Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda moja siostra po pierwszej dawce też miała powiększone węzły i dodatkowo bolały ją nogi … trwało to jakiś tydzień. Po drugiej już nic a nic się nie działo. Ja z kolei gorzej czułam się po drugiej, praktycznie od razu mnie wzięło. Straszna senności i mega ból ręki. Na drugi dzień już tylko przymulona byłam. Mąż i syn z kolei gorzej pierwszą znieśli.
Agusia powodzenia w przeprowadzce 😘
Bluberry współczuje chorób 🙁 i zdrówka życzymy
Iggi jak dieta? Cały czas się trzymasz? -
Edwarda,spokojnie,zazwyczaj już po silnej reakcji po 1 dawce,następna dawka nie jest tak odczuwalna..przynajmniej tak wynika z moich obserwacji u znajomych.Wazne że będziesz zaszczepiona,bo pewnie w kolejnej fali będzie armagedon z tą Delta.
Kala,jestem cały czas na diecie,gotuję sama,ale waga stoi w miejscu.Zamierzam odpuścić na wyjeździe,mam nadzieję,że nie przytyje chociaż😜
-
Iggi na wyjeździe się nie liczy 😂 poszalej sobie 😉
A zamierzasz Tomka szczepić jak już będzie można? Bo ja Kalinę tak
A co do odczynów poszczepiennych, to miałam identyczne obserwacje i jeszcze, ze starsi ludzie tacy 70+ w większości w ogóle nie reagowali -
Też myśle o szczepieniu, tylko zastanawiam się jak to rozegrać gdyby któreś z nas źle to przeszło, chyba musimy z mężem osobno się zaszczepić. Właśnie Edwarda zastanawiałam się czy Ty się już zdecydowałaś 😉 a powiedzcie mi po szczepieniu czujecie się bezpiecznie? Czy jak bedzie fala to i tak planujecie izolacje? Martwię się o dzieci, niby rodzina już zaszczepiona, ale nigdy nie wiadomo..
Z powodu tych wszystkich chorób i covida postanowiliśmy, że Kubuś pójdzie do przedszkola dopiero na wiosnę, Tymek jest za mały, a nie chce aby Kuba wszystko przynosił do domu.
Poza tym u nas w koncu jest naprawdę fajnie 🙂 Kubuś przytula Tymka, martwi się o niego, dopytuje czemu płacze.. bardzo się stara. Uwielbiam na nich patrzeć, w końcu naprawdę cieszę się podwójnym macierzyństwem 🙂❤️
-
Agusia_pia super, że przeprowadzka w toku ❤️ Dużo sił dla Was i cierpliwości, za chwilę będziecie U SIEBIE ❤️
Czereśniowa super, ze u Was poprawa 😍 mówiłam, że im dalej, tym bedzie lepiej ❤️😀
Iggi oby żadnego lockdownu nie było, niezależnie od szczepień 😅 my się nie szczepimy nadal.
U nas cięższe dni. Sarze wychodzą czwórki, chce być non stop na rączkach albo orzy cycku. Na szczęście Lila ostatnio ma trochę atrakcji, to nie nudzi się bardzo 😀 W poniedziałek byliśmy w alpakarni, wr wtorek pol dnia była u teściów, wczoraj byla u nas moja siostra a dziś idziedo moich rodziców 🙈 codziennie coś 😀 jutro z kolei jesteśmy w domu, ale może uda mi się zabrać obie na plac zabaw po południu, bo mąż ma trochę roboty na podwórku 😀
Co do przedszkola to też okropnie stresują mnie te choroby... No ale zobaczymy czy Lila w ogole bedzie chciała chodzić. U teściów ostatnio była 5 godzin i już mówiła, że chce do domu, do mamy, jak przyszłam to nie chciała mi z rąk zejść 😅 niby w przedszkolu będą inne dzieci, zajęcia itd, no ale jednak to bedzie codziennie te 5 godzin... No nic, zobaczymy 🤷♀️
-
Czereśniowa jak miło się czyta, że i Was taka poprawa ❤️ i myślę, że odroczenie przedszkola, jeżeli Kuby specjalnie tam nie ciągnie w waszym przypadku to dobra decyzja właśnie ze względu na Tymka.
Co do szczepień, to zdecydowanie szczepcie się osobno. A czy czuję się bezpiecznie? Hmm… napewno bezpieczniej, ale do izolacji tak się przyzwyczaiłam, ze chyba już nie umiem inaczej 😂 wiadomo, że trochę się odpuściło np. korzystamy czasami z restauracji albo jak pada chodzimy z Kaliną na plac zabaw do galerii (oczywiście w tygodniu jak nie ma tłumów), planuję tez wyjście do kina jak Kalinka będzie już w przedszkolu… ale nie wyobrażam sobie pójścia np. na koncert … nie jeździmy tez na spacery w jakieś bardzo turystyczne miejsca w Trojmieście. No na plaży byliśmy w niedzielę, ale w takim miejscu, gdzie turysty raczej nie docierają i było prawie pusto. Wczasy za granicą też odpadają, jedziemy do domku na Mazury w sierpniu.
Lockdownu zwłaszcza szkoły zdalnej już sobie nie wyobrażam 🤦♀️ nawet nie chcę o tym myśleć … pocieszam się, ze pomorskie jest dość dobrze wyszczepione i jak turysty sobie pojadą, to u nas się może tak nie rozlezie i restrykcje nas tak nie obejmą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 07:05
-
Kala dzięki ☺️
Trudno jest wrócić do normalności, zresztą jeszcze pewnie długo nie wrócimy. Ja też jak tylko jesteśmy gdzieś, gdzie więcej ludzi, zaraz mam w głowie, że korona... Generalnie żyjemy dużo normalniej, ale do biedry dalej mam opory z dziewczynami chodzić.. Nawet nie tyle przez korona, co w ogóle, żeby czegoś nie złapały. Teraz jakiś wredny wirus panował, pełno dzieci z kaszlami, gorączkami.. A mamy juz pierwszą "chorobę" Sary za sobą i mi na razie starczy 😅
Najgorsze jest to, że roczek Sary robimy w pierwszym tygodniu września, ze względu na jej chrzestną, żeby też mogla być a to bedzie pierwszy tydzień Lili przedszkola... Boję się, że wszystko ogarniemy, zamówimy tort itd, a Lila zdąży coś złapać jużno ale nic nie zrobimy, co będzie to będzie 😐 Yh, wolalabym, żeby ten rok się jeszcze wstrzymała i poszła od przyszłego..
-
Dokładnie tak z tym powrotem do normalnego życia 😅 tak się już w głowie poprzestawiało, ze chyba taki powrót długo długo nie będzie możliwy nawet jak pandemia się może kiedyś skończy …
Ja akurat do biedry z Kaliną cały czas normalnie jeździłam. No w sumie to nie mam wyjścia 🤷♀️ ale staram się to robić w takich godzinach jak już minie fala seniorów i matek wózkowych, a jeszcze przed tymi co robią zakupy po pracy, czyli tak 13-15 - wtedy jest praktycznie pusto. Albo biorę tez młodego, jak akurat trafię na moment, ze akurat jest w domu i akurat nie śpi 🤦♀️ i wtedy on zabiera Kalinkę na lody, a ja ogarniam zakupy. I zawsze są to mega szybkie zakupyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 08:34
-
Kala drugą dawkę miałam miec tydzien temu. Przeniosłam na jutro, ale jeszcze sie wstrzymam i moze zrobię za tydzien.
Czerersniowa nooooo długo bilam sie z myslami. Kilkukrotnie przekładałam termin, w koncu poszłam. Przekonała mnie idąca 4 fala, ewentualne lockdowny dla niezaszczepionych itp. U mnie w pracy zaraza się ostro szerzyła, jak musiałam pracować z firmy to bardzo się bałam pomimo masek, odległości itp itp. Co do bezpieczeństwa to szczepionka niestety nie chroni przed zakazeniem, a przed ciezką chorobą, wiec zarazic sie zawsze mozna tylko lzej sie przejdzie. Izolowac sie zamierzam caly czas jak dotychczas, tez nigdzie nie chodzimy w miejsca publiczne, zadne sklepy z małym (maz robi raz w tygodniu zakupy), zadne restauracje, kawiarnie, kina itp itp. Wakacji zagranicznych tez nie planujemy. Nadal najbardziej boje sie o Henia jesli chodzi o korone ale tu nic nie moge zrobic. Aha i dziecka czy tak malego czy starszego na pewno bym nie zaszczepiła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 09:44
-
Kala wrote:Dokładnie tak z tym powrotem do normalnego życia 😅 tak się już w głowie poprzestawiało, ze chyba taki powrót długo długo nie będzie możliwy nawet jak pandemia się może kiedyś skończy …
Ja akurat do biedry z Kaliną cały czas normalnie jeździłam. No w sumie to nie mam wyjścia 🤷♀️ ale staram się to robić w takich godzinach jak już minie fala seniorów i matek wózkowych, a jeszcze przed tymi co robią zakupy po pracy, czyli tak 13-15 - wtedy jest praktycznie pusto. Albo biorę tez młodego, jak akurat trafię na moment, ze akurat jest w domu i akurat nie śpi 🤦♀️ i wtedy on zabiera Kalinkę na lody, a ja ogarniam zakupy. I zawsze są to mega szybkie zakupy
Kala,gratuluję zdrowego podejścia😀
Kala lubi tę wiadomość
-
Lila chora 🙈 jak widać, nie trzeba chodzić do biedry, żeby coś złapać 😅 wczoraj dostała kataru i wieczorem gorączki. Jeszcze najlepsze jest to, ze cale popołudnie byla u dziadków, bo bylam przekonana, ze to alergia - pol dnia przekichala, katar taki wodnisty przezroczysty.. No a wieczorem była strasznie marudna i mówiła, że jej zimno. Mierzymy jej a tu niespodzianka...
-
edwarda20 wrote:Totoro od alergii dzieci tez moga miec goraczke. A jak goraczka to i maruda i dreszcze.
Apropoos gorączki to u Henia ponizej 38.5 nie robi na mnie wrazenia ;p
Kurczę, nie wiedziałam, że przy alergii może być gorączka 🤔 to może jednak 🤔 haha, Henio żłobkowy, to juz jesteście zaprawieni w boju 😁 ja myślałam, ze mnie to czeka od września, a tu proszę, już się mogę wprawiać 😅
-
Totoro moze byc i gorączka i wymioty nawet.
Oj tak, my juz duzo przeszlismy. Dzieciaczki nabywaja odpornosc poprzez kontakt z roznymi bakcylami, musza swoje przechorowac, jedne mniej, drugie bardziej, ale muszą. Ja to mam tylko nadzieję, że im dalej tym bedzie lepiej. Wszyscy znajomi tak mowią, wiec sie tego trzymam
-
Muszę ją poobserwować, ale wydaje mi się, ze to bedzie jakiś wirus.. Katar tez juz jakiś gęstszy się robi... 🙄 No nic, zobaczymy 🤷♀️
Na pewno bedzie lepiej 😀 na część wirusów już się uodporni 😀 Mnie przeraża wizja chorób x2. Jeszcze Sara mala, ani inhalacji zrobić, ani nic... Ona jest taka uparta i nietykalna, mycie zębów to codziennie wojna, łyżeczką nie da sobie nic podać do jedzenia, musi sama, dlatego juz mam ciary co to będzie 🙈 Naprawdę nie płakałabym jakby Lili to przedszkole nie podpasowało😅🙈
-
Hej ja tak na szybko zamelduje tylko że jutro już śpimy na swoim 🤩😍 łóżko wczoraj w nocy skręcaliśmy. Oczywiście mój mąż twierdzi że wolał by na spokojnie za miesiąc się przeprowadzić ale ja już nie odpuszczam. Bo w środę wraca już do pracy. Ciekawe jak dzieci będą tam spać. Oby nie było płaczu. Pozdrawiam
Totoro, edwarda20, Kala, Czereśniowa lubią tę wiadomość
-
Totoro współczuję choroby 🙁 zdrówka dla Lili niezależnie czy to wirus czy alergia 😘 a jak ona się czuje?
Agusia to się już prawie doczekałaś 🤩 dobrze, ze męża przycisnęłaś 😉 no i udało Ci się idealnie wstrzelić na koniec lipca tak jak chciałaś … jutro 31 😀