisiaj tylko jedna awantura 🤷♀️ ale za to konkretna 😂 -
Kala to super, że gładko poszło, moje kuzynki 2 dni ledwo żyły, jedna miała gorączkę 40 stopni 😬 migreny współczuję 😐
Edwarda to u nas ja jeszcze jakieś chwile wahania miałam, ale ostatecznie raczej się nie zaszczepię, a mąż to od początku na nie 😅
-
Totoro którą szczepionkę dostały kuzynki? A dlaczego nie chcesz się zaszczepić? Przecież Sara by od Ciebie przeciwciała dostała od razu z mlekiem ... tak mi się wydaje ...
Ale wiem, ze religia, polityka i szczepienia to nie są tematy do dyskusji 😂😂😂 chociaż mogłoby być ciekawie ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2021, 20:23
-
Kala - i foteliki samochodowe 🙊😂
Co do tych przeciwciał w mleku to ostatnio czytałam, że jeszcze nie do końca wiedzą czy tak jest. Natomiast wiedzą już, że przeciwciała przechodzą przez łożysko ☺️
Ja jestem bardziej na tak, ale mimo wszystko mam trochę wątpliwości. Mąż będzie się szczepił. Chociaż my jako ozdrowińcy i tak mamy zablokowaną możliwość zapisu na 3 miesiące, więc zobaczymy co będzie w czerwcu/lipcu. Będę podejmować decyzję na bieżąco ☺️
Pamiętam, że Czereśniowa, pytałaś o Albika - póki co mamy świat zwierząt. Jest czad 🔥
Pisałam też ostatnio, że Młoda nie daje popalić... Nigdy więcej jej nie pochwale 😂 co to się odwala codzinnie u nas, to ja się cieszę, że mieszkamy w domu, bo w bloku już dawno ktoś by nas odwiedził 🙈 wypisz, wymaluj to samo co rok temu o tej porze. Nie pamiętam tylko ile to ostatnio trwało 🙈 mam nadzieję, że niedługo wróci moje w miarę zrównoważone dziecko 🙈
Idę czytać poprzednie strony, bo trochę mam zaległości 🙈 -
My się zaszczepimy. Chociaż wątpliwości są no ale jednak zrobimy to. A na ile ta szczepionka będzie skuteczna nie wiadomo 🤷
U nas dziś spokojnie. Wieczorem jedna awantura a raczej płacz bo Bartuś tak uderzył Kacperka w rękę że aż miał czerwone taka długa plastikowa listewka od torów dla samochodzików. Oczywiście wszystkie części tych torów zabrałam i nie było bajki do kolacji. Płakał oczywiście się buntował i że on już nie chce bić Kacperka ale ja się nie ugięłam. Bez krzyku bez nerwów. Nie wiem czy to pedagogiczne czy nie ale jakoś muszę trafić do tego dziecka. -
WI dzięki za pamięć 🙂 rozważam jako prezent na dzień dziecka, mój najbardziej interesuje się pojazdami, a w tych zestawach z piórem nie ma takiej tematyki i myśle czy świat zwierząt go zainteresuje. Jakoś nie przejawia dużego zainteresowania zwierzętami, może atlas świata na zaś, a do tego książkę o transporcie na teraz, sama nie wiem.
Co do szczepionki to ja rownież narazie obserwuje. W ogóle nie rozważałam szczepienia w ciąży, ale widzę, że dużo osób planuje sie szczepić.
Mój mąż ostatnio był na tym ślubie siostry na wsi i NIKT nie miał maseczki tylko on i oczywiście połowa wsi była w kościele bez żadnych limitów. Generalnie wszyscy mieli na wszystko wywalone.
Ciekawa jestem jak na jesień to będzie wyglądało, czy faktycznie się poprawi..