Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, pozapadały się pod ziemię czy poroztapiały z tego upału?
Co u Was?
U nas oprócz tego, ze Kalinka uparła się na naukę jazdy na … deskorolce 🤦♀️ i uparcie ćwiczy w domu to nic się nie dzieje jeżeli chodzi o młodsze.
Starszy też jak szkoła się skończyła, to się jakby uspokoił 🤷♀️
ale generalnie straszna sytuacja jest teraz … bo dziewczyna z równoległej klasy (rok młodsza nawet), skoczyła wczoraj z 6 piętra. Normalnie to do mnie nie dociera … 13 latka??? Straszne 🙁 cały czas o tym myślę od czasu jak mi syn wczoraj powiedział. No nie mogę się pozbierać
A wiecie co mnie najbardziej uderzyło? Ze syn jak o niej opowiadał, to bardziej hmm… nie wiem jak to określić, „zgorszony”? był tym, ze piła w tym wieku alkohol i jarała fajki, niż tą próbą samobójczą … może za młody jest i to do niego nie dotarło? Czy teraz nastolatki mają takie myślenie?
Oczywiście rozmawiałam z nim na ten temat -
U mnie troszkę lepiej 😉 chociaż Kuba wszystko chce robić tylko ze mną a tatę ciagle wygania, na szczęście zaczął sie bawić rownież jak mam Tymka na rękach. Czasem zostawiam ich pod nadzorem kamerki mówiąc aby przypilnował brata, a ja pójdę po wodę i wtedy widzę, że zaczyna go delikatnie dotykać, głaskać. Ale jest zazdrosny nie ma co ukrywać. Narazie wyglada to tak, że jak tata kończy prace to w sumie tylko karmie Tymka a tata sie nim ciagle zajmuje… nie pasuje mi to i muszę zacząć Kubę przyzwyczajać, że Tymek też potrzebuje czasu z mamą bo ciagle sie tylko staram aby nie czuł sie przeze mnie odrzucony..
Kala deskorolka wow 😀 jak jej idzie?
Podobno właśnie teraz jest dużo samobójstw u nastolatków i to z roku na rok więcej. Niestety czasem dzieci nie maja żadnego wsparcia. Moze kogoś zainteresuje taki profil pokazuje rozmowy z dziećmi często po próbach samobójczych
https://m.facebook.com/tomasz.zielinski.1656
-
Kala o kurczę, to Kalinka ambitna 😀 pisz nam jak sobie radzi 😀 Co do samobójstwa - straszna sytuacja. Co takie dzieci pcha w tym kierunku... Jakie muszą być zdesperowane☹️
Czereśniowa super, że jest lepiej 😀 Mówiłam, że im dalej tym bedzie łatwiej pod wieloma względami 😀
U nas aktualnie jest hardkor, bo Sara chyba w trakcie skoku, dodatkowo caly czas przy wszystkim staje i próbuje chodzić a nóżki się jeszcze chwieją, więc jedna gonitwa caly dzien 😵 idę do kuchni, kładę Sarę na macie, zanim wezmę cokolwiek do ręki to ona już staje przy kanapie 🙈Skończył się czas zabaw na macie, trzeba caly czas latać za Sarą, a przez to nie mogę też się tyle bawić z Lilą, dopóki Sara nie padnie na drzemkę. A to kolejna historia, bo kładzenie Sary spać ostatnio to jak odprawianie egzorcyzmów 🙈 za to drzemki ostatnio trochę dluzsze robi, to staramy się je z Lilą razem wykorzystać. Jakoś leci, ale wieczorami po prostu padam na twarz 😅
-
Czereśniowa wrote:Totoro co Lila robi jak Ty tak ciagle ze Sarą biegasz lub ja usypiasz?
U nas problemem jest to, że Kuba nic nie chce robic z tata
A lata ze mną, a czasem sama, bo zdarzyło się, ze ja nie zdążyłam 🙈 zanim zdążyłam coś odłożyć, ręce wytrzeć czy cokolwiek, to ona juz w tym czasie asekurowała Sarę 😅 Czasem się akurat czymś zajmie na macie a czasem po prostu latamy obie, gadamy w międzyczasie, itd 😅 jak ją usypiam to Lila zazwyczaj kladzie się z nami i albo po prostu czeka, albo słucha w tym czasie piosenek z mojego telefonu 😀
-
Jejku Totoro Lila to powinna jakiś medal dostać za cierpliwość ❤️ kochana jest …
no a teraz matka sobie pobiegasz 😂 a swoją drogą to chyba taki jeden z najtrudniejszych okresów, gdzie najbardziej trzeba dziecka pilnować. Powodzenia 😘
Czereśniowa bardzo się cieszę, ze u Was lepiej 😘 Kuba pewnie potrzebuje więcej czasu, żeby oswoić się z sytuacją… najważniejsze, ze jest poprawa 🙂 i się nie zadręczaj, ze Tymek bawi się z tatą po południami tylko ciesz się, ze nie protestuje … z odpowiednim natężeniem oczywiście 😉 w sumie tak powinno być, że po pracy tata przejmuje dziecko i niech sobie więzi zacieśniają … wiem, ze nie zawsze się da … bo albo praca albo dziecku mamoza się włącza, ale jak można to uważam, ze trzeba korzystać 🙂
Co do deskorolki … to kurcze uparta jak diabli 🤦♀️ wkurza mnie, bo to trudne, łatwo o upadek itp. Kalina też się wkurza, bo jej nie wychodzi, tak jak to sobie wyobrażała … ona była pewna, ze od razu będzie skakać na tej deskorolce chyba 😂 w każdym razie aktualnie ogarnęła wchodzenie tak, żeby jej nie odjeżdżała, trzymanie równowagi i takie powolne przesuwanie się odpychając jedną nogą bez dostawiania. A i jeżdżenie na tyłku .. siada odpycha się dwoma nogami, podnosi je do góry i tak jeździ
Czereśniowa dzięki za polecenie strony 😘 cały dzień podczytuje po trochu … pomocne dla mnie, bo tam są też takie „zwykle „ bez dramatów jak samobójstwo rozmowy o problemach komunikacją między rodzicem a dzieckiem
A co do tej dziewczyny, to podobno zawód miłosny … żyje, bo upadła na krzaki i trochę zamortywzowało ten upadek. No ale cała połamana i w śpiączce. Do tej pory nie mogę uwierzyć, ze 13 latka mogła zrobić coś takiego .. przecież to jeszcze dziecko
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala no powiem Ci, że jest co robić 😅 jedna gonitwa cały dzień 😅 A Lila fakt, jest naprawdę wyrozumiała. Oczywiście zdarzają się zgrzyty, ale w większości naprawdę dajemy radę, właśnie dzięki temu, że jakby nie patrzeć dostosowała się do nowej rzeczywistości, gdzie dużo uwagi trzeba poświęcić Sarze.
Co do nicku - TAK! 😍 Moj sąsiad Totoro 😍 Uwielbiam anime, a Totoro po prostu mnie urzekł 🥰
Kciuki za Kalinkę, deska jest mega trudna,
naprawdę dużo już ogarnęła 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2021, 08:28
Kala lubi tę wiadomość
-
W sumie moze mam dziwne pytanie, ale co robią wasze dzieci zaraz po przebudzeniu? 😉 wołają was? Szukają? Idą sie bawić? Jeść? Od kiedy jest mały to często jedno spi w salonie a drugie w sypialni i jak mały płacze to ide do niego, czasem Kuba sie przebudzi to do niego, ale rano jest bardzo zawiedzony gdy mnie nie ma. Tymek śmieszne dźwięki wydaje i od tygodnia przestaliśmy spać wszyscy razem bo nikt sie nie wysypia.
Jeszcze co do zabawy z tatą to oczywiście sie zgadzam, tylko bardzo popsuł mu sie kontakt z Kuba dlatego wolałabym aby z nim więcej czasu spędzał niż z Tymkiem, ale Kubuś nie chce..
Kala też zainteresowała mnie ta strona bardzo ciekawe rozmowy. Pokazują jakie ważne jest słuchanie dziecka. 🙂
Ciekawe czy Kalinka sie nauczy jazdy. Kuba o dziwo odkąd wychodzimy z wózkiem przestał jeździć na rowerze i hulajnodze, a chodzi za rękę. A z tą czapka i słońcem już mu przeszło.
Lilka to dla mnie wzór siostry, nawet nie potrafie sobie wyobrazić takiego idealnego rodzeństwa 😛
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2021, 06:28
-
Oj u nas jest dłuuugi poranek … przeważnie budzimy się razem, bo albo śpię u Kalinki od początku albo idę jakoś w nocy. Jak wstanę wcześniej, to i tak po 5 min mnie woła 🤨 potem leżymy i się przytulamy, potem wpuszczamy koty na sesję głaskania i miziania. Wstajemy, to idziemy do „sklepu” po zabawki, pakujemy je do wózka i idziemy do salonu… tzn. ja pcham wózek z „dzieckiem” i wszystkimi zakupionymi pluszakami, a Kalinka jedzie na hulajnodze. Siku, ubieranie, czesanie itd. Potem idziemy na kawę, Kalinka piję wodę i w tym czasie ogląda bajki albo czytamy książki. Potem idziemy robić kaszkę … ale to tez nie jest takie proste 🤦♀️ bo musimy najpierw dzwonić do „pizzerii” (tam się robi kaszkę jakby ktoś pytał 😂) z pytaniem czy jest otwarta … potem jedziemy tam autobusem, oczywiście hulajnoga i wózek z nami .. i jak już wreszcie dotrzemy, to trzeba wypakować wszystkie Sule i Bingi z wózka, bo muszą też z nami wsypywać kaszkę 🤦♀️
No i jak już zje to śniadanie, to mogę iść do łazienki, wtedy albo się kręci albo lezie ze mną albo w najlepszym wypadku ogląda bajki …
Także tak to u nas wygląda 🤷♀️
Aż się boję jak to będzie z szykowaniem się do przedszkola z takim tempem ….Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2021, 10:13
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala o rany jaki uroczy poranek ❤️ Kurde, ja się chyba za mało bawię z Lilą 😐
U nas wyglada to tak, że zawsze Sara wstaje wcześniej, więc idę z nią do pokoju, karmimy koty, robię sobie sniadanie i kawę, potem dołącza do nas mąż. Na samym koncu wstaje Lila, bo dopiero koło 8 no i zazwyczaj woła "jest juz ranek?" albo "ja chcę jeszcze spać" tudzież "mamusiu chodź do mnie" 😁 zazwyczaj jest w średnim nastroju 😂 jak jest mąż jeszcze to idę do niej no i pytam czy się wyspała, czy coś jej się śniło, mówi mi czy chce jeszcze spać czy nie, a jeśli nie, to przenoszę ją do salonu, włączam bajki i szykuję jej śniadanie. Albo im, jezli Sara nie wstała bardzo wcześnie i nie jadła już 😁 Jeski mąż już siedzi w pracy, to idę do niej z Sarą, Sara chce się zabić tak goni ją wyprzytulać, Lila zazwyczaj się wkurza i każe mi ją zabrać (widzicie, nie zawsze jest słodko tęczowo pierdząco😁) więc staram się ją nakierować na siebie, łóżeczko Lili itd 😁 potem zanoszę Sarę na matę, wracam po Lilę i zanoszę ją na kanapę do salonu na te bajki, zanim mały szogun zdąży do nas przylecieć z powrotem 😁 a dalej te same procedury co wtedy, gdy mąż jest z nami, tylko z gonieniem Sary w międzyczasie 😅Kala, Czereśniowa lubią tę wiadomość
-
U nas, czy idziemy do przedszkola, czy nie, poranek wygląda podobnie. Woła nas jak tylko sie obudzi, albo jak spimy razem to od razu wstaje i pedzi do salonu. Ktores wstaje z nim, najpierw siku, picie, on sie w tym czasie czyms bawi, ktores robi sniadanie, do sniadania bajka, potem zęby, witamina d, ubieranie i do przedszkola. Jak jest weekend czy swieto to troche dluzej siedzi w pizamie. Wiec wlasciwie jak tylko wstanie to od razu pedzi do zabawy (wszystkie zabawki mamy w salonie).
-
Totoro ja się zdecydowanie za mało bawię z Kalinką tak normalnie 🙁 ale dużo zabaw wychodzi nam tak przy okazji czegoś tam … np. czytanie książek - to zabawa w bibliotekę, czesanie - fryzjer itp.
Wieczór to już w ogóle nam schodzi podobnie jak poranek … a kąpiel to cała historia 🤦♀️ najpierw wrzucamy kolorowe tabletki i wymyślamy jaki powstanie kolor, potem malujemy wannę i kafelki kredkami, robimy pieczątki … potem nasze kaczki idą do przedszkola, gdzie panią jest mydło w ksztalcie kaczki 😂 i grają tam w karotkę, czasami jeszcze pójdą do sklepu albo lekarza (jakieś inne szampony)… następnie idą na basen, a mama kaczka robić kawę … potem je woła i idą na plac zabaw, gdzie mama buja je na huśtawce (łódeczka z ikea). No i kolejno:
- puszczamy bańki
- jemy lody - bańki + kubeczki
- i jeszcze Pani z mięsnego idzie na spacer z Panem z fabryki samochodów (dwa kubeczki)
I wreszcie „myszeczka gąbeczka” prosi kaczkę o mydło 🤷♀️
Wychodzimy i zaczyna się dalej: najpierw supermen biega w pelerynie (ręcznik) i skacze po kanapie, potem jest SPA albo plaża (ubieranie piżamy, czasem smarowanie kremem)
Potem znowu słynna pizzeria (robienie kolacji) do ktorej trzeba dojechać autobusem, ostatnio samochodem (deskorolka) …
Czasem już wymiękam i kąpiel zamieniam na prysznic, mówiąc, że wanna zepsuta … ale wtedy musimy dzwonić do Pana Damiana, żeby przyjechał ją naprawić … no niekończące się historie 🤦♀️Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala u Was rytuały poranne i okołokąpielowe to juz jest jeden ciąg zabaw 😍 U nas zupełnie brak czegoś takiego, nie wiem czy ja jestem taka mało kreatywna czy Lila jakoś inne klimaty czuje w kwestii zabaw 🤔
A pomysł z plakatem super 😀😀😀
Moje są ostatnio obie tak absorbujące, że jak przychodzi wieczór, to mam wrażenie, ze mi mózg wybuchnie 😅 Lila wymaga non stop uwagi - "Mamo zobacz! Mamo patrz! Widziałaś? Ale widziałaś do końca? Patrz teraz!" a Sara ostatnio caly czas "Eeeeee!" - co oznacza, ze mam jej mówić co to jest, to na co patrzy. I tak caly dzień 😅 prawie cały, bo w międzyczasie ostre trenowanie wstawania, upadania na dupkę i chodzenia przy meblach 😵 A usypianie jej ostatnio to jak poskramianie jakiegoś dzikiego zwierza.
A mimo wszystko źle mi jak ich nie mam w pobliżu 🙄 mąż je dziś zabrał na plac zabaw po południu, żebym na spokojnie ogarnęła sobie trening, to aż mnie w dołku ściskało jak odjeżdżali 🙄 Jeszcze Lila to wiem, że się będzie dobrze bawić, że uwielbia z mężem tam jeździć, więc się "tylko" po prostu martwię, żeby sobie czegoś nie zrobiła, a Sara jak jadą zawsze tak za mną patrzy i mi serce pęka, że jedzie beze mnie, pewnie będzie tęsknić i myśleć gdzie mama.. 🙈 Chory łeb 🙈